Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Podziwiam Cię Aniu za to, że ogarniasz prawie wszystkie tematy na budowie. To mnie bardzo motywuje bo ja też jestem na to skazana i mimo, że mi do Twojego etapu bardzo daleko też już podczytuję wątki o pompach, POŚach itepe itede. Mam też już projekt reku ale te przepływy, nastawy, pod i nad ciśnienia...tu przyznaję się wysiadam. Gdzie się tak podszkoliłaś w temacie - tu na forum czy jeszcze gdzieś dodatkowo?

 

Doszedłem do wniosku, że każdy budujący powinien znać swój dom od podszewki. Uczestniczyć w etapie projektowania, budowy (choćby robiąc dokumentację fotograficzną), wykończenia i montażu instalacji i sprzętów. To nie tylko z ciekawości. Kiedyś usłyszałem i to wielokrotnie, że dom to mnóstwo roboty, że ciągle coś się psuje, coś jest do naprawy, podkręcenia, remontu, wymiany... Zdając się całkowicie na firmę budowlaną i wprowadzając się na gotowe, nie wiemy nic o miejscu, gdzie spędzimy większość życia. I wówczas zdani jesteś już na zawsze na firmy i serwisy zewnętrzne, ciągle za coś trzeba będzie płacić. Warto samemu jeśli nawet nie pracować, to pytać: co to jest, do czego, jak działa itp.

Ania jest przykładem, że nie tylko facet może się na takich sprawach znać. Jej mąż będzie miał dużo więcej spokoju później, zawsze może przecież do awarii zawołać żonę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Podziwiam Cię Aniu za to, że ogarniasz prawie wszystkie tematy na budowie. To mnie bardzo motywuje bo ja też jestem na to skazana i mimo, że mi do Twojego etapu bardzo daleko też już podczytuję wątki o pompach, POŚach itepe itede. Mam też już projekt reku ale te przepływy, nastawy, pod i nad ciśnienia...tu przyznaję się wysiadam. Gdzie się tak podszkoliłaś w temacie - tu na forum czy jeszcze gdzieś dodatkowo?

 

Dziękuję bardzo za słowa uznania :rolleyes:. Cieszę się, że moja przygoda z budową nie zniechęca, ale motywuje (szczególnie pełne obaw kobiety) do działania na placu budowy. Ja też byłam pełna obaw na starcie i nie miałam pewności, z czym przyjdzie mi się zmierzyć. Budowa domu nie była przez nas planowana. Kupiliśmy działkę pod wpływem impulsu i pomysł budowy spadł na nas, jak grom z jasnego nieba. Jako, że był to dla mnie zupełnie obcy temat, zaczęłam czytać wszelkie możliwe informacje dotyczące budowy (głównie internet, ale też czasopisma budowlane), czym wprowadzałam w rozbawienie wszystkich dookoła. Nawet na wakacje zabierałam ze sobą "gazety budowlane". Moja mama, śmiała się, że ze mną to już o niczym innym nie można porozmawiać, tak się wkręciłam w to całe budowanie. Najpierw się śmiała, a później sama podrzucała mi miesięczniki o tematyce budowlanej ;)

Bardzo dobrze Jolka, że zapoznajesz się z poszczególnymi tematami z wyprzedzeniem. Ja nie byłam przygotowana z tematu uzdatniania (bo nie planowaliśmy studni) i strasznie dało mi to w kość.

Zdecydowanie najbogatszym i najbardziej dostępnym źródłem wiedzy z każdej dziedziny, jest dzisiaj internet. I należy z tego dobrodziejstwa korzystać. Jednak w natłoku chłamu i głupot, ciężko jest oddzielić ziarno od plew.

Mnóstwo bzdurnych stron przeczytałam, szukając konkretnych informacji, zanim jakoś ogarnęłam, co warto czytać, a co jest stratą czasu.

