Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Z8 ciasny ale własny przytulny dom makowej_panienki


Recommended Posts

Elektryka prawie skończona. Mąż instaluje szybkozłączki (bardzo zabawna nazwa) i zamyka puszki. Poniżej duża łazienka.

 

http://3.bp.blogspot.com/-oEDepJz9TSc/VSZFrumN_YI/AAAAAAAABcE/DRRK_bUW5q4/s1600/P4071334.JPG

 

http://4.bp.blogspot.com/-aMcG6kuB_Yk/VSZFq92SmpI/AAAAAAAABb4/f2wRLljcrsI/s1600/P4071336.JPG

 

Małżonek przygotowuje się do wielkiego sprawdzenia instalacji. Zakupiliśmy już wszystkie włączniki i będzie można testować po kolei każdy punkt. Trzeba to zrobić szybko, bo za jakiś tydzień powinien przyjść tynkarz. Oczywiście nie będziemy instalować ich na razie. Włączniki i kontakty będą z tej samej serii Sonata firmy Ospel. Proste i eleganckie w formie. Część z podświetleniem, aby nie macać ściany po omacku (korytarze), dwa zestawy schodowe i jeden ściemniacz (do salonu). Na razie wyszło nam 19 pstryczków, co dało kwotę 327 zł razem z ramkami.

 

http://1.bp.blogspot.com/-vuFFAvR_Tg8/VSZIgmPFY2I/AAAAAAAABcc/C6qaIVmOWh8/s1600/P4091368.JPG

 

Kot się zastanawia, czy na pewno wszystko jest kupione ;)

 

http://4.bp.blogspot.com/-sYRQqdTrEwQ/VSZIg46jiFI/AAAAAAAABcg/pkPmFajTH4o/s1600/P4091371.JPG

 

Muszę przyznać, że wreszcie czuję, że przeprowadzka jest nie tak odległa. Wcześniej ciągle wchodziło nam coś w paradę i budowa wlokła się jak muchy w smole. Oczywiście miało to też swoje plusy, bo na spokojnie można było przemyśleć wiele spraw. Ale w tym roku wszystko jest już konkretne. Myślę, że taki pierwszy prawdopodobny termin przeprowadzki to wrzesień, ale oczywiście liczę się z tym, że zrobi się z tego listopad. Nieważne. Ważne, że Boże Narodzenie będzie przy kominku :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 357
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Emaliowa rozpusta :p

 

Pochwalę się trochę moimi ostatnimi zakupami. A co, nie tylko włącznikami, kabelkami i tynkami człowiek żyje :)

 

Zakupiłam dwa rondelki (idealne do rozpuszczania masełka lub czekolady) wraz z kubkiem oraz upolowałam w moim ulubionym sklepie pojemnik na przybory do szycia.

 

http://3.bp.blogspot.com/-wDOLSanLxxg/VSawH8bmt8I/AAAAAAAABc0/oV91-t-lx8g/s1600/P4091375.JPG

 

W sumie to kupiłam także różowy durszlak, który jest w tle z prawej strony. Nie wiem, czemu go nie wyeksponowałam :D

 

Mąż skwitował moje zakupy pytaniem, gdzie zamierzam to trzymać, bo teraz to chyba w szafkach będę nogą upychać. No fakt, miejsca u nas brak :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę mąż wkopał kabel do domofonu oraz do bramy pod ewentualne siłowniki do otwierania. Przyjechałam swoim rumakiem celem nadzoru prac i o mało mnie nie zatchnęło, bo tak waliło w nozdrza obornikowym aromatem :sick:. Kurcze, ale ma moc to wiejskie powietrze :p

 

http://3.bp.blogspot.com/--ptGHpJhhCk/VSuSlRePrFI/AAAAAAAABdI/sOAfOkwAg7I/s1600/2015-04-11%2B12.41.30.jpg

 

Mąż podłubał też sobie w elektryce, gdzie zostało mi pozamykać puszki i zrobić próbę włącznikową. Za tydzień umówieni byli tynkarze, więc rozplanował sobie wszystko tak na styk można powiedzieć. Aż nagle wczoraj, w niedzielę, dzwoni tynkarz pan Andrzej i oznajmia, że mają kilka dni obsuwy i mogą do nas zajrzeć celem rozpoczęcia prac. No bardzo nam miło i przyjemnie, ale mąż wpadł w panikę, bo kurcze, jeszcze nie skończył przecież! Olaboga! Nawet w pierwszej chwili chciał jechać na wieś i zrobić co nieco, ale była już 17.30, więc stwierdził, że to i tak mało czasu. Tak więc dziś, w poniedziałek pojechał z rana na działkę, by pokończyć co się da, ale najpierw wziął tynkarza i pojechali na zakupy. Reszta ekipy foliowała okna. Ponoć dziś nie zaczną prac oprócz robienia czegoś z piaskiem na ścianach, jak zrozumiałam coś w rodzaju wstępnego przecierania, ale głowy nie dam, bo mąż chaotycznie opowiadał.

