Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

liczę na to, że nasze domy będą stały przez pokolenia :wink:

Gdy ostatnio tj. w połowie poprzedniego roku k. Częstochowy przeszła trąba powietrzna to nie zniszczyło tylko starego, przynajmniej kilkudziesięcioletniego domu z bali a stodoła, szopa i chyba garaż (oczywiście wszystko murowane) na tym gospodarstwie wichura przewróciła. Skoro więc domy "wiekowe" wytrzymują duże naprężenia, to nasze, wzbogacone o drobinę nowoczesnością chyba też tak łatwo się nie poddadzą :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 13,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

u mnie bale skręcone są szpilkami stalowymi fi 16 mm, wewnątrz bala, od pierwszego do ostatniego bala, a niektóre krokwie dodatkowo spinali klamrami do bali. Konstrukcja wydaje się solidna, ale jak będzie .... zobaczymy :)

 

Niestety u mnie czegoś takiego brakuje, ale ponieważ dom bedzie ocieplony z zewnątrz myślę o połączeniu w jakiś sposób np. krokwi z fundamentem, oczywiście wszystko pod elewacją zewnętrzną.

Ponieważ wieje coraz częściej i coraz mocniej a nie mam piwnicy wolę o wzmocnieniu myśleć teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gasol,

podziel się publicznie, jak możesz. Sam mam ściankę kolankową, do której mocowane były krokwie.

 

Problem ze scianka kolankowa pojawia sie, gdy scianka taka jest zaczepiona tylko o boczne sciany budynku. Wtedy dach moze wypychac srodek sciany kolankowej. Oczywiscie to zalezy jeszcze od wielu czynnikow, np. ciezar pokrycia dachu, kat nachylenia dachu, wysokosc scianki kolankowej, czy dach jest dodatkowo podparty slupami, itp.,itd.. Problem ten jest z reguly znany konstruktorom, ktorzy projektuja domy drewniane. W watpliwych przypadkach, a zwlaszcza jesli doszlo do podniesienia scianki kolankowej chocby o dodatkowy 1 bal radze to dokladnie zweryfikowac, by pozniej spokojnie spac.

 

Co do szpilek wzmacniajacych, to zapewniaja one to, ze elementy sciany nie porozchodza sie w pionie. Nie zapewniaja one jednak stabilnosci sciany w pionie - sciana moze sie "bujac" - i dlatego wzmocnienie sciany kolankowej szpilkami nie zabezpiecza jej dodatkowo przed wypychaniem, a jesli tak to w malym stopniu.

 

Mocowanie krokwi do bala sciany powinno byc solidne: najlepiej, gdy krokwie maja wciecia, dzieki ktorym opieraja sie o bal. Dodatkowo widzialem, ze stosowane sa gwozdzie bite od gory krokwi w sciane. To powinno trzymac porzadnie krokwie ze sciana.

 

Dodatkowe konstrukcje mocujace krokwie do fundamentow itp., sa chyba klopotliwe, bo trzeba zapewnic regulacje ze wzgledu na osiadanie sciany z bali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie bale skręcone są szpilkami stalowymi fi 16 mm, wewnątrz bala, od pierwszego do ostatniego bala, a niektóre krokwie dodatkowo spinali klamrami do bali. Konstrukcja wydaje się solidna, ale jak będzie .... zobaczymy :)

 

No wlasnie, a jak te szpilki beda sie zachowywac, gdy sciana bedzie osiadac? Jest to przewidziane?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestańcie, bo już się boję...

U mnie jest tak :

 

http://images44.fotosik.pl/53/eeb974bbb490fd40m.jpg

 

Powiem szczerze, ze ten "gwozdzik" nie wyglada zbyt pewnie;-) Oczywiscie nie sugeruj sie moim skojarzeniem:-)

 

Na zdjeciu nie widac, jak krokwie sa zamocowane do sciany (mozna sie jedynie domyslac). Napisz, jak to zostalo zrobione. Troche dziwne, ze krokiew opiera sie na laczeniu bali, bo to akurat chyba slabszy element niz sciana. U mnie, o ile pamietam, w takim miejscu mam krokiew przed i za lacznikiem. Krokwie byly tez podcinane, by opierac sie o bal. Z gory byl wbijany solidny gwozdz mocujacy krokiew do sciany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja równiż, bo Gasol miał niezłą jazdę ze swoimi wykonawcami niestety...

 

Gasol czy sprawa dąży do finału??