Także nic się nie martw, skoro ja dałam radę, to Tobie też się uda ;)

 

 

Ps. Mikołajki u mnie pełną gębą! Przyszedł dzisiaj zlewozmywak kuchenny, z baterią i dozownikiem. Piękna sprawa :wiggle:

Teściowa zauroczona, cieszy się razem ze mną naszymi zakupami, bo sama planuje remonty i wymianę sprzętów, także poszukiwania ma już z głowy ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doszedłem do wniosku, że każdy budujący powinien znać swój dom od podszewki. Uczestniczyć w etapie projektowania, budowy (choćby robiąc dokumentację fotograficzną), wykończenia i montażu instalacji i sprzętów. To nie tylko z ciekawości. Kiedyś usłyszałem i to wielokrotnie, że dom to mnóstwo roboty, że ciągle coś się psuje, coś jest do naprawy, podkręcenia, remontu, wymiany... Zdając się całkowicie na firmę budowlaną i wprowadzając się na gotowe, nie wiemy nic o miejscu, gdzie spędzimy większość życia. I wówczas zdani jesteś już na zawsze na firmy i serwisy zewnętrzne, ciągle za coś trzeba będzie płacić. Warto samemu jeśli nawet nie pracować, to pytać: co to jest, do czego, jak działa itp.

Ania jest przykładem, że nie tylko facet może się na takich sprawach znać. Jej mąż będzie miał dużo więcej spokoju później, zawsze może przecież do awarii zawołać żonę :D

 

Mam dokładnie takie same spostrzeżenia :yes:

Początkowo mój mąż, teściowa (osoby z bezpośredniego otoczenia) i cała reszta rodziny, nie do końca byli przekonani, że poświęcanie takiego ogromu czasu na pochłanianie wiedzy budowlanej przeze mnie, jest konieczne. Dzisiaj wszyscy są pełni podziwu :cool:.

Na początku budowy, jeden z sąsiadów, który sam zajmował się swoją budową, ciągle prawił mi komplementy i wychwalał pod niebiosa moje zaangażowanie w budowę, wprowadzając mnie w zakłopotanie. I swojej żonie i mojemu mężowi dogadywał, jakie to niesamowite, że ja tak wszystko sama ogarniam. Wtedy było mi głupio, bo wydawało mi się to normalne, skoro podjęłam się budowy. Dzisiaj, z perspektywy czasu i ogromu pracy, na każdym etapie budowy, wiem, o czym on mówił :).

Także ten... tak, mój mąż ma naprawdę komfortową sytuację :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to tu odwrotnie bo moja żona jakoś nie garnęła się i ciągle, że się nie zna..... . Mnie to wku...wiało......

 

Cob_ra, no cóż Ci powiedzieć...

Nie wszyscy się do tego nadają. Co powiesz na taki przypadek?: Miałam gościa na budowie - dziewczynę, która planuje się budować, ale chce kompleksowego wykonawcę, żeby niczym się nie zajmować i wejść na gotowe. Ona nie będzie na budowę latać, ma być wszystko zrobione. Pierwszy ZONK, czyli zielona w temacie :(. Później kilka mocnych pytań o różne rozwiązania w naszym domu (rozłożyła mnie na łopatki), oburzenie, czemu ja się musiałam na tym wszystkim znać w trakcie budowy. Ale hitem było pytanie : "Co mam na podłodze?" Odpowiedziałam, że płytki drewnopodobne. Po chwili ciszy zapytała, co to są płytki??? Czy to coś takiego, jak kafle??? :wtf:

Nie spotkałam się jeszcze z takim przypadkiem. Mogłabym nawet zrozumieć, totalny brak jakiegokolwiek pojęcia w temacie (chociaż ciężko mi to pojąć ;)). Ale nie w przypadku chęci budowania się :bash:. Także ciesz się, że taka ochocza do budowy kobieta Ci się nie trafiła ;).

 

Ps. Ja myślałam, że samoroby nie dopuszczają swoich żon do budowy :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej hej ;)

Widzę, że przedświąteczny czas, skutecznie odciągnął większość z nas od forum :yes: Cisza w dziennikach... aż echo dudni :D.

U nas, co gorsza, cisza w nowym domu. Drugi tydzień, praktycznie nic się nie dzieje :(.

Ale co poradzić. Dzieciaki z anginą w domu. Coś tam przez dwa dni podziałaliśmy. Mąż skuł już wszystko, co było do skucia (schody i podłogi poddasza). Można się przymierzać do paneli. Tylko kiedy?? Może po Świętach?? Dobrze, że nie nastawiłam się na przeprowadzkę na Święta, bo choroba dzieci i związany z tym ponad tygodniowy przestój na budowie, pewnie źle bym zniosła. A tak, loozik, nie ma spiny.