 

I tak to jest: jak się człowiekowi spieszy, to się nie można doczekać ekipy, a jak ma wyliczone na styk, to mu wchodzą na hurra. No nic, niech zaczną pomału. I tak nie skończą, bo za kilka dni wracają na tamtą budowę i dopiero jak tam skończą wrócą do nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęło się tynkowanie. Co prawda w pierwszy dzień panowie mieli tylko przygotować ściany i osłonić okna, ruszyli jednak z kopyta. I teraz dom wygląda jak opuszczona rudera do rozbiórki :D

 

http://2.bp.blogspot.com/-1Tq7Tyrf7Qo/VSzaLkbBt4I/AAAAAAAABdg/7s-aI0XmUKY/s1600/2015-04-13%2B17.39.14.jpg

 

W poprzednim poście oczywiście pokręciłam wszystko i ten piach potrzebny był do zaprawy, a nie jakiegoś nacierania :D

 

Na budowie jest 4 panów, robota idzie więc sprawnie. Tynkujemy także poddasze - ściany szczytowe, kolankowe i kominy. Jeszcze nie podjęliśmy decyzji odnośnie rodzaju tynków, ale skłaniamy ku zacieranych kwarcem. Tymczasem mąż denerwuje się, że nie zdążył wszystko sobie zrobić, zwłaszcza tej próby włącznikowej. No nic, jakoś to będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okazało się, że tynkarze zostaną u nas do końca prac, który ma nastąpić za jakiś tydzień. Nie będzie więc przerwy w tynkowaniu. Cieszę się bardzo, gdyż dom zmieni swe oblicze i będzie już tak bardziej dewelepersko ;) Przy okazji pochwalę się, że ekipa tynkarska jest pod wielkim wrażeniem elektryki w wykonaniu mojego osobistego małżonka, że tak dokładnie i elegancko położone wszystko. Mąż oczywiście chodzi dumny jak paw, bo w końcu wiedzą co mówią, gdyż napatrzyli się po budowach na roboty fachowców :)

 

My tymczasem rozglądamy się pomału za piecem. Zastanawiamy się nad firmą Zębiec, polską firmą. Głowimy się tez nad rozwiązaniem kwestii ciepłej wody w domu w okresie letnim, aby nie trzeba było rozpalać w piecu. Elektryka odpada, bo za drogo. Może kolektory słoneczne? Już sami nie wiemy :confused:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś pojechałam pierwszy raz zobaczyć postęp prac ekipy tynkarzy. To ich trzeci dzień na budowie. Zajechaliśmy z mężem i ja o mało nie przewróciłam się z wrażenia, a raczej przerażenia:o. Owszem, mąż mówił, że jest bałagan, ale zobaczyć to na żywo to co innego. Normalnie w szoku byłam. Dom wygląda w środku jak po powodzi. Te szare ściany, takie nieobrobione, to jak w ruderze jakiejś. Wiadomo, że to stan przejściowy, ale widok zrobił swoje. Szef ekipy aż się zaśmiał trochę z nas i pocieszał, że za kilka dni będzie lepiej.

 

Proszę, jaki katastroficzny widok:

 

http://2.bp.blogspot.com/-VIYGhMoOENc/VS6PRb_Ml2I/AAAAAAAABd0/ii30Zoim2PE/s1600/P4151379.JPG

 

http://3.bp.blogspot.com/-pMcpI5_NXFc/VS6PSrSIa-I/AAAAAAAABd8/qInQal_6pb0/s1600/P4151382.JPG

 

http://3.bp.blogspot.com/-D8TdlogyiY4/VS6PSybYqBI/AAAAAAAABeA/fw1pompSE6k/s1600/P4151388.JPG

 

Sufit:

 

http://2.bp.blogspot.com/-5aksJUryCOc/VS6QpBYLs_I/AAAAAAAABeQ/_zCkKuzGQL0/s1600/P4151383.JPG

 

A niżej widok na futrynę z profilami. Nie ma co prawda potrzeby montować ich w drzwiach, ale jakoś mamy dziwne przeczucie, że tak będzie dobrze i już.

 

http://2.bp.blogspot.com/-imCMT36KxrM/VS6Qp2mx7aI/AAAAAAAABec/myeM7fj4A5Y/s1600/P4151384.JPG

 

Tu poniżej widok na skończoną już ścianę, ale jeszcze dość mokrą. Na wierzchu osławiony kwarc. A, i to nie ściana jest taka skośna, ale jak tak pięknie cyknęłam fotę:

 

http://4.bp.blogspot.com/-hidPLqh9do8/VS6QpRWKpCI/AAAAAAAABeU/mp96n0WPdwE/s1600/P4151386.JPG

 

No i tutaj widok na ścianę z bardzo bliska. Z lewej otarty kwarc, z prawej przyklejony.

 

http://3.bp.blogspot.com/-HjkxOnOgOUA/VS6QwjuDf0I/AAAAAAAABeo/kiNBrZ2pOXg/s1600/P4151387%2B%E2%80%94%2Bkopia.JPG

 

Nie wiem, być może jeszcze za wcześnie na oceny, ale spodziewałam się innego efektu. Wiem, że to musi wyschnąć i potem trzeba to pociągnąć gruntem, no i z farbą też będzie inaczej. Znaczy, podoba mi się, ale myślałam, że trochę inaczej to wyjdzie.

 

Na zewnątrz przygnębiającego widoku ciąg dalszy. Błoto cementowe, bałagan, a brama jest cała biała od pyłu.

 

http://1.bp.blogspot.com/-YCVT1lB2g1Q/VS6TSraY-RI/AAAAAAAABe4/g0H-tJOJ1i0/s1600/P4151389%2B%E2%80%94%2Bkopia.JPG

 

http://2.bp.blogspot.com/-PDg0oUJplw0/VS6TSS-Y3wI/AAAAAAAABe0/ciFl_R4UD9s/s1600/P4151393.JPG

 

Naprawdę, ta wizyta wstrząsnęła mną bardzo. Mąż też się przejmuje, bo on jest pedant trochę i nie lubi jak na działce jest bałagan. Pocieszamy się, że to najbrudniejsza robota w domu i skończy się za jakiś tydzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Tynkowanie zakończone!! :wave:

W miniony wtorek, 21 kwietnia, prace zostały zakończone, natomiast rozliczyliśmy się dopiero w sobotę 25-go. Ogólnie tynk położony jest bardzo ładnie. Ekipa starała się i to widać. Co prawda rozpędzili się i niepotrzebnie polecieli kwarcem w kotłowni, gdzie i tak będą kafelki, ale ok. Tynki podobają nam się już na tym etapie, choć trzeba je jeszcze wyszlifować oraz pomalować dwukrotnie gruntem. Poprzednim razem nie byłam przekonana, ale teraz potrafię sobie wyobrazić finalny efekt. Dom wygląda jak mokra piwnica, gdyż jeszcze ściany są mokre, ale niewątpliwie zyskał na urodzie. Jesteśmy podekscytowani postępem prac, bo naprawdę widać konkretne zmiany.

