Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Parterówka 173m kw indywidualny


Recommended Posts

Cześć marloni :)Ja też zmieniłabym parę rzeczy w tym projekcie, ale to nie ja będę mieszkać w Waszym domu. W moim projekcie domu też jest kilka rzeczy, które na forum zostały skrytykowane - brak werandy, za mały salon, kuchnia, jadalnia w stosunku do strefy nocnej, tylko dwa pokoje na poddaszu, chociaż zmieściłyby się trzy a może nawet cztery, brak garderób, niska ścianka kolankowa i niskie stryszki po bokach... A ja np. wolę, żeby pokoje dla dzieci na górze były dwa, były przestronne i miały po 20 m2, niż cztery po 10 m2. I co komu do tego skoro ja się odnajduję w takiej przestrzeni.

U nas, na Śląsku mówi się tak: "Co komu do jymu, co jymu do komu, Ty pierónski giździe jo je w swoim dómu"... Mam na myśli, że skoro marloni i jej rodzina stworzyli projekt indywidualny, pod siebie, to znaczy, że taki właśnie układ im pasuje. I rozumiem, że forum jest po to, żeby wyrażać swoje zdanie, ale po co tak atakować autorkę?

Keizen - ad. 4 - A może właśnie takie rozkład kuchni jest lepszy? Bo dzięki temu ewentualne gary w zlewie czy inny kuchenny bałagan nie będzie widoczny od razu po wejściu do strefy dziennej. Jednocześnie taki układ daje więcej prywatności dzieciom, o których braku prywatności tak wiele zostało tu napisane. A co do sposobu otwierania drzwi do łazienki, to przecież detal, który można zmienić w trakcie budowy, jeśli tylko będą chcieli. A może właśnie tak chcieli i to nie błąd projektanta? We wszystkich domach, w których do tej pory mieszkałam drzwi do łazienek były otwierane do wewnątrz. I jakoś żyję. Poza tym zamki łazienkowe mają to do siebie, że można je łatwo rozkręcić od zewnętrznej strony, gdyby ktoś ewentualnie zasłabł w łazience. W domu, który aktualnie buduję do jednej z łazienek też będą się drzwi otwierać do wewnątrz. Z premedytacją.

Pandzik, ja może się nie znam, ale według mnie czepianie się ścianki w garderobie to już przesada. Przecież to oczywiste rozdzielenie strefy damskiej i męskiej. Gdybym miała u siebie garderobę też bym chętnie tak zrobiła. Widzę w tym rozwiązaniu same plusy.

Ciężkiprzypadek, co do okien dzieci wychodzących na front budynku - przecież pod oknami nie ma żadnego tarasu, ganku. Myślę, że nikt z oczekujących nie będzie wystawał na trawniku pod oknami. To byłoby dziwne zachowanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Bo dzięki temu ewentualne gary w zlewie czy inny kuchenny bałagan nie będzie widoczny od razu po wejściu do strefy dziennej.

 

Przy takim rozmieszczeniu - będzie. A wystarczy dać wzdłuż innej ściany i zasłonić od strony salonu lodówką czy wysoką szafką.

 

We wszystkich domach, w których do tej pory mieszkałam drzwi do łazienek były otwierane do wewnątrz. I jakoś żyję. Poza tym zamki łazienkowe mają to do siebie, że można je łatwo rozkręcić od zewnętrznej strony, gdyby ktoś ewentualnie zasłabł w łazience.

 

Logika tego przepisu jest taka, że jak ktoś zasłabnie i osunie się na drzwi, to żeby dało się je otworzyć. Wszystkie zamki łazienkowe jakie widziałem dają się otworzyć wkrętakiem czy nożem z zewnątrz - ale to nie rozwiązuje problemu jak ktoś, kto zasłabł oparł się o drzwi.

 

Oczywiście, że taki błąd w projekcie banalnie prosto można naprawić. Jeżeli to świadomy wybór, to projektant powinien powiedzieć tak: "W projekcie muszę narysować otwierane na zewnątrz, bo takie są przepisy. Ale przecież nie będę sprawdzał, czy nie obsadziliście odwrotnie". Skoro tak narysował, to IMO popełnia błąd, za który pewnie na studiach oblałby kolokwium.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężkiprzypadek, co do okien dzieci wychodzących na front budynku - przecież pod oknami nie ma żadnego tarasu, ganku. Myślę, że nikt z oczekujących nie będzie wystawał na trawniku pod oknami. To byłoby dziwne zachowanie...

