Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ciężko o fachowca


kurtz

Recommended Posts

Serio widziałeś budowę domu jednorodzinnego systemem gospodarczym, gdzie ktoś wynajmuje widłak i dźwig? I buduje cztery piętra?

 

***

Sylw. - znajomy wykonawca ogrodów - 40 lat na karku a już po operacji kręgosłupa. Od noszenia ciężkiego opryskiwacza spalinowego.

 

Elfir ja tego płytkarza podałam jako przykład osoby pracującej fizycznie, wiem, że sa inne zawody nie tylko płytkarz , które dają wycisk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 186
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jak ktoś ma jeździć po delegacjach i raz na tydzień wracać za 3 tyś to mu się nie opłaca robić w ojczyźnie.

W Belgii płacą na początek 12 euro w tym roku następny kumpel wyjeżdża. W dodatku kumaty który ma pod sobą 4 "niekumatych".

Kumpel od 3 lat robi w Niemczech to samo co w Polsce a zarobki prawie razy 3 większe.

Sam myślałem o wyjeździe ale ja już nie młody i rodzina jakbym był kawalerem to wiadomo jaki kierunek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakość w budownictwie jednorodzinnym ... nie istnieje takie coś. Kiedyś ludzie byli honorowi - słowo było droższe pieniędzy, nie potrzebne były umowy na piśmie, słowo było święte. Dziś nie ma porozumienia nawet jak się ma umowę na kilka stron z wieloma paragrafami, inwestor swoje, wykonawca swoje i budowa idzie w jakoś nie w jakość. Ale co się dziwić jak 4 ludzi buduje w sezonie 5 domów, a inwestor bierze ekipę jaka jest, bo wyboru wielkiego nie ma. Wiedza "fachowców" na poziomie żenującym, robią bo robią, kielnię ma ? ma ... piach jest ? jest ... cement jest ? jest ... to ich cała wiedza.

 

Niepotrzebnie generalizujesz i wrzucasz wszystkich do jednego worka.Z budowlanką jestem związany już parę lat, ponad dziesięć mam własną firmę w której sam pracuję.Postawiłem ze 30 domów,praktycznie żadnych reklamacji, pracy mam od dawna na przynajmniej rok lub dwa do przodu a umów nie podpisuję w ogóle bo wypracowałem sobie zaufanie wśród klientów i oni wiedzą że moje słowo droższe od pieniędzy.Z budownictwa jednorodzinnego zrezygnowałem jakiś czas temu,bo pieniądze nieduże a wymagania rosną,w przemyśle wygląda to trochę inaczej...Mam wrażenie że wyobrażenie niektórych inwestorów o budowlańcach zatrzymało się na latach 80-90-tych,czyli pijacy,brudasy z kielnią i taczką.Tymczasem sporo się zmieniło,oczywiście to jest proces który musi potrwać tak jak wyplenianie PRL-u z urzędników.Znam przynajmniej kilka firm z branży które mają dobrą opinie i są powszechnie szanowane...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wina leży po trzech stronach - inwestor , wykonawca i jego pracownicy ! nie koniecznie w tej kolejności ;) jeżeli wykonawca nie szanuje swoich pracowników nie będzie szanował waszego zlecenia jeżeli będzie zatrudniał byle kogo to będzie zrobione byle jak ! :yes: jeżeli inwestor chce jak najtaniej to i jakość musi ! myć najniższa . Dobra rada zanim wybierzecie wykonawcę , popytać czy jest na czasie z nowinkami czy ludzi doszkala , robią kursy różnego rodzaju ? po ubiorze można poznać czy inwestuje w ludzi czy ma ich z łapanki . Fachowcy w swoich branżach rozmawiają z pasją o tym co robią i od ręki mogą podać referencje .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niepotrzebnie generalizujesz i wrzucasz wszystkich do jednego worka.Z budowlanką jestem związany już parę lat, ponad dziesięć mam własną firmę w której sam pracuję.Postawiłem ze 30 domów,praktycznie żadnych reklamacji, pracy mam od dawna na przynajmniej rok lub dwa do przodu a umów nie podpisuję w ogóle bo wypracowałem sobie zaufanie wśród klientów i oni wiedzą że moje słowo droższe od pieniędzy.Z budownictwa jednorodzinnego zrezygnowałem jakiś czas temu,bo pieniądze nieduże a wymagania rosną,w przemyśle wygląda to trochę inaczej...Mam wrażenie że wyobrażenie niektórych inwestorów o budowlańcach zatrzymało się na latach 80-90-tych,czyli pijacy,brudasy z kielnią i taczką.Tymczasem sporo się zmieniło,oczywiście to jest proces który musi potrwać tak jak wyplenianie PRL-u z urzędników.Znam przynajmniej kilka firm z branży które mają dobrą opinie i są powszechnie szanowane...

 

nic nie generalizuję ... i nic się nie zatrzymało. Owszem alkohol w pracy to powoli zaszłość chociaż ja znalazłem puszki po piwie w palecie bloczków, ale nikogo o nic nie oskarżałem, raz się zdarzyło że jeden z pracowników był hm "mocno" zmęczony, odesłałem go do przespania dniówki w aucie firmowym, chociaż mogło się to skończyć zerwaniem umowy i zakończeniem prac w trybie natychmiastowym, miałem taki zapis w umowie. Ja oczekuje od fachowca wiedzy, pomocy, doradzenia, a nie żebym siedział na forum i godzinami czytał czy dobrze murują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra rada zanim wybierzecie wykonawcę , popytać czy jest na czasie z nowinkami czy ludzi doszkala , robią kursy różnego rodzaju ? po ubiorze można poznać czy inwestuje w ludzi czy ma ich z łapanki . Fachowcy w swoich branżach rozmawiają z pasją o tym co robią i od ręki mogą podać referencje .

