Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam wszytskich!

Ostatnio pisałam jakieś 3 lata temu kiedy zaczynałam przygodę z budową domu z bali. Od dwoch lat taki zamieszkuję i nie zamieniłabym tego za żadne pieniądze i pałace swiata. O samym domu słów kilka: dom 160m2 z płaza 18/30 suszone komorowo (powiem szczerze, ze sie bałam tego osiadania, ale musieliśmy wykańczać od razu bo kredyt itp. i jest super, a przynajmniej o niebo lepiej niz sie tego spodziewałam: mam tylko jedno pęknięcie na płycie g/k w łazience), łączone na podwójne pióro-wpust (super mega nic nie wieje na węgłach i mamy nieocieplone; wszyscy fachowcy od bilansów energetycznych potrzebnych do odbioru kiedy u nas byli pytali czy ten bal od środka to na pewno ten sam co na zewnątrz czy mamy pomiędzy jakies ocieplenie a się nie przyznajemy); poddasze uzytkowe w technice szkieletowej, na dachu blachodachówka i 20cm wełny ocieplenia. Grzejemy piecem na wszytsko z podajnikiem na ekogroszek 17kw (podłogówka na dole, gdzie płytki -przedpokój, kuchnia łazienka, w salonie dechy normalne i grzejniki standardowo), kominek ale to raczej w celach romantyczno- klimatycznych bez rozprowadzenia czy płaszcza (najtańszy z CASTO i super nic nie dymi, nie brudzi i nie ma doprowadzenia jakąś tam rurą z zewnątrz (a kłóciliśmy się z hydraulikami, że będzie ok i jest OK). Co do kosztów, nas to kosztowało łącznie z działką (25tys) do stanu obecnego (taras, ogrodzenie z kamienia i sztachet, szopogaraż o powierzchni 40m2 osobno w szkielecie-zbudowany samodzielnie - znaczy przez mojego ojca i meza, pełne umeblowanie: gadzety, póleczki i inne cuda wianki) 450tys. W tym budowa stanu otwartego z papą i pełnym deskowaniem na dachu 170tys.- firma; wykończenie, hydraulika, elektryka, fundamenty - ekipa miejscowa i praca własna- reszta kasy.

 

Moja najbliższa przyjaciółka budowała dokładnie w tym samym czasie swoje cudo murowane, ta sama powierzchnia uzytkowa, te same rozwiązania i wyszło dokładnie na to samo tylko o pół roku dłużej po tynki musza wyschnąć itp itd. Więc tych co szukają w drewniakach oszczędności sprowadzam na ziemię.

 

Czas budowy od fundamentów po zamieszkanie- 6 miesięcy (bez papierologii urzędowej wczesniej, ale to jest zupełnie inna historia, chociaż u nas w sumie było to kolejne 6 miesięcy, więc bez tragedii)

 

Wnioski:

Moja teściowa skwitowała nasz pomysł, że tak to sie budowało jak ona była w pieluchach a nie nowocześnie ( z reszta do teraz mi wypomina, że płytki mamy jak stare deski ze stodoły- mamy takie płytki które wyglądaja jak deski a ja się uśmiecham do siebie bo jestem z nich mega zadowolona), do tego 3 tygodnie nie spała bo kto nam tam będzie odśnieżał (mieszkamy tak ok 100m od drogi asfaltowej ale wystarczyla flaszeczka dla Pana od pługa i nam pięknie odśnieża kiedy trzeba) i że bedziemy mieszkać tam gdzie dupami szczekają... a teraz jest pierwsza w odwiedziny i nie ma wolnego dnia, żeby nie przyjachala sobie posiedziec na tarasie:))))

 

Nie jeżdzę na wakacje, bo mam wszytsko na miejscu, co niestety sprzyja odwiedzionom przez rodzinę bliższa i dalszą, znajomych oraz ludzi różnego innego pokroju, ciekawych domu, więc spokoju to raczej nie mam ale gęba mi się śmieje za każdym razem kiedy wracam z pracy i wjeżdzam w ta nasza nieoświtloną drogę.