 

http://3.bp.blogspot.com/-byzLC5Cqkyc/VT4hLkm_RMI/AAAAAAAABfs/uLHVWmGiHeg/s1600/P4251401.JPG

 

http://3.bp.blogspot.com/-WG1w23ci9K4/VT4hMQYj3oI/AAAAAAAABfw/ww68OPKZp3o/s1600/P4251402.JPG

 

http://1.bp.blogspot.com/-Nie05-akoLA/VT4hWkaD6_I/AAAAAAAABgE/XuY5fvZtqfQ/s1600/P4251404.JPG

 

http://4.bp.blogspot.com/-kysiAlaHd5A/VT4hXIH0j2I/AAAAAAAABgI/v6g7pGPshcc/s1600/P4251405.JPG

 

http://4.bp.blogspot.com/-jcbjBy0kZWs/VT4hnDngqKI/AAAAAAAABgU/n1gQuvyDp4E/s1600/P4251397%2B%E2%80%94%2Bkopia.JPG

 

Powyżej ściana z kwarcem z bardzo, bardzo bliska. Te duże ziarenka odpadną podczas szlifowania.

 

 

Przejdźmy do kasy. Przypomnę, że tynki były kładzione ręcznie, zacierane kwarcem, z profilami wszędzie, gdzie się dało plus ściany szczytowe na poddaszu.

 

materiały 1.533 zł

transport 530 zł

robocizna 14zł x 500m = 7.000 zł - 200 zł upustu = 6.800 zł

 

RAZEM 8.863 zł

 

Pan tynkarz szczegółowo wyliczył nam na kartce każdy centymetr prac i z uśmiechem dał nam 200 zł rabatu "na perfumy dla żony oraz na wypożyczenie szlifierki" - jak to określił. Naprawdę, bardzo przyjemny człowiek :D Wzięliśmy od niego namiary na innych fachowców, może akurat tez nam przypadną do gustu.

 

Następny etap prac do położenie płytek w kotłowni jeszcze przed hydrauliką. Wybraliśmy już gres techniczny w kolorze beżowym po 11,99 zł/m2. Rozmawialiśmy już z jednym fachowcem i zażyczył sobie 40zł/m2 robocizny. Nie wiem, czy to dużo, bo jeszcze nie sprawdzaliśmy u innych, ale na pewno kwota ta jest wkurzająca w porównaniu z ceną płytek, no ale co zrobić, fachowcy cenią się :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Wkurzyliśmy się.

Jeszcze przed tynkami spotkaliśmy się z hydraulikiem celem wstępnego omówienia zakresu prac. Hydraulik powiedział, że on chce mieć położone płytki ZANIM wejdzie na budowę. Hm, dziwiliśmy się, no ale skoro tak chciał to czemu nie. W sumie każdy mówił, że logiczne, bo jak położyć płytki, gdy będą rurki na ścianach. Ok. Spotkaliśmy się z płytkarzem, który zdziwił się tylko trochę kolejnością prac, ale przecież klient nasz pan. No więc uzgodniliśmy z nim, że wejdzie za jakieś 2 tygodnie. Zakupiliśmy płytki w ilości 26mk2 w 16-stu paczkach, z czego każda waży 27kg. Mąż aż się zasapał przy przenoszeniu tego ciężaru. Wzięliśmy najzwyklejszy, najtańszy gres techniczny po 12,49 zł/mk2 w pierwszym gatunku, kolor szary.

 

http://3.bp.blogspot.com/-ecURntdsH1A/VUnmzaB66-I/AAAAAAAABgo/KXS9-iiuhLE/s1600/20150502_150003.jpg

 

Zadzwoniliśmy jeszcze raz do hydraulika, bo może będzie chciał sobie coś tam wyprowadzić i okazało się, że on nie może mieć teraz płytek wcale, a płytki dopiero po wylewkach się kładzie się, a przed montażem pieca. Kurde, pytaliśmy się go tyle razy, dziwiąc się, a to on nam źle tłumaczył, albo my jacyś niekumaci jesteśmy:confused:. W sumie nic się nie stało, bo płytki stoją sobie grzecznie w korytarzu, a płytkarz nie był dogadany na konkretny termin, ale jesteśmy źli, bo niepotrzebnie zagracają nam dom, te płytki znaczy. I sprawa wygląda tak, że hydraulik (na marginesie dodam, że bardzo miły i wesoły, a co najważniejsze fachowy człowiek) wchodzi za 2 tygodnie, albo ciut wcześniej. Omówiliśmy wszystkie szczegóły i wszystko jest pięknie, gdyby nie to, że zawadzają te składowane płytki, z którymi nie ma co zrobić. Na poddasze ich nie wrzucimy, bo tam też pójdą wylewki, a wywieźć nie ma jak i gdzie. A na dokładkę mój mąż musiał wyjechać i ja jestem teraz kierownikiem budowy, czyli wszystko na mojej głowie. Może mąż zdąży wrócić i coś się wymyśli, bo jak nie, to chyba te płytki wystawię na ganek, a złodzieje mi je ukradną na drugi dzień i tyle z tego będzie:P.

 

Przejdźmy do konkretów.

