Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 302
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Cześć,

mam skarpę porośnietą dosłownie wszystkim, i z radością potraktowałabym to Roundapem bo odrasta cholerstwo w tydzień po skoszeniu, ale skarpa jest... nad brzegiem jeziora :< Jakie są bezpieczne / nawet naturalne / sposoby na pozbycie się chwastów do gołej ziemi pomijając przekopanie? Nie ma niestety szans żeby cokolwiek tam wjechało więc pozostaje praca ręczna a jest to spory kawałek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
Cześć,

mam skarpę porośnietą dosłownie wszystkim, i z radością potraktowałabym to Roundapem bo odrasta cholerstwo w tydzień po skoszeniu, ale skarpa jest... nad brzegiem jeziora :< Jakie są bezpieczne / nawet naturalne / sposoby na pozbycie się chwastów do gołej ziemi pomijając przekopanie? Nie ma niestety szans żeby cokolwiek tam wjechało więc pozostaje praca ręczna a jest to spory kawałek.

 

Roundup stosowany w zalecanych dawkach jest nieszkodliwy dla ryb i innych organizmów wodnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ameryka to kraj inny niż pozostałe. Tam nawet "pszczoły 100 razy większe". Oni zawsze robią z igły widły i zawsze na swoja modłę. Jak można umrzeć na raka od ...herbicydu? Poczytaj trochę i nie wierz we wszystko co w internecie. Tam piszą to, co chcemy przeczytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie o wyroku zdecydowała tzw ława przysięgłych, najcześciej przypadkowych 12 ludków, często bez żadnego wykształcenia. Wystarczy żeby ich sympatia była po twojej stronie, niekoniecznie musza byc argumenty naukowe ktorych najczęsciej nie rozumieją. Nie chce bronić tu roundapa ale herbicydem teraz psika sie wszystko, jemy go pewnie na każdym warzywie czy owocu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i oczywiście pewny jesteś że zwiękaszące się kolejki do lekarzy onkologów nie mają z tym nic wspólnego.

 

Ale co da mi unikniecie roundapa przy zakladaniu trawnika jesli codzinnie zjadam go z zywnością ze sklepu? Mam przestać jeść czy zając sie rolnictwem ekologicznym ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roundup jest w 100% biodegradowalny, Elfir pewnie to potwierdzi. Mój kolega ma szkółkę drzewek owocowych oraz duży sad, pokazał mi oprysk (pestycyd, nazwy nie pamiętam) przy którym nie wolno spożywać żadnego alkoholu 3 dni przed i 3 dni po jego stosowaniu. Przy nim Roudnup to woda mineralna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do „kiedyś ludzie byli zdrowsi” to sto lat temu średnia oczekiwana długość życia w Polsce wynosiła 40 lat. Dziś przed czterdziestką też mało kto dostaje raka. Do tego słaba diagnostyka, „Cosik go w boku bolało, wzion i umarł”. Im dłużej żyjemy, a żyjemy coraz dłużej, tym więcej chorób wieku starczego daje o sobie znać. To jedno.

Co do Roundup-u to oczywiście nie jest tak że jest zupełnie nieszkodliwy, jak słusznie napisał dominik0 „jakby nie był szkodliwy, to by nie działał”. Prawda, tyle że niecała, a niecała prawda to ten trzeci rodzaj prawdy ;-).

Jest taka słynna anegdota (btw. nieprawdziwa) jak to dziennikarze zaproponowali prezesowi Monsanto, że skoro twierdzi że Roundup jest bezpieczny to niech wypije szklankę nierozcieńczonego, a ten odmówił. Nawet gdyby to była prawda, to słusznie by zrobił odmawiając. Glifosat jest toksyczny. Mniej więcej tak samo toksyczny jak sól kuchenna. Spróbujcie wciągnąć szklankę soli bez popitki ;-). Co nie znaczy że należy, do absolutnego zera usunąć sól z diety. Stosowany zgodnie z zaleceniami, Roundup jest bezpieczny, jest biodegradowalny i znacznie mniej toksyczny niż większość innych herbicydów. Jest multum badań potwierdzających że glifosat stosowany we właściwych dawkach jest bezpieczny i jedno jedyne opracowanie twierdzące że jest rakotwórczy.

Autorem tego gniota jest niejaki Gilles Seralini. Pan ten przy okazji postanowił udowodnić "szkodliwość" GMO. Wziął trzy grupy szczurów i przez dwa lata jedną grupę karmił genetycznie modyfikowaną kukurydzą NK603, drugą tą samą kukurydzą z dodatkiem glifosatu w dawce uważanej za bezpieczną, a trzecią tradycyjną kukurydzą również z dodatkiem glifosatu.

Po dwóch latach przedstawił wyniki. Praktycznie wszystkie szczury które jeszcze nie zdechły (sporo zdechło), miały ogromne nowotwory, głównie sutków. Zdjęcia były przerażające, rozmaici politycy biegali (również po polskim parlamencie) wymachując tymi strasznymi obrazkami.