 

Sprawa dazy do finalu... tylko nie jestem pewny jeszcze jakiego (sad, windykator,..?). Dom stoi, zbudowany jest poprawnie (weryfikacja niezaleznego specjalisty). Jest problem z wykonczeniem, bo "wykonawca" spapral to bardzo. Dodatkowo opuscil budowe zarzucajac mi nieplacenie za wykonane prace. Udowodnilem mu, ze sie pomylil. Od momentu, gdy wykazalem mu blad w jego wyliczeniach unika przedstawienia koncowego rozliczenia. Sprawa ciagnie sie juz rok. Zdecydowalem, ze bede robil poprawki i wykonczenie niezaleznie od wyniku mojego sporu z "wykonawca" (wlasnie urodzil nam sie drugi synek i potrzebujemy wiecej miejsca). Sporo nerwow mnie to kosztowalo. Dla ciekawych podam jeszcze raz nazwe firmy: TAAG (http://www.taag.pl). Radze bardzo uwazac, bo sa po prostu nieuczciwi.

 

Byc moze poprosze w koncu Forumowiczow o pomoc, bo moze na TAAGa podzialalaby masowa korespondencja z wyrazami poparcia dla mnie.... Oczywiscie przedstawilbym cala sprawe bardziej szczegolowo, zeby byla jasnosc, ze z mojej strony nie ma zadnej winy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gasol gratulacje moje za syna :D

 

Przyznam, że stronkę Taag oglądałam tysiąc razy przy wyborze firmy...

Ale trafiło niestety na Ciebie... Prz@#$^&&.. Współczuję. Pamietam jeszcze fotki z Twojego dziennika, brrrr...

 

Może gdyby każdy z forumowiczów wysmarował maila z obietnicą ostrzeżenia każdego potencjalnego napaleńca na dom z bali przed firmą Taag, wzięliby to pod rozwagę?? Jak pracuje tam choć jeden sensowny koleś powinien wiedzieć, że zła fama ciągnie się baaaardzo długo...

 

Na mnie możesz liczyć :wink:

 

Padło na Ciebie, ale teraz jesteś ekspertem od domów z bali, bo musiałeś samodzielnie zatroszczyć się o sprawdzenie konstrukcji... Przynajmniej tyle z tego pociechy :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do mocowania krokwi...

 

Dach kopertowy, więc 2 dwie ściany dostały krokwie wyfrezowane tak, aby dopasować się ładnie do górnego bala.

 

http://images38.fotosik.pl/54/5e512174d02f1eadm.jpg

 

Na dwóch pozostałych ściana nie ma jednak wyżej opisanych wcięć w krokwiach, a to z uwagi na mijanie się na węgłach bali (dwie ściany mają podwalinę z półbala, a dwie z pełnego bala). Tu też doskonale widać, że architekt zignorował rozstaw krokwi (cała więźba to 100 cm w osiach krokwi), a powinien wydumać jak ominąć wystające górne bale podciągów, żeby nie trzeba ich było docinać. Faktycznie mocowanie krokwi w takich newralgicznych miejscach to dziwny pomysł... Szczególnie na takie niewielki gwoździe.

 

http://images32.fotosik.pl/445/de5fb9308ca1d5cem.jpg

 

Tu widać, jak doszły na samej górze miedzy krokwiami bale nakrywające. Są one od samej góry do podwaliny spięte prętami gwintowanymi, a to ma za zadanie stabilizować proces osiadania budynku.

 

http://images49.fotosik.pl/54/badd5ca7d644f800m.jpg

 

Tu druga ściana z dołożonymi balami nakrywającymi, gdzie bale musiały być ścięte do płaszczyzny krokwi, aby możliwa była prawidłowa wentylacja połaci dachowej.

 

http://images25.fotosik.pl/317/e056f65c9c6b85d0m.jpg http://images38.fotosik.pl/53/b4d7aa165d3c9f20m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy dach kopertowy. Zdecydowaliśmy się na dwie, zamiast czterech, rury spustowe.

Dekarz montuje dzisiaj u mnie rynny. Dzwonił, że ma problem z zachowaniem spadków dla rynien w kierunku planowanych rur spustowych, bo przykładając poziomicę zauważył, że spadki będzie mógł uzyskać tylko w druga stronę (tam gdzie spusty z rynien nie były planowane lub będą przeszkadzać :roll:).

Doszliśmy do wniosku, że domowi się jakoś nierównomiernie osiada i stąd te problemy.

 

Czy u Was też zdarzały sie takie problemy??

