Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Fuszerka firmy budowlanej a sprawa sądowa.


Recommended Posts

Piszę do was w celu porady. Razem z zoną postanowiliśmy rozpocząć budowę naszego wymarzonego domku. Z racji tego że nie mamy pojęcia o budowie postanowiliśmy zlecić prace firmie budowlanej. Firma dostaliśmy z polecenia , oczywiście widzieliśmy ich wcześniejsze realizacje tyle że domów już wykończonych i oddanych do użytku.

 

Oczywiście z firmą spisaliśmy umowę o roboty budowlane.

 

Zatrudniliśmy też jak nam się wtedy na początku wydawało dobrego kierownika budowy który pracował w dużej firmie budowlanej.

Budynek został postawiony przez Firmę budowlaną do SSO.

Oczywiście firma budowlana otrzymała za wszystkie wykonane etapy pieniążki. Kierownik bywał często na placu budowy i można powiedzieć że nie wnosił większych uwag.

 

Po ukończeniu tego etapu rozstaliśmy się również z naszym kierownikiem budowy (kwestie finansowe).

 

Po zatrudnieniu nowego kierownika zaczęły wychodzić błędy ekipy budowlanej .

 

Niestety my zieloni w tych kwestiach liczyliśmy na doświadczenie firmy budowlanej oraz pilnującego ich kierownika budowy.

Błędy zaczynające się od nieprawidłowo z projektem wykonanych fundamentach, izolacjach, krzywe ściany itd.

Nieprawidłowo dobrane materiały budowlane , z racji braku doświadczenia zgodnie z umową to wykonawca miał nam wskazywać materiały które mamy mu dostarczyć na plac budowy.

Oczywiście wszyscy teraz odwracają kota ogonem i odsuwają odpowiedzialność od siebie. Wszyscy są niewinni i tylko najlepiej winę rzucić na inwestora bo sie niestety nie znał.

 

My z żona poważnie zastanawiamy się nad skierowaniem sprawy na drogę sądową. Tylko pytanie czy warto ? Czy ktoś był w podobnej sytuacji i zdecydował się na ten krok ? Jakie były tego efekty ?

Czy może gra nie jest warta świeczki i lepiej machnąć na to wszystko ręką , nie psuć sobie zdrowia i wyłożyć te 25 tyś zł na naprawę źle wykonanych rzeczy z własnej kieszeni i spać w spokoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję sytuacji. Skoro poprzedni kierownik chętnie wszystko podpisywał i odbierał i faktycznie budowa nie jest zgodna z projektem lub sztuką budowlaną to dla mnie on jest winny. Mi byłoby szkoda wydawać 25tys z powodu czyjejś niekompetencji. Nie doradzę wam jednak, czy iść do sądu czy dogadać się z tym kierownikiem budowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkowita odpowiedzialność leży na kierowniku budowy. On ma obowiązek przeprowadzić budowę ZGODNIE Z PROJEKTEM. Nie może zamieniać sobie materiałów czy zmieniać wymiarów wg. widzimisię.

Zaleta jest taka, że KB mają polisy.

 

Pierwsze co trzeba zrobić to napisać do KB, by ustosunkował się do zarzutów i zaproponował sposób naprawy oraz jej finansowania.

Sprawa w Sądzie to kilkanaście miesięcy. Możecie tyle czekać? Nie twierdze, by z Sądu zrezygnować, ale trzeba się skonsultować z prawnikiem, jak zabezpieczyć dowodowo aktualny stan budowy, bo przecież nie będziecie z budową czekać do wyroku.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę do was w celu porady. Razem z zoną postanowiliśmy rozpocząć budowę naszego wymarzonego domku. Z racji tego że nie mamy pojęcia o budowie postanowiliśmy zlecić prace firmie budowlanej. Firma dostaliśmy z polecenia , oczywiście widzieliśmy ich wcześniejsze realizacje tyle że domów już wykończonych i oddanych do użytku.

 

Oczywiście z firmą spisaliśmy umowę o roboty budowlane.

 

Zatrudniliśmy też jak nam się wtedy na początku wydawało dobrego kierownika budowy który pracował w dużej firmie budowlanej.

Budynek został postawiony przez Firmę budowlaną do SSO.

Oczywiście firma budowlana otrzymała za wszystkie wykonane etapy pieniążki. Kierownik bywał często na placu budowy i można powiedzieć że nie wnosił większych uwag.