Ostatnio była u mnie znajoma pierwszy raz (sama mieszka w murowańcu) i od razu z drzwi na kanapę z nogami, kocyk i leży. Jej słowa: "beton nie da CI tego co da Ci drewno" Uśmiałam się:))))

 

Pozdrawiam wszystkich, chetnie sie podzielę swoją wiedzą .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 13,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

a I jeszcze dodam, że bal standardowo- sosnowy, płacze w dwóch miejscach od zewnątrz i niech sobie płacze, pewnie kiedys przestanie. W ogóle jestem zadania, że domy z bali nie dla perfekcjonistów i pedantów są. Ja uwielbiam te spękania, skrzypania i jęki bali.

taka sytuacja:

Przyjechala taka jedna parka z okolicy zobaczyc dom bo chcieli budować z ta sama firma co my i koleś się pyta czy te spękania sa na wylot (laska tipsa pcha w ściane i grzebie) i nam nie wieje- UMARŁAM!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem, tak projekt do pozwolenia poszedł z ociepleniem, ale potem go nie zrobiliśmy bo troche kasy zabrakło raz, a dwa chcielismy sprawdzić jak to jest i z odbiorem nie było problemu. Ci panowie od bilansu jak go zrobili to wyszliśmy na czerwono , ze generalnie wg obliczeń zimno i pizga jak w kieleckim,a żeby ogrzac wydzielamy tyle CO2 co mala ciepłownia ale nikogo z nadzoru budowalnego nie było ani zadnych pytań też. I pamiętam, że w 2011 też były jakieś obostrzenia w tym temacie (nawet czytałam, że żeby utrzymać ten wskażnik na odpowiednim poziomie w budownictwie z bali trzebaby stosować bale o srednicy 50cm, co jest niewykonalne) i że całą budowe o to martwiłam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało 50cm bala daje U 0,3 W/m2K.

Tylko napisałem to aby ludzie którzy chcą mieć dom z drewna nie byli zdziwieni że nagle pojawia się izolacja.

Pizgać nie będzie, kwestia odpowiedniej mocy pieca, przecież kiedyś sobie radzono w ceglakach gdzie U ściany 1,25 dla 50cm cegieł to gorzej niż okno dwuszybowe. Dało się jako tako to ogrzać, choć też i kontrast termiczny jest spory.

Przecież moi rodzice mieszkają w domu o U przegród tożsamym z 20cm drewna. Też idzie zapewnić komfort ..

kwestia temp na kotle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Celinka, fajnie że dzielisz się swoimi wrażeniami, mnie również straszono ze wszystkich stron jak to będzie tragicznie mieszkać w drewnianym domu. Ale tymi opiniami już dawno przestałem się przejmować.

Jakoś jednak nie zauważyłem aby więcej było osób niezadowolonych z domów drewnianych niż zadowolonych, i mówie tu tylko o tych osobach, które w nich mieszkają. Ja mam nadzieję, że dołączę do tej drugiej grupy.

Normy normami, dla chcącego znajdzie się rozwiązanie. Niedługo zimą zakażą otwierać okna w domu.

A tak wygląda mój obecny stan budowy, czapka na zimę już jest :)

 

http://i.imgur.com/GqblUzB.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładny domek :)

 

Ogrzać ogrzejesz tylko czemu jest tak niska świadomość, że te oszczędności odbijają się na nas.

Ludzie urządzają sobie spalarnie śmieci w tych kotłach na wszytko :( później przecież ciepło.

Teście też mają byka 28 kW i jest ciepło 3,5 tony węgla plus 5mp drewna ..

Rodzice koło 25mp drewna w komin, ciepło jest ... przecież nikt nie telepie się z zimna.

 

Kolega dom drewniany szalowany obustronnie, używany parter ... koło 8mp drewna spalanych w kuchni "węglowe" plus węglak w pokoju.

Jak proces się odbywa ? no wypada grzać ciągle, inaczej przy minus iluś tam dom

nie utrzyma dłużej temp jak 1 godzina. Gdzie bale osiadły / mech między nimi plus glina jako uszczelnienie na to deskowanie/ plus boazeria od wewnątrz.

Jeśli grzeje to jest faktycznie przyjemnie i klimat jest nie do wymienienia na żaden inny

Edytowane przez מרכבה
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam mam domek z drewna i wcale nie zależy mi na jakiejś super szczelności czy izolacji. I żadnymi śmieciami nie palę. Piec mam na pellet a domek wietrzę kiedy się da, bo nie chcę mieszkać w zamkniętej puszce. Okna też mam średnio szczelne i oczywiście, muszę trochę więcej palić, ale nie po to budowałem domek z drzewa, żeby zamykać się w nim jak w termosie. Wolę wydać trochę pieniędzy więcej na ogrzewanie ale mieć ten komfort, że kiedy chcę to sobie otwieram okna i wietrzę, i czuję powiew świeżego powietrza z dworu. Nie podniecam się tym, że ktoś spali mnie niż ja. A dodam, że mam kominek tradycyjny, otwarty i najpiękniejsze chwile przeżywamy z żoną i dziećmi siadając przed tym kominkiem w zimne wieczory, wpatrując się w płomyki ognia zamiast np. gapić się w tv. A wiadomo, że kominek otwarty słabo grzeje. Ale dla mnie kominek z wkładem, to tak jak pojechać nad morze i oglądać zachód Słońca przez szybę. Coś za coś. Mniej ciepła w kilowatach ale więcej radości na sercu, i chyba o to chodzi :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też postanowiłem mieć wyremontowany dom z gołym drewnem w środku na coś w ten ton;