 

Potrafisz rozbawić. :-) Te szkolenia i ta pasja. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość grend

Problem z pracownikami jest taki ze nowe pokolenie jest uposledzone manualnie, fizycznie i wydolnościowo - spędzanie dzieciństwa przed komputerem i zwolnienia z WF i jeszcze dodatkowo jedynak to jest recepta na to ze nigdy nie trafią do budowlanki. Mniejszy napływ nowych pracowników = większe ceny dłuzsze terminy. ... a pieniądze z tego sa i jeżeli ktoś potrafi pracować to nie sa małe kwoty

.. i wiem to z doswiadczenia - próbowałem zatrudnic 'młodych" ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a coz w tym zabawnego.

porozmawiaj ze mna o elewacjach lub hydroizolacjach to bedziesz wiedziec o czym mariober mowi.

 

Szkolenia są w porządku, ale mało kto w Polsce się do tego garnie, szkoda czasu pracodawcom. Tak więc, ci pracownicy co wyjeżdżają w ramach pracy na szkolenie, to rzadkość. Wiem, że nasi producenci płytek itp. organizowali szkolenia w Anglii i tam było dużo chętnych. Pewno indywidualni pracownicy wykonujący sami pracę, szkolą się dużo chętniej, w to uwierzę.

Natomiast co do pasji w głosie przy rozmowach o pracy, to też nie jest częste. Owszem, ktoś się pochwali, że zaszalował, wszystko wytrzymało i wyszło równo, inni przytakną. Drugi powie, że zrobił obmiary super, poustawiał marki i podciągi, wszyscy są z tego zadowoleni bo nikt nie lubi poprawiać. Ale jak ktoś próbuje za dużo rozmawiać o pracy po pracy, to każe mu się zamknąć dziób. Ludzie się dość narobią w pracy i już nie chcą o tym rozmawiać, a z żoną rzadko się podyskutuje na te tematy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkolenia są w porządku, ale mało kto w Polsce się do tego garnie, szkoda czasu pracodawcom. Tak więc, ci pracownicy co wyjeżdżają w ramach pracy na szkolenie, to rzadkość. Wiem, że nasi producenci płytek itp. organizowali szkolenia w Anglii i tam było dużo chętnych. Pewno indywidualni pracownicy wykonujący sami pracę, szkolą się dużo chętniej, w to uwierzę.

Natomiast co do pasji w głosie przy rozmowach o pracy, to też nie jest częste. Owszem, ktoś się pochwali, że zaszalował, wszystko wytrzymało i wyszło równo, inni przytakną. Drugi powie, że zrobił obmiary super, poustawiał marki i podciągi, wszyscy są z tego zadowoleni bo nikt nie lubi poprawiać. Ale jak ktoś próbuje za dużo rozmawiać o pracy po pracy, to każe mu się zamknąć dziób. Ludzie się dość narobią w pracy i już nie chcą o tym rozmawiać, a z żoną rzadko się podyskutuje na te tematy.

 

nie zgadzam sie do konca, na szkolenia jezdzi mnostwo ludzi (pracownikow) ale jakosc tych szkolen jest coraz gorsza, poza tym taki trend sie wytworzyl wsrod producentow, ze nawet ich doradcy techniczno-handlowi wiedza coraz mniej i coraz czesciej opowiadaja bzdury. maja sprzedawac duuuuzo, wieeecej .. i najlepiej drogo.

a szkolenia w branzy budowlanej dla ludzi w hurtowniach to coraz czesciej wyjazd na impreze i wodke, bo dla wykonawcow to juz od dawna tak jest ze chodzi o to, zeby dobrze pojadl, napil sie do odcinki i kupowal produkty danej firmy. a po co i dlaczego - to juz mniej istotne.

 

smutna prawda.

zalozylem blog i czasu wystarczylo mi do napisania jednego wpisu :) ale wydaje mi sie ze to wlasnie doskonale oddaje zrodlo tego problemu

http://fighter1983.med-bud.pl/mamy-produkty-takie-same-jak-caparol-tylko-ze-tansze/

Edytowane przez fighter1983
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkolenia są ,ale najczęściej na odwal się,albo jako przykrywka dla potrzeby wyrwania się na imprezkę.Byłem na na dwóch szkoleniach jednodniowych,nie powiem trochę się można dowiedzieć,nauczyć ale to tylko chętni,większość siedziała i ziewała.Najlepszą nauką jest praktyka codzienna,wpaja wiedzę do końca życia ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój majster do zalewania nadproży oraz wylewania schodów

 

W dzisiejszych czasach nie ma sensu oprócz samego murowania używać betoniarki. Do zalania schodów wolałbym zamówić porządny beton B 20 w ilości np 1 czy 2 m3, który wyleją z gruszki pod domem na folie i przewieźć go taczką na te schody.. Czas krótszy, jakość betonu nieporównywalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...