Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

TAR ma rację to była bardziej kwestia konieczności, chociaż muszę przyznać, że wykładziny elastyczne trochę wracają (i nie chodzi mi o panele winylowe) - mam sporo znajomych, którzy wynajmują mieszkania i tylko wykładziny elastyczne kładą - najtańszy, najmniej kłopotliwy przy montażu i najłatwiejszy w utrzymaniu czystości materiał na podłogi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A Twoi rodzice mają ogrzewanie podłogowe ? Bo to też dużo zmienia , bo w zimę czy w sezonie grzewczym kafle nie są zimne a ciepłe a latem to lepej mieć chłodny gres :)

 

U mnie piachu dużo sie wnosi , a to dzieciki a to mu z ogrodu ...

 

W bloku jest zupelnie inaczej ...

 

A co do kafli to zalezy co się komu podoba. W starym domu mieliśmy panele w salonie i żałowaliśmy ze nie zrobiliśmy też kafli w salonie , bo salon sąsiaduje z kuchnią (bezpośrednio) jak i z przedpokojem i niezbyt ładnie to wyglądało że część panele a część kafle ...

W zimę najprzyjemniejsze były kafle , bo najcieplejsze :)

 

A kafle można mieć jakie się chce ...

Są drewnopoodbne , są takie co imitują beton i itd , więc sądzę że każdy znajdzie coś co mu sie spodoba ...

 

 

Ale kaźdu robi jak chce ...

 

Dla mnie moda z panelami przypomina trochę modą jaka była kiedyś na wykładziny winylowe które "udawały" drewno , gres itd ...

Kładziono masowo , bo tanio i szybko a ci co mieli kasę to jednak kładli kafle lub robili parkiety ...

 

Nie mają podłogówki, więc może dlatego bardziej im doskwierają te kafelki, ale mimo wszystko wszyscy jesteśmy przeciwni płytką w salonach. Szczerze to nigdy z dziećmi nie mieszkałem w domku z ogrodem więc nie wiem jak to jest z tym piachem, ale widzę, że bardzo nie lubisz paneli :p nie wiem dlaczego, bo to wszystko co piszesz o płytkach dotyczy także paneli - są najróżniejsze, też bardzo dobrze imitują drewno, beton, a nawet skórę czy tkaninę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale my tu nie piszemy o podłogach drewnianych

 

Wymieniałeś podłogi drewniane wraz z panelami, jako opozycję do płytek i sugerowałeś, ze kładzenie płytek wynika z niewiedzy budujących.

U mnie wynikł właśnie z wiedzy i praktyki :)

 

Oczywiście, gdybym nie miała podłogówki prawdopodobnie nie kładłabym gresu na podłodze właśnie ze względu na zimno zimą.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez za bardzo nie rozumiem argumentu piachu, w ogrodzie mam trawe i rabaty. piachu tam nie uswiadczysz, do domu zazwyczaj wchodze przez garaz wiec jesli mam cos na butach to drobiny, kostka brukowa piachu za bardzo tez nie ma. po spacerach w lesie zanim wejdziemy do domu i tak przechodzimy przez trawe, przed wejsciem sa wycieraczki. przy tarasie od wiosny tez jest maly dywanik wycieraczkowy ale nie zauwazylam zeby byl szczegolnie brudny. mam wrazenie, ze demonizujecie temat piachu :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie popularnosc paneli. O ile w mieszkaniu na wynajem jest zrozumiala to w domu juz nie do konca jako rozwiazanie tanie bedace imitacja czegos i klepiące przy chodzeniu. W sumie przy skali wydatku jakim jest budowa domu warro dolozyc pare tys wiecej i miec drewno klejone do betonu ciche i przyjemne w dotyku nawet bez ogrzewania podlogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre panele są odporne na ścieranie i tu nie ma problemu. Natomiast ani drewno, ani panele nie są odporne na uderzenia (upadek czegoś nawet nie bardzo ciężkiego, ale z twardymi krawędziami). I tu IMO wyższość drewna jest taka, że pokiereszowane nabiera uroku, a panele to tragedia.

