Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Z8 ciasny ale własny przytulny dom makowej_panienki


Recommended Posts

Nareszcie!!! :wave::wave:

Wczoraj w sobotę udało się skończyć montaż ogrodzenia. Pogoda była łaskawa i mąż z teściem pięknie wszystko zrobili. Zostało jeszcze do postawienia ogrodzenia od strony sąsiada, ale te prace przekładamy na wiosnę.

 

http://1.bp.blogspot.com/-AkQT-1M3CyI/U_ohRialbaI/AAAAAAAABCI/CHIzKBzm2EQ/s1600/2014-08-23%2B17.33.21.jpg

 

http://4.bp.blogspot.com/-Ol4cXCTL8gg/U_ohRrzLOWI/AAAAAAAABCM/J-OxppYVCKg/s1600/2014-08-23%2B17.32.36.jpg

 

Dom porządnie ogrodzony i już nikt nam się nie będzie pętał po działce. Teraz jesteśmy trochę spokojniejsi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 357
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Po zakończeniu głównych prac na dworze, czyli montażu ogrodzenia, mąż zabrał się za podłączenie szamba. Z teściem wykopali rów pod rurę, a napracowali się przy tym niczym koń za pługiem. Wszystko przez wodę, która stoi wysoko i podmywała im to, co wykopali. Zresztą woda stoi też w rowie oraz w każdym dołku. Komarów przez to całe chmary latają. No ale jak ma być sucho jak leje co drugi dzień? Wracając do kopania, to panowie klęli przy tym na czym świat stoi. Teściu ledwo się po tym ruszał, bo wiadomo, lata robią swoje, a i mąż ledwo dowlókł się do domu. Jakie to szczęście, że w tym sezonie to koniec prac zewnętrznych. Wstawiliśmy dodatkowo taki trójnik, aby w razie awarii był łatwy dostęp do rury.

 

http://1.bp.blogspot.com/-xITP0eYhaLU/U_xonhYJ_dI/AAAAAAAABCg/ILHfosHqBzM/s1600/2014-08-25%2B13.07.43.jpg

 

A dziś leje od rana, małżonek pojechał więc podłubać troszkę w chałupie. Teraz planujemy postawić dwa słupy na ganek, ale trzeba je najpierw przyszykować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postawiliśmy belki na ganku - od razu dom wygląda schludniej. Niestety, drewno (modrzew) nam popękało przez tych kilka miesięcy leżakowania, musieliśmy więc zaszpachlować szczeliny. Właściwie to mnie nie przeszkadzało wizualnie, ale mąż jest pedant i nie mógł tego tak zostawić. Poszły na to 3 opakowania szpachli. Zaimpregnowaliśmy dodatkowo deski nad gankiem pod daszkiem, aczkolwiek teraz wyglądają jakby wyjęto je z wody.

 

http://1.bp.blogspot.com/-vh4XDtfy5Qw/VAIACVnsOTI/AAAAAAAABDo/eKBOZoHMBKE/s1600/P8290276.JPG

 

http://4.bp.blogspot.com/-AMZUydV5C0A/VAH_-NJ41cI/AAAAAAAABDg/S9Nh7fp_V54/s1600/P8290275.JPG

 

http://2.bp.blogspot.com/-g4BaaQjruys/VAH_8DsrYsI/AAAAAAAABDQ/clG63o6hhKI/s1600/P8290273.JPG

 

Te poklejone drzwi to nie w oczekiwaniu na montaż, ale zabezpieczenie przed zabrudzeniem z zewnątrz, np. podczas ocieplania.

 

Pozdzierałam częściowo naklejki z okien od zewnątrz, a mąż od środka przymocował grubą folię. Przynajmniej nie widać, co jest w środku.

 

http://3.bp.blogspot.com/-9ypYzooUEGw/VAH_tcY3H4I/AAAAAAAABC4/0wn2Osrlh2c/s1600/P8290260.JPG

 

Mąż uporządkował trochę teren i usunął górki ziemi powstałe podczas robienia ogrodzenia. Od razu jest ładniej i działka zrobiła się większa.

 

http://3.bp.blogspot.com/-2_bE5oCf6Pk/VAH_8EVKQBI/AAAAAAAABDU/QPvrhtW7kSo/s1600/P8290270.JPG

 

Za to za domem stoi woda pachnąca sielsko gnojówką. Już nawet żaby tam zamieszkały.:p

 

http://3.bp.blogspot.com/-jQCFPuovyKw/VAH_xquc8jI/AAAAAAAABDI/cdsKLq2eArI/s1600/P8290263.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesień za pasem, pojawiły się więc astry, chryzantemy - jedne z moich ulubionych kwiatków.