No porażające! Tylko czegoś w tej historyjce brakuje. Czego? A no podstawowej rzeczy w tego typu badaniach, czyli grupy kontrolnej. Czemu pan Seralini jej nie pokazał? Z tej prostej przyczyny że wyglądała dokładnie tak samo. Do eksperymentu użył białych szczurów odmiany Sprague-Dawley, jest to specyficzny szczep który ma tę cechę, że bardzo szybko się starzeje, jest to i wada i zaleta. Z jednej strony takie szczury szybko zdychają, z drugiej można szybko osiągnąć wyniki w np. badaniach nad procesami starzenia. W każdym razie, ogólnie przyjęto że dla tego szczepu jakiekolwiek badania prowadzi się maksymalnie do roku, bo powyżej tego wieku przestają być wiarygodne. Jednym z czynników jest ogromnie wysoka zapadalność na nowotwory, w szczególności sutków;) A pan Seralinii pasł je przez dwa lata, na dodatek pasł je bez żadnych ograniczeń ilościowych, za to mocno ograniczając im ruch, co doprowadziło u wszystkich bez wyjątku do otyłości olbrzymiej, co jest kolejnym czynnikiem znacząco podwyższającym ryzyko wystąpienia nowotworu. To że miał grupy po 10 osobników, gdzie przyjęte jest powyżej 65 sztuk z każdej płci, to już pikuś.

Natomiast wisienką na torcie jest oświadczenie o „braku konfliktu interesów” podczas gdy jest on finansowany przez firmę Sevene Pharma produkującą preparaty homeopatyczne rzekomo niwelujące „zgubne skutki” spożywania GMO oraz żywności tradycyjnej przy produkcji której używany był glifosat. Jest też autorem „ Nous pouvons nous dépolluer” wychwalającej wyżej wspomniane preparaty. Mimo to, jak widać nadal znajdują się ludzie którzy mu wierzą. Cóż jedni wierzą w "badania" Seraliniego, homeopatię i "strukturyzatory wody", inni wierzą że ziemia jest płaska, księżyc jest makietą zbudowaną w nieznanym celu, a światem rządzą jaszczury z kosmosu, mające siedzibę główną w Svalbard i zawiadujące stamtąd, rozpylaniem w powietrzu strontu i glinu, przy użyciu rejsowych samolotów pasażerskich.

Edytowane przez G.N.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do „kiedyś ludzie byli zdrowsi” to sto lat temu średnia oczekiwana długość życia w Polsce wynosiła 40 lat. Dziś przed czterdziestką też mało kto dostaje raka. Do tego słaba diagnostyka, „Cosik go w boku bolało, wzion i umarł”. Im dłużej żyjemy, a żyjemy coraz dłużej, tym więcej chorób wieku starczego daje o sobie znać. To jedno.

Co do Roundup-u to oczywiście nie jest tak że jest zupełnie nieszkodliwy, jak słusznie napisał dominik0 „jakby nie był szkodliwy, to by nie działał”. Prawda, tyle że niecała, a niecała prawda to ten trzeci rodzaj prawdy ;-).

Jest taka słynna anegdota (btw. nieprawdziwa) jak to dziennikarze zaproponowali prezesowi Monsanto, że skoro twierdzi że Roundup jest bezpieczny to niech wypije szklankę nierozcieńczonego, a ten odmówił. Nawet gdyby to była prawda, to słusznie by zrobił odmawiając. Glifosat jest toksyczny. Mniej więcej tak samo toksyczny jak sól kuchenna. Spróbujcie wciągnąć szklankę soli bez popitki ;-). Co nie znaczy że należy, do absolutnego zera usunąć sól z diety. Stosowany zgodnie z zaleceniami, Roundup jest bezpieczny, jest biodegradowalny i znacznie mniej toksyczny niż większość innych herbicydów. Jest multum badań potwierdzających że glifosat stosowany we właściwych dawkach jest bezpieczny i jedno jedyne opracowanie twierdzące że jest rakotwórczy.

Autorem tego gniota jest niejaki Gilles Seralini. Pan ten przy okazji postanowił udowodnić "szkodliwość" GMO. Wziął trzy grupy szczurów i przez dwa lata jedną grupę karmił genetycznie modyfikowaną kukurydzą NK603, drugą tą samą kukurydzą z dodatkiem glifosatu w dawce uważanej za bezpieczną, a trzecią tradycyjną kukurydzą również z dodatkiem glifosatu.

Po dwóch latach przedstawił wyniki. Praktycznie wszystkie szczury które jeszcze nie zdechły (sporo zdechło), miały ogromne nowotwory, głównie sutków. Zdjęcia były przerażające, rozmaici politycy biegali (również po polskim parlamencie) wymachując tymi strasznymi obrazkami.