 

Przy czym ja za drewno uznaję tylko olejowane. Bo pomalowane lakierami właściwie nie różni się od panela - w obydwu przypadkach nie mam dostępu do materiału naturalnego, bo powierzchnia to czysta chemia.

W rodzinnym domu miałem parkiet lakierowany, potem mieszkałem z panelami, teraz mam parkiet olejowany. Z tych trzech rzeczy wybieram parkiet olejowany.

Ale w salonie planuję gres barwiony w masie i fugę epoksydową. Ma być podłoga nowa na wiele lat, bez wysiłku i zachodu. Łatwa w utrzymaniu czystości i nawet jak coś odpryśnie, to nie widać przez barwienie w masie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak się można licytować do końca świata ;-) Myśleliśmy nad parkietem, ale cóż, pieniądze jednak zagrały sporą rolę i wybraliśmy panele takie, które nam się najbardziej podobały. Choć drugi raz zrobiłabym na całym parterze takie same płytki drewnopodobne. Chodzenie na boso po płytkach jest tylko i wyłącznie kwestią przyzwyczajenia. Ja całe życie chodzę boso, nie lubię kapci i moje płytki mi nie przeszkadzają. Podłogówkę mam dopiero kilka lat, wcześniej chodziłam tak samo. Mój syn ma to po mnie i w domu też boso biega, mąż już musi mieć kapcie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mają podłogówki, więc może dlatego bardziej im doskwierają te kafelki, ale mimo wszystko wszyscy jesteśmy przeciwni płytką w salonach. Szczerze to nigdy z dziećmi nie mieszkałem w domku z ogrodem więc nie wiem jak to jest z tym piachem, ale widzę, że bardzo nie lubisz paneli :p nie wiem dlaczego, bo to wszystko co piszesz o płytkach dotyczy także paneli - są najróżniejsze, też bardzo dobrze imitują drewno, beton, a nawet skórę czy tkaninę.

 

Ale kto powiedział że nie lubię ?

 

W sypilalniach będą panele ...

 

W salono-jadolnio-kuchni będą kafle , tak samo jak w przedpokoju , wiatrołapie i kotłowni no i oczywiście łazienkach :)

 

W całym domu kafli nie będzie :)

 

Co do kafli to mam podłogówkę i w zimę najprzyjemniej jest właśnie na kaflach bo najlepiej przewodzą ciepło , a w lato są przyjemnie chłodne i dodatkowo "schładzają" .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy jakiej klasy produkty wybierzemy, dobrej jakości (cena jest również wyznacznikiem) panele, drewno czy płytki to zawsze rozwiązanie na lata tylko trzeba dobrać pod siebie. Dla mnie dobre panele to najlepsze rozwiązanie - odporne i ciche jeśli zastosujemy dobry podkład, drewno także może być odporne jeśli wybierzemy gatunki egzotyczne - np. jatobe, a drewno olejowane da się bardzo łatwo i skutecznie odnawiać - nawet jeśli jest mocno zniszczone. Płytki także się sprawdzą - chociaż to nie rozwiązanie dla mnie ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam to i własnym oczom nie wierze... czy wy naprawde testowaliście jak zachowują sie płytki w lato czy tylko piszecie na przekór innym ?

Ja ciągle jeszcze chodzę po domu gdzie mam płytki w przedpokoju, łazienkach kuchni i holach. Jak schodzę z ciepłego panela do kuchni gdzie mam kafle to od razu do mojego mózgu zostaje wysłany sygnał "zimno.... nieprzyjemne... załóż buty...." kurde na dworze było dzisiaj 28 stopni a ja chodziłem w butach... nie wierze, naprawde nie wierze, że można pisać że w lato chodzenie po zimnym kaflu może być przyjemne... ludzie naprawdę są różni. Stopa to najbardziej wrażliwa część ciała człowieka (no może z wyjątkiem części intymnych). Ja w moim drugim domu który koncze nie mam już nigdzie kafli oprócz łazienki (prysznic więc już nie przeginałem z czymś innym).

