Sawadi 29.05.2017 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 (edytowane) O tym mówię od początku. A nie 3 godziny kosić 200m2 trawnika...jak taka rachityczna blondi 1,7m większą od niej spalinówą. leży - źle, kosi - źle no nie dogodzisz Edytowane 29 Maja 2017 przez Sawadi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
igor89 29.05.2017 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 (edytowane) Ciekawe teorie całkiem.Rozumiem że sezonowy smród z ogniska i grilla jest nie do zniesienia,natomiast krakowskie krystaliczne powietrze jak najbardziej?:)A po tymże Krakowie oczywiście poruszamy się za darmo ponieważ w mieście samochodu nie trzeba tankować a bilety na komunikację są gratis?:)Podstawówek też potrzeba 8 żeby co roku sobie zmienic,bo zaduch mentalny :)Ze moi rodzice o tym nie wiedzieli i całe zycie chodziłem do jednej... Jaki sezonowy...w zimie w tej wiościnie gdzie dom stoi na domie całe powietrze nasyca się kopciuchowymi woniami bo gaz taki drogi. No rozkosz dla nozdrzy i płuc. W mieście też nie poruszamy się za darmo, ale możliwości jakie daje regularna, częsta komunikacja zbiorowa pozwalają na oszczędności. Chyba na tym forum była wielokrotnie powtarzana sentencja że opłacalność każdego przedsięwzięcia wychodzi bardziej ekonomicznie im więcej jest osób, a nie na odwrót? Żebyś wiedział. Samo szczęście być w tej grupie, co nie ma takich problemów. Jak masz też takie udane i szczęśliwe w tej jednej szkole dzieci to gratuluję. Nie każdemu się to jednak udaje i mówię o takich przypadkach. Nie zmieni, bo sam to przeżyłem i swoim własnym bym takiego losu nie zgotował. Swoim dzieciom chyba się chce zapewnić lepsze warunki, jak samemu się miało w dzieciństwie, nieprawda? A na pewno nie gorsze. leży - źle, kosi - źle no nie dogodzisz Niech sobie kosi. Tylko niech robi to sprawniej, bo zanieczyszcza środowisko spalinami i hałasem a co robi poza, czy leży na trawace lub balkonie bez koszulki/biustonosza czy majtek, to mnie nie obchodzi. Wyniki badań GUS są w tej kwestii jednoznaczne. Od lat '90 następuje wzrost migracji mieszkańców ze wsi do miast, a odwrotna migracja jest znacznie mniejsza. Wiekszość ludzi w Polsce zamieszkuje miasta (60.3%). Na polskiej wsi w 2015 mieszkało tylko 39.7% Muszą być ku temu KONKRETNE powody i są. Choćby łatwy dostęp do pracy, o czym sam się przekonałem mieszkając w Krakowie oraz pod Brzeskiem, że w tym pierwszym nie ma z tym problemu, nie trzeba się "zabijać", poświęcać, walczyć ani wykazywać specjalnie wrodzonym instynktem "przetrwania" by móc w ogóle pracować, będąc na łasce innych, "wyżej" w stadzie. Chcesz pracować, to pracujesz. W Brzesku nie ma tak. Ps. niech mi ktoś wytłumaczy o co chodzi z tym moim domniemanym "kompleksem", ze mieszkam na wsi czy dostrzegam sporo wad mieszkania na niej i w domu. No to tak i nie. Tak jak w mieście. Jako rodzic na wsi dostrzegałbym jednak więcej wad jak w mieście. Jako singiel dostrzegałbym więcej zalet na wsi. Jako emeryt dostrzegałbym więcej zalet w mieście. Edytowane 29 Maja 2017 przez igor89 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 29.05.2017 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 (edytowane) Osobiście też chyba bym się zanudziła na śmierć w jakiejś wsi oddalonej od cywilizacji, na takim Polesiu przykładowo. Chyba bym założyła agroturystykę, by mieć kontakt z innymi ludźmi niż sąsiedzi. Wieś tak, ale pod dużym miastem (czyli sypialnia satelicka) z sensownym dojazdem lub niewielkie miasteczko. Ale do miasta nie wrócę. Poznań śmierdzi. Zimą dymem, latem psimi kupami i wyziewami z kanalizy. Do tego spaliny. Latem rozgrzany beton podnoszący temperaturę o kilka stopni. Ok. Na wsi też są zapachy. Jak na polu rolnik rozlewa gnojówkę to ładnie nie pachnie. Ale nie robi tego cały rok. Z drugiej strony nie jestem typem klubowego imprezowicza, by mieć problemy z powrotami nad ranem do domu a pracę mam "zdalną". Bardziej bawi mnie ogród, w którym czuję się jak na wiecznych wakacjach. Edytowane 29 Maja 2017 przez Elfir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
