pianka74 20.07.2022 06:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2022 (edytowane) Czasu się znajdzie, o minii już słyszałem. Polecił mi ją nawet blacharz, który spawał mój stary samochód. (choć zawsze minia kojarzyła mi się z komuną, a tu się okazuje że znów jest OK)Stara farba z uderzenia młoteczka nie odchodzi, raczej papier i szczotka druciana.Czym ew. pozaklejać szpary w spawach żeby nie wypływało a żeby pokryła to farba?No i jaka ta farba, poleć coś z tego chlorokauczuku Poprzednie warstwy to: Tikurilla i Lowwigraf Edytowane 20 Lipca 2022 przez pianka74 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mareks77 20.07.2022 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2022 Zamiast doradzonego młoteczka, lub papieru zaopatrz się w szczotki druciane. Jedną okrągłą na wiertarkę a drugą płaską na drewnie z rączką.Zamiast minii kup sobie farbę alkidową tzw. okrętową. Szpary i inne w spawach powinna pokryć poprzez zaprawki gęsta farba malując dwukrotnie.Jest matowa więc potem zastosuj nawierzchniową. Mógłbyś to zrobić poliuretanem z utwardzaczem.Najlepiej rozlewać i mieszać farbę w mniejszym pojemniku wystarczającym np. na 2 przęsła gdyż po ok 30 - 40 min staje się już gęstawa i prawie sucha 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 20.07.2022 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2022 Szpary w spawach to jest zgorzel i to też pięknie schodzi pod uderzeniem młoteczka. Gdzie nie możesz dojść młoteczkiem pomaga śrubokręt ślusarski. Jak dłuższy płot to zabawa na pół wakacji. Przez tydzień hałasowanie kończyłem zawsze o tej samej porze, godzinę przed cisza nocną.Płot stoi pół wieku lecz zgorzel pierwszy raz usunięta, wcześniej umyślni malowali według zasady: "trzymaj pędzel, jak biegnę po kasę" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
woan 20.07.2022 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2022 (edytowane) To ja Ci powiem tak. Wielkie elementy stalowe maluje się poprzez obróbkę strumieniowo ścierną + podkład epoksydowy + poliuretan. Pewnie ta opcja odpada bo piaskować/śrutować będzie ciężko . Polecam obić tak jak pisali zgorzelinę po spawaniu, później karcher i lanca obrotowa i jedziesz z dużym ciśnieniem po całości. Fajnie by było jakbyś miał podgrzanie wody w nim i tak z 90 stopni ustawić i luźna powłoka spadnie z elementu. Całość wyschnie i szczotką drucianą korozję zedrzeć,ewentualnie papierem dla oka wyrównać. Później specjalny odtłuszczacz to metalu i spryskać płot i znowu karcher i jazda spłukać to. Na korozję założyć z pędzla podkład alkidowy lub epoksydowy, później farbę poliwinylową typu gruntoemalię pistoletem ze 2 razy, Przed założeniem farby na całość sprawdź czy nie podniesie Ci farby na danym elemencie . Zabawy co nie miara. Ale lepsze takie malowanie niż proszek bo proszku nie przemalujesz. Malować podkładem epoksydowym nie polecam całości po grunt nie może być mocniejszy niż to co masz na ogrodzeniu i na 99% podniesie Ci farbę. Grubość powłoki ze 120 mikronów minimum i będzie na lata. Farby nie kupuj w żadnym casto czy innym sklepie tylko farby zamów w firmie gdzie zajmują się tylko i wyłącznie malowaniem przemysłowym. Edytowane 20 Lipca 2022 przez woan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 21.07.2022 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2022 Dobrze piszesz. Ze ćwierć wieku temu na budowie szpitala rozmawiałem z facetem, który malował wszystkie bariery stalowe na podjazdach. Jak opowiadał co i jak po kolei nakłada (nic na skróty!) to głowa mała, ale bariery wyglądały jak powlekane. Pod koniec budowy widziałem jak coś poprawiał po uderzeniach sprzętem budowlanym. Śladu nie było. Musze zajechać i zobaczyć jak to dziś wygląda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
woan 21.07.2022 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2022 (edytowane) Kiedyś malowało się przemysłowo różne konstrukcje i wiem co i jak . Kiedyś farby były lepsze niż teraz. Obecnie unia wykastrowała całą chemię odpowiedzialną za anty-korozję i mamy to co mamy.Jak chce się zrobić na lata to zabawy jest. Kiedyś wystarczyła ołowianka i był miód na lata.Ważne jest też gdzie dany element stoi, jeżeli nad samym morzem to minimum 300mikronów, jeżeli jakaś podmiejska wioska w Bieszczadach to 100 mikronów starczy.Co do zaprawek to właśnie jest to przewaga nad proszkiem , gdyby proszek był lepszy to by mosty i samochody malowali w tej technologi Edytowane 21 Lipca 2022 przez woan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Andrzej.Nowobogacki 27.12.2022 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2022 (edytowane) Ja właśnie niedawno pomalowałem stalowe słupki ogrodzeniowe farbą Peganox. Niestety nie polecam tej farby, delikatnie mówiąc Słupki stalowe oczyszczone do gołego metalu (St3 mimo wymaganych minimalnie St2), umyte/odtłuszczone, wszystko zgodnie z instrukcją robione. I co? Samo pomalowanie Pegnoxem daje powlokę, która bardzo łatwo schodzi, wystarczy paznokieć aby zeskrobać, nawet pomimo kilku warstw. Sytuację znacznie poprawia podkład Rust-Oleum 769, wtedy farba trzyma się idealnie. Ale... tam gdzie farba ma dłuższy kontakt z wodą zaczyna się wybarwiać, a potem łuszczyć i odchodzić razem z podkładem. Słupki mam wkopane i zalane betonem, przy jednym słupku musiałem skuć kawałek i odsłoniłem to co było w betonie - beton odchodził razem z farbą i podkładem odsłaniając gołą, błyszczącą stal. Czeka mnie pewnie za kilkanaście lat (oby aż tyle) wymiana słupków przeżartych przez korozję na linii gruntu. Sumując, wg mnie Peganox może i farba droga (100zł/l), ale za to kiepsko zabezpiecza. Edytowane 27 Grudnia 2022 przez Andrzej.Nowobogacki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pianka74 28.12.2022 15:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2022 Ja w sumie zdałem się na doradcę technicznego, ten posłał mnie do Centrum Farb i Lakierów i polecił niemarketową wersje antykorozyjnego Antykora z Lakmy.Powiem tak: malowało się źle (wałkiem), bo oboje z żoną jesteśmy dokładni. Było trochę za gorąco wtedy. Daliśmy na raz i grubo tak jak było w opisie. Najpierw zerwałem wszystko co poszło szpachelką, potem szczotka drucianą, kolejno szlifierką oscylacyjną i papierem ściernym podrównałem, potem dałem na odkryte miejsca "skórkę" sprawdzonego polskiego Cortaninu F (skonsultowałem to wcześniej z technicznym) na spawach gdzie wpadała woda zaspoinowałem Siką, całość przed malowaniem odtłuściłem i , i tyle.Mówiąc szczerze wygląda nieźle. Nie jest to efekt jak po pistolecie ale w sumie OK. Daje 7/10 a jak z trwałością, zobaczymy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.