Nadumałam się przy barierkach schodowych. Już się bałam mężowi wspominać o moich pomysłach, bo dziwnie na mnie patrzył. Miało być mega prosto, a ja wymyślam. No ale, nie wymyślałam nic nadzwyczajnego. Ot, proste tematy. Pod słupkami, wzdłuż barierek, na podłodze chcę deskę drewnianą. To chyba oczywiste. Ale jeszcze na ścianie od boku, chcę deskę montowaną doczołowo:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423169

 

Powód: Pękający tynk wzdłuż linii posadzki. Deska ładnie to zakryje i nie będzie problemu, kiedy pojawią się rysy.

 

Poglądowe zdjęcie takiej deski z neta:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423170

 

Materiał na barierki (deski i kantówki) mamy sosnowe. Panele będą ciemniejsze, coś, jak złoty dąb. Listwy przypodłogowe będą białe. Wymyśliłam, że deski czołowe i te na podłodze, wraz z słupkami pomaluję na biało. A tylko barierki zostawimy drewniane. Jakoś nie widzi mi się mieszanie kolorów drewna w bezpośrednim kontakcie. Jak, np tutaj:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423171

 

Białe deski i słupki będą kontynuacją listw przypodłogowych, coś jak tutaj:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423172

 

Tylko u nas nie będzie pionowych tralek. Między słupkami będą dwie poziome deski i poręcz.

Ponieważ panele na poddasze, kupione z zapasem, już kombinuję, żeby przyodziać w nie schody i spocznik ;). A miały być dywaniki na betonie :rolleyes:.

A jak już panele, to może od razu podstopnice z białej płyty?? No i widzicie. Z prostej balustrady, wyszło, jak zawsze :D. Ale, czy to źle, że chcę lepiej, niż byle jak :cool:. Zobaczymy, co z tych moich planów wyjdzie.

DSC02298b.jpg

balustrady-drewniane-drew-schod-z-balustrady-na-schody-wewnetrzne.jpg

1667bea849f988d7550f16d61563.jpg

180157_c72513cd-83ca-4ed8-b97d-e0346a338766_max_900_1200_klatka-schodowa-schody-styl-skandynawsk.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A póki co, pokażę Wam, umieszczone w docelowych miejscach kuchenne akcesoria :D:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423177

 

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423178

 

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423179

 

Zlewozmywak wybrałam w kolorze grafit (to samo, co w innych sklepach nazywają "czarny nakrapiany"). Na zdjęciach to nakrapianie jest jakoś bardzo podkreślone. Na żywo nie wygląda tak pstro. Gładki czarny zlew, napawał mnie obawą, przez egzemplarze, które obserwowałam na wystawach sklepowych. Strasznie były zapalcowane i całe w smugach. A na tych nakrapianych nie było nic widać. No i nie są, takie kruczo-czarne ;). Teraz trzeba wszystko pomontować, zarzucić listwę meblową na krawędzie blatu, skręcić ze sobą szafki, bo póki co, majtają się na boki.

Ale to chyba po Świętach. Dzisiaj ogarnęłam szał prezentowy i jestem z tego powodu bardzo zadowolona :wiggle:.

DSC02403a.jpg

DSC02404a.jpg

DSC02406a.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, masz rację cicho sie zrobiło na forum. Tzn. szaleja tylko pompowcy, w końcu to dla nich szczyt sezonu, a na budowach zimowe spowolnienie. Tak patrzę i patrzę na tę Twoją kuchnię i zaczynam się coraz bardziej przekonywać do estetyki tych płyt. Tzn. może niekoniecznie w postaci mebli kuchennych - jednak zbyt dużo się wtedy w kuchni dzieje w sensie wzorów, ciapków (oczywiście jako prowizorka to co innego) - ale poważnie zaczyna mi po głowie chodzić ich wykorzystanie na schodach. Miałam mieć betonowe ale pod wpływem namowy KB zdecydowałam się ich nie wylewać razem z płytą. Będą czarne metalowe. No ale stopnice trzeba będzie czymś wypełnić i tu zamiast drogiego dębu czemu by nie użyć taniej sklejki? Wtedy nie byłby nawet potrzebny stolarz i koszt podzielił by się na pół:) A do betonowych płytek na podłodze będą się cudnie komponować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

razem z płytą. Będą czarne metalowe. No ale stopnice trzeba będzie czymś wypełnić i tu zamiast drogiego dębu czemu by nie użyć taniej sklejki? Wtedy nie byłby nawet potrzebny stolarz i koszt podzielił by się na pół:) A do betonowych płytek na podłodze będą się cudnie komponować.

