Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

TAR,

U mnie gosc od rekuperacji miał wyraźnie zaznaczone, gdzie jest pralniosuszarnia i, żeby nie było z tym lipy:) Rekuperator też zaproponował na większą kubature i wydajniejszy, co za tym idzie oczywiście droższy. Wyjdzie w praniu, albo raczej po praniu:D

 

Tylko z praniem w lecie jest mały problem. Jak sie ciemne powiesi, to takie mało porządane jasne paski się robią przy lepszym przygrzaniu słoneczkiem.

W Polsce mniej "palący";) problem, niż np we Włoszech, gdzie nie mogłem odżałować kilku koszulek:D, ale jednak jest.

 

Z ciekawostek, to jakbysmy obecnie noca puszczali pranie i rano rozwieszali, to cuchnełoby grzybkiem. Strasznie to uciążliwe. Lekceważyliśmy kwestię wiecznie otwartej pralki i teraz, owszem odgrzybiliśmy kostkami do zmywarki i octem kilka razy, ale na tyle, że samo w sobie po prostu nie smierdzi. O przetrzymaniu kilku godzin być nie może mowy. Taka upierdliwość. trzebaby 1,5 roczną pralkę wymienić na dobrą sprawę. Tak to już jest z tymi pralkami ładowanymi od góry - ładniej i naturalniej wyglądaja zamknięte i zawsze to cos na górę można położyć, ale to błąd kategorii niestety ciężkiej. Jakbym wiedział, mimo braku miejsca w łazieneczce obecnie w bloku wymysliłbym coś jednak, żeby ładowana tradycyjnie sie zmieściła. Widok otwartej pralki po prostu działa mi na nerwy.

 

Pewnie, że każdy urządza na swój sposób, ja tez nie będę mówił ,że mi pasuje, bo to żonie ma pasować, więc ja sobie tu moge temat z szanownym gronem forumowym obgadać i prawie uzgodnić wersję, a żona i tak sobie swoją wersję wdroży:) poza tym nie mówię, że mi pasuje, po prostu zacząłem się nad tą opcją zastanawiać, wcześniej je po prostu nawet nie brałem pod uwagę.

 

A z tym kurzem, to też słyszałem taką opinię, może nie na tyle mocną, ale, że tego kurzu jest po prostu mniej. Nie potwierdzisz?

Przy takiej powierzchni, 5 razy większej, niż obecne mieszkanie przy obecnej ilości kurzu byłyby 2 opcje:

1) Ochujeć

2) zatrudnic sprzątaczkę

 

Liczyłem, zwłaszcza po zdjęciach filtrów, że będzie jednak znaczaco lepiej.

Ja w bloku mam okap. Nigdy nie uzywamy. Chyba, że córka mocno płacze:D

Nikt nigdy nie pomyśli, żeby włączyć, a mnie zapachy z kuchni nie przeszkadzają, a wręcz przeciwnie.

 

Natomiast samochód oprócz tego, że ma jeździć jest dla mnie przedłużeniem domu:) Nie wyobrażam sobie np powiedziec komuś " ej weź nie jedz u mnie w samochodzie":)

 

Bracianka,

 

Proponuję windę towarową, ale z pralką na niej:) poziom rozładunku do wyboru, do koloru. A co!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

nie potwierdze, bo kurz jest. czy mniej tego nie wiem, bo i w bloku, w poprzednim domu i teraz w obecnym zawsze mialam wentylacje mechaniczna wiec nie mam porownania. ale stwierdzenia, ze kurzu nie ma - to jakas fantazja, wymyslona na potrzeby marketingu. smutne, ze ludzie to lykaja.

muchy tez mam, bo taras od wiosny do jesieni non stop otwarty, nie ma bata by nie wlecialy. przy normalnym uzytkowaniu domu jest brud, kurz i muchy - takie zycie, sprzatac trzeba. do tego jak jeszcze ktos ma dzieci czy siersciuszki, dywany itp. jest tego calkiem sporo :) no chyba ze chata zamknieta na szczelnie a my jak w puszce siedzimy.

okap musze miec wlaczony, same zapachy mi nie przeszkadzaja ale ich zmiennosc juz tak, przy otwartej kuchni chcesz czy nie chcesz z czasem przeniknie np. w sofy a to juz mi przeszkadza. okap nie tylko wylapuje przeciez zapachy ale i czasteczki tłuszczu, osady itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem planowaną pralkę na górze w garderobie. Przyłącza porobiłem. Nie - pralka stoi w kotłowni. Pomińmy sprawy wnoszenia i buciorów i pomińmy sprawy hipotetycznej awarii. Ale hałas też przeszkadza !