 

Martwi mnie to, że teraz dekarz elegancko przygotuje odwodnienie dachu, a za kilka miesięcy okaże się, że ono nie działa, bo dom postanowił się "gibnąć" w inną stronę :o Nie cieszy mnie ewentualna konieczność poprawiania tego...

 

Szczęście w nieszczęściu, że wycofaliśmy sie w ostatniej chwili z rynien miedzianych, a zamówiliśmy system z PCV, bo lutowanie tego od nowa :evil:

 

Co sądzicie?? Może to nie wina osiadania chatki a kiepsko wypoziomowanego okapu dachu??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie bale skręcone są szpilkami stalowymi fi 16 mm, wewnątrz bala, od pierwszego do ostatniego bala, a niektóre krokwie dodatkowo spinali klamrami do bali. Konstrukcja wydaje się solidna, ale jak będzie .... zobaczymy :)

 

No wlasnie, a jak te szpilki beda sie zachowywac, gdy sciana bedzie osiadac? Jest to przewidziane?

 

 

Tak, jest to przewidziane, jeden dom stoi w stanie surowym otwartym od lipca 2008 a drugi od listopada. Muszą tak suszyć się jakieś min. 0,5 roku. Pomiędzy ostatnim balem a deskami na dachu jest miejsce na dokręcanie szpilek. Przez tych kilka miesięcy dom powinien osiąść na takim poziomie, że "zasłonięcie" nakrętek nie będzie w niczym przeszkadzało a i nie będzie (mam nadzieję) już konieczności dokręcania. Dodatkowo poprosiłem o szpilki w otworach okiennych, tzn. szpilka umieszczona jest tak jakby od góry, do "góry nogami" a dokręcam ją od spodu bala "w oknie", którego jeszcze nie ma. Gdy okna zostaną wstawione, nakrętka będzie w wełnie mineralnej, po to, by w razie potrzeby można było rozebrać osłonę ramy okiennej i dokręcić szpilkę.

O ściankę kolankową w domu z bala, raczej bym się nie martwił, u mnie ta ścianka ma jakieś 80-90 cm (5-6 bali), jest przez węgły połączona ze ścianami ścianami szczytowymi.

Moim zdaniem prędzej cały dom uniesie się w górę niż jakaś ze ścian "nie wytrzyma" .... to taka dodatkowa zaleta chyba każdego domu z bali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ściankę kolankową w domu z bala, raczej bym się nie martwił, u mnie ta ścianka ma jakieś 80-90 cm (5-6 bali), jest przez węgły połączona ze ścianami ścianami szczytowymi.

Moim zdaniem prędzej cały dom uniesie się w górę niż jakaś ze ścian "nie wytrzyma" .... to taka dodatkowa zaleta chyba każdego domu z bali

 

Hmmm..., ja z tego co pamietam, to mam podobna wysokosc scianki kolankowej i musialem rozprezac dach. Jak juz pisalem wczesniej scianka kolankowa jest newralgicznym punktem, bo z reguly jest spieta tylko ze scianami bocznymi (szczytowymi). W srodku najczesciej nie ma spiecia, bo przeciez wypadloby ono na poddaszu, ktore z reguly jest uzytkowe. Jak patrzy sie na stare domy, to widac, ze nie mialy scianek kolankowych i z reguly poddasze bylo nieuzytkowe - dlatego konstrukcja byla solidna.

 

Nie pisze o tych sciankach kolankowych, zeby sie wymadrzac, tylko podzielic doswiadczeniem - wiadomo, lepiej spac spokojnie pod wlasnym dachem:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agaj-

z tymi rynnami to u nas tak było!

jednego dnia przy mnie założyli i wycieli dziure po prawej częsci dachu,

pytam się czy nie mogli na lewą bo na prawą nie chce- bedzie zalewać mi podwórko przed gankiem,...hm..powiedzieli żę taki był spadek i dlatego tak wyszło,....popatrzyłam pokiwałam głowa i pożałowałam że szkoda ze nie w drugą stronę,

na drugi dzień przyjeżdzam,...chodzę, oglądam, i te rynny...