 

http://1.bp.blogspot.com/--2KXEV_3Szo/VAIIprYodZI/AAAAAAAABD8/yk4bsm4pLTM/s1600/P8300298.JPG

 

http://3.bp.blogspot.com/-Ahu63WaY7rg/VAIIpitngWI/AAAAAAAABD4/KtmbMlBc3Y8/s1600/P8300304.JPG

 

Wyglądają bajecznie w promieniach zachodzącego słońca:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Mąż pomalował belki na ganki impregnatem. Teraz mają już docelowy kolor i muszę przyznać, że dobraliśmy go prawie idealnie do okien i drzwi. Dom jest teraz elegancki.

 

Ponieważ kilka dni temu obchodziliśmy z mężem 5 rocznicę ślubu, zwaną drewnianą, śmiałam się, że dostałam od niego z tej okazji taki drewniany prezent :D

 

http://3.bp.blogspot.com/-hlclvnMFLfA/VA2Cx7saFwI/AAAAAAAABEQ/NzgcevcOTLs/s1600/P9040311.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Pomalutku, ale jednak do przodu posuwają się prace instalacyjne. Mąż samodzielnie kładzie kable, więc trochę wolno to idzie, no ale za to satysfakcja gwarantowana. Zaczął od najgorszego, czyli salonu i tarasu. Potem ma nadzieję, że pójdzie mu szybciej z resztą domu.

 

http://2.bp.blogspot.com/-XwBrRgpZk-Q/VBlVYOr9OiI/AAAAAAAABEw/wHxW4qMcZTQ/s1600/S5030124.JPG

 

http://3.bp.blogspot.com/-XuOTTFPYS-w/VBlVYlO5rGI/AAAAAAAABE0/d4cKwnqUxaM/s1600/S5030125.JPG

 

http://1.bp.blogspot.com/-FDVHfTVtlqM/VBlVY4HLeYI/AAAAAAAABE8/xcoAgDSqee4/s1600/S5030126.JPG

 

http://3.bp.blogspot.com/-y24B8tfVaN4/VBlVby-QEEI/AAAAAAAABFI/_hVkHJVVolI/s1600/S5030127.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Na budowie rewelacji nie ma, bo "robi się" elektryka, a że mąż robi ją sam, to i długo to trwa. Co i rusz ma do mnie pretensje, że mu wydziwiam w ostatniej chwili i że dobrze, że on się mnie pyta, bo połowę zrobiłby inaczej. Phi! Na razie mamy zrobiony salon z wyjściami na taras, kuchnię i spiżarnię.

 

Skoro więc spokój względny nastał, to posumuje koszty, bo zapomniałam to zrobić przy okazji SSZ.

 

 

fundamenty 11.500 + robocizna 5.000 = 16.500

 

ściany, strop, dach (bez blachodachówki) 38.600 + robocizna 18.000 = 56.600

okna, drzwi zewn. + montaż = 14.000

 

ogrodzenie (bez jednego boku działki) = 16.000

 

Razem 103.000 zł

 

Do tego należy doliczyć różne inne drobiazgi oraz wszelkie opłaty typu zakup projektu,

 

przyłącza itd, co daje łącznie bez zakupu działki 120.000 zł.

 

Najbliższe wydatki to (orientacyjnie licząc):

 

blachodachówka 15.000

 

ocieplenie 10.000

 

tynki wewn. 8.000

 

podłogówka + piec 15.000

 

Kwoty sa orientacyjne i jedynie za blachodachówkę wiemy, że tyle nam pójdzie (razem z

 

rynnami itd).

Edytowane przez makowa_panienka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Pomału, ale do przodu. Skończona jest elektryka w salonie, kuchni i spiżarni.