 

Po ukończeniu tego etapu rozstaliśmy się również z naszym kierownikiem budowy (kwestie finansowe).

 

Po zatrudnieniu nowego kierownika zaczęły wychodzić błędy ekipy budowlanej .

 

Niestety my zieloni w tych kwestiach liczyliśmy na doświadczenie firmy budowlanej oraz pilnującego ich kierownika budowy.

Błędy zaczynające się od nieprawidłowo z projektem wykonanych fundamentach, izolacjach, krzywe ściany itd.

Nieprawidłowo dobrane materiały budowlane , z racji braku doświadczenia zgodnie z umową to wykonawca miał nam wskazywać materiały które mamy mu dostarczyć na plac budowy.

Oczywiście wszyscy teraz odwracają kota ogonem i odsuwają odpowiedzialność od siebie. Wszyscy są niewinni i tylko najlepiej winę rzucić na inwestora bo sie niestety nie znał.

 

My z żona poważnie zastanawiamy się nad skierowaniem sprawy na drogę sądową. Tylko pytanie czy warto ? Czy ktoś był w podobnej sytuacji i zdecydował się na ten krok ? Jakie były tego efekty ?

Czy może gra nie jest warta świeczki i lepiej machnąć na to wszystko ręką , nie psuć sobie zdrowia i wyłożyć te 25 tyś zł na naprawę źle wykonanych rzeczy z własnej kieszeni i spać w spokoju.

 

Sami sobie musicie odpowiedzieć na pytanie, czy macie wystarczające dowody dla sądu i w ogóle czy warto się użerać. Prawnicy Was będą zachęcali do sprawy sądowej, bo zarobią na tym. Jak im się nie uda wygrać, to i tak zarobią, a Wam powiedzą "zrobiliśmy wszystko..."

Jeśli wygracie, to pytanie, czy będzie od kogo (z czego) ściągnąć pieniądze.

To temat rzeka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszperałem trochę w internecie i znalazłem podobną sprawę do mojej. Jest to orzeczenie sądu w sprawie podobnej do mojej, gdzie inwestor pozwał do sądu razem wykonawce i kierownika. Co najlepsze wygrał , a koszty związane z naprawą źle wykonanych rzeczy w jego budynku sąd podzielił po równo między wykonawce i kierownika budowy. Inwestor wystąpił o 40 tyś a rzeczoznawca wycenił koszty naprawy na sumę większą lecz niestety inwestor nie rozszerzył powództwa i otrzyma tylko 40 tyś zł.

 

Po przeczytaniu tego wróciła do człowieka wiara że jakaś sprawiedliwość jest na tym świecie.

 

Link do tej sprawy: http://orzeczenia.lubin.sr.gov.pl/content/$N/155010200000503_I_C_000466_2012_Uz_2013-01-29_001

 

Wracając do mojej sprawy, u mnie zostały wykonane następujące błędy:

- Wykonawca bez zgody projektanta zmienił rodzaj fundamentów na niezgodne z projektem, kierownik na to nie zareagował .

- błędnie wykonana izolacja pionowa, zamiast XPS mam zastosowany zwykły styropian, brak izolacji przeciwwilgociowej pionowej.

- Krzywe ściany , brak zachowanych kątów prostych.

- błędnie wykonane zbrojenia.

- Błędne wykonanie wierzby dachowej, wszystko zostało wykonane po swojemu nieuwzględniając projektu budowlanego.

 

rzeczoznawca który był na miejscu wycenił wstępnie koszty związane z naprawą na ok 25 tyś zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skorzystaj z porady prawnika, może umożliwić to rozwiązanie sporu jeszcze przed skierowaniem go na drogę sądową. Napisz do KB, równolegle napisałbym do prawnika. Rzeczy naprawisz pewnie już teraz, bo jak ściany są krzywe, albo izolacji brak to nie będziesz z tym czekał. Zbieraj faktury. Sprawa sądowa będzie się toczyć własnym życiem przez miesiące. A raczej nie toczyć, tylko czekać. Musisz tutaj być cierpliwy, czasu wiele od Ciebie nie trzeba bo prawnik już miał takie sprawy na pewno i wiele pomoże.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym kazała konstruktorowi sprawdzić, czy zmiana fundamentów i zbrojenia jest w ogóle bezpieczna dla dalszego użytkowania domu. Bo pytanie czy jest sens ciągnąc budowę dalej.

