Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Przyłącze sąsiada nad moją działką.


tomr

Recommended Posts

Dzień dobry,

mam następujący problem. Niedawno kupiłem działkę budowlaną. Przyłącze prądowe oraz telefoniczne do sąsiada jest poprowadzone dokładnie po przekątnej mojej działki na wysokości ok 3,5m. Uniemożliwia to podjęcie budowy. Poprzedni właściciel nie ustanowił służebności, księga wieczysta jest czysta.

 

Pisałem do ZE, bardzo chętnie przesuną ale oczywiście trzeba zapłacić. Sąsiad również się wypiera.

 

Co należy w takiej systuacji zrobić?

 

Dziękuje za odp.

Pozdrawiam

Edytowane przez tomr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 43
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wygląda to na samowolkę, nie chcę- zwłaszcza mając w perspektywie budowę - wojować z sąsiadem na starcie. Ale chyba nie ma innej możliwości.

 

Działka jak najbardziej ma możliwość zabudowy, tj kwesta przesunięcia przyłącza sąsiada - postawienie nowego słupa 16 m dalej i poprowadzenie kabli np wzdłuż granicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działka NIE jest obciążona służebnością przesyłu, brak wpisów w KW jest decydujący, nawet jeśli jest coś na mapie syt-wys no to co? Przejeżdżająca koparka subtelnie zahacza o przeszkodę na działce tak aby słup połozyć w kierunku odbiorcy, urywają się przewody od strony zasilania. Potem pozostaje pilnowanie działki aby ZE samowolnie czegoś nie postawił. W razie czego policja i ..........., zawiadomienie o naruszeniu stanu posiadania. Słup to mogła to być zagrywka ze strony mało ogarniętego zbywającego, bywaja takie cudeńka. Jak sasiad rżnie głuppa , to bez sądu się nie obędzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę nie rozumie ...

 

Jak kupowałeś to widziałeś tą linię i zapewne zdawałeś sobie sprawę że może być problem i dodatkowy koszt ...

Zapewne też działka była tańsza, bo raczej działki z takimi "problemami" są tańsze ...

Sąsiad nie jest nic winny bo przecież to nie on podłączał ...

 

Kiedyś w dobie elektryfikacji energetyka nie przejmowała się gdzie montuje słupy. Słupy były na nieużytkach a rolnikom zależało na prądzie , więc nikt nie protestował w imię "wyższego celu" ...

 

Osobiście zamiast robić awanturę bym zapłacił i przesunął na własny koszt tym bardziej że wiedziało się o problemie przy zakupie ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dlaczego on ma płacić za czyjś błąd a raczej złamanie prawa? Jeśli nie maja papierów to linie usunąć, choćby "przypadkowo". Ktoś postawił coś na twojej ziemi i masz płacić za przestawienie tego? Bez przesady.

Uprzedź sąsiada np że dajesz mu 30dni na załatwienie sprawy bo potem nie ręczysz co może zahacyzć koparka a on straci prąd na kilka dni.

Edytowane przez dwiecegly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dlaczego on ma płacić za czyjś błąd a raczej złamanie prawa? Jeśli nie maja papierów to linie usunąć, choćby "przypadkowo". Ktoś postawił coś na twojej ziemi i masz płacić za przestawienie tego? Bez przesady.

Uprzedź sąsiada np że dajesz mu 30dni na załatwienie sprawy bo potem nie ręczysz co może zahacyzć koparka a on straci prąd na kilka dni.

 

Dlatego że wiedział co kupuje i na wsiach takie prowizorki gdzie była zgoda "na gębę" to niemalże standard ...

Więc jak ktoś kupuje działkę z takim problemem to chyba się liczy z dodatkowymi kosztami , tym bardziej że takie działki są tańsze niż działki bez takich "atrakcji" ...

 

Sąsiad nie jest niczemu winny , zapewne kiedyś poprzedni właściciel dał zgodę energetyce i tyle a nowy inwestor kupił działkę i widział jaki jest problem.

 

Inwestor uszkodzi linię to sasiad zgłosi że nie ma prądu , przyjedzie energetyka i stwierdzi uszkodzenie linii. Nie zgodzi się właściciel na naprawę to sporządzą protokół odmowy usunięcia awarii , dostarczą kopię sąsiadowi aby wiedział jakiego będzie miał super sąsiada i wyłącza zasilanie i ... tyle ..

Wtedy jak nie ma zgody rozwiązuje się umowę i sąsiad pozostaje bez prądu.

 

Gorzej jak nowy sąsiad będzie chciał prąd to wcale bym się nie zdziwił że nagle okaże się że inny sąsiad nie wyrazi zgodę na podłączenie od niego sąsiada i dostanie pismo o braku możliwości podłaczenia ...

 

Obok mnie mam działkę gdzie idzie własnie taka linia . Idzie sobie chyba z 300-400m do jednego starego domu (stare gospodarstwo). Przechodzi przez kilka działek ...

