Gagata 31.03.2012 17:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2012 (edytowane) Chodzi o tę organizację (?) - która skrajnie nazywana bywa MAFIĄ, SEKTĄ .. Ja nie miałam o niej w ogóle pojęcia ale niechcący, szukając przedszkola, do którego chodzi dziecko osoby mi bliskiej wyczytałam, że jest ono z OPUS DEI powiązane. Mnie od początku nie podobało się to, że do tych przedszkoli (jest ich ileś w Polsce) a potem do szkół nie przyjmuje się np...... dzieci z rozbitych lub tzw. niepełnych) rodzin.... Nie będę tu rozwijać tematu (kto zainteresowany znajdzie wszystko w necie) ale może ktoś ma własne doświadczenia? Bezpośrednie lub pośrednie. Złe lub dobre? Edytowane 1 Kwietnia 2012 przez Gagata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 01.04.2012 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2012 Mnie od początku nie podobało się to, że do tych przedszkoli (jest ich ileś w Polsce) a potem do szkół nie przyjmuje się np...... dzieci z rozbitych lub tzw. niepełnych) rodzin.... to prywatna instytucja, a wiec moga sobie ustalac reguly jakie chca. I jest ich tam bardzo wiele i przecietnemu zwolennikowi demokracji moga sie nie podobac. I m.in dlatego (chociaz nie tylko) edukacja w Opus Dei dedykowana jest dla wybranych. Wybranych rodzin i wybranych dzieci. Wiezy, system zaleznosci i powiazan ktory wypracowuje (tak dokladnie: WYPRACOWUJE) sie tam przez lata, ma procentowac na cale dorosle zycie ... umowmy sie elitarne zycie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 01.04.2012 19:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2012 Amber - ano mogą mieć zasady jakie chcą. A mnie (albo komukolwiek) się to może nie podobać, takie samo prawo. W ogóle bym się nimi nie zainteresowała gdyby nie fakt, o którym wspomniałam powyżej i, co za tym idzie pewne obawy.. Stąd i po to mój post tu. Zamiast czytać różne dziwne, i mniej dziwne teksty w necie (mniej lub bardziej dziwnego autorstwa) pomyślałam, że możne znajdę kogoś kto zna rzecz z bliska. A na FM, nie raz już się przekonałam, można pogadać sensownie o wszystkim . Wszystko to jednak nie zmienia faktu, że WYBÓR dzieci pod kątem tego czy rodzice są rozwiedzeni lub czy czy mają tylko matkę (lub ojca) to .. kojarzy się niedobrze, przynajmniej mnie. By tak rzec - brzydko pachnie, niestety. Słowo -elita- też jest dla mnie ..chmmm.. zalatuje mi politycznie i na pewno nie ma pozytywnego wydźwięku. Już byli różni tacy, którzy chcieli tworzyć elity "segregując" (może cudzysłów jest zbędny) ludzi. Z tego wszystkiego wynika mój niepokój. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 01.04.2012 19:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2012 Ja raczej nie określiłabym się zwolennikiem demokracji. Chyba, że zgodzimy się ze stwierdzeniem, że demokracja nie jest dla wszystkich, jednak już sam ten zwrot, umówmy się, tejże demokracji zaprzecza, więc... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 01.04.2012 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2012 a mnie to nie obrusza i nie dziwi Kazdy w ramach prawa ma mozliwosc ustalac wlasne reguly i zasady gry. I takie sa w Opus Dei czy w innych instytucjach. Wiele lat temu w mojej podstawowce w 7 klasie przyjmowana do druzyny koszykarek tylko dziewczeta o wzroscie 165 cm i wyzsze... I co oburzajaca segregacja? Do agencji modelek z ktora wspolpracuje przyjmuja dziewczyny, ktore mieszcza sie w 88-65-88. Segregacja? Do Opus Dei nie przyjmuja dzieci z rozbitych rodzin. Pytam sie jaka jest roznica pomiedzy tymi roznymi warunkami??? Ja nie widze zadnej. Moje podworko, moje zasady. W sumie nalezy sie cieszyc, ze nie ma jak w niektorych brytyjskich czy amerykanskich przedszkolach systemu ocen i egzaminow dla dzieci. I to czy ktores jest z rozbitej czy pelnej rodziny, to calkiem bylby pryszcz ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 02.04.2012 06:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2012 (edytowane) Amber - ja użyłam określenia segregacja tylko w aspekcie "tworzenia elity" (jak Ty to napisałaś "elitarne życie").Elity kształtują się same, na pewno nie wg wymyślonych przez kogoś (kogo???) zasad. A wracając do