Hydraulik we własnym zakresie zakupi materiały, wyceniając całość na ok. 10 tysięcy plus około 5 tysięcy robocizny. Zakupi nam też styropian, choć to nie w jego gestii, ale że męża teraz nie ma, to zgodził się na to w drodze wyjątku. Przy okazji ustalania szczegółów wyszło kilka baboli w naszym domu, z czego my, jako laicy, nie zdawaliśmy sobie sprawy. I tak do braku wlotu powietrza do kominka (czyli musimy teraz ciąć chudziak, aby umieścić tam rurę, ale o tym wiemy od dawna) dołączył brak komina wentylacyjnego do szamba. Znaczy brak tej rury na dachu, co ma wchodzić w kanalizę i zapewnić obieg powietrza, aby szambo nam nie bekało w domu:sick:. Hydraulik na szczęście znalazł na to miejsce przy kominie od pieca i tam jakoś puści brakującą rurkę, tak więc nie trzeba robić otworu w dachu. Ale trzeba kuć podłogę w kotłowni, aby zrobić odgałęzienie kanalizy.

 

Poza tym trzeba trochę poprzesuwać odpływy w łazience dużej, bo obecne umiejscowienie nie pasuje kompletnie pod wybrane przez nas wannę, sedes i brodzik z odpływem liniowym. Czyli tez trzeba kuć podłogę. Teraz dochodzimy do wniosku, że murarze odstawili nam trochę lipę.

 

 

Reasumując, hydraulik wchodzi na budowę w okolicach 20 maja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszedł czas na wybranie konkretnych umywalek, sedesów, wanny i prysznica, gdyż hydraulik potrzebuje konkretne wymiary, aby umiejscowić rury. Tak więc nawet jak później odmieni mi się coś, to muszę szukać o podobnych rozmiarach.

 

ŁAZIENKA DUŻA

 

Ta łazienka będzie w stylu retro, niebiesko-biała. To moja główna inspiracja:

 

http://1.bp.blogspot.com/-SyGc-oeIstE/VUyITLbLLPI/AAAAAAAABiA/QAtwk2SQpP4/s640/Strefa_nocna_Lazienka_5916119.jpg

 

Sedes i umywalka seria Novoterm Retro:

 

http://3.bp.blogspot.com/-NljAC4hWU1w/VUujOotKtgI/AAAAAAAABhI/LibZk9esTAQ/s400/142.jpg

 

http://3.bp.blogspot.com/-OGpXw-qo94s/VUujOpGyOtI/AAAAAAAABg8/XqHPU75Dh2c/s400/322.jpg

 

http://2.bp.blogspot.com/-7n-Az26hOew/VUujOnoBagI/AAAAAAAABhA/77BjOhSUnro/s640/669.jpg

 

Wanna malutka 140x80, raczej firmy Polimat, wersja na prawą stronę, bez plastikowej obudowy, za to obłożona płytkami takimi jak na ścianie (białe cegiełki):

 

http://4.bp.blogspot.com/-NyLbMSj2w9E/VUukBK8646I/AAAAAAAABhc/yfQs2Cc39zI/s640/standard.png

 

Kabina prysznicowa będzie bez brodzika, czyli z odpływem liniowym, aby powiększyć optycznie naszą małą łazienkę. Kabina 90x90 przeźroczysta, półokrągła, drzwi otwierane na zewnątrz, raczej podwójne, na przykład taka:

 

http://3.bp.blogspot.com/-IlxiOgoJz5k/VUupa_lkX9I/AAAAAAAABhs/y9SpooFpjJM/s640/kabina_prysznicowa_Torrenta_PDD.jpg

 

Rozmieszczenie będzie tak wyglądać:

 

http://4.bp.blogspot.com/-n3hGrprBSyM/VUyM8Dk9FoI/AAAAAAAABi0/_4R4Qxi1lo4/s640/%C5%82azienka.jpg

 

W tej dużej łazience zamontujemy mały grzejnik na ścianie, jako dodatkowe ogrzewanie.

 

 

 

ŁAZIENKA MAŁA

 

Tu będzie tylko sedes i umywalka. Kolory czarno-białe. Ma to być reprezentacyjne pomieszczenie, będzie więc takie bardziej glamour. Moja główna inspiracja:

 

http://4.bp.blogspot.com/-xKEQePrLDSw/VUyJOkJWzFI/AAAAAAAABiI/9PV7fwef0-k/s640/928f5994303c.png

 

Odnośnie umywalki to będzie albo całkowicie schowana pod blatem, albo będzie wystawać. Blat z czarnego granitu Star Galaxy osadzony na szafce:

 

http://4.bp.blogspot.com/-lPRc4BSneCM/VUyJt3MHILI/AAAAAAAABiQ/AkGFGkk__k4/s640/1.jpg

 

No i umywalka będzie albo tak, czyli schowana zupełnie:

 

http://1.bp.blogspot.com/-Bl_1QiYAW-Y/VUyJ6IbxBgI/AAAAAAAABiY/8WCBVfJkuGM/s640/05-cimg0073.jpg

 

Albo tak, trochę wystawać:

 

http://2.bp.blogspot.com/-a55yTzwSa-o/VUyKMhf03MI/AAAAAAAABio/gntZS5fvtqs/s640/umywalka-ceramiczna-biala-wpuszczana-w-blat-nowosc-4460664487.jpg

 

 

Przy czym pierwszy wariant wydaje mi się praktyczniejszy w użyciu na co dzień, zwłaszcza przy sprzątaniu.

 

Sedes będzie podwieszany na klasycznym stelażu. Chodzi o to, by zajmował jak najmniej miejsca, muszla musi więc też być nie za duża.