 

Poniżej ściana w salonie:

 

http://4.bp.blogspot.com/-jypBY1Bsstw/VEVA9tV0MLI/AAAAAAAABG4/rHO-Qnmscz4/s1600/PA180437.JPG

 

A tu już kuchnia - widok od salonu. Na suficie kabel dla żyrandola oraz bliżej okna kable do dwóch wiszących lamp nad blatem:

 

http://1.bp.blogspot.com/-jS-hC5faM3A/VEVA9qb0hlI/AAAAAAAABG0/3pgqgK5vH9s/s1600/PA180438.JPG

 

Kuchnia i wejście do spiżarni, która jest jeszcze bez czwartej ściany:

 

http://1.bp.blogspot.com/-EXYYHWREZe8/VEVA-HGFFII/AAAAAAAABG8/lWR-kaV1x28/s1600/PA180439.JPG

 

Kuchenna ściana z siłą do indukcji. Widać podręczne notatki męża:

 

http://1.bp.blogspot.com/-g3iyJjSvEJ4/VEVBEyQaMNI/AAAAAAAABHM/YYED030VF9Y/s1600/PA180440.JPG

 

I "taras". Gniazdko oraz dwa kable do lamp, które chciałabym mieć zwisające z sufitu daszku tarasowego, a nie na ścianie.

 

http://3.bp.blogspot.com/-F8x6nY1IHwQ/VEVBMHjNDEI/AAAAAAAABHc/ACGjH6XrJIM/s1600/PA180443.JPG

 

W domu doszło ostatnio do dramatycznych wydarzeń. W wiadrze z wodą utopiły się dwie myszki :( Zamieszkały niedawno pod stertą desek w kuchni i mąż znalazł ich budowane gniazdko z trocin. Myszki jednak uciekły przed nim, oprócz jednej, którą sparaliżowało ze strachu, albo zawału dostała, bo stanęła w miejscu i mąż ją wyniósł na dwór. Zostały tamte dwie, które skończyły żywot razem. Szkoda mi się ich zrobiło.

 

Tymczasem planujemy skończyć elektrykę w listopadzie. Zrobiona jest ta gorsza połowa, więc teraz powinno pójść szybciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Za oknem piękna, cudowna jesienna aura i można byłoby trochę podziałać na budowie, np. położyć dach, ale cóż... Ech, nawet się już nie denerwuję. Chociaż elektrykę położymy. A może zimy w tym roku nie będzie? Bo w sumie za 2 tygodnie grudzień, a tu 15 stopni. No i jak będzie wyglądać moja choinka przy takiej pogodzie? Tradycyjnie ubieram ją w pierwszych dniach grudnia, a czasem nawet w Andrzejki (tak, szalona jestem) i trochę głupio to wyjdzie - tu chryzantemy na balkonie, a tu bombki.

 

No ale póki co to rozmyślam o domu. I tak wpadłam na pomysł, aby zmienić koncepcję odnośnie małej łazienki, czyli wc. Pierwotnie chciałam ją w kolorach rubinowo-złotych, ale już mi przeszło. Teraz chcę czarno-białą. Jak zobaczyłam to zdjęcie tak mnie wzięło:

 

http://4.bp.blogspot.com/-cIoXlx61ycE/VFowf8hvUnI/AAAAAAAABHs/iZm15maPfyo/s1600/865b710c87d2.jpg

 

Co prawda na zdjęciu jest czekoladowa tapeta, ale nie przeszkadza to w mojej wizji black and white, tak jak poniżej.

 

http://1.bp.blogspot.com/-9dPFBAlM7kc/VFowgLBw7KI/AAAAAAAABHw/kUrNAhiZ4LU/s1600/928f5994303c.png

 

I tak, też chcę listwy przysufitowe, a zlew podblatowy najlepiej. A blat z czarnego granitu. Mmmm, ale się rozmarzyłam.... Tapeta czarna, w jakieś esy-floresy, najlepiej flokowana, ale one są baardzo drogie. Ta jest przepiękna:

 

http://4.bp.blogspot.com/-ycLBL4qZ78o/VFoyf23pVUI/AAAAAAAABII/X-2GyeeQkZw/s1600/250_3248007645047e70bce1d8.jpg

 

Płytki do wysokości ok. 120 cm, białe, np. te Pallazo 1:

 

http://3.bp.blogspot.com/-emru-WRBQUs/VFozW9ubdxI/AAAAAAAABIQ/sp4_8dF3ixY/s1600/p%C5%82ytki%2BBARCELONA%2BPALAZZO-Tub%C4%85dzin%2B%2BZie%C5%84.jpg

 

Tylko nie wiem jak by wyszło z ich wysokością, jeden rząd to mało, a dwa czy dobrze będą wyglądać. W sumie najchętniej widziałabym tu płytki imitujące białą boazerię z małych listewek, ale jest to upiornie drogie - 150 zł za SZTUKĘ. No ale bezsprzecznie piękne.

 

grazia_boiserie_2.jpg

 

Oświetlenia nie zmieniam - dalej chcę kryształki, ale z chromem, a nie złotem.

