Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bufor zimna - czyli jak zamrozić >20m3 wody w zimę żeby chłodzić dom latem


Recommended Posts

Czy można łatwo zamrozić zimą ok 23m3 wody i użyc jej latem do chłodzenia domu?

Opis konstrukcji:

Izolowany prostopadłościan ze styropianu o wymiarach wewnętrznych 3,4 x 3.4 x 2m, zewnętrznych 4 x 4 x 2,6m - zbudowany z 16 kawałków styropianowych (przecięte standardowe bloki do rozmiaru 4 x 1 x .3m) Wyłożony pianką (na okoliczność rozszerzania lodu) i folią (w celu izolacji wodnej) - 19.2m3 styropianu - powiedzmy po 200zł/m3 - czyli niecałe 4000zł

Wkopany częściowo w ziemie - a to co wykopane wykorzystane do obsypania części nadziemnej.

Bufor działa na temperaturze od -1 (lód) do +7 - daje to jakieś 23m3 * (8 * 1.16 kWh + 92,6kWh) = 2340kWh zmagazynowanego "zimna"

Istotne jest żeby woda była zamrożona - przemiana lód <-> woda to 92,6kWh/m3.

Straty przy U ścian bufora, U = 0,1 (30 cm styropianu), powierzchni wewnętrznej ścian = 50,32m2, delcie pomiędzy buforem a gruntem ok 8 stopni

50.32 * 0,1 * 8 = 40W -strumień uciekającego "zimna" - sumaryczne straty w sezonie kwiecień-wrzesień szacuje na ok 172kWh (6miesięcy x 30dni * 24h * 40W) czyli zostaje prawie 2200kWh zmagazynowanego "zimna"

Wydaje się że wystarczy na schłodzenie standardowego domu.

Pytanie jak zamrozić te 23m3 wody - nie bardzo wiem jak :(

pierwszy pomysł taki że na dole zbiornika układam wężownice - powierzchni wymiany 2m2 która teoretycznie bezproblemowo schłodzi taką pojemność, ale nie wiem jak będzie przebiegał proces "zamrażania" - obawiam się że lód będzie obrastał wężownice zamiast unosić się do góry

drugi to bezpośrednio tłoczyć powietrze o ujemnej temperaturze (coś jak tzw. kamienie w akwarium) ale wtedy jak zamrozi mi górę to powietrze nie ucieknie ze zbiornika

trzeci to otworzyć górę bufora i "pryskać" wodną mgłę która będzie zamarzała - tak jak czasami w górski miejscowościach robi się dekoracyjne kolumny lodu - ale taki sposób nie bardzo jest bezobsługowy.

Pytanie czy sobie odpuścić temat, czy może jest jakieś rozwiązanie?

 

Pozdrawiam,

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO zamrażanie wody to błąd - lód dosyć słabo przewodzi ciepło i będzie potem problem z "odebraniem" chłodu. Do tego przy zamarzaniu woda rozsadzi co tylko będzie do rozsadzenia.

 

No i jak chciałbyś ten chłód potem transportować do domu? Podłogówką? Słabo. Klimakonwektorem? Koszt taki, że jak to tylko do chłodzenia ma być to nigdy się nie zwróci w porównaniu do zwykłej klimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Czy można łatwo zamrozić zimą ok 23m3 wody i użyc jej latem do chłodzenia domu?"

 

Można.

Łatwo nie będzie!

Są prostsze sposoby chłodzenia domu latem.

Bez klimatyzatora.

Samymi siłami Natury.

 

Adam M.

 

No masz, a ja Twój wątek o lodowniach już przewertowałem :)

A tak całkiem serio to tak jak pisałeś - w naszych czasach mamy styropian i trochę innych technologicznych zabawek - dlaczego nie zrobić automatycznej lodowni, co w sumie proponuję - jedyne co to jak sterować procesem zamarzania?

 

Pozdrawiam,

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO zamrażanie wody to błąd - lód dosyć słabo przewodzi ciepło i będzie potem problem z "odebraniem" chłodu. Do tego przy zamarzaniu woda rozsadzi co tylko będzie do rozsadzenia.

 

No i jak chciałbyś ten chłód potem transportować do domu? Podłogówką? Słabo. Klimakonwektorem? Koszt taki, że jak to tylko do chłodzenia ma być to nigdy się nie zwróci w porównaniu do zwykłej klimy.

Z lodu bezpośrednio nie będę odbierał - lód jest na "górze", będzie się topił i schładzał wodę poniżej z której będę odbierał chłód - woda się zagrzeje, uniesie w górę i stopi kolejną porcję lodu.

 

Rozsadzanie ma załatwić pianka gumowa.

 

Transportem się na tym etapie niezbyt przejmuję - ale to nie wydaje się skomplikowane - koszt klimakonwektorów jest relatywnie niewielki - koszt robi generator wody lodowej a tutaj mam bufor zimna

 

Problem jaki przewiduję to kontrolowanie zamrażania bufora od góry w dół, dostarczając zimno od dołu

 

pozdrawiam,

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Transportem się na tym etapie niezbyt przejmuję - ale to nie wydaje się skomplikowane - koszt klimakonwektorów jest relatywnie niewielki - koszt robi generator wody lodowej a tutaj mam bufor zimna

 

Klimakonwektor kosztuje tyle, co klima albo i więcej. Prądu pociągnie taki system pewnie łącznie więcej, niż sama klima tylko w upały. A gdzie jeszcze koszt "lodowni"?