naszych baranów - mnie wystraszyła wizja przedszkola (szkoły), ktore nie przyjmuje w swoje progi z definicji dzieci z niepełnych rodzin.Jak to kształtuje te dzieciaki? Chyba widzimy różnicę między takim postępowaniem a robieniem sita w naborze na np. modelki (wzrost - co logiczne).Segregacja dziewcząt na modelki czy na koszykarki jest równie logiczna i oczywista jak wybór łyżki zamiast widelca do jedzenia zupy.I tego ostatniego nikt przy zdrowych zmysłach nie kwestionuje i nie nazywa segregacją (z pejoratywnym wydźwiękiem), tak jak i wspomnianych wyborów dziewcząt na modelki czy koszykarki. Ale jaki logiczny sens mają wspomniane zasady naboru do przedszkoli? Powiem ci - logiczny żaden. To jest, jak zresztą wspomniałaś, widzimisię "prywaciarza" (kimkolwiek jest), bo jako właścicielowi wszystko mu wolno, oczywiście.Ale juz twierdzenie, że ten "prywaciarz" kształtuje elitę to raczej nadużycie..Sens odrzucania dzieci z niepełnych rodzin jest taki sam jak odrzucanie dzieci o oczach innych niż niebieskie.Ale jasne - właścicielowi wolno realizować najbardziej absurdalne zasady. Cały czas tylko myślę - jaki światopogląd i stosunek do drugiego człowieka kształtują w sobie chodzące tam dzieci.Jak im się takie zasady tłumaczy (bo kiedyś trzeba - kiedyś zapytają). Gdyby pośrednio nie zaczęło mnie to dotyczyć, powtarzam - w ogóle bym się tym nie zajmowała. Edytowane 2 Kwietnia 2012 przez Gagata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 02.04.2012 09:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2012 Cały czas tylko myślę - jaki światopogląd i stosunek do drugiego człowieka kształtują w sobie chodzące tam dzieci. Jak im się takie zasady tłumaczy (bo kiedyś trzeba - kiedyś zapytają). Organizacja o którą pytasz, a także stowarzyszenia,typu Sternik, czy inny Latarnik;) są ściśle związane z instytucją kościoła katolickiego i pochwalają jedynie słuszny swiatopogląd tego wyznania. Przedszkola (i inne [placówki oświatowe) tego typu indoktrynują od najmłodszych lat, wyznając teorię czym skorupka.... Dziwisz się dlaczego nie przyjmują dzieci z niepełnych rodzin? Przecież oczywistym jest,ze w doktrynie KK rozwód to zbrodnia, a bękart jest dziełem szatana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 02.04.2012 10:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2012 (edytowane) Malka, takie właśnie jest i moje myślenie i moje natychmiastowe skojarzenia. Chciałabym jednak wysłuchać opinii innych osób bo ja, jako klasyczny antyklerykał, może jestem tendencyjna. Tzn. na pewno jestem ale co innego tendencyjność a co innego ślepota i głuchota na argumenty. Może ktoś poda jakieś sensowne za. Ja się naprawdę zmartwiłam, jak się o tym dowiedziałam, bo dotyczy to dość bliskich mi osób i kurcze, nie podoba mi się to. Bardzo. A dotąd nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje.. (tzn. taka organizacja).. Edytowane 2 Kwietnia 2012 przez Gagata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 02.04.2012 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2012 bo ja, jako klasyczny antyklerykał, Tylko widzisz, Opus dei jest instytucją z pozoru świecką, gdzie świętość nie jest monopolem osób duchownych, ale prowadzą do niej jedynie celibat lub małżeństwo. Generalnie w opinii członków zycie na wszystkich płaszczyznach jest białe (ich) i czarne (cała reszta swiata), nie ma nic pośrodku. Sposób werbunku maja niczym Świadkowie Jehowy - z nami zobaczysz światło boga, a twoje życie będzie cudowne, będziesz elita świata (sztucznie tworzona, acz wpływową , głównie politycznie)...srutututu. Przez lata uzyskanie jakiejkolwiek informacji o OD graniczyło z cudem, była to podziemna organizacja katolicko-polityczna, na zewnątrz głownie w Hiszpanii i Włoszech, ukazywali swą jasną, świętą twarz. Dziś jest łatwiej , w dobie internetu i wielu "nawróconych" mozna dowiedzieć się wiele o strukturze i sposobach działania organizacji. Oczywiście , trzeba te informacje przesiać, bo o sztucznie tworzone skandale, tu tez nie trudno. Dla mnie osobiście, ukazywanie dobrego człowieka,jedynie w świetle i dzięki kształtującej misji KK i OD jest fałszywe, łączenie etyki z religią jest