Plafon:

 

big_102649_Ulriksdal.jpg

 

big_102650_Haga.jpg

 

big_105796_estelle.jpg

 

Kinkiet:

 

big_B97136-2L.jpg

 

big_7178_2W-CR.jpg

 

Najbardziej martwi mnie sedes. Jest tam niewiele miejsca na niego, bo jest wejście i jakby nie były to i tak będzie wystawał. Myślałam o spłuczce podtynkowej, bo chyba najbardziej oszczędza miejsce, ale chyba najlepszym rozwiązaniem byłby t.zw. górnopłuk, spotykany obecnie w dość starych mieszkaniach, aczkolwiek są dostępne nowe modele dla koneserów.

 

46599.jpg

 

Mnie się to nawet podoba, ale mój mąż chybaby pękł ze śmiechu jakbym mu to zaproponowała i napomknąłby coś na temat babcinych łazienek z PRL-u.

 

A tak łazienka będzie wyglądać - wersja poglądowa:

 

ma%C5%82a%2B%C5%82azienka2.png

 

ma%C5%82a%2B%C5%82azienka.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za oknem listopadowa szaruga, a w naszym domu w miarę ciepło, gdyż mąż zainstalował kozę. Teraz chłód mu nie ciągnie po plecach i nie siorbie nosem. Ma tez radyjko, które uprzyjemnia mu czas, bo tak to by chyba tam zwariował sam, zwłaszcza, że spędza tam po kilka godzin.

 

http://2.bp.blogspot.com/-43R7VafpkVI/VGnx8059DdI/AAAAAAAABKg/NaegsSa5teY/s1600/PB150497.JPG

 

Koza kosztowała z przesyłką 160 zł. To piecyk szamotowy, z cegłami w środku. Opalamy ją i deskami, i papierem i ekogroszkiem. Spełnia swą rolę, a to najważniejsze. Mąż pozaklejał dziury w stropie, aby ciepło mu nie uciekało, czyli wejście na poddasze oraz otwory wentylacyjne.

 

http://3.bp.blogspot.com/-zQn9VdXmyXs/VGnx8y_p02I/AAAAAAAABKc/9QLrWXpef4A/s1600/PB150496.JPG

 

Poza tym małżonek dzielnie walczy z elektryką. Wszystkie sypialnie mają już doprowadzone kable, kotłownia też. Nawet domofon jest już wyprowadzony, a w zasadzie videodomofon. Mąż zapragnął takie urządzenie mieć w obejściu, żeby była jakaś nowoczesność, a nie tylko angielskie, babcine klimaty :D Mnie tam wystarczyłby zwykły domofon z bzyczkiem do furtki, bo aby zobaczyć kto dzwoni mogę zerknąć przez okno. No ale niech facet też coś ma po swojemu w tym domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Kończy się listopad, zima za pasem. Dziś w nocy zapowiadają u nas aż -4 stopnie, tak więc trzeba było zakręcić wodę w domu, żeby nam rur nie rozsadziło. Poza tym prace elektryczne posuwają do przodu, pomału, ale systematycznie. Prawie cała instalacja jest już położona, zostało niewiele, np. światło na ganku (o kurcze, jeszcze ganek! - zawołał mój mąż jak już pochwalił się, że widać koniec jego prac :D). Teraz mąż będzie kładł kable telewizyjne, które będą we wszystkich pokojach.

A tymczasem widać już święta za rogiem :p Tak było u nas w zeszłym roku:

 

http://1.bp.blogspot.com/-Bf7lkYDi8sE/VHdj0RKJF0I/AAAAAAAABM4/P8OwC1CJUNA/s1600/PC281131.JPG

 

U mnie porządki świąteczne w pełni, a już w poniedziałek ubieram choinkę. A może nawet w niedzielę? Hmm, zobaczę jaki nastrój będę miała. Tak, szalona jestem, wiem :D Ale ja po prostu uwielbiam święta!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowo się rzekło, choinka stoi:

 

http://4.bp.blogspot.com/-TAOTclJ9Lnc/VHxiBLfP9kI/AAAAAAAABNI/5x3Sjsu0PwQ/s1600/PB300499.JPG

 

 

Na zdjęciu nie wygląda niestety tak efektownie jak na żywo. Pięknie lśni na złoto, a czerwone lampki dają cudownie ciepłą poświatę.

Teraz czas na dekorowanie mieszkania.

