Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Też nie rozumiem idei dwóch furtek do śmietnika, w tym jednej zamykanej. Skoro mam i tak otwierać furtkę kluczem, to równie dobrze mogę otworzyć kluczem furtkę wyjściową, wyjść na chodnik przed domem i dostać się do kubłów od zewnątrz. Klucza i tak i tak muszę użyć. Najwygodniejsze jest obniżenie ogrodzenia na tyle, żeby móc od góry wrzucać odpady do kubłów. Oczywiście niepożądana osoba jak zechce to i tak wejdzie na nasza posesję, bez względu na liczbę zamykanych furtek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez nie mam 2 furtek i jakos zyjemy ;), przed wyjsciem do pracy wystawiamy pojemnik przed brame i po klopocie. wracajac z pracy chowamy z powrotem. kublow nikt nie kradnie. sasiedzi maja furtke zewnetrzna ale klucz gdzies posiali wiec tez wystawiaja przez brame :D zreszta korona nam z glowy nie spadnie co 2 tygodnie wystawic kubel.

u nas smieci musza byc zamkniete nie z powodu kradziezy czy dokladania smiecia a z powodu dzikow, ktore lubia pogmerac czasem w smietnisku.

 

z kolei kolega mieszkajacy w miescie ma furtke ale i tak wystawia, bo smieciarze nie zabieraja smieci, jest obowiazek wystawienia kublow wg. umowy. po drugie zbieracze puszek i butelek potrafia niezly syf czasem zrobic wiec zamykanie jest koniecznoscia.

 

nie widze koniecznosci specjalnie robienia 2 furtki. jak ktos ma to swietnie a jak nie to tez dobrze. mnie to w zyciu nie przeszkadza ;) juz bardziej wkurzaja mnie qpy psow sasiedzkich przy spacerze do lasu. naprawde mam ochote sprawdzic na kamerkach, ktore psy i zaniesc pod furtke sasiadowi z flaga "nasrales posprzataj" moze zrozumieja:rolleyes: najczesciej to ci, ktorzy najbardziej by sie oburzyli, ze moj psiak nasikal im przy posesji ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie na stałe zamknięta na klucz jest furtka od ulicy, a furtka od strony domu jest zawsze otwarta (tzn. zamknięta, ale nie na klucz). Wieczorem przed dniem, w którym mają przyjechać panowie od śmieci, zamykam na klucz furtkę od wewnątrz, a odblokowuję furtkę od ulicy. Panowie od śmieci mają obowiązek otworzyć furtkę altanki i opróżnić kontenery. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby tak nie zrobili.

 

Dodam jeszcze, że moja altanka jest dość spora i na co dzień przechowuję tam narzędzie ogrodowe, trochę drewna, stare płytki ceramiczne itp. Nie są to jednak na tyle wartościowe rzeczy, abym poczuł wielką stratę gdyby jednak ktoś mi splądrował altankę w ciągu tej jednej nocy kiedy altanka jest dostępna od zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli klucznik jestes :p ile to sie czlek nalatac musi by smieci wywiezli ;)

 

poczytaj sobie dobrze regulamin wywozu smieci, bo w wiekszosci gmin jest tak, ze oni nie maja obowiazku zagladac do twojej wiaty smietnikowej tylko ty musisz smieci wystawic. a ze to robia to niekoniecznie zgodnie z uchwala gminy / regulaminem czy jak zwal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tar - u mnie śmieci wywożone są raz na 2 tygodnie, więc nalatam się co najmniej 14 razy bardziej wynosząc codziennie śmiecie do altanki.

 

Na moim osiedlu domków jednorodzinnych prawie wszyscy pozostawiają kontenery w altankach, a przy ulicy śmieci stoją tylko przy tych domach, gdzie nie ma altanek lub jeżeli właściciele nie chcą tam nikogo wpuszczać (np. przechowują w altanie jakieś wartościowe materiały).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u siebie nawet jakbym chciala 2 furtke to by debilnie wygladala, tam gdzie jest smietnik i koniec posesji to droga jest nizej wzgledem ogrodzenia o ok. metr. furta bylaby na wysokosci oczu, sory ale nie bede gminie drogi (do lasu) podwyzszac zeby walnac furtke z ktorej i tak smieciarze nie korzystaja - bezsens ekonomiczny

moja wiatka smieciowa tez jest wieksza i w nie oprocz kubla trzymam stojak na segregowane, taczki, miotle, łopaty do odsniezania i pojemnik z piaskiem. i nawet jeszcze jest w niej miejsce.

 

prawda jest taka ze mieszkamy w roznych czesciach kraju, na wsi, w miescie, osiedlach zagospodarowanych, szeregach itp. i nie mozna tu pisac ze moje czy twoje rozwiazanie jest najlepsze, bo i tak punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia.

mnie nie przekonuje druga furtka tak samo jak innych nie przekona brak tej furtki

Edytowane przez TAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiedziałem, że mój wpis o furtce wywoła taką burzliwą dyskusję :)

Faktycznie, u każdego sytuacja jest inna. U mnie nie ma altany bo pojemnik jest na tyle estetyczny i zamykany, że może stać przy furtce i nie razi swoim wyglądem. Zresztą nie widziałem nigdzie w okolicy altany śmietnikowej, co więcej - chyba tylko ja w promieniu 5 km mam 2 furtki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No u mnie furtka jest ze względów praktycznych (lepiej otworzyć kluczem furtkę raz na dwa tygodnie niż taszczyć kubły na ulice i kilka worów z segregowanymi odpadami. Smieciarze oczywiście nie mają obowiązku wyciągać niczego z altan, ale wystarczy raz poprosić i sie dogadać. Raz na kilka miesięcy dawałem im chyba napiwek typu 5 czy 10zł. Chłopaki nawet zmiatali mi altane jak im coś wypadło.