A jak się upierasz, że nie klima - to czemu nie glikolowy GWC? Też taniej wyjdzie w montażu, i w obsłudze.

 

A zamrażanie wody tak czy inaczej zbędne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebny by był nieco inny system o sporej wydajności.

Są indukcyjne belki chłodzące. Poczytaj o tym.

Glikolowy GWC IDEALNIE do nich pasuje zamiast generatora wody lodowej!

I tak musisz pracować POWYŻEJ punktu rosy.

 

Są chłodziarki stężeniowe pędzone... ciepłem.

 

A wody zamrozisz ile chcesz, tylko nie bezobsługowo!

Robi się płytkie foremki, wieczorem napełnia wodą a rano "wypukuje" z nich tafle lodu i zanosi gdzie trzeba.

Wydajność zależna od ilości foremek.

Zastanów się czemu mają być PŁYTKIE!

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klimakonwektor kosztuje tyle, co klima albo i więcej. Prądu pociągnie taki system pewnie łącznie więcej, niż sama klima tylko w upały. A gdzie jeszcze koszt "lodowni"?

A jak się upierasz, że nie klima - to czemu nie glikolowy GWC? Też taniej wyjdzie w montażu, i w obsłudze.

 

A zamrażanie wody tak czy inaczej zbędne.

 

Chyba będzie GGWC - ale jakoś tak kombinowałem że może mieć to ręce i nogi takie rozwiązanie z nazwijmy to lodownią :)

 

Pozdrawiam,

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wymyśliłem sobie taką chłodnico nagrzewnicę z ogniw Peltiera i zasilanych fotowoltaiką...

Wsadzone do układu wentylacji mechanicznej będzie zależnie od potrzeb grzało albo chłodziło...

 

Nie jestem za bardzo zorientowany w ogniwach Peltiera - z tego co wyczytałem to mają relatywnie niską sprawność wynikającą z "bliskości" warstwy zimnej i ciepłej. Ale jeżeli coś się uda poprawić to takie ogniwa mogą być niezłym rozwiązaniem.

Przy okazji fotowoltaiki, elektryczności i prac nad rozwojem pojemności akumulatorów to taka ciekawostka o której nie miałem pojęcia są materiały których pojemność cieplna jest 100x większa niż woda :)

https://inhabitat.com/new-thermal-battery-soaks-up-heat-energy-like-a-sponge/

 

pozdrawiam,

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebny by był nieco inny system o sporej wydajności.

Są indukcyjne belki chłodzące. Poczytaj o tym.

Glikolowy GWC IDEALNIE do nich pasuje zamiast generatora wody lodowej!

I tak musisz pracować POWYŻEJ punktu rosy.

 

Są chłodziarki stężeniowe pędzone... ciepłem.

 

A wody zamrozisz ile chcesz, tylko nie bezobsługowo!

Robi się płytkie foremki, wieczorem napełnia wodą a rano "wypukuje" z nich tafle lodu i zanosi gdzie trzeba.

Wydajność zależna od ilości foremek.

Zastanów się czemu mają być PŁYTKIE!

 

Adam M.

 

no to chyba będzie GGWC.

A to że płytkie to domyślam się że chodzi o zamarzanie od góry (woda 0 na górze, 4 na dole, powietrze < 0) + przewodnictwo lodu - stąd moje pytanie czy można zamrozić wodę od dołu :)

 

pozdrawiam,

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można ale jest to trudne. Wtedy lód wypłynie na górę, a jak nie będzie mógł to obrośnie nim ten mrożący element i koniec zabawy, bo lód jest termoizolatorem.

 

Adam M.

 

dokładnie tego się obawiałem, myślałem że jest może jakaś relatywnie łatwo dostępna ciecz cięższa od wody, nierozpuszczalna i o temperaturze topnienia <0 którą byłaby przekaźnikiem ale nie znalazłem.

 

Pozdrawiam,

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to że płytkie to domyślam się że chodzi o zamarzanie od góry (woda 0 na górze, 4 na dole, powietrze < 0) + przewodnictwo lodu - stąd moje pytanie czy można zamrozić wodę od dołu :)

 

Czemu tak się upierasz przy zamrażaniu? Jakie zalety ma lód w porównaniu z ciekłą wodą?

Nie lepiej wręcz przeciwnie? Unikać zamrażania? Szybciej bym solił wodę żeby nie zamarzła, jeżeli te 2-4* na plusie to za mało zmagazynowanego chłodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem od ludzi sprzed wojny, że karczma w wiosce miała takie rozwiązanie: W czasie zimy i mrozów wynajęci chłopi jechali do pobliskiego jeziora, gdzie wyrąbywali tafle lodu. Furmankami przywożono je i składowano w głębokiej piwnicy pod karczmą. Te tafle lodu funkcjonowały do następnej zimy. W karczmie można było kupić m. in. zimne piwo. Zużycie energii: zero (brak elektryczności).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu chodzi o "zimno utajone" - ciepło przemiany fazowej.

W malutkiej ilości masy jest go bardzo wiele.

 

Dla wody to 333,7kJ/kg. Tyle, co schłodzenie wody o 0,08*. Jak faktycznie walka jest o takie ilości, to wolałbym dorzucić ze dwa worki soli i mieć wodę o temperaturze -2* - dużo więcej zmagazynowałbym w zbiorniku, niż gdyby zamarzła, bo taką masę lodu już dalej trudno schłodzić. A i problemu z przyrostem objętości te 10% jak przy zamarzaniu by nie było. I odebrać ciepło z cieczy łatwiej, niż z lodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...