Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ocena projektów gotowych - skomplikowanie zmian


Recommended Posts

Chciałbym Was prosić o ocenę projektów, które biorę pod uwagę. Wymagania co do domu są takie:

1. Nie więcej niż 130m^2 (rodzina 2+2 w planach), sądzę, że nawet 120m^2 to trochę dużo, jednak z drugiej strony nie chcę się cisnąć się w małych klitkach.

2. Parterowy z poddaszem, dach dwuspadowy, maksymalnie jedna lukarna z przodu elewacji, bez balkonów

3. Pokój na dole, łazienka na dole większa niż 3,5^2

4. Długość salonu, razem z otwartą kuchnią, taka żeby weszła sofa i wszedł stół bez obijania krzesłami o meble (czyli >7,7m)

5. Bez garażu

6. Fajnie by było jakby wyjście z kotłowni było z tyłu budynku i garderoba u góry.

7. Podłogówka

 

Chciałbym, aby koszty oscylowały w granicach 400k (nie licząc działki, przyłączy, projektu, papierologii). SSO i dach będzie prawdopodobnie robił szwagier (głównie dekarz), ma firmę budowlaną, w tym miejscu nie liczę na zmniejszenie kosztów, ale chociaż na uczciwe wykonanie roboty. Wykończenie czyli tynki, gładzie, podłogi, kafelki zrobię własnymi siłami. Instalacja elektro zrobi mi znajomy. Myślę nawet o porwaniu się na ocieplenie zewnętrzne, ale zobaczymy jeszcze. Biorę pod uwagę 3 projekty, najbardziej odpowiada mi:

 

https://www.archon.pl/projekty-domow/projekt-dom-w-lucernie-5-mba220e84674f2

 

z tym że wolałbym mieć zamieniony pokój z kotłownią tak jak jest to tu:

 

https://www.archon.pl/projekty-domow/projekt-dom-w-lucernie-7-m84222426129bc

 

ewentualnie biorę jeszcze pod uwagę projekt:

 

https://www.extradom.pl/projekt-domu-armanda-mala-WOK1055

 

1. Archon właśnie zaktualizował kosztorysy na I kwartał 2019. Na ile te liczby można brać na poważnie?

2. Czy zmiana kotłowni z pokojem miejscami to dużo pracy dla projektanta (a zarazem koszty)? Czy może lepiej wybrać projekt z wymarzonym rozmieszczeniem pomieszczeń?

3. To samo dotyczy się rezygnacji z balkonów (projekty 1 i 2 (tu nawet 2 balkony)) Na jakie oszczędności można liczyć przy zrezygnowaniu z tego "luksusu"?

4. Czy podniesienie ścianki kolankowej o 2 pustaki to też dla projektanta dużo roboty? (3 projekt ma zdecydowanie za niską)

5. Czy jest szansa na zmieszczenie się w okolicach 400k? Czy lepiej od razu "kubeł zimnej wody"?

6. Czy jeśli w projekcie jest ceramika, a wolałbym budować z BK, to taka zmiana ma sens w projekcie czy lepiej szukać gotowca z BK?

 

Jeśli chodzi o ogrzewanie to preferowałbym gaz, ale biorę też pod uwagę pompę ciepła (tak wiem wtedy o tych 400k można zapomnieć, chociaż z drugiej strony brak kominów), w ostatniej kolejności ekogroszek. Dodam jeszcze że nie potrzebuję płyty fundamentowej, budowałbym z BK, stropy z żelbetu i blachodachówka.

 

Czy mógłby ktoś odnieść się do wyżej postawionych pytań oraz pomysłów? Może z punktu widzenia doświadczonych budowlańców, któreś z ww. pomysłów nie mają sensu. Może wypowie się jakiś projektant/architekt/konstrukor?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad 2. Zmiana kotłowni to przenosiny komina a do niego zazwyczaj jest kilka pom wpiętych -wentylacją. Lecą wnętrza na dole i górze.

Ad 3. Sumarycznie pewnie kilka tyś na jeden balkon (2-4) kwestia jakich byś użył materiałów wykończeniowych

Ad 4. Takie prawdziwe podniesienie to wszystkie elewacje i przekroje do narysowania od nowa, do tego zmiany w konstrukcji..... adnotacja na czerwono mniej roboty ale ryzyko błedów na budowie ogromne.

Ad 5. 400 k niby sporo, ale chyba będzie bardzo ciężko.

Ad 6. Zmiana w zasadzie kosmetyczna możliwa zawsze.

 

Zastanawiam się 'po co' te drzwi do ktłowni ? Jak by to byl węgiel (odradzam) to bym rozumiał, ale przy gazie (o ten projekt też się zmieni w przypadku zmiany kotłowni) czy pompie te drzwi nie mają sensu. A drzwi zewnętrzne dodatkowe to też jest spory wydatek.

Chyb a ze ta kotlownia to też pralnia i chodzi o bezpośrednie wyjście z praniem do suszenia to jeszcze bym zrozumiał.