U mnie w ulicy (ślepa) nikt nie wystawia kubłów, niektórzy tylko worki. Wszyscy mają altany, jedni zamykane, inni otwarte. Panowie wiedzą że trzeba sobie zabrać.

Na głownej ulicy ludzie nie mają ogrodzonych smietników i w dniu wywozu cała ulica zastawiona jest śmieciami i innym syfem. Nie wygląda to dobrze przez cały dzień bo ludzie przecież wciągają kubły i nowe worki dopiero jak wrócą z pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z radością czytam te komentarze o furtkach... właśnie zastanawiamy się nad ogrodzeniem i mamy dylemat ile ich... nigdy nie wiadomo jaka będzie umowa śmieciowa i czy przypadkiem potem nie będą sami z altan kubłów zabierać. U mnie też narazie trzeba elegancko śmieci wystawiać na ulicę, ale jakiś czas temu jeszcze tak nie było i może znowu wróci taki stan rzeczy... na dziś chyba bym wzięła 2 furtki w ogrodzeniu, wejściowa plus rezerwowa do wiaty (zamknięta), a od strony domu wiata otwarta, ale żeby można było wstawić furtkę w przyszłości... to jest Polska..nigdy nie wiadomo, aczkolwiek wnęka też ciekawa, ale my nie możemy tak zrobić bo liczniki są poza linią ogrodzenia i właśnie w wiacie śmietnikowe będą robić za ściankę.. :)

w każdym rejonie inaczej... ale ciekawie poczytać :)) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kradzieże pojemników, podrzucanie śmieci...

Współczuję okolicy w jakiej mieszkacie - rzeczy o których piszecie to dla mnie abstrakcja.

 

Po prostu blisko ogródków działkowych, w sypialni dużego miasta.

Wiadomo, że na jakieś "chuby" czy po małych wsiach nikt śmieci podrzucać nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu blisko ogródków działkowych, w sypialni dużego miasta.

Wiadomo, że na jakieś "chuby" czy po małych wsiach nikt śmieci podrzucać nie będzie.

moglabys sie zdziwic ;)

faktem jest, ze obecnie i w duzych i malych miasteczkach kontenery czy wysypiska osiedlowe zamykane sa na klodki lub zrobione sa boksy klatki wlasnie by nie podrzucac smieci. wspolnoty tego pilnuja, bo jak ludzie maja zaplacic zlotowke wiecej to juz robia awantury.

na naszym malym osiedlu domkow jest jeden aspoleczny, ktory przez rok smieci gdzies podrzucal (prawdopodobnie na osiedlu u tesciowej) a czesc zakopywal na terenie czesci lesnej swojej posesji, co skutkowalo tym ze dziki i psy ten caly smietnik rozwloczały po pobliskim terenie. w koncu nie strzymallismy zglosilismy do gminy goscia, donosicielstwo? byc moze ale zycie na cudzych smieciach gdy sie wydalo mnostwo wlasnej kasy na budowe i ładny dom - malo przyjemne. i niby dlaczego mamy to akceptowac, bo gostek nie chce placic 24 zł. co miesiac.

 

Ciekawe ile jeszcze będzie ciągnięty bezsensowny watek dwóch furtek i śmieci :) Zaraz powstanie praca doktorska na ten temat :)
raczej nie ty bedziesz o tym decydowal, nie podoba sie temat to go zmien albo nie czytaj:cool:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas każdy musiał sam kupić pojemnik na śmieci. Gmina nie fundowała.

Dlatego kradli - zwłaszcza zaraz po wywiezieniu śmieci, gdy ludzie wystawiali rano pojemniki na ulicę i nie zdążyli schować (bo byli np. w pracy).

Ale puste pojemniki dzieciaki, wracające ze szkoły, potrafiły używać do zabawy - przewracać czy przetaczać "dla jaj" z dala od posesji.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas każdy musiał sam kupić pojemnik na śmieci. Gmina nie fundowała.

Dlatego kradli - zwłaszcza zaraz po wywiezieniu śmieci, gdy ludzie wystawiali rano pojemniki na ulicę i nie zdążyli schować (bo byli np. w pracy).

Ale puste pojemniki dzieciaki, wracające ze szkoły, potrafiły używać do zabawy - przewracać czy przetaczać "dla jaj" z dala od posesji.

 

Miałem to samo 20 lat temu że kopałem pojemniki albo przetaczałem jak byłem mały:] Głupie wygłupy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu blisko ogródków działkowych, w sypialni dużego miasta.

Wiadomo, że na jakieś "chuby" czy po małych wsiach nikt śmieci podrzucać nie będzie.

 

Możliwe, że to kwestia miejsca. U mnie takich rzeczy nie ma, ale faktycznie mieszkam w dzielnicy starych domkow, w małym miescie, no i z niemiecką przeszłością, gdzie jeszcze czuć stary "ordnung".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...