 

moja pralka stała w "kotłowni" 4 lata głównie dlatego że wprowadziliśmy się gdy poddasze jeszcze nie było wykończone. Drgania wirującej pralki spowodowały osiadanie podłogi (jest na ten temat obszerny wątek) co jest częste przy obecnym systemie budowania czyli wylewania podłogi zaraz po zasypaniu fundamentów + styropian w podłodze im grubiej tym lepiej;)

na poddaszu nie ma tego problemu i pranie schnie szybciutko, blisko łazienki więc od razu przy myciu ubrania wrzuca się do kosza za drzwiami, a hałas? sypialnię mam w przeciwnym końcu domu, nie piorę w nocy bo rano nie mam czasu wieszać a poza tym leżące w pralce ubrania by się pogniotły...

 

na parterze trzymam drugą suszarkę i przy ładnej pogodzie znoszę pranie na dół, to naprawdę niewielki wysiłek:D

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tylko z praniem w lecie jest mały problem. Jak sie ciemne powiesi, to takie mało porządane jasne paski się robią przy lepszym przygrzaniu słoneczkiem.

W Polsce mniej "palący";) problem, niż np we Włoszech, gdzie nie mogłem odżałować kilku koszulek:D, ale jednak jest.

 

ciemne rzeczy pierze się i suszy po lewej stronie;) jeansy też:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W bloku balkon z suszarką mieliśmy tylko po słonecznej stronie - nigdy nie było problemów z praniem czarnych ubrań - ale zawsze właśnie na lewą stronę były prane i wieszane - na podwórku raczej z tym nie ma problemu, bo zawsze jakiś cień można znaleźć - i tak wyschnie szybciej niż w pomieszczeniu z WM. Wentylację też mamy przewymiarowaną, ale jednak suszenie w lecie w domu to nie jest to.

 

Winda towarowa z pralką fajna sprawa :D ale metraż nie ten :p

 

Co do prania w nocy - w sumie prawie zawsze piorę w nocy :-D Jak nie jestem zmęczona, to czekam, aż się skończy, a jak jestem, to opóźniam pranie i wyjmuje z rana świeżo uprane, nie miałam problemu z zapachem nigdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TAR,

U mnie gosc od rekuperacji miał wyraźnie zaznaczone, gdzie jest pralniosuszarnia i, żeby nie było z tym lipy:) Rekuperator też zaproponował na większą kubature i wydajniejszy, co za tym idzie oczywiście droższy. Wyjdzie w praniu, albo raczej po praniu:D

 

Tylko z praniem w lecie jest mały problem. Jak sie ciemne powiesi, to takie mało porządane jasne paski się robią przy lepszym przygrzaniu słoneczkiem.

W Polsce mniej "palący";) problem, niż np we Włoszech, gdzie nie mogłem odżałować kilku koszulek:D, ale jednak jest.

 

Z ciekawostek, to jakbysmy obecnie noca puszczali pranie i rano rozwieszali, to cuchnełoby grzybkiem. Strasznie to uciążliwe. !

 

Są pralki które można ustawić aby zakończyły pranie o określonej godzinie (no mniej więcej )

 

W pralnio suszarni IMHO powinien być nawiew nie wywiew.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam pralnie na dole w poprzednim domu cóż latanie po schodach z praniem ale suchym w obie strony jest upierdliwe ale lepiej niż z mokrym....

 

Zsyp choć w połowie załatwi sprawę.

 

Ja wolę pralnie na poziomie gdzie się produkuje i przechowuje pranie kwestia kto co lubi.

 

A pralkę też nastawiam często aby było gotowe na rano wystarczy funkcja opóźnionego startu i nic się nie kisi, lub gotowe pranie jest zaraz po powrocie do domu wtedy nawet hałas nie straszny.

Jak dołożymy jeszcze suszarkę elektryczną to ganiamy z praniem w sezonie letnim tylko jak chcemy suszyć w ogrodzie, a pranie nie nabierze zapaszków na sznurku ....