 

Taki będzie układ:

 

http://1.bp.blogspot.com/-stoCat7JYUA/VUyOJ4Ng25I/AAAAAAAABjA/1bEE22lzE9s/s640/ma%C5%82a%2B%C5%82azienka2.png

 

Dodam, że podłogę chciałabym taką:

 

http://2.bp.blogspot.com/-4g3EyiToQMk/VVNyHdN8tjI/AAAAAAAABjo/rmFVCCghccA/s640/dc560238ab379a39d7426ddaad8645f6.jpg

 

To tyle jeśli chodzi o ogólne urządzenie łazienek. Bardziej szczegółowo będę się rozwodzić jak już dojdzie do faktycznej instalacji powyższych elementów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Na razie jeszcze nie dzieje się nic spektakularnego. Czekamy na hydraulika, który wejdzie pod koniec przyszłego tygodnia, co jest nam bardzo na rękę.

 

Ja tymczasem zamówiłam styropian na podłogę. Wybrałam (tak, ja, bo mąż zostawił tę kwestię mnie do załatwienia) chyba jeden z lepszych: Swisspor Lambda Max podłoga dach EPS 80 0,31 grafit 5 cm (położony podwójnie, czyli 10 cm). Kupiliśmy 10m3 w cenie 2.590 zł, płacąc zaliczkę 300 zł. Tanio nie było.

 

http://2.bp.blogspot.com/-ScmlvfiCh3k/VWGtTlH6E6I/AAAAAAAABj8/m035EYFWqsc/s400/image.jpg

 

Muszę przyznać, że miałam problem ze znalezieniem tego styro. W okolicy go nie mieli, a z daleka nie chcieli przywieźć, bo za mała ilość. Dopiero producent dał mi namiary na lokalnego sprzedawcę. Tu chciałam nadmienić, że robienie zakupów w składach budowlanych nie należy do przyjemnych i dotyczy to wszystkich miejsc, w których byłam, no może z wyjątkiem jednego. Wszędzie siedzą nabzdyczeni, gburowaci panowie, którym kompletnie nie zależy, czy kupi się u nich, czy tez pójdzie do konkurencji. Nie wiem, może mają tyle klientów, że mają w poważaniu znaczną ich większość. Wracając do styropianu, to dostawa ma być w okolicach 26 maja, ale przetrzymają mi na składzie, aż będę wiedziała, kiedy zacznie hydraulik. Później będziemy musieli domówić 100mk na poddasze, ale to już zamówimy z najbliższego składu, bo tam pójdzie zwykły biały styro 5 cm.

 

Musiałam zrezygnować w tym roku z posiania maków wzdłuż ogrodzenia przy rowie, gdyż doszliśmy do wniosku, że być może uda nam się obrobić murek i kwiatki uległyby zniszczeniu. A szkoda, bo już zakupiłam sobie stylowe rękawice i narzędzia.

 

http://1.bp.blogspot.com/-MkJx18u703w/VWGtoicrjMI/AAAAAAAABkE/CczomHbTXwI/s640/P5021417.JPG

Edytowane przez makowa_panienka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Po dłuższej przerwie wracamy do pracy! Za nami krótki urlopik, a tymczasem hydraulik rozpoczął prace na budowie. Miał wejść po 20 maja, ale jak zawsze wszystko się przesunęło, co nawet nam pasowało, bo jak wspominałam, mąż wyjechał na jakiś czas. Suma sumarum prace zaczęto w środę przed Bożym Ciałem, czyli 3 czerwca. Dwuosobowa ekipa pocięła nam chudziak tu i tam oraz wykuła dziury w ścianach. Reszta prac ruszyła po długim weekendzie, czyli w poniedziałek 9 czerwca. My wróciliśmy w środę i od razy zajechaliśmy do domu, prosto z trasy, ledwo patrząc na oczy ze zmęczenia. A tu taaaakieeee zmiany!!! :wave:

Zdjęcia z komórki.

 

Zlew w dużej łazience:

 

http://2.bp.blogspot.com/-AsxMcozF1tY/VXle_EgJ18I/AAAAAAAABkk/sdBOwNv4iMM/s640/20150610_162027.jpg

 

Grzejnik łazienkowy, odpływ kibelkowy i kran wannowy (z prawej) w dużej łazience:

 

http://4.bp.blogspot.com/-o5tp2_bE7xk/VXle_VbFDYI/AAAAAAAABkg/RI_YYyE3bGw/s640/20150610_162041.jpg

 

Bateria prysznicowa, znaczy rurki do niej:

 

http://2.bp.blogspot.com/-BXYTOwPir1A/VXlfC4_xX8I/AAAAAAAABk0/sHSBGpQIiOk/s640/20150610_162059.jpg

 

Widok na dużą łazienkę (na wprost) oraz drzwi do naszej sypialni oraz zbiorowe wyprowadzenie rurek z kotłowni w prawym dolnym rogu zdjęcia:

 

http://3.bp.blogspot.com/-ArGeR2juRgI/VXlfFmSH8fI/AAAAAAAABk8/TOXBW7LaSp0/s640/20150610_162112.jpg

 

Salon:

 

http://4.bp.blogspot.com/-YYTXeySGlio/VXlfGJe4NnI/AAAAAAAABlA/AZMob-q5e2E/s640/20150610_162123.jpg

 

Kuchnia i pan hydraulik junior:

 

http://3.bp.blogspot.com/-Kihkob9ZgQM/VXlfLt07L1I/AAAAAAAABlY/qbiU3C_i_qo/s640/20150610_162256.jpg

 

Kotłownia. M.in. rurki do zlewu, odpływ do kratki w podłodze:

 

http://1.bp.blogspot.com/-lfRdzvdMpjA/VXlfMPGrtdI/AAAAAAAABlc/OR6aoO4h0oM/s640/20150610_162421.jpg

 

Skrzynka z rurkami.

