Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nie chcę kominka, ale muszę...


Kaizen

Recommended Posts

Wszelkie wady, koszty, argumenty mnie przekonały, ale... - piękniejsza połówka uparła się i kominek musi być.

 

Stawiamy mały, dosyć dobrze ocieplony dom, z rekuperatorem - zapotrzebowanie 4,2kW przy -20* na zewnątrz i +22* wewnątrz wg PCHE. No, przyjmijmy pesymistycznie 5kW w rzeczywistości.

Dom parterowy z nieużytkowym poddaszem (rury wentylacji mają być przykryte wełną, bez problemu można tam też łatwo i prosto upchać DGP).

 

Najprawdopodobniej ogrzewanie CWU pompą ciepła a CO podłogowe wodne z kotła elektrycznego (jak się uda CO wspomagać PC do CWU to super). Ważne, że ma być bezobsługowe źródło ciepła jako podstawowe, gdy nie będzie nam się chciało czy nie będziemy mogli (np. złożeni grypą) palić.

 

Kominek ma stanąć w salonie, blisko środka budynku w przestrzeni gdzie jest połączony hol, kuchnia i salon - można powiedzieć, że jakieś 50m2 i jest to prawie połowa powierzchni domu.

 

http://kaizen.neostrada.pl/public/budowa/lenaekoparter.jpg

 

Doprowadzenie powietrza z zewnątrz jest, komin najprawdopodobniej będzie Schiedel Rondo Plus.

 

A kominek... No właśnie tu mam największą zagwozdkę. Czy faktycznie ma być tylko ozdobą?

 

Skoro już musi być, to chciałbym, żeby był awaryjnym źródłem ciepła na wypadek dłuższego braku prądu czy awarii ogrzewania podstawowego. A może jednak polubimy obowiązek palenia i stanie się podstawowym źródłem ciepła?

Do tego ładnie poprawia EP jak przyjmiemy, że 49% ogrzewania jest z biomasy - zwłaszcza, jeżeli reszta będzie z prądu 1:1 (dzięki temu pewnie zmieścimy się przy takim rozwiązaniu w limicie).

 

Obawiam się, że wstawienie taniego wkładu w taniej obudowie wprawdzie spełni funkcję ozdobną, że może i w największe mrozy jeszcze da się wytrzymać, ale chcąc odpalić go w chłodny jesienny czy wiosenny wieczór żar nas skutecznie do niego zniechęci. I nie będziemy go używać i wyma-żony gadżet będzie zimnym meblem a z ciepła domowego ogniska (dosłownie i w przenośni) wyjdzie wielkie rozczarowanie.

 

Czy słusznie się obawiam, że się upieczemy?

 

Jeżeli tak, to czy skutecznym rozwiązaniem będzie piecokominek czy "taki sobie piecyk ceramiczny", który zmagazynuje ciepło i rozłoży "moc" w czasie? Czy może wystarczy DGP i rozprowadzenie ciepła po całym domu?

DGP łatwo bym mógł zrobić, kilka osób mnie do tego namawia, ale jakoś widzę więcej wad niż zalet takiego rozwiązania (zwłaszcza, że kominek ma działać w 100% bez prądu), a do tego chyba to słabo rozwiąże problem z przegrzaniem. Chyba, że może jakaś hybryda DGP z akumulacyjnością?

 

Fajnie by było, jakby mi ktoś podał całe rozwiązanie tanie i łatwe (typu bierzesz wkład X obudowujesz go płytami/cegłami Y, robisz A/B/C - o, tutaj masz tutorial) - ale nie liczę na to. Gdybym się mylił, to mile widziane pomysły budżetowe, ze znaczącym wkładem pracy własnej niewykwalifikowanej w zduństwie siły roboczej ("taki sobie piecyk ceramiczny" kusi, ale to chyba za duże).

 

Mam nadzieję, że ktoś mi wrzuci jakiś argument, przykład - cokolwiek, co mi pozwoli podjąć decyzję.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 118
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jaki koszt pompy ciepła do cwu?

 

Sama PC jakieś 4,5K zł netto (Galmet Easy Air - ale jak przyjdzie czas, to będę szukał czegoś z możliwością zamontowania jak najmocniejszych grzałek). Do tego trzeba doliczyć montaż i wtedy 8% VAT, odjąć 40% dotacji i dodać PDOF od tej dotacji. Wyjdzie w cenie przyzwoitego zasobnika.

 

 

Wiesz ile czasu taka pompa grzeje wodę?

 

Ma 1,92kW mocy. Czyli pracując samą sprężarką 10/24 jest w stanie wyprodukować 19,2kWh ciepła co wystarcza do ogrzania 355 l na dobę. Prawie 4x tyle, co zużywamy. I to pracując tylko 10h na dobę i bez użycia grzałek. Czyli w okresach przejściowych (tak do +7 za oknem) spokojnie da radę też ogrzać.