 

Etam ...

 

Płyty OSB to płyty konstrukcyjne , bo tanie i wytrzymałe. Ale jako że są "napakowane" chemią raczej na materiał ozdobny i na materiał do robienia mebli się nie nadają i nikt świadomie ich do tego nie używa ...

 

Do jakiś tymczasowych , prowizorycznych konstrukcji na krótki okres czasu to może jeszcze tak , ale z drugiej strony po co używać takiego czegoś jak sa do takich celów zupełnie inne materiały dostępne ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kaszpir, nie bez powodu, śmiałam się, że będziemy mieli dizajnerskie meble w kuchni ;). Teraz osb jest bardzo na czasie, jeśli chodzi o wystrój wnętrz. Nie powiem, żeby mnie przekonywały takie meble, ale jest tego coraz więcej:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423195

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423196

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423197

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423198

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423199

 

Niektóre meble naprawdę robią wrażenie.

51acc0d4fb04d6728b0000f1._w.540_s.fit_.jpg

kuchnia-z-OSB.jpg

kuchnia z osb wizki.jpg

images (11).jpg

images (6).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schody też z tego robią ;):

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423200

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423201

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423202

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=423203

 

Także Jolka, jeśli odpowiada Ci taka stylizacja, to schody z osb, warte są rozważenia ;).

images (13).jpg

images (12).jpg

pobrane (1).jpg

images (5).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, całe pomieszczenie w domu byłoby przesadą choć biuro i z tymi żywymi akcentami kolorystycznymi jest fajne. Ale jakiś soliter w charakterze wyrazistego akcentu to czemu nie. Te półki wkomponowane w schody mi się podobaja tylko u mnie nie da chyba rady - mam zabiegowe:mad: Tylko ja bym chyba uszlachetniła te płyty jakąś ciemną bejcą. Takie blade mnie nie przekonują. A co do chemii - ja z Górnego Śląska jestem. Jak mnie tutejsze powietrze nie zabiło to co tam trochę oparów z OSB:lol2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kaszpir, nie bez powodu, śmiałam się, że będziemy mieli dizajnerskie meble w kuchni ;). Teraz osb jest bardzo na czasie, jeśli chodzi o wystrój wnętrz. Nie powiem, żeby mnie przekonywały takie meble, ale jest tego coraz więcej:.

 

Wiesz nie wszystkie "trendy" mi się widzą ;)

 

Kiedyś zrobiły się "modne" palety i "meble" z palet i byli ludzie ktorzy za "disajnerski" stolik (pomalowana paleta + 4 kólka) płacili kupę kasę , bo to jest "modne i disajnerskie" ;-)

 

Dla mnie paleta to "mebel" transportowy i tyle i aż tyle ...

 

Robienie z tego mebli jak dla mnie jest nieporozumieniem i głupotą , ale to kwestia indywidualna :)

 

Osobiście wolę meble z "szlachetnego" drewna czy nawet z płyty typowo meblowej czy ze szkła czy stali ..

 

I to samo dotyczy płyty OSB. Jakiś czas temu "trendy" była sklejka a teraz widzę OSB ;)

 

Plyty OSB zawierają sporo chemii i daleko im do naturalności i ekologii ...

Dla mnie płyty OSB to nie są płyty meblowe i nie powinno się ich stosować w domu do produkcji mebli.

Powód jest zawarta w nich chemia. Inny rodzaj chemii się stosuje jak płyta ma być konstrukcyjna , odporna na niekorzystne warunki atmosferyczne a inne przy płytach meblowych. Jak ktoś się chce w domu truć to jego wybór ..

Edytowane przez kaszpir007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz nie wszystkie "trendy" mi się widzą ;)

 

Kiedyś zrobiły się "modne" palety i "meble" z palet i byli ludzie ktorzy za "disajnerski" stolik (pomalowana paleta + 4 kólka) płacili kupę kasę , bo to jest "modne i disajnerskie" ;-)

 

Dla mnie paleta to "mebel" transportowy i tyle i aż tyle ...

 

Robienie z tego mebli jak dla mnie jest nieporozumieniem i głupotą , ale to kwestia indywidualna :)

 

Osobiście wolę meble z "szlachetnego" drewna czy nawet z płyty typowo meblowej czy ze szkła czy stali ..