 

Nie ma co zakłamywać rzeczywistości, by komuś sprawić przyjemność, należy pisać tak jak jest.

Okna są ok 1m w odległości od wejścia....myślisz,że z tej odległości nic nie będzie widać?

Nie potrzeba wystawać na trawie, by mieć widok, co w środku pokoju się dzieje...szczególnie przy zapalonym świetle.

Ja bym moich dzieci nie wystawiła tak na widoki obcych ludzi.

 

Nikt tu nikogo nie atakuje ( jedynie krytykujemy projektanta), chcemy pomóc...a z tego co wiem, to tylko prawda może pomóc. Bo chyba jest lepsze teraz jeszcze coś zmienić, kiedy jest szansa?

Niż potem mieszkać z babolami projektanta.

Tak jak napisałam wcześniej, że w ostateczności inwestor zdecyduje, czy chce coś zmienić, czy nie.... my tylko podpowiadamy, zwracamy uwagę na błędy projektu patrząc z naszego punktu widzenia.

Edytowane przez ciężkiprzypadek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok to teraz ja. Po pierwsze nie jest to ostateczny projekt, gdyż takiego nie mamy - patrz zawirowania o projekcie w pierwszym poście. Jak pisałam jest to nasz zarys z to ma wyglądać z optymalizacja projektanta. Na razie interesuja go tylko ściany - nie będę tłumaczyć dlaczego. Dlatego drzwi to nie wersja ostateczna, prawdopodobne będą rozsuwne. Zresztą innych też jeszcze do końca nie przeanalizowałam. Co do wielkości łazienki - stramay się sobie z męzem nie przeszkadzać i nie wchodzic gdy jeden myje zęby a drugi chce na dłuzsze posiedzenie bo mamy w domu dwie łazienki i nie ma takiej potrzeby , nie wspominając już o tym że bitwy o tron czy łazienkę nie ma między nami z rana bo ja pracuje popołudniami. :D hasło pandzika o prysznico totalnie mnie rozwaliło bo on wie więcej niz ja! ja jeszcze nie mam podjętej decyzji jaki będzie prysznic! haha A jak juz zacząłeś wpuszczać mi jakieś przedszkolaki do małego wc to stwierdziłam, że ta dyskusja nie ma sensu bo wy wiecie lepiej niż ja. Choć branży mej nie przedstawiłam i raczej tego nie zrobię ;)

Za to Kazizen dziekuję za czujność i zainteresowanie dogłebnę projektem. Jest plan na "zimną wodę" w kranie choc jeszcze musimy go z kims omówić. teraz mamy zbiornik i inne rozwiązania i problem zimnej wody w kranie. Ja tym nie steruję i się nie znam, ale chcemy to zmienić.

Mrufka dziękuję ci za komentarz, bo z wieloma rzeczami jest tak jak ty piszesz. Począwszy od ścianki w garderobie po zlew w kuchni :)

Od poczatku nie byłam przekonana by pisać wątek, ale się skusiłam.Kilku rozwiązań nie jesteśmy pewni i myślałam że tu znajdę osoby co doradzą. potem stwierdziłam, że to strata czasu - bo muszę tłumaczyć się z czegos co jest inne niz wszyscy mają, z czegoś co mi odpowiada. wiem że na razie wiem mało ale żeby komentujący układali mi życie to bez sensu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam się nie odzywać, bo myślałam, że to projekt już zatwierdzony i nie ma cię co dołować, ale skoro piszesz, że to dopiero przymiarki to dobrze ci radzę przemyśl jeszcze raz wszystko.

 

Nie unoś się tu naprawdę wszyscy chcą ci pomóc i uświadomić pewne rzeczy. Oczywiście świadoma nich podejmujesz już swoje indywidualne decyzje, ale być może czegoś nie zauważyłaś, przeoczyłaś i czyjaś uwaga może pomóc. Nie musisz się też tłumaczyć dlaczego tak a nie inaczej, wystarczy, że podziękujesz za uwagi i je przemyślisz a zrobisz i tak jak ci pasuje.