 

Jak do mnie ciagnęli prąd to oczywiście już kablem ziemnym ale także tamą działką i musiałem mieć zgodę właściciela tej działki. Bez jego zgody nie miałbym prądu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no każesz mu być dobrym dla sąsiada a to przeciez sąsiad zaczął wojować nie zgadzając sie na przesunięcie linii. To była samowola bo nie ma tego w papierach, nie rozumiem tłumaczenia że "na wsiach tak robiono". Energetyka nie pociągnie nowej linii po starym śladzie bo teraz wlasciciel może blokować taka operacje i żadna policja im nie pomoże. Energetyka nie ma żadnego prawa wejsc bez pozwolenia na jego dzialkę.

Ja bym z sąsiadem grzecznie porozmawiał, powiedział że przez jego kabel nikt nie bedzie rezygnował z budowy i że niestety musi sobie sprawę wyprostować sam z energetyką żeby któregoś dnia nie być skazanym na świeczki wieczorem. Oni mu tego słupa nie przestawią z dnia na dzień , nawet jak ulegnie uszkodzeniu, więc niech sie tematem zainteresuje już teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego że wiedział co kupuje i na wsiach takie prowizorki gdzie była zgoda "na gębę" to niemalże standard ...

Więc jak ktoś kupuje działkę z takim problemem to chyba się liczy z dodatkowymi kosztami , tym bardziej że takie działki są tańsze niż działki bez takich "atrakcji" ...

 

Sąsiad nie jest niczemu winny , zapewne kiedyś poprzedni właściciel dał zgodę energetyce i tyle a nowy inwestor kupił działkę i widział jaki jest problem.

 

Inwestor uszkodzi linię to sasiad zgłosi że nie ma prądu , przyjedzie energetyka i stwierdzi uszkodzenie linii. Nie zgodzi się właściciel na naprawę to sporządzą protokół odmowy usunięcia awarii , dostarczą kopię sąsiadowi aby wiedział jakiego będzie miał super sąsiada i wyłącza zasilanie i ... tyle ..

Wtedy jak nie ma zgody rozwiązuje się umowę i sąsiad pozostaje bez prądu.

 

Gorzej jak nowy sąsiad będzie chciał prąd to wcale bym się nie zdziwił że nagle okaże się że inny sąsiad nie wyrazi zgodę na podłączenie od niego sąsiada i dostanie pismo o braku możliwości podłaczenia ...

 

Obok mnie mam działkę gdzie idzie własnie taka linia . Idzie sobie chyba z 300-400m do jednego starego domu (stare gospodarstwo). Przechodzi przez kilka działek ...

 

Jak do mnie ciagnęli prąd to oczywiście już kablem ziemnym ale także tamą działką i musiałem mieć zgodę właściciela tej działki. Bez jego zgody nie miałbym prądu ...

 

W Polsce dalej obowiązuje zasada, że na wszystko musisz mieć świstek, bo inaczej nic nie załatwisz. ZE są tego dobitnym przykładem. Skoro ZE nie dopełniło formalności to przyłącze to jest nielegalne. I na gębę nic tu nie ma do rzeczy, bo nie wiadomo czy chociaż na gębę było.

 

Ja rozumiem, że każdy chce być w dobrych stosunkach z nowym sąsiadem. Nie potrafię jednak zrozumieć dlaczego dobre stosunki zazwyczaj są rozumiane jako robienie wszystkiego by sąsiad był zadowolony i żeby mu się nie narazić. Skoro sąsiad się wypiął, to widocznie jemu na takich stosunkach nie zależy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Wy zastanawiacie się lub sprawdzacie czy linia zasilająca do waszego przyłącza nie biegnie czasem przez prywatną nieruchomość może nawet bezprawnie?

 

Sąsiad ma licznik w domu więc to co jest przed nim dotyczy tylko energetyki , gdybyście kupi dom z takim przyłączem i przepisali takie przyłącze tzw przepisanie licznika to czulibyście się zobowiązani w stosunku do sąsiada?

 

Nie wiem czy nie doczytałam, ale czy ten słup jest na działce, czy tylko kabel przebiega nad nią ?

 

I jeszcze jedno to nie jest takie jednoznaczne bo czasem występuje też zasiedzenie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Uprzedź sąsiada np że dajesz mu 30dni na załatwienie sprawy bo potem nie ręczysz co może zahacyzć koparka a on straci prąd na kilka dni.

 

W takim przypadku: sąsiad dzwoni do ZE z informacją o awarii. ZE wysyła monterów na naprawę własnej sieci. Nic się nie zmienia. Sąsiad nie jest tu stroną. Nic go nie powinno interesować. To nowy właściciel działki powinien zacząć walczyć o swoje, tak jak już napisałem: dobre pismo do ZE i sami przestawią. Jeśli nie masz czasu na przepychanki przestaw słup na własny koszt. Sąsiada zostaw w spokoju - on nie jest tu niczego winien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedstawiamy tutaj sytuacje w ktorej ZE odmowi przestawienia sieci. W takiej sytuacji usunałbym nielegalny kabel z mojej ziemi. Sąsiad jest tu o tyle stroną że straci prąd na przynajmniej kikla dni. Wiadomo że nie naprawią mu tego w kilka godzin bo bedzie koniecznosc postawienia przynajmniej jednego nowego słupa. Poza tym pewnie projekt itp.