 

http://2.bp.blogspot.com/-bcJojr6vsA8/VXlfQIAQ9WI/AAAAAAAABls/TpfNv4qmxRE/s640/20150610_162526.jpg

 

Dodatkowa rura kanalizacyjna, w razie gdybyśmy chcieli kiedyś powiększyć przestrzeń życiową o poddasze. Jest ładnie schowana za kominem w kotłowni. No i wspomniany zlew:

 

http://2.bp.blogspot.com/-ZJ8roIGLTzs/VXlfQ7qE-cI/AAAAAAAABl0/oJr3KEOEmxw/s640/20150610_162546.jpg

 

Skrzynka z zaworami, wspomniana wcześniej:

 

http://1.bp.blogspot.com/-LYaR91osjjg/VXlfRl0MVrI/AAAAAAAABl8/_ZI36yXetGQ/s640/20150610_162726.jpg

 

No i mój geberit w małej łazience. Jak go zobaczyłam to o mało nie podskoczyłam z radości, gromko wołając męża, by też zobaczył. Normalnie ucieszyłam się jak dziecko!

 

http://1.bp.blogspot.com/-0agXyjS6Yyo/VXlfHXlzGcI/AAAAAAAABlQ/aQ5SDlVG8d0/s640/20150610_162137.jpg

 

Jesteśmy pod wrażeniem zakresu prac wykonanych w dwa dni. Dom wygląda jak prawdziwa budowa, a widok geberitu przyprawia mnie o motyle w brzuchu. Tak, spłuczka ustępowa wywołuje u mnie takie emocje. Ale to już tak jakoś domowo wygląda i czuć, że niedługo tam zamieszkamy, że aż trudno mi uwierzyć!

 

Zaraz po krótkiej wizycie w chałupie pojechaliśmy do sklepu wybrać odpływ liniowy, bo hydraulik prosił o pilną decyzję. Pojechaliśmy więc z oczami na zapałkach i wybraliśmy taki ładny, z otworkami we wzorek za 450 zł. Dokładnie to:

 

http://1.bp.blogspot.com/-Mgy9vvXF0Ek/VXmfY39q81I/AAAAAAAABmg/M9t9MsynOQo/s400/2015-06-10_17.05.05.jpg

 

Mąż natomiast po szybkim prysznicu i obiedzie wrócił na działkę ze swoim ojcem, by posprzątać w chałupie, bo hydraulikowi przeszkadzały walające się klamoty w postaci ciuchów roboczych, worków cementów itd. Przy okazji okazało się, że z powodu wilgoci powstałej z schnących tynków, spleśniała część ciuchów oraz moje klapki, które trzeba było wyrzucić.

 

 

Działka zarosła nam jak łąka w lesie i z tyłu, za domem, nie można w ogóle przejść, bo zielsko sięga do pasa. Ale za to koniczyna kwitnie malowniczo:

 

http://1.bp.blogspot.com/-_0Auqf7GE_M/VXlfYk-sATI/AAAAAAAABmI/mRmlPSfALbs/s640/20150610_163226.jpg

Edytowane przez makowa_panienka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dwóch dniach od ostatniej wizyty zajeżdżamy na działkę, a tam już prawie koniec prac widać. Podłogówka jest w kilku pomieszczeniach, w kotłowni są filtry. No, zmiany niesamowite jak na tak krótki czas!

 

Niżej dużo zdjęć, mało słów, bo wiadomo co i jak:

 

http://3.bp.blogspot.com/-8x3Mg9UD1sA/VXwIxYxW6XI/AAAAAAAABm0/1V5vs_ConmA/s640/P6121453.JPG

 

http://1.bp.blogspot.com/-KlsxcYAXuPU/VXwIxRGnnxI/AAAAAAAABm4/13LEht7AHkM/s640/P6121454.JPG

 

http://4.bp.blogspot.com/-Qd0L3L6sSmU/VXwIxIguqOI/AAAAAAAABmw/KIkN30bjZKI/s640/P6121461.JPG

 

http://2.bp.blogspot.com/-uYV2P6X_C1U/VXwI_nxW8II/AAAAAAAABnI/6Z5o5V7-3Kg/s640/P6121462.JPG

 

http://2.bp.blogspot.com/-QZFQuqYUoOA/VXwJCuWNYbI/AAAAAAAABnU/M35Xu5B1lIA/s640/P6121463.JPG

 

Poniżej duża łazienka, gdzie rurki są po całości, także pod wanną:

 

http://4.bp.blogspot.com/-nSeh3QiNTo4/VXwJCbs7_bI/AAAAAAAABnQ/4NrUDix5GgY/s640/P6121464.JPG

 

http://2.bp.blogspot.com/-HldCKQQVRIM/VXwJLWT4TnI/AAAAAAAABng/K8raI_6r020/s640/P6121472.JPG

 

http://3.bp.blogspot.com/-8NizWk3O6G0/VXwJMsmNjYI/AAAAAAAABno/LmzNSxRhXwE/s640/P6121481.JPG

 

Kranik zewnętrzny jest od frontu, przy ganku:

 

http://4.bp.blogspot.com/-zCHJXhQi268/VXwLcrriOdI/AAAAAAAABn0/CPbdzG8P5_c/s640/P6121451.JPG

 

Poniżej wlot powietrza do kominka, który robiła nam właśnie ekipa hydraulików. Zdjęć z cięcia chudziaka jeszcze nie mam, bo robił je właśnie mój ulubiony jak dotąd wykonawca - pan Mirek - i muszę je od niego wydębić:

 

 

http://1.bp.blogspot.com/-hSJZ4h-GJdg/VXwLdPCUxUI/AAAAAAAABn4/0e4mOoJ09qc/s640/P6121479.JPG