No porażające! Tylko czegoś w tej historyjce brakuje. Czego? A no podstawowej rzeczy w tego typu badaniach, czyli grupy kontrolnej. Czemu pan Seralini jej nie pokazał? Z tej prostej przyczyny że wyglądała dokładnie tak samo. Do eksperymentu użył białych szczurów odmiany Sprague-Dawley, jest to specyficzny szczep który ma tę cechę, że bardzo szybko się starzeje, jest to i wada i zaleta. Z jednej strony takie szczury szybko zdychają, z drugiej można szybko osiągnąć wyniki w np. badaniach nad procesami starzenia. W każdym razie, ogólnie przyjęto że dla tego szczepu jakiekolwiek badania prowadzi się maksymalnie do roku, bo powyżej tego wieku przestają być wiarygodne. Jednym z czynników jest ogromnie wysoka zapadalność na nowotwory, w szczególności sutków;) A pan Seralinii pasł je przez dwa lata, na dodatek pasł je bez żadnych ograniczeń ilościowych, za to mocno ograniczając im ruch, co doprowadziło u wszystkich bez wyjątku do otyłości olbrzymiej, co jest kolejnym czynnikiem znacząco podwyższającym ryzyko wystąpienia nowotworu. To że miał grupy po 10 osobników, gdzie przyjęte jest powyżej 65 sztuk z każdej płci, to już pikuś.

Natomiast wisienką na torcie jest oświadczenie o „braku konfliktu interesów” podczas gdy jest on finansowany przez firmę Sevene Pharma produkującą preparaty homeopatyczne rzekomo niwelujące „zgubne skutki” spożywania GMO oraz żywności tradycyjnej przy produkcji której używany był glifosat. Jest też autorem „ Nous pouvons nous dépolluer” wychwalającej wyżej wspomniane preparaty. Mimo to, jak widać nadal znajdują się ludzie którzy mu wierzą. Cóż jedni wierzą w "badania" Seraliniego, homeopatię i "strukturyzatory wody", inni wierzą że ziemia jest płaska, księżyc jest makietą zbudowaną w nieznanym celu, a światem rządzą jaszczury z kosmosu, mające siedzibę główną w Svalbard i zawiadujące stamtąd, rozpylaniem w powietrzu strontu i glinu, przy użyciu rejsowych samolotów pasażerskich.

 

hehe, dobrze napisane :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe że kiedyś na opakowaniu Roundapu było wlaśnie takie stwierdzenie że jest biodegradowalny.

Ciekawe że teraz już go nie ma.

Jak myślisz z jakiego powodu?

Poza tym gdyby był biodegradowalny to nie znalazł by sie w wodzie gruntowej.

No i ta wiara we wszystko co Elfir powie pachnie już jakąś sektą.

 

Czyli w dalszym ciągu pozostaje Ci metoda - "łopata - ziemia - powietrze." Co do Elfir to trochę a nawet bardzo przesadziłeś. Nie zrozumiałeś mojej intencji. To pewnie zaćmienie umysłu spowodowane spożywaniem wody skażonej Roundup-em.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz z innej beczki, będzie o pestycydach. Mój kumpel, jak już wcześniej pisałem, posiada szkółkę drzewek owocowych. Dziś z nim rozmawiałem i zapytałem czym pryska drzewka w szkółce - on na to, że pestycydem Dursban. Co to oznacza a no to, że środek ten jest tak toksyczny, iż mogą go stosować tylko profesjonaliści po odpowiednim szkoleniu. Jak teraz wypada Roundup? A no jak pisałem wcześniej to woda mineralna. Po zatruciu Dursbanem konieczne staje się jak najszybsze podanie siarczanu atropiny, co może być dość trudne w szczerym polu. Co gorsza nie powinno się nim pryskać drzew już owocujących, gdyż odkłada się w owocu a jednak spore grono sadowników tak czyni. Jeszcze raz zapytam, po co ta batalia o prawie nie szkodliwy Roundup?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Roundupie napisano już chyba wszystko. Nie ma żadnych dowodów poki co że szkodzi w odczuwalny sposob czlowiekowi. Jeden facet wygrał sprawe w USA mimo że lekarze biegli zeznawali w sądzie że jego typ raka rozwija sie bezobjowowo przynajmniej 4-5 lat, a on przy raundapie zaczał pracowac dwa lata wczesniej. Tyle mogę napisać o inteligencji tamtejszej ławy przysiegłych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to oznacza a no to, że środek ten jest tak toksyczny, iż mogą go stosować tylko profesjonaliści po odpowiednim szkoleniu

Po zmianie przepisów to już nie jest kwestia toksyczności, ale wielkości opakowań, tzn. nawet nietoksyczne środki w dużych opakowaniach mogą nabywać tylko użytkownicy profesjonalni po szkoleniu, jeśli tak wskazuje etykieta. Mam do czynienia ze środkiem ochrony roślin, którego substancją aktywną jest piasek kwarcowy, a mimo to jest to środek wyłącznie dla użytkowników profesjonalnych, do którego stosowania, a nawet nabywania trzeba mieć ukończone szkolenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...