http://www.archiblogia.pl/wp-content/uploads/2012/12/Le-Petit-Chateau-02-800x486.jpg

Jeśli bym mieszkał w mieście od maleńkości, to może bym chwytał pewne rzeczy że faktycznie super wow.

Wystarczy pojechać w mojej okolicy na wieś .. nikt takim sentymentem do domu nie pała..

co widzę ? powszechne gacenie warstwą EPS"a sąsiad płyta OSB + wełna mineralna i tynk ..:lol2:

lub kończą żywot te domy jako opał w ceglanych zamczyskach.

 

Mój dom dostanie na łatach warstwę foli; PE/alu/PE dystans 3cm od bali a później 60cm wełny

więcej nie upcham, chyba że nowe warunki techniczne i większa powierzchnia zabudowy ..

Dach dostanie 1m izolacji pod płytę fundamentową 30cm ... i ściany piwnicy 50cm izolacji ...

totalne zero ogrzewania jeśli chodzi o C.O , mając wodę pod własnym ciśnieniem

plus parę m2 solarów ..

EL jasło.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o co chodzi z tym niby droższym ogrzewaniem. Mam doskonałe porównanie ze wspomniana przyjaciółką która budowała w tym samym czasie dom murowany, ocieplony ma dobrze (nie wiem dokładnie jak i ile czego), mamy dokładnie ten sam piec i zima w zime spalamy dokładnie tyle samo, ona nawet troszkę wiecej bo ma niemowlę w domu. Fakt jest taki, że podłogówka trzyma pięknie ciepło (mam ją tylko w przedpokoju i kuchni), ale generalnie na piecu jest ustawione 45 stopni, sam sobie podaje ten groszek i worek 25kg starcza na dwie doby conajmniej więc wydaje mi się, że jest ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

się coś ruszyło bo ostatnio marazm był w wątku , Agral z czego ta czapka .

 

Czapka to dachówka ceramiczna FCB z Ostrzeszowa, II gat., ręcznie wypalana

 

W kwestii ogrzewania ciężko jest porównywać dom drewniany do domu drewnianego. Dużo zależy od szczegółów, pomijając juz prawidłowość złożenia bali to ważne również są grubość bala w cieńkim końcu, co pomiędzy balami, temp. na zewn., rodzaj ogrzewania, ocieplenie podłogi, pod dachem, okna, drzwi, powierzchnia całkowita itp. Dopiero jak sobie porównamy te wszystkie czynniki to możemy wyciągać jakieś wnioski.

Dla mnie do tej pory najważniejsze było znaleźć odpowiedniego fachowca, bo na rynku jest wiele pseudo-firm budowlanych, udających fachowców, powstałych głównie z powodu mody na domy drewniane. I mimo, że są one tańsze, to trzeba ich unikać, bo doświadczenia niektórych forumowiczów pokazują, że potem koszty odkręcania fuszerek są znacznie większe. I z moich poszukiwań jestem najbardziej zadowolony, choć trwały one około roku czasu. To jest bardzo przyjemne po prostu przyjeźdzać na budowę i ją tylko doglądać i robić pamiątkowe fotki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedni faceci wrzucą do kominka trochę drewna a w łózku z fajną dziewczyną zadbają o odpowiednia temperaturę ( uczuć), inni będą ocieplać chatę metrem wełny a wieczorem umilą swojej kobiecie czas romantycznymi opowieściami ile własnie zaoszczędzili. Każdy robi wg własnych możliwości ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie chodzi o oszczędność, a o nadmierne latanie za chrustem i czynienie z tego epopei.

choć nie powiem miło się pali w piecu C.O drewnem .. może nie tak romantycznie jak przy kominku

ale wspomnień też jest .. jak się wkładało gwoździe i udawało kowala :)

Czy pierwsze nauki rąbania drewna. Od 2 dni rozpalam od góry w piecu .. drewna idzie symbolicznie mało.