 

 

Można tez podejść do tej kwestii filozoficznie. Zastanów się, do czego ma Wam służyć mały stolik w salonie. Np. aby postawić na nim kawę, położyć pilot do TV, gazetę, telefon itp. Jeśli zrobisz taki stolik z palety, to będzie spełniać te role? Będzie. I tyle :D

 

Minimalizm nie każdemu odpowiada, ale pomijając kwestie zdrowotne (że tam chemia czy coś) to "wolnoć Tomku w swoim domku". I nie pozwólcie sobie wmówić, że jest be, że ktoś nigdy by sobie nie zrobił czegoś takiego. To jest Wasze i jeśli Wam pasuje, to inni się mogą odstosunkować ;)

 

Mnie osobiście bardzo podobają się płyty z żywicy epoksydowej. Pewnie też chemia, ale ludzie potrafią zrobić z tego cuda. I wbrew pozorom to wcale nie jest takie skomplikowane, aby materiały, trochę narzędzi i kawałek garażu do roboty.

 

https://www.facebook.com/groups/318356835335280

 

https://www.youtube.com/watch?reload=9&v=EgQ9W00bjpo

 

https://www.youtube.com/watch?v=5HOQPB1ypho

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no ludzie przestańcie mówić głupoty :) Meble z OSB robi się na "chwilę:" bo akurat pieniędzy brak... Nikt mi nie wmówi , że mając kasę zrobi sobie kuchnię czy salon z OSB bo te płyty nie są do tego przystosowane. Autorzy wątku wyraźnie mówią, że to jest na jakiś czas, docelowo za kilka lat sobie zrobią ładną kuchnię bazując na doświadczeniu co jest potrzebne a co nie mając obecną zabudowę. Edytowane przez finlandia
Tu jednak słownictwo obowiązuje..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasza zabudowa kuchenna jest tymczasowa - bez paniki ;)

Ja osobiście nie jestem fanką mebli z osb (chociaż im więcej oglądam, tym bardziej się oswajam). Jednak w domu zdecydowanie wolę ciepły klimat wnętrz. Meble z osb widzę np. w warsztacie, schowku, czy innym pomieszczeniu gospodarczym. W obecnym domu mamy w garderobie zabudowę narzędziową z osb i sprawdza się doskonale.

Jednak wielu inwestorów (zamożnych inwestorów) decyduje się na loftowe wnętrza, z betonami na posadzkach, kablami prowadzonymi na zewnątrz ścian, meblami z metalu i osb, czy kloszami warsztatowymi, jako główne oświetlenie w domu.

Facet od wentylacji pokazywał mi taką inwestycję (kładł tam WM i ogrzewanie). Nawet na ścianach mieli panele wygłuszające w celach ozdobnych :confused:.

Ja bym za darmo nie chciała takiego wystroju, a ktoś płaci za to kupę pieniędzy. No ale CO MNIE TO OBCHODZI ;).

Wnętrza za grubą kasiorę, a ja czułabym się, jak w pracowni, albo garażu, a nie jak w domu.

Chociaż wyspa kuchenna zrobiła na mnie wrażenie. Stalowe okucia, bardzo gruby blat z osb (zabudowa a nie płyty warstwowo nałożone na siebie). Wszystko wygładzone, błyszczące, pokryte żywicą. No coś pięknego. Ale jednak nie do mnie :no:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robienie z tego mebli jak dla mnie jest nieporozumieniem i głupotą , ale to kwestia indywidualna :)

 

Plyty OSB zawierają sporo chemii i daleko im do naturalności i ekologii ...

Dla mnie płyty OSB to nie są płyty meblowe i nie powinno się ich stosować w domu do produkcji mebli.

Powód jest zawarta w nich chemia. Inny rodzaj chemii się stosuje jak płyta ma być konstrukcyjna , odporna na niekorzystne warunki atmosferyczne a inne przy płytach meblowych. Jak ktoś się chce w domu truć to jego wybór ..

 

Po pierwsze jak głupota, to już nie jest sprawa indywidualna, bo to Twój post traci na znaczeniu w takiej sytuacji.

Po drugie, chyba nie zakładasz, że na meble "dizajnerskie" z OSB nie nakłada się warstwy ochronne choćby i po to, żeby ewentualną chemię zablokować? Dobry lakier skutecznie odetnie dostęp do chemii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...