 

Każdy dom krojony na miarę (czyli projekt indywidualny) charakteryzuje się tym (a przynajmniej powinien) by odzwierciedlał potrzeby inwestora choćby i dziwaczne oraz nie standardowe. Każdy inaczej żyje i ma inne potrzeby a do tego dochodzą jeszcze kwestie finansowe i to na co może sobie pozwolić.

Rozumiem aspekt ekonomiczny i klaustrofobicznie małe sypialnie, ok. można tam jedynie spać, to miejsca byle się dostać do łóżka musi wystarczyć (tu oczywiście mój lekki sarkazm;) ). To, że np. lubicie w zimie po nocy latać dookoła domu, bo przykładowo wentylacja szwankuje lub piec gazowy, to też indywidualne upodobania (o ile się jest ich świadomym). Ale jakżem jest „projektant wnętrz” to łazienki są jakąś masakrą. Zapomnij o tym, że wejdzie ci to co „architekt” tam wyrysował (polecam lekturę Nuferta dla architekta). Jeśli jesteś tego świadoma to ok. Albo jeśli to tylko jego (nieudana) fantazja a wy wcale nie chcecie mieć bidetów, wanny i podwójnych umywalek to też ok.

 

Moje rady na szybko ( i aby nie radzić zaprojektujcie to na nowo ;) ).

- Część salonową odciąć dużymi, podwójnymi szklanymi (ale matowymi) drzwiami. Nie zamknięte będą tworzyć otwartą przestrzeń prawie jak teraz jest na projekcie. Zamknięte odetną część sypialni dzieci i dojście do łazienki, ale nadal będą doświetlać korytarz. Jacyś goście lub inne posiadówki wieczorne, drzwi się zamyka i dzieci swobodnie mogą iść do łazienki i się umyć, skorzystać z toalety nie będąc skrępowanymi. A goście nie będą musieli szeptać by dzieci nie pobudzić.

- Przeprojektować dwie części domu. Część wejściowa - łazienka główna, pralnia, garderoba, wiatrołap. Oraz część z sypialnią, kotłownią, łazienkami małymi, garderobą.

 

Moje pytanie co chcecie trzymać w tej kotłowni? Czy to ma być komórka narzędziowa – kosiarki, łopaty, grabie, rowery, itp. Czy piec i rekuperator i luźne graty co to nie wiadomo gdzie dać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Logika tego przepisu jest taka, że jak ktoś zasłabnie i osunie się na drzwi, to żeby dało się je otworzyć. Wszystkie zamki łazienkowe jakie widziałem dają się otworzyć wkrętakiem czy nożem z zewnątrz - ale to nie rozwiązuje problemu jak ktoś, kto zasłabł oparł się o drzwi.

 

.

 

Nigdy tego nie rozumiałem - bo co, jak ktoś zasłabnie w sypialni ?

Idąc tym tokiem, wszystkie drzwi powinny otwierać się na korytarz.

 

Mam podobny projekt do tego, który prezentowałeś i ja zdecydowałem się na drzwi otwierane do wewnątrz łazienki - raz, żeby nie psuć "symetrii" osadzania drzwi, dwa, że w stosunkowo wąskim korytarzu gwałtowne otwarcie drzwi mogłoby kogoś uszkodzić.

Synek dopiero wyrasta z biegania z rówieśnikami (czy z psem) po domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te zasłabnięcia o których miałem nieprzyjemność usłyszeć, miały miejsce głównie w wannie, lub na sedesie.

Ale fakt, projektant powinien wyrysować to zgodnie z normami, inwestor decyduje sam.

 

Lub pozostałość ogólnych przepisów o pomieszczeniach z kotłem gazowym.

 

I to mnie bardziej przekonuje, podobnie się ma rzecz z drzwiami kotłowni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu czepiliście się tych przedszkolaków? Przecież to nie wygląda na salę przedszkolną.

 

Nie wiem, wszyscy o tych przedszkolakach piszą :)

Bo jak to sala lekcyjna lektora czy coucha to nie ma tematu

 

***

U mnie w łazience drzwi otwierają się do środka (ale na planie są na zewnątrz). Ale łazienka spora.