chore. Narzucanie woli i jedynie słusznego światopogladu od najmłodszych lat, tworzenie sobie żołnierzy trąci Koreą i islamizmem - krótko - dla mnie całokształt nie do przyjęcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 02.04.2012 10:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2012 Dla mnie osobiście, ukazywanie dobrego człowieka,jedynie w świetle i dzięki kształtującej misji KK i OD jest fałszywe, łączenie etyki z religią jest chore. Narzucanie woli i jedynie słusznego światopogladu od najmłodszych lat, tworzenie sobie żołnierzy trąci Koreą i islamizmem - krótko - dla mnie całokształt nie do przyjęcia. Dla mnie również. Zgadzam się z każdym zwrotem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gorbag 02.04.2012 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2012 Może zamiast tego przedszkole muzułmańskie? Jest np. przy Ośrodku Kultury Muzułmańskiej w Warszawie. Każdy wybiera co chce dla swoich dzieci. Czym się tu oburzać?W niektórych przedszkolach nie je się wieprzowiny, w innych nie je się mięsa w piątki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 02.04.2012 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2012 W niektórych przedszkolach nie je się wieprzowiny, w innych nie je się mięsa w piątki. mięsa w piątki nie uświadczysz na stołówce (lub przedszkolnym menu) w publicznej , pozornie świeckiej placówce (szkoła, szpital). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 02.04.2012 11:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2012 Gorbag - każde doktryniarstwo religijne nie podoba mi się.Natomiast "koło mnie" akurat pojawiło się Opus Dei, dlatego o tym tu mowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gorbag 02.04.2012 15:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2012 mięsa w piątki nie uświadczysz na stołówce (lub przedszkolnym menu) w publicznej , pozornie świeckiej placówce (szkoła, szpital). U moich dziewczyn w przedszkolu publicznym bywa normalnie mięso w piątki. Może nie we wszystkie piątki, ale jednak. Podobnie było na stołówce na uczelni, chociaż do KULu było kilkaset metrów Jestem za jak największą różnorodnością, bo to daje nam największy wybór. Demokracja nie polega na tym, żeby wszędzie było tak samo, ale na tym żeby było miejsce dla różnych opcji, z których możemy wybrać to co nam odpowiada. Szczególnie w tak ważnej sprawie jak kształtowanie dziecka. Rozmawiałem niedawno ze znajomym z Francji. Mówił że wiele osób, którym zależy na dobrym wychowaniu dzieci wysyła je do szkół katolickich, nawet gdy sami są niewierzący, czy nawet są wyznawcami innych religii. Wynika to przede wszystkim z poziomu kształcenia i jakąkolwiek dyscypliną i wymaganiami, chociaż nieporównywalnymi z tym co było jeszcze parę lat temu. Podsumowując: cieszmy się że mamy wybór, a wybierajmy to co nam odpowiada. Nawet jeśli inne opcje uznają to za "doktryniarstwo" religijne, ekologiczne, ateistyczne itp. Dużo gorsza jest urawniłowka, żeby w każdym przedszkolu było tak samo. Sam bym nie wysłał dziecka do szkoły prowadzonej przez Opus Dei, ale do katolickiej już bez większych oporów. Tym bardziej że u mnie w mieście "katolik" wypada bardzo dobrze we wszystkich porównaniach szkół. Jednak nawet ze szkół Opus Dei na pewno daleko do szkół muzułmańskich. Czemu o tym wspominam? Bo jeszcze w tym wieku Islam będzie dominującą religią w Europie, a życie w islamskiej Europie jest przyszłością naszych dzieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Malwina03 02.04.2012 16:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2012 "Rozmawiałem niedawno ze znajomym z Francji. Mówił że wiele osób, którym zależy na dobrym wychowaniu dzieci wysyła je do szkół katolickich, nawet gdy sami są niewierzący, czy nawet są wyznawcami innych religii. Wynika to przede wszystkim z poziomu kształcenia i jakąkolwiek dyscypliną i wymaganiami, chociaż nieporównywalnymi z tym co było jeszcze parę lat temu". U nas nie przejdzie. Trzeba mieć zaświadczenie/opinię od swojego proboszcza. Jak nie jesteś z KK to twoje dziecko nie dostanie się do takiej szkoły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ludwik_13 02.04.2012 17:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2012 szkoły Sternika (czyli stowarzyszenia założonego przez ludzi zw. z OPUS DEI) z założenia są elitarne. Nie tylko ze względu na koszty kształcenia (Rodzice poza czesnym wnoszą udział , który jest im zwracany, gdy dzieci kończą edukację), ale przede wszystkim ze względu na zasady naboru i przebieg procesu dydaktycznego i wychowawczego. Będzie ich (tych wykształconych elitarnie) całkiem sporo, bo to rodziny wielodzietne. Przeprowadzają się w pobliże szkoły , żeby dzieci miały blisko albo je dowożą. Kupują lub budują domy - w końcu przy piątce dzieci cykl kształcenia to ponad 20 lat, więc warto.Ale nie wiem, czy w tak wykształconych ludziach będzie wrażliwość na ludzkie nieszczęście i biedę, z którymi dzieci w publicznych szkołach się spotykają i akceptują fakt , uczą się tolerancji dla odmiennych zachować. No i ta dyskutowana na innym wątku segregacja płci.Nie wiem tylko czy chcę, aby tak wykształcone elity rządziły mną (a przede wszystkim moimi dziećmi a wprzyszłości wnukami) takie elity rządziły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 02.04.2012 17:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2012 U moich dziewczyn w przedszkolu publicznym bywa normalnie mięso w piątki. Może nie we wszystkie piątki, ale jednak. Podobnie było na stołówce na uczelni, chociaż do KULu było kilkaset metrów Na uczelni-ok zgadzam się, natomiast ani w szkole, ani w przedszkolu u mojego dziecka mięsa w piątki nie serwowano. Jestem za jak największą różnorodnością, bo to daje nam największy wybór. Rozmawiałem niedawno ze znajomym z Francji. Mówił że wiele osób, którym zależy na dobrym wychowaniu dzieci wysyła je do szkół katolickich, nawet gdy sami są niewierzący, czy nawet są wyznawcami innych religii. Wynika to przede wszystkim z poziomu kształcenia i jakąkolwiek dyscypliną i wymaganiami, chociaż nieporównywalnymi z tym co było jeszcze parę lat temu. Ja nie mam nic przeciw różnorodności, jestem orędowniczką "własnego ja" jakiekolwiek by ono nie było (w granicach prawa oczywiście). Jednak posłanie dziecka do szkoły propagującej jedynie słuszną doktrynę jest dla mnie nie do przyjęcia, na dodatek licząc na to,że szkoła tak właśnie wychowa moje dziecko - abstrahując od tego ,ze to nie szkoła jest od wychowywania. I gdyby ktos kiedyś postawił mnie przed koniecznością wyboru szkoła katolicka lub szkoła prowadzona przez Opus dei....wybrała bym Opus, choćby z powodu świeckości. Choc głęboko wierzę, że takich wyborów nigdy nie będę dokonywać, bo to wybór jak między dżumą i cholerą.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 03.04.2012 08:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2012 Z tym, że ta świeckość OD, jak widzę w różnych materiałach, które czytałam jest tylko teoretyczna.Innymi słowy - nie ma lekcji religii jako takich (w sensie nazwy) i mężczyźni nie chodzą w czarnych sukienkach, natomiast merytorycznie wychodzi na jedno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baba_Budowniczy 03.04.2012 14:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2012 U nas nie przejdzie. Trzeba mieć zaświadczenie/opinię od swojego proboszcza. Jak nie jesteś z KK to twoje dziecko nie dostanie się do takiej szkoły. Nieprawda. Znam temat z autopsji. Sama bym tam dziecka nie posłała, ale szkoła obiektywnie dobra jeśli chodzi o poziom, infrastrukturę, ofertę itp. Część rodziców posyła dzieci z nadzieją na "elitarność", część (większość) - z uwagi na charakter szkoły zgodny ze światopoglądem rodziców i tym co dziecko "dostaje" w domu. Formacja katolicka bardzo akcentowana, posyłajac tam dziecko nie trzeba byc wierzącym, ale akceptować wartości szkoły/przedszkola. Na ile sie to da pogodzić z niezbyt katolickim własnym nastawieniem - rzecz gustu i konformizmu. O samym Opus Dei też jest więcej czarnych legend niż o UFO. Większość wyssanych z d... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gabuzo 04.04.2012 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2012 Można przeczytać wewnętrzne regulaminy i świadectwa: Byłem w Opus Dei - Fakty, świadectwa, dokumenty.pdf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.