Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Też zastanawiałem się czy nie lepiej tam membranę, ale z drugiej strony co to by dało. bo folia zaizoluje szkielet od wilgoci, a membranę mogę dać od środka żeby to oddychało, ewentualnie nic nie dawać bo ścianki na górze będą prawdopodobnie obite OSB, więc szczelne i problem wełny pylącej zostanie dosłownie zamknięty.

Zdecydowanie lepiej a co to da ano da, na początek poczytaj o wilgotności względnej i kiedy występuje punkt rosy. Jak dasz tam folię zamiast membrany tragedii nie będzie na ewentualne negatywne efekty będzie trzeba czekać lata;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 13,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

też mi to dało zagwostkę. Sciana szczytowa wygląda od zewnątrz:

 

półbal, kontrłata w pionie, folia, łata w poziomie, płyta OSB, konstrukcja ściany szkieletowa. No i dalej to wypełnienie wełną, czyli to co już robię sam.

 

Też zastanawiałem się czy nie lepiej tam membranę, ale z drugiej strony co to by dało. bo folia zaizoluje szkielet od wilgoci, a membranę mogę dać od środka żeby to oddychało, ewentualnie nic nie dawać bo ścianki na górze będą prawdopodobnie obite OSB, więc szczelne i problem wełny pylącej zostanie dosłownie zamknięty.

 

Piotr wszystko pomieszałeś dokumentnie. Wilgoć kojarzysz z jesienią i mokrym powietrzem, a kierunek oddychania z ciepłym wnętrzem domu.Przy twoich założeniach problem dużej wilgotności powietrza w budynku występowałby zimą a w lecie walczylibyśmy z suchym powietrzem. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie co widać szczególnie zimą przy dużych mrozach gdy pomimo stosunkowo dużej wilgotności względnej zimowego powietrza mówimy o przesuszonym powietrzu w domu.

 

Nie da się tego w kilku zdaniach wytłumaczyć. Remiks dobrze radzi. Poczytaj troszkę o ciśnieniu pary wodnej to i krzywa Moliera przestanie być magią. Woda to inteligentna materia i nie możesz sobie z nią od tak pogrywać.

W przegrodach wewnątrz budynku rób sobie co chcesz bo i szkoda będzie stosunkowo niewielka, natomiast w przegrodach zewnętrznych nie działaj na wyczucie. Pogadaj najlepiej z Czołgistą bo na Brzęczykowskiego to na razie może się nie porywaj.

Nie możesz okrywać drewna folią z zewnątrz. W ten sposób nie uchronisz szkieletu przed wilgocią - w ten sposób go zniszczysz.

Edytowane przez kolek20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tylko że mam mało czasu żeby zmienić folię w szczytach na coś innego bo dom pod strop stoi. Więc jakbyś był uprzejmi powiedzieć co i w jakim kierunku zastosować. Pomocy bo nad słusznoscią folii w szczycie nie jestem przekonany a wolałbym uniknąć błędu na samym początku.

 

 

Więcej wody rozproszone jest w powietrzu o wyższej temperaturze (tak samo jak więcej cukru rozpuścisz w wodzie gorącej). Powietrze zawsze dąży do wyrównania poziomu wilgotności. Wraz ze spadkiem temperatury powietrze musi "zrzucić wilgoć" stąd na kuflu zimnego piwa podanego w gorący letni dzień piękny efekt wilgoci. Jak długo? Ile? Tak długo jak długo istnieje różnica temperatur. Jeśli więc nagrzane powietrze z domu trafi na zimną folię, która jest zimna bo znajduje się "po zimnej stronie" budynku, to na tej foli osadzać się będzie wilgoć. Jak długo. Najwięcej w mroźne dni gdy różnice stanów tej materii są największe. Całą zimę będzie spływać po foli woda zawilgacając elementy drewniane ściany szkieletowej.

 

Zasada jest jedna.