Więźba rzecz jasna cała do wymiany na zgodną z projektem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na juto jestem umówiony z konstruktorem , zobaczymy co powie.

 

Jeżeli chodzi o kwestie pociągnięcia ludzi do odpowiedzaialonośći to ja to widzę w taki sposób:

 

Kierownik odpowiada za poprawne wybudowanie budynku zgodnie z projektem i to jest automatycznie regulowane z urzędu. Wystarczy że robił swoje wpisy w dzienniku budowy?

Bo niestety umowy z nim nie zawarłem.

 

Jeżeli chodzi o ekipę budowlaną to wydaję mi się że po to podpisuję się z nimi umowę żebyśmy byli w jakiś sposób zabezpieczeni jeżeli chodzi o termin wykonania prac, jakość ich wykonania oraz zgodność z projektem . w umowie jest zapis który mówi o tym że ,, Inwestorzy przekazują wykonawcy dokumentację projektową, która stanowi podstawę zleconych robót " Czyli ja to rozumiem w taki sposób że jeżeli wykonawca wykonał coś w sposób nieprawidłowy i niezgodny z projektem to mam prawo pociągnąć go do odpowiedzialności

 

Co o tym sądzicie ?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kierownik budowy powinien być wpisany do Dziennika budowy.

Wykonawca - ściąganie z niego kasy może być trudne (bo potrzeba komornika), łatwiej z polisy kierbuda.

 

1. Nie chcę tu bronić wykonawcy, ale nie wszystko, co wykonawca zrobił niezgodnie z projektem (a zatwierdził Kierownik Budowy) musi być źle i do wymiany.

Znam wiele projektów, w których projektanci "zaprojektowali" coś sztampowo, co wcale nie znaczy, że korzystnie dla klienta. Po prostu jadą z automatu pewne rzeczy, nie licząc się z kosztami (klient płaci...), a można zastosować inne rozwiązania, nie gorsze, a tańsze! Często projektantom (konstruktorom) nie chce się przeliczać konstrukcji i dowalają na maxa stali w fundamenty, betonu wyższej klasy, czy drewna i stali w więźbę. Tak na zapas... (klient płaci...).

PODKREŚLAM! Nie chcę tu bronić Twojego wykonawcy. Po prostu trzeba realnie zweryfikować to, co zostało zmienione i uważam, że nie powinien tego robić autor projektu, tylko ktoś niezależny. Uważał bym tu na "biegłych", bo oni też idą na łatwiznę i często przyklepują projekt nie analizując tematu (czyli wykonano niezgodnie z projektem i trzeba poprawić).

2. Ściąganie zasądzonej od wykonawcy należności należy do komornika, ale... trzeba mieć z czego ściągać! Może się okazać, że po np. dwóch latach procesowania zapadnie korzystny dla Ciebie wyrok. Składasz wniosek do komornika (musisz wpłacić zaliczkę na koszty komornika) i... musisz wskazać komornikowi majątek dłużnika, z którego komornik może ściągnąć należność - co wpiszesz?

Możesz komornikowi zlecić (oczywiście odpłatnie) poszukiwanie majątku dłużnika.

Po tym wszystkim może się okazać, że dłużnik nic nie ma, bo wszystko zawczasu przepisał na kogoś innego :(

Ponosisz wszelkie koszty komornika i dalej nic z tego nie masz.

Druga sprawa - ściąganie należności z polisy Kierownika Budowy - ubezpieczyciel też będzie się bronił przed wypłatą odszkodowania, być może będzie powoływał swoich biegłych wykazując, że kierbud nie był winny...

Nie jest moją intencją zniechęcać Ciebie, ale piszę, jak to może wyglądać w praktyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek to się z nim skontaktować i przedstawić zarzuty. Najlepiej w obecności nowego kierbuda. Jak nie da osobiście to poleconym.

Jeśli zmiany nie szkodzą trwałości i jakości konstrukcji a wynikały z optymalizacji o której pisze BYLE JAK, niech stary kierbud naniesie to w DB.