Przepis pochodzi z mikroskopijnych blokowych łazienek - jak ktoś zasłabnie to drzwi nie idzie otworzyć, bo ciała nie ma gdzie przepchnąć i klinuje drzwi.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marloni jak byś chciała tu jeszcze zajrzeć, to może coś na bazie tego projektu by Wam pasowało?

tam gdzie garaż, może być pomieszczenie dla Twojej działalności.

 

https://www.extradom.pl/projekt-domu-wilson-iv-BBG1022

 

Oczywiście do przeróbek, np. w miejscu 13 i na przedłużeniu 1 zrobiłabym większe pomieszczenie techniczne(kotłownię) 14 do likwidacji a na połówce 1 i 2 był by wiatrołap z wejściem. Obok zabudowa wc i spiżarnia przy kuchni.

Góra rzutu też może być do małej przeróbki, ale ogólnie łatwo tu przerabiać, bo są same ściany działowe.

 

Nie smutaj się na nas ...

Zobacz jak masz dużo gości w dzienniku:) Mało który dziennik jest taki gościnny na początku.

Edytowane przez ciężkiprzypadek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedną ze ścian planujemy zrobić w karton-gipsie co by z dwóch pokoi zrobić jeden w przyszłości.

 

daj sobie spokój z KG jako sciana będzie słychać komara w pokoju obok ;) nie dawaj na ścianie elektryki i zrób ją murowana w przyszłości i tak nie będzie większego problemu z jej rozebraniem też planuje taką sciane miedzy 2 pokojami tzn bez elektryki zeby mozna było ja kiedyś rozebrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pandzik, ja może się nie znam, ale według mnie czepianie się ścianki w garderobie to już przesada. Przecież to oczywiste rozdzielenie strefy damskiej i męskiej.
Zupełnie nieoczywiste ;) Też się zastanawiałem, o co tu chodzi. A z tą ścianką problem jest taki, że bardzo ogranicza swobodę ruchów w - i tak już bardzo ciasnej - garderobie. Przecież tam między szafą a ścianą jest ok 60 cm, czyli przeciętny facet do takiej szafy podchodzi bokiem. Sam długo kombinowałem z garderobą przy sypialni, ale ostatecznie z niej zrezygnowałem. Lepsza wygodna szafa, niż ciasna osobna klitka o podobnej pojemności.

 

Od poczatku nie byłam przekonana by pisać wątek, ale się skusiłam.
Przedstawianie projektów tu na forum to ciężka sprawa. Trzeba dobrze wiedzieć, czego się chce, ale mieć też skłonność do refleksji, bo zaskakująco często "doskonałe" wymyślone przez nas rozwiązania nie są nawet w połowie tak wspaniałe, jak się na początku wydaje. I forumowi wyjadacze takie słabe punkty od razu wyłapują. Jeśli godzisz się z problemami, przed którymi Cię ostrzegają, to nie ma sprawy. Ale skoro projekt nie jest klepnięty, to może warto się zastanowić nad jego zmianą, póki zmieniać można do woli? ;)

Zapraszam do mojego wątku. Zobaczysz, jak bardzo projekt początkowy może różnić się od końcowego ;) I przekonasz, że naprawdę nikt tu Ci nie chce krzywdy zrobić.

 

Kilku rozwiązań nie jesteśmy pewni i myślałam że tu znajdę osoby co doradzą.
Sprecyzuj je. Na pewno ktoś coś podpowie ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam, jestem. Dzięki za sugestie. Ciężkiprzypadek - dzieki za zaangażowanie i chęć pomocy. Znam ten projekt - jeden z kilku, które analizowaliśmy. Zauważ, że wiele on nie zmienia - co najwyżej kotłownia w centrum domu zamiast od zewntątrz i pokoje dzieci z drugiej strony... a metraż duży bo ok 200m kw. Cięzko by było to zoptymalizować bo przecież pokoiki już są małe i należałoby pewnie robić cięcia w salonie/jadalni... do tego wygospodarować poczekalnię (konieczna). Dach też nie jest prosty. Widzę, że mnie rozumiesz, ale niestety przerabiane... Zawsze sa jakieś kompromisy :)

martingg - rozważę to.