 

Wiesz jak taka pompa radzi sobie przy -20?

 

Nie poradzi sobie. Niech nawet sobie radzi tylko do +7 - potem niech grzałki pracują (albo przepnę, i niech schładza dom przegrzany kominkiem pracując na powietrzu wewnętrznym). I tak zdecydowaną większość ciepła rocznie wyprodukuje sprężarka, którą dzięki dopłacie dostanę gratis.

 

4,2kW na 115 metrów przy -20/22 to żadna rewelacja obecnie.

Ja mam 4,65kW przy -22/22 i nie grzeje czystym prądem bo to około 10 000 kWh.

 

 

A u mnie niewiele ponad 7,5MWh/rok. Z czego CWU 4x zawyżone względem naszego faktycznego zużycia.

 

http://kaizen.neostrada.pl/public/ozcpche.jpg

 

 

Przemyśl Swoje ogrzewanie domu i cwu.

 

Przemyśliwuję od dawna. I wnioski na razie jak wyżej.

Przemyślenia

 

Ale ten wątek nie o tym i to, czy będzie finalnie PC za 30K, czy za 5, czy fotowoltaika bo gmina zasponsoruje 80% czy cokolwiek innego - w tym momencie nie istotne. Ważne, że nie będę musiał grzać kominkiem i na to się nastawiam.

LenaEkoZapotrzebowanieCO.png

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszelkie wady, koszty, argumenty mnie przekonały, ale... - piękniejsza połówka uparła się i kominek musi być.

 

Stawiamy mały, dosyć dobrze ocieplony dom, z rekuperatorem - zapotrzebowanie 4,2kW przy -20* na zewnątrz i +22* wewnątrz wg PCHE. No, przyjmijmy pesymistycznie 5kW w rzeczywistości.

Dom parterowy z nieużytkowym poddaszem (rury wentylacji mają być przykryte wełną, bez problemu można tam też łatwo i prosto upchać DGP).

 

Najprawdopodobniej ogrzewanie CWU pompą ciepła a CO podłogowe wodne z kotła elektrycznego (jak się uda CO wspomagać PC do CWU to super). Ważne, że ma być bezobsługowe źródło ciepła jako podstawowe, gdy nie będzie nam się chciało czy nie będziemy mogli (np. złożeni grypą) palić.

 

Kominek ma stanąć w salonie, blisko środka budynku w przestrzeni gdzie jest połączony hol, kuchnia i salon - można powiedzieć, że jakieś 50m2 i jest to prawie połowa powierzchni domu.

 

http://kaizen.neostrada.pl/public/budowa/lenaekoparter.jpg

 

Doprowadzenie powietrza z zewnątrz jest, komin najprawdopodobniej będzie Schiedel Rondo Plus.

 

A kominek... No właśnie tu mam największą zagwozdkę. Czy faktycznie ma być tylko ozdobą?

 

Skoro już musi być, to chciałbym, żeby był awaryjnym źródłem ciepła na wypadek dłuższego braku prądu czy awarii ogrzewania podstawowego. A może jednak polubimy obowiązek palenia i stanie się podstawowym źródłem ciepła?

Do tego ładnie poprawia EP jak przyjmiemy, że 49% ogrzewania jest z biomasy - zwłaszcza, jeżeli reszta będzie z prądu 1:1 (dzięki temu pewnie zmieścimy się przy takim rozwiązaniu w limicie).

 

Obawiam się, że wstawienie taniego wkładu w taniej obudowie wprawdzie spełni funkcję ozdobną, że może i w największe mrozy jeszcze da się wytrzymać, ale chcąc odpalić go w chłodny jesienny czy wiosenny wieczór żar nas skutecznie do niego zniechęci. I nie będziemy go używać i wyma-żony gadżet będzie zimnym meblem a z ciepła domowego ogniska (dosłownie i w przenośni) wyjdzie wielkie rozczarowanie.

 

Czy słusznie się obawiam, że się upieczemy?

 

Jeżeli tak, to czy skutecznym rozwiązaniem będzie piecokominek czy "taki sobie piecyk ceramiczny", który zmagazynuje ciepło i rozłoży "moc" w czasie? Czy może wystarczy DGP i rozprowadzenie ciepła po całym domu?

DGP łatwo bym mógł zrobić, kilka osób mnie do tego namawia, ale jakoś widzę więcej wad niż zalet takiego rozwiązania (zwłaszcza, że kominek ma działać w 100% bez prądu), a do tego chyba to słabo rozwiąże problem z przegrzaniem. Chyba, że może jakaś hybryda DGP z akumulacyjnością?