EL jasło.jpg tego typu cudo techniki PRL'U i dostał drugie życie

właśnie przez spalanie. Tak że dla mnie to nie arkana żadne jeśli chodzi o wszelakie procesy użycia biomasy w celach grzewczych.

To co się spali w tym piecu, starczyło by lekko na 5 -7 domów dobrze izolowanych

a to boli włodarzy węglowych/prądowych itp że wieś może rzopę na putinowski gaz wypiąć :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czapa wyszła fajnie a i dom nabiera kształtów .

Jak przyjechałem w bieszczady to zamieszkałem w bojkowskiej , goły bal z wieloma dziurami podłoga polepa przykryta dechami i stary piec czyli było ekstremalnie .

Przyszła zima i w chałupie maksymalna temperatura to 15 stopni rano spadała do 2 stopni z początku było ciężko to wytrzymać , z czasem człowiek się przyzwyczajał i pod koniec zimy przy 15 stopniach paradowałem w koszulce i na boso , nie odczuwałem dyskomfortu , nie chorowałem i czułem się świetnie , rześko :) tak z żoną przeżyliśmy dwa lata , w nowym domu staram się nie przekraczać 19 stopni a często mamy 15 ,16 stopni , chałupę wietrzę ile się da . Nie chorujemy z żoną coś takiego jak grypa nas nie tyka.

Z tymi domami idealnie szczelnymi to tak jak z klimatyzacją w aucie , fajna sprawa bo daje komfort ale już nie koniecznie jest to zdrowe dla człowieka .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciej dokładnie takie same potrzeby komfortu, klima w aucie to inna bajka, ponieważ tam następuje intensywne skraplanie się pary wodnej = środowisko dla grzybków. Zaciągając w zimie powietrze do domu przez WM nie ma tego problemu, ponieważ powietrze mające +1st i 99% wilgotności

zostaje tylko pogrzane powietrzem usuwanym, ale obydwa strumienie powietrza nie łączą, nie przenikają się.

 

Jedynie w lecie istnieje ryzyko wytrącania się pary wodnej na wymienniku, ale ja tego prawdopodobnie nie zastosuję i tak, ponieważ są ciekawsze sposoby na świeże powietrze latem.

 

Mnie się dobrze śpi nawet przy +10 st nie raz miałem w październiku otwarte okno i tak spałem, czy też pokój gdzie był jeden grzejnik plus niezbyt szczelne okno, też cudów nie było +13 st to norma, dwie kołdry / koce i wyspany jak suseł.

 

Kolega w zimę 2005/2006 przeżywał podobne spadki nad ranem .. +3, ale wina jego bo nie trzymał warty przy piecu .. wygasło o 3 nad ranem i o 9 rano już mróz zaglądał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszytskich!

... kominek ale to raczej w celach romantyczno- klimatycznych bez rozprowadzenia czy płaszcza (najtańszy z CASTO i super nic nie dymi, nie brudzi i nie ma doprowadzenia jakąś tam rurą z zewnątrz (a kłóciliśmy się z hydraulikami, że będzie ok i jest OK). .

 

Rura o której wspominasz nie jest potrzebna by kominek działał. Ten dodatkowy dopływ powietrza stosuje się m.in .by zminimalizować możliwość wystąpienia czadu. "Wykłócenie się" o to by instalatorzy jej nie montowali, nie jest w tym przypadku cenną zdobyczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kuch.jpg do zeszłego roku taką kuchnię użytkowałem, nikt nie żałuje że jej nie ma ..

ponieważ gorąco było w głowę, w nogi zimno, plus wyraźny ruch powietrza. Właśnie przez potrzebę dostarczania tlenu do spalania.

Rura pod kominek/piec to bardzo dobre wyjście, inaczej robi się podciśnienie..i pięknie ładnie w około kominka, dalej już wyraźny kontrast.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja chciałem podpytać czy jeszcze nie za późno na ocieplenie domu z bali? Stał niewykończony od ponad roku, teraz chcemy się wprowadzić, bo wreszcie mamy fundusze. jak myślicie?

 

Oczywiście, że nie za późno. Pora roku i temperatury nie mają znaczenia dla wełny. Rok pauzy w pracach budowlanych nie zaszkodziły domkowi, nawet pomogły. wWęźba jest sucha, można spokojnie pakować w nią ocieplenie. Jeśli masz dach deskowany, pamiętaj o pozostawieniu szczeliny dylatacyjnej między wełną a deskami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...