Ech, jak sobie pomyślę, że za rok - jak wszystko dobrze pójdzie - dekorować będę mój dom z kominkiem, to już się nie mogę doczekać tych następnych świąt! A na zewnątrz dużo wieńców, tak jak tu:

 

http://3.bp.blogspot.com/-JIuYsFPh2QY/VHxjeFoO1lI/AAAAAAAABNU/M3AQ7ZZW5Q4/s1600/10330331_10152905651406289_4872329518150719960_n.j pg

 

No to na koniec na wesoło, jedna z moich ulubionych świątecznych piosenek:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku wyszły mi wyjątkowo smaczne. Obowiązkowo z prawdziwym miodem. Niestety, nie mam cierpliwości, aby je dekorować :D Zresztą, dość szybko znikają.

Pierniczka?

 

http://3.bp.blogspot.com/-ImulcIfLOv4/VIGQVG-8ShI/AAAAAAAABNk/hCCCUp4WAFM/s1600/PC020502.JPG

 

Kot też jakby świąteczny już. Muszę przyznać, że w tym roku nie psoci przy choince. Może już się znudziła przez tyle lat z rzędu?

 

http://1.bp.blogspot.com/-xJJBJJ9tJ0A/VIGStfYXchI/AAAAAAAABNw/UgmJxold6LM/s1600/PC241104.JPG

Edytowane przez makowa_panienka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Zmobilizowałam się i przytargałam ze sklepu tony rodzynek, pomarańczy, kostek masła i innych składników. Zarezerwowałam sobie właściwe cały dzień na upieczenie moich najukochańszych świątecznych słodkości: mince pies według oryginalnego, angielskiego przepisu. W tym roku postanowiłam zrobić podwójną porcję, aby rozdać rodzince. Wyszło 6 muffinkowych blach, czyli 72 ciastka, a i tak zostało mi nadzienie. Zamroziłam je i będę miała do jakiś drożdżówek na przykład. Wałkowałam i wycinałam ponad 4 godziny, mając mąkę na sobie od stóp do głów, a słodkie nadzienie walało się po całej kuchni. W tle leciały wszystkie możliwe wersje "Jingle bells" i innych "White christmas", kot wertował szafki z przyprawami i przez chwilę nawet kontrolował jakość mojej pracy siedząc na taborecie i przyglądając się wnikliwie wałkowaniu.

Warto było się zmęczyć!

 

http://1.bp.blogspot.com/-b80Hlu1xwFs/VJAQ7RZeytI/AAAAAAAABOA/AP3bSzLi8uQ/s1600/PC150512.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Nuda, panie, nuda... Zimowy przestój, więc cicho na budowie. Choć w sumie - co to za zima? Wiosna raczej. Mąż niespiesznie kładzie kable koncetryczne od telewizjorni. Co pojedzie na budowę, to coś sobie zabierze nowego: miskę plastikową za 3,99 zł z B., bo narzekał, że nie ma się jak umyć; lustro okrągłe w niebieskiej ramce za 4 zł z wyprzedaży hipermarketowej, bo narzekał, że nie wie w jakim stanie wizualnym wraca do domu. I faktycznie, ostatnio wrócił, a że ciemnawo było w mieszkaniu, to tylko rzuciłam na niego okiem i zobaczyłam rozmazaną czarną smugę koło jego nosa. Mówię więc: idź do lustra i zobacz jak ty wyglądasz! Mąż zapala światło i słyszę: rany boskie! Pędzę do niego i oczom mym ukazało się lico mego męża umorusane niczym u kominiarza - cała twarz w czarnym pyle. O mało nie posikałam się ze śmiechu. Mąż ze zgrozą rzekł do mnie: co za szczęście, żeś mnie nie wysłała do sklepu po jakieś głupie mleko, bo dopiero byłbym atrakcją. No więc kupiłam mu te lusterko, a nasz dobytek w chałupie sukcesywnie powiększa się.