Edytowane przez dwiecegly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam to i własnym oczom nie wierze... czy wy naprawde testowaliście jak zachowują sie płytki w lato czy tylko piszecie na przekór innym ?

Ja ciągle jeszcze chodzę po domu gdzie mam płytki w przedpokoju, łazienkach kuchni i holach. Jak schodzę z ciepłego panela do kuchni gdzie mam kafle to od razu do mojego mózgu zostaje wysłany sygnał "zimno.... nieprzyjemne... załóż buty...." kurde na dworze było dzisiaj 28 stopni a ja chodziłem w butach... nie wierze, naprawde nie wierze, że można pisać że w lato chodzenie po zimnym kaflu może być przyjemne... ludzie naprawdę są różni. Stopa to najbardziej wrażliwa część ciała człowieka (no może z wyjątkiem części intymnych). Ja w moim drugim domu który koncze nie mam już nigdzie kafli oprócz łazienki (prysznic więc już nie przeginałem z czymś innym).

 

Coś Cię poniosło. Jest wręcz przeciwnie. Ludzka stopa właśnie jest do tego stworzona. Człowiek gdy stał się człowiekiem nie chodził w obuwiu. Obuwie to patrząc na dzieje ludzkości całkiem "świeży wynalazek", dlatego też chłód w stopy czy chodzenie boso przy każdej możliwej okazji jest jak najbardziej normalne, wręcz pożądane dla organizmu - ma tylko pozytywne działanie. Nie bez powodu małe dzieci odruchowo ściągają buty i skarpety kiedy tylko się da, w domu i nie tylko w domu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wierze, naprawde nie wierze, że można pisać że w lato chodzenie po zimnym kaflu może być przyjemne... ludzie naprawdę są różni.

 

Ogólnie zgadzam się z Twoją wypowiedzia, kafle nie sa przyjemne ani latem ani wiosną ani jesienią. Jedynie zimą gdy są ogrzewane non stop - chodzenie po nich jest w miarę przyjemne.

 

Natomiast ludzie piszą że latem nie ma problemu w chodzeniu na boso bo

1. są przyzwyczajeni do chodzenia po zimnym i faktycznie nie widzą problemu (znam osoby które przez okrągły rok chodzą nawet bez skarpet po gresie)

2. ludzie chwalą to co mają na zasadzie swoje najlepsze

 

To tak jak chwalenie gołej terakoty pod prysznicem - jedni to chwalą i polecają, a ja uważam że jest to porażka bo zimno w nogi. Kupiłem podkładkę śniadaniową z gąbki w ikei i jak wchodzę pod prysznic to na niej staje. Ale ja nie lubię zimna w stop a lubie komfort.

Edytowane przez Adam626
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komfort to dla każdego co innego, nie piszcie, że płytki są nieprzyjemne - bo są nieprzyjemne dla Was. Ja np. lubię chodzić boso po płytkach i jak Elfir lubię chodzić boso w ogrodzie. Mam swój dom, niedługo będę mieć swój ogród, w którym wiem, że w nic ostrego nie wdepnę, to będę śmigać boso. Dla mnie to jest komfort.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam to i własnym oczom nie wierze... czy wy naprawde testowaliście jak zachowują sie płytki w lato czy tylko piszecie na przekór innym ?.

 

W poprzednim mieszkaniu miałem kafle w przedpokoju , kuchni i łazience. W obecnym tak samo. W nowym dodatkowo będzie w salonie.

 

W łato chłodniejsze kafle to dla mnie plus , bo lekko chłodzą i miło sie chodzi. W zimę są podgrzewane więc też miło sie chodzi.

Chodze bez kapci i jakiegoś dyskomfortu nie czuję.

 

Jakoś w cieplejszych krajach w większości na podłogach są kafle i zapewne nie mieszkają tam masochiści ..

 

Myślę że każdy wybiera to cu mu się podoiba i co mu pasuje. Dla mnie kafle są o wiele wytrzymalsze , trwalsze i łatwiejsze do zachowania czystości niż panele, Minus kafli to dla mnie to dużo wyzsza cena zakupu i montażu. Dodatkowo drogie kafle podnoszą wartośc domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...