 

 

Patrząc w kierunku od wnętrza domu stosujemy przegrody/warstwy/membrany o jak największym oporze dyfuzyjnym tak by opór malał w kierunku zewnętrznym. ZAWSZE. Chodzi o to by nie wpuszczać w ścianę powietrza zawierającego więcej wilgoci a w naszym klimacie przez większą część roku jest tak że powietrze o większej wilgotności znajduje się wewnątrz budynku. W letnie gorące dni może zdarzać się sytuacja odwrotna ale wtedy przeważnie mamy otwarte okna.

 

Więc tak jak to pisałeś:

półbal, kontrłata w pionie, folia, łata w poziomie, płyta OSB, konstrukcja ściany szkieletowa. No i dalej to wypełnienie wełną, czyli to co już robię sam.

 

powinno być

półbal, kontrłata w pionie, membrana wiatroizolacyjna, łata w poziomie, płyta OSB, konstrukcja ściany szkieletowa wraz z ociepleniem i na to od środka folia paroizolacyjna, później znowu jakiś ruszt i albo płyta K-G albo boazeria albo co tam komu jeszcze przyjdzie do głowy. Folia paroizolacyjna powinna stanowić jedną ciągłą barierę. W innym przypadku jest to jak rozpięta kurtka z GORE TEX-u. Niestety w domach z bala szczelne ułożenie bariery paroizolacyjnej jest bardzo trudne do zrealizowania .

 

Przepraszam jeśli operując uproszczonymi pojęciami obraziłem fizyków, termodynamików i inne osoby które mogą razić moje skróty myślowe.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez kolek20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no w sumie to jeszcze nie wiem kiedy. W umowie jest do końca marca ale moja działka pływa pod wodą więc nie wiem czy z tej przyczyny dźwig wjedzie. jak coś będzie się miało dziać to poinformuje.

 

dzięki za wyjaśnienie z membraną. Aby uzyskać kompromis cena-jakość zakupię fakro n35. nie za droga a ciekawa. a chyba będzie lepsza aniżeli folia w szczytach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich ponownie, dla przypomnienia buduję domek z płazów Rytowo Dw, nie było ostatnio czasu by tutaj zaglądać, na razie jestem na etapie prac ziemnych. Zaraz zakładam dziennik budowy, ale już mam problem. Wychodzi na to, że nie da rady załączyć zdjęcia bezpośrednio do dziennika budowy. Czyli wychodzi na to, że muszę dołączyć fotki z adresu URL. Czy ktoś ma jakiś sprawdzony darmowy serwer do hostingu fotek? Edytowane przez snake-918
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie my ten problem będziemy mieli dopiero za jakiś, bliżej nieokreślony czas, ale ostatnio odwiedziliśmy targi budowlane w Łodzi. Było sporo firm, które oferowały ocieplenie dachów pianą PUR. Cenowo wychodzi drożej niż wełna, ale z zalet (przynajmniej tak zachwalali sprzedawcy) ciągłość warstwy, cieńsza warstwa i odporność na wilgoć. Zastanawiałem się czy to oddycha jakkolwiek, ale sprzedawcy twierdzili, że tak - są podobno piany o różnej "gęstości". Ktoś się może porywał na to w domu z bala?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czegoś takiego jak oddychanie... to jest wada, nie zaleta.. przez to że wełna nawet trochę nie opóźnia przejścia pary wodnej.

Powoduje to, że trzeba stosować folię paroizolacyjną, w przypadku pianki tak samo, ponieważ nie ma dużego oporu dyfuzyjnego.

Właśnie tak się kończy, kiedy wykonawcy grają na gusłach technicznych. Pierwsze grubość pianki vs wełna powinna być podobna.

Pułapką marketingowców jest przestawianie parametrów pianki PUR - jak dla tej w szczelnej osłonie i wypełnieniem CO2.

Pianka natryskiwana - ma przewodność cieplną ~0,038 W/mK i więcej. tak że jaka tu różnica ? między nią, a wełną ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to nie wybielanie w tym chodziło;-)

Właśnie zdecydowanie chodzi o "wybielenie" drewna które żółknie od słońca i brudzi się od różnego rodzaju pyłów , pyłków drzew i innych paprochów. Proszek usuwa też czarny nalot (grzybek) . W tajemnicy powiem Ci ,że idealnie ten grzybek schodzi popryskany chlorem (np pufasem ) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...