baltazarrr 29.05.2017 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 Regularna,częsta komunikacja w dużym mieście...ta.kolega to chyba za dużo z niej nie korzysta..wiec idę na ta komunikację z dwojgiem małych dzieci,zimą,albo środkiem lata.no to 4 bileciki puls za wózek jeszcze,ale tam gdzie jadę nie ma bezpośredniego połączenia no to dwie przesiadki,a ze inna strefa to następne bilety.Wygodnie,szybko,żadnego ścisku,smrodu,meneli,tanio,a stewardessa pyta co podac do picia ;)A z tą szkołą to ja naprawdę nie wiem o co chodzi?Da się chodzić na raz do dwóch podstawówek czy co?A co do tych zapachów i smierdzącego powietrza...rozumiem,ze w mieście zwłaszcza dużym jest lepsze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 29.05.2017 14:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 Jak kogoś w jednej szkole prześladują. to w mieście ma możliwość przeniesienia się do innej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayek 29.05.2017 14:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 Hehe nie znam ani jednego człowieka z mojego pokolenia który będąc urodzonym w mieście, tam się wychował i mieszka po dziś dzień co wybrałby wieś. Urodziłem i wychowałem się w mieście. Moim marzeniem jest wyprowadzka na wieś (taką prawdziwą). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
baltazarrr 29.05.2017 14:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 To juz ekstremum jakieś.Wiekszość konfliktów jednak da się rozwiązać na linii nauczyciel,wychowawca,rodzice.Równie dobrze mozna uzyc argumentu za mieszkaniem na wsi,że w miejskich szkołach jest jednak wiecej młodzieży patologicznej i niebezpiecznej,wiec tego typu sytuacje są częstsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sawadi 29.05.2017 14:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 To juz ekstremum jakieś.Wiekszość konfliktów jednak da się rozwiązać na linii nauczyciel,wychowawca,rodzice.Równie dobrze mozna uzyc argumentu za mieszkaniem na wsi,że w miejskich szkołach jest jednak wiecej młodzieży patologicznej i niebezpiecznej,wiec tego typu sytuacje są częstsze. Wcale nie ekstremum i wierz mi nie szkoła w dzisiejszych czasach umywa ręce, a rodzice to jak w tym wątku kłócą się bez sensu, zupełnie nie w temacie i obrażając się na wzajem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 29.05.2017 16:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 Single, a to ciekawa teoria, że niby mają więcej pieniędzy jak pary, czy rodziny z dziećmi i stać ich na mieszkanie za 2MLN?? Nie, nie potrzebują tak dużego mieszkania. Wystarczy M3 za 400K Co do DINK no niby, a Wy dzietni macie 500+ to wyrównacie do nich. Ty rozłożysz tylko na raty ten koszt w dojazdach do miasta. Zresztą co to za porównanie, bez podania odległości, ile tam masz km? 500+ jest tymczasowe. Trzeba być naiwnym, żeby sobie wliczyć te pieniądze licząc realną (dla siebie - nie dla banku) zdolność kredytową. Odległość to ok. godziny od drzwi do Warszawy Śródmieście. Tyle, co komunikacją miejską miałem z Białołęki (dzielnica Warszawy). Zapomniałem dodać co mi się jeszcze nie podoba we wsi to dym i smród ogniska spalanych chwastów oraz grilla wpadające z posesji sąsiada na moją. No, też nie lubię smrodu. Drzwi obok mieszka stara babcia, co jest chyba zbieraczką. Wali na korytarzu śmietnikiem. Trzy mieszkania w przeciwną stronę alkoholiczka, co ma zaniedbanego psa (chyba załatwia się w domu, a niedojedzone mięso chowa po kątach, bo wali padliną i ściekami). I nic z tym nie mogę zrobić. Nawet szczelne drzwi nie pomagają. A jak latem ta zbieraczka otworzy okno, to do syfu z ulicy dołącza smród sąsiadki. Trzeba okno nawet w upały zamykać. Jedyne wyjście - klima. W nocy zmywają i szorują ulice, nad ranem koszą, jeszcze co chwila coś na sygnale pomyka. Dom będę miał szczelny, rekuperację z filtrami (w bloku nie mam na to szans, choćbym chciał). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