Dekarz się pyta- czy zauważyla Pani,....-ale co?,..a no nic,....

wkońcu po 10min. powiedzieli że zmienili bieg wody... ;), tzn. rure wypustową na rynne przenieśli na lewą strone, to co potem zauważylam to to że na środku pasa nadrynnowego musieli przymocować parę śrub bo pewnie coś z blachą podrynnową się pozmieniało, a tych śrub poprzedniego dnia tam nie było, no i teraz mam odpływ na lewej stronie- woda płynie, ale nie zaglądałam do góry na rynienki, dekarz zapewniał że dobry spadek- oni chyba bardziej przechylili poprostu rynne w tym pasie rynnowym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem prędzej cały dom uniesie się w górę niż jakaś ze ścian "nie wytrzyma" .... to taka dodatkowa zaleta chyba każdego domu z bali

 

Jeśli ściany są spięte prętami to faktycznie jest szansa, że dopóki nie będzie wiatru który będzie miał siłę wyrwać/ściąć kotwy mocujące podwalinę lub rozerwać pręty gwintowane to budynek będzie stał. Ale skoro jak widzę w większości budynków bale ścian są połączone ze sobą wyłącznie za pomocą kołków, połączeń pióro/wypust i węgłów to jest szansa, że dach odleci razem z oczepem zwanym górnym balem ściany.

 

Jakiej średnicy i w jakich odległościach od siebie masz te pręty, czy w narożach jest ich więcej, a może wiesz jaka jest ich twardość?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pręty są dość gęsto, praktycznie na początku i na końcu długości bala, dodatkowo na łączeniu dwóch ścian, ma skrzyżowaniu, w narożnikach na jednej i drugiej ścianie. W rezultacie u mnie jest tak: domek bez tarasu ma wymiar 6x8 i na każdej ścianie są min. 4 rzędy szpilek, dodatkowo ją jeszcze "w oknach" - dorzucę kilka zdjęć w swojej galerii.

Natomiast wytrzymałości samej szpilki nie znam, ale nawet jeżeli jest to zwykły pręt fi 16 mm to i tak dość dużo, przyjmując ok. 20 takich łączeń "spinających" konstrukcję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym zapytać może ma ktoś pomysł jak uszczelnić szczeliny w juz wybudowanym domu z bali.

Dostałem taki dom w stanie surowym otwartym ,w spadku i fachowcy nie włożyli wełny pomiędzy bale,tylko obce pióro ze sklejki 4 mm,niestety pomiędzy niektórymi balami powstały niewielkie 1-3mm szczeliny co jak wiadomo nie jest pożądane.

 

Dom z bali półokrągłych grubosci 15-18 cm docieplony wewnątrz 5cm wełną mineralną i okładziną z desek topolowych 30 mm łączonych na pióro wpust.

 

Myślałem o uszczelnieniu pianką i przybiciu na wierzch warkocza ze słomy,ale skad taki warkocz,czy nie bedzie to zbyt kosztowne , czy to wystarczy i czy bedzie skuteczne,wreszcie czy wystarczająco trwałe.

 

Próbowałem juz silikonów ale po sezonie lato zima szczeliny pojawiły się ponownie znacznie mniejsze ale jednak, po prostu silikon nie jest wystarczająco elastyczny by pracował razem z drewnem.

 

Jeśli nie znacie odpowiedzi może wiecie gdzie szukać pomocy.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj plecionka,

Silikon to chyba nie najlepsze rozwiązanie, już sam wiesz. Poprawiałbyś tak co jakiś czas.

Ja spróbowałbym poupychać skrawki wełny do środka, a z wierzchu pokryłbym to liną jutową. Coś takiego:

http://allegro.pl/item519663349_linka_lina_jutowa_fi_26mm_producent_od_ss.html

 

Możesz też dać samą linę.

Zrób kilka zdjęć, na których będzie to widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja bym poupychala welny a z wierzchu zakleila tym top chinkiem

http://www.permachinkstore.com/pc-18-4-energy-seal.aspx

pisala o nim niedawno annnja a ja wyslalam zapytanie do firmy skrzat ktora tym handluje i dostalam od nich ulotke i cene. jak chcesz to wysle ci ta ulotke tylko daj mi znac na priv.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Annnja u mnie faktycznie ten dom tak krzywy, że inaczej nie dało rady... Mało tego - dekarze w dwóch przypadkach byli zmuszeni dać rury spustowe na środku sciany, inaczej nie byłoby odwodnienia wcale.

A ja sie cały czas zastanawiam, dlaczego nie odpuściliśmy sobie tych rynien na etapie kładzenia dachówki?? I dlaczego nie wymogliśmy na wykonawcy prostopadłego obcięcia krokwi, do których zamocowałoby się deskę czołową... Wygląda to teraz koszmarnie, a ewentualne poprawki przy rynnach będą tak że koszmarem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...