Tern - w garderobie zostaje ok 80cm. Jestem mimo wszytsko za garderobą.Mam teraz pdobną i jest ok. PS. Może też mamy farta że dość fit jesteśmy :D Co prawda mąż długi bo ponad 190cm stąd zarzuty do łózka w sypialni - projektant najpierw wrysował takie standardowe i jak mu zwróciliśmy uwagę to przesadził w drugą stronę hehe Dzieki za zaproszenie do dziennika. W wolnej chwili na pewno tam zajrzę ;)

Elfir - temat klocków nie jest ci obcy :) ale uwierz to nie przedszkole i żadnych cięższych akcji być nie powinno :D

Sugestia zimnej wody w kranie nie dawała nam spokoju i chyba mamy rozwiązanie. Podgrzewacz przepływowy na kilka punktów z automatycznym czujnikiem. Ktoś tak ma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podgrzewacz przepływowy na kilka punktów z automatycznym czujnikiem. Ktoś tak ma?

 

Co przez to rozumiesz? Co czujnik ma zmienić? Czy ma być przy każdym punkcie poboru podgrzewacz elektryczny? Tego z kolei nie udźwignie instalacja elektryczna.

Najlepsze rozwiązanie, to zasobnik i cyrkulacja dobrze ocieplonymi rurami (np. w połowie warstwy ocieplenia w posadzce).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cyrkulacja jest nieekonomiczna. Mamy i jest wyłączona. Raczej nie zaryzykuję drugi raz...

Podgrzewacz masz jeden na np 3 punkty. Przy otworzeniu kranu (cieła woda) załącza sie gdyż leci zimna woda, po czym jak woda osiągnie zamierzona temp to podgrzewacz się wyłącza a w kranie mamy nadal ciepła wodę.

Tym razem też nie chcemy zbiornika. Rozumiem że komfort może zależeć od wielu czynników np ilości osób w rodzinie, rozkładu dnia czy nawet ocieplonych rur o których wspominasz, ale przy obecnym dyskomforcie (tym bardziej przy takiej pogodzie jaka mamy teraz) szukamy rozwiązań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cyrkulacja jest nieekonomiczna. Mamy i jest wyłączona. Raczej nie zaryzykuję drugi raz...

 

Puszczona na chudziaku? Czy w połowie ocieplenia?

Puszczona samopas, czy w jakiś sposób sterowana? Przecież może chodzić tylko "na żądanie".

 

 

Podgrzewacz masz jeden na np 3 punkty. Przy otworzeniu kranu (cieła woda) załącza sie gdyż leci zimna woda, po czym jak woda osiągnie zamierzona temp to podgrzewacz się wyłącza a w kranie mamy nadal ciepła wodę.

 

I ogrzewanie prądem po 55 czy 65gr/kWh ma być tańsze? Plus koszty tych podgrzewaczy, miejsce które zajmują i podciągnięcie do nich zasilania? Do tego przy oszczędnym perlatorze i tak kilkadziesiąt sekund będzie leciała zimna woda... Fakt, można dać standardowe perlatory - ale gdzie tu ekonomiczność? Mnie podgrzanie wody prądem kosztuje taniej, niż spuszczenie jej (woda + szambo). Bardziej opłaca mi się cyrkulacja.

 

To już taniej przy każdym punkcie poboru zrobić patent z pompą, która na żądanie przepompuje ciepłą wodę do zimnej (czyli właściwie cyrkulacja). IMO dalej nieopłacalne w porównaniu ze standardową cyrkulacją (bo pompa do CWU kosztuje swoje) - ale tańsze i w montażu, i w używaniu od podgrzewaczy.

 

przy takiej pogodzie jaka mamy teraz) szukamy rozwiązań.

 

Puszczenie hydrauliki na samym chudziaku to czysta strata. Nawet bez cyrkulacji - używając zimnej wody grzejesz grunt.

Ale nawet jak dasz na termoizolacji - to straty nie będą właśnie w taką pogodę stratami, tylko ogrzewaniem domu. Poza sezonem grzewczym to faktycznie będą straty. Ale powtórzę - położenie ciepłej wody na chudziaku to straty przez cały rok nawet bez cyrkulacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...