 

Panowie powiedzieli, że jeszcze jeden dzień im potrzebny do finału. My już umówiliśmy się wstępnie na wylewki, więc za parę dni powinny dojść do skutku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W najbliższy piątek, za pięć dni, lejemy wylewki! :yes:

Wczoraj spotkaliśmy się z facetem od wylewek właśnie i dobiliśmy targu, że tak powiem. Bardzo, bardzo konkretny pan, biegał po chałupie z miarką jak rakieta, aż nie nadążałam za nim. Raz, dwa wszystko obliczył i tak potrzeba: 3 tony cementu, 20 ton piachu, 220 mkw siatki stalowej na wylewki, 100 mkw styropianu podłogowego 5 cm na poddasze oraz włókno polipropylenowe, ale nie pamiętam ile. Cena za robociznę 11 zł/mkw. Już nie mogę się doczekać! Martwi mnie tylko jeden szczegół, otóż na poddaszu, na belce obok kominka, mały ptaszek uwił sobie gniazdko i nawet złożył 6 jajeczek. No i boję się, że ptasia mama wystraszy się rabanu podczas wylewek na piętrze i już nie wróci do gniazda :confused: Mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy.

 

Wspomnę też tutaj, że producent naszej blachodachówki umieścił nasze zdjęcia domu na swojej stronie - oczywiście za naszą zgodą. Dach niezmiennie podoba mi się szaleńczo :)

 

A tymczasem dziś mają skończyć się prace hydrauliczne. Relacja jutro :)

Edytowane przez makowa_panienka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za nami kolejny ważny etap na budowie: podłogówka leży już w całości, a i hydraulika czeka już tylko na biały montaż. Hydraulik wszystko sprawdził, czy działa i wręczył nam faktury. Cóż, tanio nie było, ale o tym później. Dodam tutaj, że hydraulik chwalił wybór styropianu, że nie kruszył się i był równy. Duma mnie rozparła słysząc te słowa, bo to była moja osobista decyzja i to ja przekonałam męża do tego konkretnego produktu. Chłop nie oponował i zgodził się, zostawiając zakup mnie. I tu wyszło, ze kupiłam idealną ilość, bo została chyba tylko jedna płachta, aż hydraulik był pod wrażeniem dokładności obliczeń :)

 

Poniżej wklejam brakujące fotki pomieszczeń z ukończoną podłogówką.

 

Podłoga przy oknie tarasowym:

 

http://3.bp.blogspot.com/-Xn0HBUyLk0E/VX_f_ujoBMI/AAAAAAAABoU/hHCv1AdH6-8/s640/P6151447.JPG

 

Widok na salon i kuchnię. Pod oknem będzie grzejnik o wysokości 30 cm - jeśli stwierdzimy, że jest nam on potrzebny. Wyprowadzenie rur jest w razie czego, tak jak i we wszystkich pokojach:

 

http://2.bp.blogspot.com/-N3DjEpfy07c/VX_gAeHuLCI/AAAAAAAABoc/VRCIUhMdqrc/s640/P6151448.JPG

 

http://1.bp.blogspot.com/-nDHAiaVR2tw/VX_gAVcKeLI/AAAAAAAABoY/xk6gp1rde54/s640/P6151450.JPG

 

Poddasze i rury do co. Tu zamontujemy grzejniki już w tym roku, bo choć to poddasze nieużytkowe, to my będziemy z niego korzystać codziennie:

 

http://4.bp.blogspot.com/-enQogYXlqiU/VX_gK5vFu-I/AAAAAAAABos/tDptMO95_x0/s640/P6151451.JPG

 

No i wspomniane wcześniej gniazdko. Mąż cyknął fotkę, niestety niezbyt dokładnie, ale i tak powaliła mnie uroda gniazdka - jest prześliczne! Tyle piórek, że pisklaki na pewno będą miały mięciutko i ciepło. Za każdym razem jak małżonek wchodzi na poddasze, to ptasia mama ucieka w popłochu i martwimy się, że zostawi gniazdo. Oby nastąpiło szczęśliwe zakończenie i zostaniemy wujkiem i ciocią ;) Mąż opisuje mamę jako czarnego, małego ptaszka wielkości wróbla z czerwonym dzióbkiem i niestety nie potrafię zidentyfikować, jaki to ptak. Na kosa za duży, zresztą kolor jaj nie pasuje. Może ktoś potrafi rozpoznać?

 

http://3.bp.blogspot.com/-q3lwYpIJtj8/VX_gLvS47GI/AAAAAAAABow/TSASw9hrwrw/s640/P6151456.JPG

 

Swoją drogą, ptaszków koło naszego domu jest sporo, siadają na szczycie dachu i na płocie i pięknie śpiewają. A w oddali często słychać bażanty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na kolejne podsumowanie poniesionych wydatków. Na tym etapie kwoty rosną niczym na drożdżach, co wywołuje dwojakie odczucia: radość z postępu prac i smutek z powodu topniejącego konta.

 

styropian 2.600 zł

materiały na podłogówkę i resztę hydrauliki 12.000 zł

robocizna 5.800 zł

 

RAZEM 20.400 zł

 

W następnym etapie, przy montażu pieca, hydraulik wycenia swoją robotę na około 3.000 zł plus materiały 3.000 zł plus piec 6.500 zł, ale to wszystko wyjdzie w praniu. Jak zamontujemy już wszystko to podliczę wszystko od początku.