 

Fajnie by było, jakby mi ktoś podał całe rozwiązanie tanie i łatwe (typu bierzesz wkład X obudowujesz go płytami/cegłami Y, robisz A/B/C - o, tutaj masz tutorial) - ale nie liczę na to. Gdybym się mylił, to mile widziane pomysły budżetowe, ze znaczącym wkładem pracy własnej niewykwalifikowanej w zduństwie siły roboczej ("taki sobie piecyk ceramiczny" kusi, ale to chyba za duże).

 

Mam nadzieję, że ktoś mi wrzuci jakiś argument, przykład - cokolwiek, co mi pozwoli podjąć decyzję.

 

Propozycja skutecznego rozwiązania poszła na priw.

Pozdrower bagi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wstępnie planuję aby również się ciepła jakoś z salonu pozbyć, bo palić po prostu lubię. Wstępnie myślę o płaszczu wodnym i ciepła pozbywać się do zasobnika CWU 400l i resztę kalofyrem do garażu. Gdybyś pytał, opłacalności nie liczyłem, ale najwcześniej moim wnukom się zwróci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaizen. Wyglądasz na mądrego faceta, więc pewnie sobie poradzisz z tymi propozycjami "każdy żyd swój towar chwali". Wiesz...jeden zakochał się w Kuzniecowie, drugi go nienawidzi... Kuzniecow zresztą będzie u mnie latem, ale to inna bajka....Ty też możesz przyjechać. Najlepiej jak jeszcze zimno jest. Palę tu codziennie w kilkunastu konstrukcjach na drewno, ogrzewam kilka budynków...Podotykasz, pogadamy, może coś kupisz? A jak nie kupisz, to pies Ci....sorry - będziesz wiedział dużo więcej....

 

Jest jeszcze jedna opcja: zmień żonę! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaizen. Wyglądasz na mądrego faceta,

[...]

Jest jeszcze jedna opcja: zmień żonę! :D

 

Jakbym był mądry, to by żony nie miał ;)

 

Wstępnie myślę o płaszczu wodnym i ciepła pozbywać się do zasobnika CWU 400l i resztę kalofyrem do garażu.

 

Ja chcę mieć kominek działający bez prądu. Pod "moją" stację trafo jest podpiętych chyba kilkanaście domów. Więc jak przyjdą opady mokrego śniegu, to pewnie będę na szarym końcu naprawy zerwanych linii i może to trochę potrwać. Mam nadzieję, że przesadzam, ale chcę być przygotowany na najgorsze.

 

Różne pomysły mi przychodzą, ale każdy ma spore wady. Np. kombinuję, czy może nie pobierać powietrza z okolic kominka do PC CWU (żeby pracowała na powietrzu wewnętrznym). Ale to będzie pewnie niezły szum i ruch powietrza. Może więc DGP do pomieszczenia technicznego? To może też do łazienek?

Ale tak czy inaczej z tą PC to trzeba jakoś synchronizować - pewnie nie da się zrobić automatyki, że jak np. w okolicach kominka temperatura wzrośniepowyżej X, to włącz grzanie CWU do temperatury 5-10* wyższej, niż w gdy temperatura spadnie..

 

 

 

Miałem pomysł, żeby zrobić przepusty w stropie do DGP, które będę mógł wykorzystać również do zaciągania powietrza do PC i będę eksperymentował przez parę lat. Ale coraz mniej mi się DGP podoba. Mam nadzieję, że ruch powietrza przez dom wymuszone przez rekuperację rozprowadzi co nieco to ciepło (być może nawet lepiej, niż DGP

 

Tak naprawdę to teraz pytanie zasadnicze, czy robić obudowę kumulującą ciepło (w tej chwili najbardziej kusząca opcja - tylko jak to zrobić dobrze i tanio?), czy DGP, czy jakiś (jaki?) miks tych metod?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę to teraz pytanie zasadnicze, czy robić obudowę kumulującą ciepło (w tej chwili najbardziej kusząca opcja - tylko jak to zrobić dobrze i tanio?), czy DGP, czy jakiś (jaki?) miks tych metod?

 

Ruch powietrza, wymuszony przez WM biegnie do kuchni, łazienki i WC

Trudno będzie ogrzać , szczególnie w parterówce pokoje, które sa najdalej oddalone od kominka - II i III

Tam bym zrobił dwa nawiewy. Trzeci może do łazienki, może do pomieszczenia technicznego z pompą

Obudowa z wermikulitu, nieizolowana. Jak się da, to bez kratek wylotowych na salon - będzie ogrzewany obudową i promieniowaniem przez szybę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruch powietrza, wymuszony przez WM biegnie do kuchni, łazienki i WC

 

Jedna rzecz, to ciepło które wraz powietrzem trafi do innych pomieszczeń "bezpośrednio". Fajnie, że do pomieszczenia technicznego i łazienek. Trochę mniej fajnie, że też do kuchni, ale trudno.