igor89 29.05.2017 17:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 (edytowane) Czyli z biedoty w mieście do bogactwa na wsi...ciekawe. U mnie to byłoby na odwrót, gdybym miał się jednak "pokusić" na miasto. A wszyscy wokół mi tak radzą od lat, bo to dla mnie "lepiej". Ale ja wbrew całemu światu i jego "porządkowi", ZAWSZE. Hehe. Edytowane 29 Maja 2017 przez igor89 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 29.05.2017 17:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 U mnie tak jak piszesz. Z 48m2 w starym bloku z fenolem w podłogach do fajnego domu na 2000m2 praktycznie w lesie. Czuję się bardzo zadowolony od kilku lat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 29.05.2017 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 Czyli z biedoty w mieście do bogactwa na wsi...ciekawe. Powiedz mi, ile kosztuje mieszkanie, z 4 sypialniami i przyzwoitym salonem (może być za aneksem kuchennym)? Ja takiego nie znalazłem. Jeden deweloper był skłonny połączyć dwa sąsiednie mieszkania, ale sporo się wtedy marnowało na komunikację i jedna sypialnia to był przyduży salon - 120m2 wyszło. Skromnie licząc po 8K zł - 960K w stanie deweloperskim. Dom, o tej samej powierzchni będzie mnie kosztował w stanie deweloperskim góra połowa tego razem z działką 1200m2. I to nieporównywalnie wyższy standard ocieplenia i garnitur szyty na miarę. A jeszcze w bloku płaciłbym miesięcznie jakiś tysiąc złotych opłat do wspólnoty. W domu z połowa tego razem z prądem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
igor89 29.05.2017 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 (edytowane) powiedz mi, ile kosztuje mieszkanie, z 4 sypialniami i przyzwoitym salonem (może być za aneksem kuchennym)? 160k Edytowane 29 Maja 2017 przez igor89 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sandwitch 29.05.2017 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 160k Mogę zapytać jakie to miasto? Bo chyba nie Kraków, o którym często wspominasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adam626 29.05.2017 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 No popatrz. A z Warszawy większość ucieka pod Warszawę. Bo nie stać ich na działkę w mieście... W wyprowadzkę poza miasto ze względów "ideologicznych" uwierzę tylko w przypadku emerytów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 29.05.2017 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 To jak ich nie stać to życie przegrali kupując ziemię pod miastem i budując tam dom? I to " poza miasto " to ile? 10 20 czy 30 km? Generalizujecie już maksymalnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fenix2 29.05.2017 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 ... Normalni ludzie mieszkają w mieście lub pod miastem. I piszę tu cały czas o domie, żebyście mi znowu nie insynuowali jakichś bloków mieszkań. Raz piszesz, że przeszkadza Ci grill i koszenie trawy a raz że chcesz mieszkać w domu na dużej działce tylko że pod miastem. A to ludzie tam nie grillują I NIE KOSZA TRAWY? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
igor89 29.05.2017 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 (edytowane) Mogę zapytać jakie to miasto? Bo chyba nie Kraków, o którym często wspominasz. No, ale on nie napisał w jakim. To akurat Brzesko. To jak ich nie stać to życie przegrali kupując ziemię pod miastem i budując tam dom?. Swoich dzieci na pewno. Raz piszesz, że przeszkadza Ci grill i koszenie trawy a raz że chcesz mieszkać w domu na dużej działce tylko że pod miastem. A to ludzie tam nie grillują I NIE KOSZA TRAWY? Koszą i grillują, ale krócej, spokojniej i częściej elektrykami. Edytowane 29 Maja 2017 przez igor89 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 29.05.2017 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 Swoich dzieci na pewnoA gdy dzieci nie mają lub te są już samodzielne? Chyba tabelę wykluczeń musisz stworzyć i pod nią podciągać swoje teorie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
baltazarrr 29.05.2017 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2017 160 tyś za mieszkanie 4 pokojowe w duzym mieście...chyba w postaci cegieł rozbiórkowych załadowanych na stara do samodzielnego montażu :)ja rozumiem,że kolega broni swoich poglądów..ale odrobina realiów by sie przydała.Kobieta od której kupiłem dom te pieniądze przeznaczała na zakup mieszkania akurat w Krakowie,z tego co wiem dobierała jeszcze drugie tyle kredytu i nie było to 4 pokojowe mieszkanie Kolega nie musi wierzyć.Całe życie mieszkałem w dużych lub wiekszych miastach i uciekłem na wieś.Za pieniądze,które kosztował mnie dom i jego remont,plus to co jeszcze włożę pewnie bym kupił owe 4 wygodne pokoje i jeszcze by sporo zostało..i gdyby ktoś przyszedł i chciał sie zamienić to bym go widłami pogonił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.