 

Tymczasem wczoraj zamówiliśmy materiały do wylewek w lokalnym składzie budowlanym i miło nam było, gdy jego właściciele ucieszyli się na nasz widok, gdyż nie mogą się doczekać nowych sąsiadów (cytuję). Jak to mówi mój małżonek, na wsi jeszcze nie mieszkamy, a już znamy więcej sąsiadów niż mieszkając kilka lat w bloku. Jak wiadomo ludzie na wsi są bardziej otwarci w porównaniu z miastem, gdzie wszyscy kiszą się we własnych ścianach. A tu nie raz i nie dwa obcy ludzie mówią mi dzień dobry, gdy stoję na ganku, bo oni już wiedzą, że jestem nowa, a ja niekoniecznie ich kojarzę. I bardzo mi się to wszystko podoba!

Edytowane przez makowa_panienka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy wylewki!!! :wave::wave:

Można powiedzieć, że jest stan deweloperski, choć nie do końca. W każdym bądź razie dziś, w piątek, już o 6 rano zjechała ekipa i raz dwa uporali się z podłogami. Robili w pięciu, więc poszło sprawnie i po 8 godzinach wszystko skończyli. Na poddaszu zrobili tak, że rurę wepchnęli w dziurę w podbitce. Spodobało mi się, że sami z siebie zabezpieczyli belki ganku przed uszkodzeniem oraz drzwi wejściowe. Nawet ładnie pozamiatali schody.

 

Co do wylewek to wrażenie jest jak najbardziej pozytywne i podłoga wygląda na super gładką i równą. Z bliska nie sprawdzone, bo wiadomo, mokre jeszcze i nie można wejść. W niedzielę można zacząć podlewać, a za tydzień malować gruntem - tak powiedział wykonawca.

 

Finansowo wyszło tak:

 

piach 20 ton 700 zł

cement 3 tony 1.200

siatka na wylewki 220 mkw 630 zł

styropian Termoorganika 5 cm 100 mkw 850 zł

robocizna 2.300 zł

 

RAZEM 5.680 zł

 

Włókno polipropylenowe i taka gąbkowa opaska na styk podłogi ze ścianą była dostarczona przez wykonawcę i nie wiem, ile tego poszło, ani ile kosztowało, bo facet wliczył wszystko razem, ale ponoć 100 zł. Ogólnie wszystkie materiały były w ilości wystarczającej i zostało dosłownie 8 płacht styropianu i pół worka cementu.

 

Jeśli chodzi o wykonawcę, to jak najbardziej na plus: konkretny i solidny. Ekipa starała się. Dodam, że zrobiło nam się miło, gdy pochwalił wykonanie tynków oraz podłogówki. Zawsze to przyjemnie, gdy ktoś obcy doceni.

 

I na koniec trochę fotek. Nie mam z samego lania wylewek, niestety, bo mnie nie było wtedy na działce. No nic, efekt ważniejszy. Więcej zdjęć za kilka dni, jak podeschnie beton. Można powiedzieć, że najbrudniejsze prace budowlane za nami :wiggle:

 

http://1.bp.blogspot.com/-LIWsoke1Kkw/VYQuW6gHzhI/AAAAAAAABpU/uShZnQljHEU/s640/2015-06-18%2B18.01.04.jpg

 

http://3.bp.blogspot.com/-8LzuREKl7Fg/VYQuXEFyYGI/AAAAAAAABpY/j8Yjto7_Pw8/s640/2015-06-18%2B18.02.55.jpg

 

http://2.bp.blogspot.com/-r9-iYFWiik8/VYQugkpmfrI/AAAAAAAABpk/GRYkofOcqJc/s640/P6191530.JPG

 

http://4.bp.blogspot.com/-KG2pgY9i9BA/VYQukx-e0HI/AAAAAAAABps/R_Cj0g4xZUs/s640/P6191531.JPG

 

http://3.bp.blogspot.com/-JNJ_N-ygdkY/VYQulNjAPbI/AAAAAAAABpw/hMssYvjElcY/s640/P6191532.JPG

 

Normalnie aż się chce już wstawiać meble do środka :lol2:

Edytowane przez makowa_panienka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzeliśmy wreszcie wylewki we wszystkich kątach - wyglądają ładnie i równo jak stół. Dobrze, że nie ma upałów, to beton spokojnie sobie schnie i może nie popęka. Wczoraj pierwszy raz podlaliśmy podłogi.

 

http://1.bp.blogspot.com/-ZYMAUEjwS0w/VYfdRP3ta9I/AAAAAAAABqI/sXABVu7rs2Y/s640/P6211559.JPG

 

Działka zarosła nam skandalicznie po prostu. Ledwo ogrodzenie widać ;).

 

http://1.bp.blogspot.com/-uBMZ6D09O2I/VYfdR8zsBrI/AAAAAAAABqY/mnKXDqa-1TY/s640/P6211555.JPG

 

http://4.bp.blogspot.com/-eKjDXBGIeIg/VYfdSX8LrHI/AAAAAAAABqc/ySeWR8NPeMU/s640/P6211556.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://4.bp.blogspot.com/-sYRQqdTrEwQ/VSZIg46jiFI/AAAAAAAABcg/pkPmFajTH4o/s1600/P4091371.JPG

 

Witam się :bye:, jak jest kot i budowa to przecież musiałam tu zajrzeć :bye:

 

http://3.bp.blogspot.com/-byzLC5Cqkyc/VT4hLkm_RMI/AAAAAAAABfs/uLHVWmGiHeg/s1600/P4251401.JPG

 

Piękne okna.

Będę śledziła wykańczanie łazienki z odpływem liniowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Pusia & Kssawery:bye:

Zajrzałam na chwilę do Ciebie i widzę pokrewna kocią duszę :p

Co do odpływu liniowego to sama jestem ciekawa jak wyjdzie wszystko, bo szczerze mówiąc w dalszym ciągu nie jestem przekonana do tego rozwiązania.

 

I zapraszam do komentarzy następnym razem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...