 

Za tydzień pożegnam się z choinką i od razu człowiek chciałby coś wiosennego mieć w domu. Tym sposobem pomyślałam o małych, ogrodowych domkach na sprzęt typu kosiarka, grabie itp. I znalazłam takie śliczne inspiracje:

 

http://2.bp.blogspot.com/-Onm-jfgKMuw/VLvzySXzTUI/AAAAAAAABOk/AHRjDvLljsI/s1600/1-image-lgn-48488834.jpg

 

http://2.bp.blogspot.com/-vYTI8ODZABU/VLvzyRGSf9I/AAAAAAAABO4/dnPvzfvOHaw/s1600/1-lgn.jpg

 

http://1.bp.blogspot.com/-CIE-JplLp54/VLvzycqaXXI/AAAAAAAABOg/D1ANreSmJsM/s1600/4-lgn-38933457.jpg

 

http://3.bp.blogspot.com/-rywE1SXAa1w/VLvzzBv1T0I/AAAAAAAABOo/rRBCf_nFZeo/s1600/5-lgn-98121910.jpg

 

Cudeńka! I tak sobie myślę, że przecież te zwykłe domki dostępne w marketach budowlanych, tez można tak uroczo odmienić w sumie niewielkim kosztem: trochę farby, kwiatki, jakaś dekoracja - i już!

Byle do wiosny!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam takie poniedziałki: na dworze szaruga i ponuro, a w domu cieplutko, cicho, pachnie kawą, a kot leży obok mnie. Moja panna uwielbia rozłożyć się na sofie (zajmuje całą połówkę), gdy ja siedzę z nosem w komputerze przez kilka godzin. A ja uwielbiam, gdy ona jest obok mnie.

 

http://4.bp.blogspot.com/-DVJAnORMRPs/VLz77OoGFhI/AAAAAAAABPU/xgOgjgcvCGs/s1600/P1190825.JPG

 

http://3.bp.blogspot.com/-EXUcd-vW5BM/VLz76oXvlsI/AAAAAAAABPM/9EeFRybo4BI/s1600/P1190828.JPG

 

http://4.bp.blogspot.com/-UXzQqxg0qVk/VLz77GcqZmI/AAAAAAAABPQ/wqZEbfjGlro/s1600/P1190832.JPG

 

To nic, że łapka zwisa, ważne, że jest ulubiona narzuta i pańcia obok - więcej nie trzeba do szczęścia.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Prawie koniec stycznia - najbardziej dłużący się miesiąc za nami. Nawet śnieg teraz sobie prószy i jest przyjemnie, znaczy się przyjemnie popatrzeć przez okno siedząc w ciepełku w domu :)

 

Nie bardzo jest co pisać o budowie, więc takie pierdoły wypisuję, aby dziennik się nie zakurzył. Mężowi robota w domu trochę sklęsła, bo jak jest koło zera stopni to mu się kable nie rozwijają dobrze i nie ma jak ich kłaść. Zresztą niewiele tych kabli do położenia zostało, bo tylko wypuścić telewizyjne na strop i potem bliżej komina, gdzie będzie antena satelitarna. A ja laik myślałam, że on te kable będzie ciągnął w pokojach wszystkie po kolei do jednego punktu, tak jak w mieszkaniu w bloku, a to zupełnie inaczej ma być :rolleyes: Mąż przebąkuje też coś o tym, by zrobić dzwonek do drzwi. Przy drzwiach znaczy. Dla mnie to zupełnie bez sensu, bo skoro będzie videodomofon, to i tak nikt nie wejdzie samopas, no i trzeba podejść do tego domofonu, aby bzyczka wcisnąć. Mąż posiłkuje się opinią kolegi, który tak robi. Powiedziałam, że to, że ktoś coś robi nie znaczy, że to jest dobrze i dzwonka nie chcę.

 

Poza tym rozmyślam sobie nad wystrojem domu. Na przykład, aby zrobić jednak w łazience pstrokatą podłogę, a nie białą. Naczytałam się, jakie te białe płytki są upierdliwe w utrzymaniu i się boję trochę. Podoba mi się ta kolekcja, którą chciałabym tez w wiatrołapie:

 

http://4.bp.blogspot.com/-DmMjF0L7zCY/U6VkjJ9AQYI/AAAAAAAAA0o/PVrtgK6gL_A/s1600/vodevil_aranzacja.jpg

 

Na takiej podłodze na pewno nie będzie widać paprochów :)

 

Naszła mnie też refleksja, że obecnie mało kto robi w kuchni kącik na stół i bodaj 2 krzesła. Pewnie wynika to z faktu, że kuchnie są często-gęsto otwarte na salon i stół jadalniany jest tuż obok. Nasza kuchnia jest taka niby otwarta, ale drzwi będą (dwa skrzydła) i mały stoliczek się przyda. To tak przytulnie będzie wglądać!

 

550143_367725929940147_1558481193_n.jpg

 

2012121514580850-Siedzisko-przy-stole-kuchennym.jpg

 

A jak stwierdzę, że mi już ten stół niepotrzebny, to wstawię sobie kredens. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...