 

"Kierownik budowy może też występować do inwestora o zmiany w rozwiązaniach projektowych, jeżeli uzna, że są one potrzebne dla zwiększenia bezpieczeństwa robót lub usprawnienia budowy domu. "

https://muratordom.pl/prawo/formalnosci-budowlane/kierownik-budowy-budowa-domu-aa-MKcR-ZbHM-Ks5r.html

 

Ja mam wątpliwości czy jesteś w stanie ściągnąć z wykonawcy odszkodowanie - właśnie poprzez przepisywanie majątku na inne osoby albo poprzez rozwiązanie firmy (o ile to spółka). Na pewno potrwa to o wiele dłużej niż z polisy. O ludziach, którzy sadzą się z wykonawcami i próbują ściągać kasę to akurat na forum jest kilka tematów.

Gdyby kierbud wpisywał do DB na bieżąco uwagi do jakości wykonania, to byłoby trudniejsze, bo wówczas odpowiedzialność byłby po twojej stronie, jako inwestora.

 

Kierbudowi grozi też sąd dyscyplinarny (brak naniesienia do DB na bieżąco zmian w wykonaniu projektu), wiec powinien się bardziej starać dogadać z inwestorem.

https://www.bzg.pl/node/645

***

 

Przypomniała mi się historia mojego kierbuda. Był polecany na białej liście na forum. Przyznał się, że raz zaufał wykonawcy, nie był na odbiorze budowy komina a potem musiał z własnej polisy zapłacić za naprawę fuszerki. Od tego czasu nie ufa już żadnej ekipie.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robinson Crusoe odpowiem na forum publicznym na Twoje wiadomości prywatne, bo uważam, że to może się przydać innym inwestorom.

Napisałeś, że zorganizowałeś spotkanie Was, wykonawcy i kierbuda.

Szkoda, że w spotkaniu nie uczestniczył jeszcze niezależny ekspert. Ale już po ptokach.

To, że wykonawca nie odbiera Twoich listów, to tylko na jego niekorzyść. Skoro masz umowę z jego żoną (właścicielką firmy), to do niej powinieneś kierować korespondencję (poleconą za potwierdzeniem odbioru).

Jeśli wykonawca wyzywa Cię telefonicznie, to ściągnij aplikację do automatycznego nagrywania rozmów (dostępna free na telefon z Androidem), ponownie zadzwoń do wykonawcy i poinformuj, że w związku z nieodbieraniem korespondencji i unikaniem odpowiedzialności za wady wykonanej pracy, kierujesz sprawę na drogę sądową. Zapewne znowu usłyszysz wyzwiska, ale tym razem to nagrasz. To nagranie zawsze będzie dodatkowym dowodem w sprawie.

Ponieważ błędy wykonawcy, o których mi napisałeś są bardzo poważne, to uważam, że absolutnie nie możesz tego olać. Jeśli chcesz dalej kontynuować budowę, to powinieneś zamówić ekspertyzę biegłego sądowego (wybranego z listy biegłych Twojego Sądu Rejonowego) odnośnie popełnionych błędów oraz możliwości ich naprawy. Jeśli biegły uzna, że istotne błędy da się naprawić i wskaże rozwiązania, to wzywasz wykonawcę do naprawy dołączając ekspertyzę biegłego, wyznaczasz termin, do którego będziesz oczekiwał odpowiedzi i zaznaczasz, że w przypadku braku odpowiedzi i odmowy usunięcia błędów zlecisz usunięcie wad innej firmie i będziesz dochodził sądownie zwrotu wszystkich kosztów od wykonawcy. Takie wezwanie wysyłasz drugi raz jako ostateczne po dwóch tygodniach od pierwszego wezwania. Po kolejnych dwóch tygodniach oczekiwania i braku odpowiedzi (lub odmowy usunięcia wad) zlecasz usunięcie wad innej firmie i składasz do sądu wniosek o zabezpieczenie powództwa (żeby wykonawca nie pozbył się majątku, z którego będzie można egzekwować zapłatę).

https://www.infor.pl/prawo/w-sadzie/postepowanie-sadowe/299347,Zabezpieczenie-powodztwa.html

Pozostaje mieć nadzieję, że Twój wykonawca (a raczej jego żona) prowadzi działalność gospodarczą, a nie spółkę z o.o. z kapitałem 5 tyś. zł...

Mogą też mieć rozdzielność majątkową i nieruchomości są na męża, a żona prowadzi firmę i nic na siebie nie ma.

Oczywiście idź z tym do prawnika (no chyba, że sam czujesz się na siłach przeprowadzić to wszystko).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...