 

Druga, to trafiając do rekuperatora zostanie ogrzane, i ogrzeje też pozostałe pomieszczenia. Czyli na logikę, to rekuperator powinien i tak rozprowadzić ciepło - im szybsza wymiana, tym szybciej. I dlatego kusi mnie opcja która spowoduje, że salon będzie się powoli nagrzewał a potem powoli wychładzał i rekuperator rozprowadzi to ciepło.

 

Ale pojawiła się jeszcze jedna opcja... Żona przeczytała ten wątek i stwierdziła "To może koza? Jak faktycznie będzie za gorąco, to zdemontujemy a komin zaślepimy."

 

Ale tak szukam, i skromnie z kozami z doprowadzeniem powietrza z zewnątrz. Mało tego. A jakby do tego miała jeszcze dużo ciepła magazynować, to nic nie mogę znaleźć. Znacie coś takiego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci, że akumulacja to moim zdaniem bardzo dobry kierunek, w którym idziesz. Ale musisz sobie zdać sprawę, że po pierwsze sprawa nie będzie tania (moim zdaniem na pewno ponad 10k) a po drugie rzeczywiście nie rozprowadzisz ciepła po całym domu. I nie łódź się, że zrobi to reku. Ja w tej chwili mam wyciąg zainstalowany nad samym kominkiem więc ciepło z góry z pewnością ściąga ale żeby od razu ciepło się rozprowadziło po reszcie domu (coś jak DGP) to szału nie ma. Najlepiej nastaw się na to, że część domu ogrzejesz kominkiem (jak będziesz palił) a część domu będziesz musiał innym źródłem. Ale wyciąg reku nad kominkiem na pewno zrób.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Druga, to trafiając do rekuperatora zostanie ogrzane, i ogrzeje też pozostałe pomieszczenia. Czyli na logikę, to rekuperator powinien i tak rozprowadzić ciepło - im szybsza wymiana, tym szybciej. I dlatego kusi mnie opcja która spowoduje, że salon będzie się powoli nagrzewał a potem powoli wychładzał i rekuperator rozprowadzi to ciepło.

 

Jak Ci rekuperator cokolwiek OGRZEJE, skoro z anemostatów nigdy nie płynie więcej, niż 18-19 C ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbym był mądry, to by żony nie miał ;)

 

 

W kwestii Żony którą to pozdrawiam. Bo wg mnie kominek w domu być musi i ch...j:p

 

W kwesti kominka - w tej sytuacji moim zdaniem koza. W sensie kominka. Nie zamiast żony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Ci rekuperator cokolwiek OGRZEJE, skoro z anemostatów nigdy nie płynie więcej, niż 18-19 C ??

 

Sądzę, że rekuperator ogrzewa nawiewane powietrze. O ile ogrzeje, zależy od jego sprawności i temperatury wywiewanego powietrza. Skoro kominek ogrzeje powietrze, to wszędzie będzie nawiewane cieplejsze, niż bez kominka. Mylę się?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapraszam do odwiedzenia naszej ekspozycji i zapoznania się z wkładami kominkowymi i piecowymi przeznaczonymi do domów o małym zapotrzebowaniu na ciepło . Od lat wykonujemy "kominki grzejące jak piec" o mocy dobranej tak aby nie przegrzewać pomieszczeń. Wszystkie oferowane przez nas paleniska spełniają najnowsze niemeickie normy czystości spalin.

Żabia Wola 20 km od Warszawy .... daleko nie masz .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobny dylemat, widziałem ostatnio piec kaflowy z drzwiczkami z szybą. Całość kumuluje ciepło, przepalisz 1-2 razy dziennie i na prawdę ogrzejesz tym kawał chałupy bo WM rozdmucha ciepło. Obudowa była ciepła po 5 godz od dołożenia tak, że rękę mogłem utrzymać jakieś ok 15-20 sek.

Normalnie jak w domu u dziadka. Jestem zachwycony tym rozwiązaniem. Jedynie cena odstrasza - 20-24 tys :)

Piece Kuzniecowa to ogromna masa 3-4tony, masz przygotowaną posadzkę na taką masę ? Pomyśl ile drewna będziesz musiał nawalić żeby to rozgrzać a jak się rozgrzeje, żeby to jakkolwiek kontrolować.

Podsumowując kominek NIE, piec kaflowy TAAAAK.

Gwoli jasności - mówię o piecu zbudowanym przez zduna, nie o konstrukcji opartej na wkładzie i nadstawkach/płytach akum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...