 

Co do głośności sie nie wypowiem bo wcześniej miałam na dole teraz też bo parterówka i sypialnia w innej części domu.

 

Mam rekuperator i zdarzyło mi sie że zatechło pranie to tak nie działa fakt dużo i ręczniki ale dało radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Male mieszkanie jest duzo latwiej wywietrzyc po smrodach gotowania niz duzy dom. Z tego wzgledu kuchnia powinna byc w miare zamknieta. Okap zas to podstawa i to taki z wyrzucaniem powietrza na zewnatrz.

 

Miałem w pierwszym roku. Zamurowałem i od siedmiu lat mam jedynie pochłaniacz, który też rzadko używam. Jak jest jakieś smażenie to zwyczajnie uchylam okno.

Przy wentylacji mechanicznej i przy lekkim nadciśnieniu non stop uciekało ciepło z domu. W dodatku przy wietrze denerwowała mnie hałasująca klapka przepustnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście okap będzie, ale ile razy będzie w użyciu, to się okaże, ale zmiany nawyków nie przewiduje:)

 

Dzięki Amelia za udzielenie niedoswiadczonemu facetowi niezbędnych rad w aspekcie technologii robienia prania. Uświadomiłem sobie właśnie, że mama zdewaluowala mi kilka ulubionych koszulek całkiem niepotrzebnie, bo nie czytała forum muratora te 15 lat temu;)

 

TAR, wiadomo, że kurz będzie, jednak liczę, że będzie go mniej. Bez przesady, że w ogóle. Natomiast akurat much rzeczywiście nie planuje, bo moskitiery są w planie, nawet do okna tarasowe taka zasuwana od boku. Nie cierpię owadów, bo są nieprzewidywalne:) psa można wyczuć, czy chce sprawdzić wytrzymalosc skóry i kości na ściskanie a co to małe ma we głowie to kto to wie? Więc nie będę się zastanawiał, czy pszczółka przeleciała po lukier z ciasta, czy akurat moze poczuła się zagrożona, bo nie będzie miała okazji z racji moskitier:) obcować z naturą wolę, jak mam na to ochotę:) do tego komary, wiadomo i muchy - sąsiad ma 10 krowek:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi tylko o zmywarkę, bo kosz będzie i tu i tu. Pod zlewem, jak Pan Bóg przykazał na mokre i suche, a w wyspie chciałem tylko na mokre - taką dziurę na obierki i inne resztki.

 

Jeszcze z innej beczki mam pytanie odnośnie odkurzacza centralnego. Bardzo mało tutaj w temacie dyskusji na jego temat:) nikt nie żałuje:)

Jednostke kupuje się na końcu. Można taką na sucho i na mokro z grubsza. Tą na mokro nawet wodę z WC można wyssać, jak komuś się nudzi albo wannę odetkać wg informacji od instalatora, wszystko idzie do kanalizacji. Korzysta ktoś? Warto? Wydaje mi się to bajer na prawdę ułatwiający życie, zwłaszcza przy systemie chowanego węża w ścianę. Ogólnie zdaję sobie sprawę, że przenosiny z bloku na wieś nniosą za sobą masę dodatkowych obowiązków, więc dlatego chciałbym życie sobie jak najbardziej ułatwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecę do rozważenia ... męska część mieszkańców domu bardzo doceni wygodę zapewnianą przez ... pisuar ... wzbudzający lekkie zażenowanie i skojarzenie z lokalem publicznym. Pewien niesmak - jak to w domu - pisuar ?! Nic bardziej mylnego. Jest szalenie wygodny. Mamy zarówno w dolnej jak i w górnej łazience i to była kolejna decyzja z tych najlepszych. Największą trudnością było znalezienie na rynku delikatnego, zamykanego pisuaru i jeszcze pasującego linią do miski i bidetu

 

:D:cool:

 

WP_20170624_14_50_07_Pro.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisuar wygodny - OK. Ale klapa? Podnosi i opuszcza się chociaż sama?

 

Deska wolnoopadająca, ale podnieść już trzeba ręcznie,

 

Przy pisuarach to nawet spłukiwanie dobrze jak automat a deska to by już był wypas w auto.

 

Automat jest bardzo drogi, trzeba podprowadzić też zasilanie. Mam zasilanie podprowadzone, ale wątpię żebym zmienił na automat - po prostu jest bardzo drogi..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...