Na miejscu sąsiada też bym nie chciał nic dopłacać, ale mógłby chociaż pójść do ZE i zgłosić że obok rusza budowa i on straci prąd a ma z nimi ważną umowę i oczekuje ciąglości dostaw energii. Zakładam że presja z dwóch stron wystarczy żeby ktoś tam uruchomił sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^^

nie sadze aby to bylo takie proste pod wzgledem prawnym, kiedy to przylacze bylo robione ? jezeli x lat temu, albo jeszcze za komuny to tak prosto napewno nie bedzie, moze bylo robione przed podzialem dzialki, tak sobie doradzac aby rozwalil slup moze autora watku sporo kosztowac...

 

podstawowe pytanie kiedy przyłacze do sasiada bylo robione i jak byly wtedy podziolone dzialki, to p czym piszecie mozna by bylo zrobic w sytaucji gdy przylacze bylo robione kilka lat temu , działka nad ktora biegnie kabel byla juz na odrebnej ksiedze , ale w to nie wierze.

 

Tez mam dzialke na ktorej biegnie kabel TP, gaz wszystko robione za komuny, na dzialce przed podzialem , a w mojej ksiedze nic nie ma na ten temat ...

Edytowane przez jacentyy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedstawiamy tutaj sytuacje w ktorej ZE odmowi przestawienia sieci. W takiej sytuacji usunałbym nielegalny kabel z mojej ziemi. Sąsiad jest tu o tyle stroną że straci prąd na przynajmniej kikla dni. Wiadomo że nie naprawią mu tego w kilka godzin bo bedzie koniecznosc postawienia przynajmniej jednego nowego słupa. Poza tym pewnie projekt itp.

Na miejscu sąsiada też bym nie chciał nic dopłacać, ale mógłby chociaż pójść do ZE i zgłosić że obok rusza budowa i on straci prąd a ma z nimi ważną umowę i oczekuje ciąglości dostaw energii. Zakładam że presja z dwóch stron wystarczy żeby ktoś tam uruchomił sprawę.

 

 

Energetyka odmówi, a za to sąsiada ukarać.....

 

Linia była widoczna przy zakupie trzeba było wymóc usunięcie na sprzedającym lub obniżyć cenę,teraz warto powalczyć ,ale nie celowo pozbawiać sąsiada prądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dwiecegly takie rady ty możesz udzielać w barze przy piwie a nie tutaj, nie masz prawa uszkodzić czyjejś własności nawet jak jest na twojej posesji, tymbarskiej linii zasilającej czyjś budynek. Za takie uszkodzenie ZE jak się dowie ze zrobiłeś to celowo wystawi ci rachunek, po drugie będziesz miał prokuratora na głowie i rura szubko co zmiennie. Sprawa trafi do sadu gdzie zapłacisz za koszty postępowania sadowego i rachunek jaki wystawi energetyka za straty jakie poniosła. Kupujący kupując działkę wiedział o przewodach i jak mu przeszkadzały nie musiał kupować tej działki. Jak kable biegną tam od lat to poprzedni właściciel wyraził zapewne na to zgodę może nawet dostał od sąsiada za to jakieś gratyfikacje. Jeżeli teraz nowemu właścicielowi coś przeszkadza to niestety ale musi zapłacić za przesuniecie tych kabli tak aby mu nie przeszkadzały, albo oddać sprawę do sądu i możliwe ze nawet jak wygra jak ZE nie ma żadnych papierów, ale nie może tego robić na własną rękę, no chyba ze lubi się bujać po przesłuchaniach i sadach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed zakupem nie zastanawiałeś się że przez działkę idzie kabel??? Nie byłeś w geodezji sprawdzić oraz KW czy są czyste. Teraz będziesz musiał ponieść koszt przebudowy lini, niestety co tanie to drogie.

Też mam problem z sprzedażą działeczek gdyby nie linia WN w bliskim sąsiedztwie to by były już sprzedane po 10k za ar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak policja przyjedzie cie przesluchac i na tym sprawa się zakończy. Dziesiątki przykładów z przeszłości, choćby z prasy. A drugi raz kabla juz tam nie powieszą bo nie dostaną od ciebie zgody.

Jest kilka podobnych spraw zakonczonych wyrokami, w żadnym nie widzialem rozstrzygniecia na stronę firmy posiadajacej nielegalną sieć na naszej ziemi. Za to moge ci dać kilka wyroków z prasy które oddaliły pozwy ZE czy tam TP (obecnie Orange). Od jakiekoś czasu firmy te nawet przestały pozywać osoby usuwające ich kable bo linia wyroków była taka sama i przestało to mieć jakiś sens. Tutaj trochę inna sytuacja ale negatywnych skutków dla wlasciciela żadnych https://www.tvn24.pl/wroclaw,44/przecial-kable-i-odcial-lacznosc-policji-wojska-i-sadu,569587.html

Także nie strasz prokuratorem bo on w tej sprawie nic nie może jeśli sieć jest nielegalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...