 

Zapomnij o ekogrochach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kotłowni, to właśnie w zmierzeniu miała by być tam pralka, czyli możliwość wyniesienia prania + wydaje mi się jako naturalne pomieszczenie do trzymania gratów przed wybudowaniem altanki. Czy nie lepszym więc wyborem byłby wybór projektu "w lucernie 5" i zastanowieniu się nad wmontowaniem drzwi z boku bądź też wyprostowaniem ścian wiatrołapu i wstawienie tam drzwi wewnętrznych? Czyli jeśli wykonałbym ww. pracę samodzielnie (wykończeniówka), zrezygnował z balkonu i tego kominka w salonie to 400k będzie ciężkie do osiągnięcia?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaję mi się, że zmiany nie są jakoś istotne biorąc pod uwagę różnicę kosztów pomiędzy adaptacją, a projektem indywidualnym. Jeśli zdecydowałbym się na jeden projekt (pierwszy podoba mi się najbardziej) to jedynie w grę by wchodziło:

1. rezygnacja z balkonu

2. rezygnacja z komina (na 70%)

3. wyprostowanie ścian wiatrołapu (niekoniecznie)

4. wejście do kotłowni z wiatrołapu (jeszcze bardziej "niekoniecznie")

 

Jak czytam jakie ludzie robią zmiany w jednym projekcie to chyba mimo wszystko jeszcze do indywidualnego projektu nawet kosztowo jest bardzo daleko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brałem pod uwagę dom parterowy, ale naprawdę żaden wyglądem nie przypadł mi do gustu (MPZP na dach dwuspadowy) no i szczerze mówiąc kosztorysy wcale się nie różnią, po analizie mogę stwierdzić, że koszty parterówek są wyższe przy podobnej powierzchni

 

Masz w sygnaturce jak to tanie jest poddasze użytkowe.

Ja bym teraz budował Arosa II od Lipińskich.

 

Kosztorysy to bajki. Zwłaszcza te szacunkowe, nie oparte na konkretnych zestawianiach materiałów, robocizny, konkretnym rekuperatorze itd.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako osoba, która złamała nogę (6 tygodni bez szans na wchodzenie pod schodach) a obecnie ma męża z atakiem rwy kulszowej (dla którego chodzenie po schodach to ogromny ból) stwierdzam, że uroda domu jest aspektem pomijalnym w dłuższej perspektywie. Dom ma być przede wszystkim wygodny.

A to oznacza jedno.

ŻADNYCH. ABSOLUTNIE ŻADNYCH. SCHODÓW!!!

 

Odechce ci się je jak ci je stolarz wyceni - drożej niż dwie łazienki na gotowo.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

antc, co prawda z pozycji teoretyka ale podpowiem:

- patrz na powierzchnię podłóg a nie użytkową - bo za tą pierwszą płacisz, Twoje projekty mają po 150m podłóg więc koszt budowy obstawiam będzie większy niż 120 m parterówki

- co do odczuć estetycznych - zwracaj uwagę na wysokość budynków. Na wizkach wszystkie wyglądają cudnie, ale naprawdę projekt piętrowy bez garażu ma mniej więcej 9m podstawy do 8,5 wysokości. To nie są fajne proporcje. Często też inwestorzy idąc za namową ekipy podnoszą ścianę kolankową o 1-2 pustaki i robi się kurnik wyższy niż szerszy. Jednemu to pasuje innemu nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako osoba, która złamała nogę (6 tygodni bez szans na wchodzenie pod schodach) a obecnie ma męża z atakiem rwy kulszowej (dla którego chodzenie po schodach to ogromny ból) stwierdzam, że uroda domu jest aspektem pomijalnym w dłuższej perspektywie. Dom ma być przede wszystkim wygodny.

A to oznacza jedno.

ŻADNYCH. ABSOLUTNIE ŻADNYCH. SCHODÓW!!!

 

Odechce ci się je jak ci je stolarz wyceni - drożej niż dwie łazienki na gotowo.

 

Owszem też teraz robiłbym parterówkę, ale co do schodów to bez przesady. Praktycznie każde mieszkanie w bloku nawet to na parterze to masz ileś schodów i ludzie jakoś mieszkają i są zadowoleni że nie jest to pierwsze piętro bo za wysoko. W parterówce przy powierzchni PU 100 mkw trzeba wpakować kupę kasy w ocieplenie na gruncie więc to też jest ważne. Gdybym teraz wybierał projekt to byłby jeszcze prostszy niż mam obecnie. Wybrałbym małą parterówkę do 100 mkw, bez garażu, dach dwuspadowy

https://pracownia-projekty.dom.pl/arn_mokka_ce.htm

Coś w ten deseń. Prosto do bólu. Ale jak widać jest prawie 140 mkw posadzki.

 

Jeśli masz wybrać dom parter/poddasze ze względu na to że może złamiesz nogę i 6 tygodni nie będziesz chodzić po schodach to uważam to za chwilowe niedomaganie. Ze złamaną nogą trzeba by też zmienić auto na takie ze sterowaniem tylko w kierownicy żeby móc nadal jeździć po ulicach, to znacznie prostsze niż zmiana domu ... ale czy ktoś tak robi ? Nie.

Co do rwy kulszowej ... konieczne MRI ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po to się wyprowadziłam z bloku, żeby NIE MIESZKAĆ jak w bloku.

Przy takim wartościowaniu, to po co się w ogóle budować? Przecież ludzie w blokach JAKOŚ żyją.

 

Mam schody, bo działka była za mała na parterówkę. Ale przeklinam je. Gdybym miała działkę ciut większą, nigdy bym nie wybudowała domu piętrowego.

 

Kuzynka kupując mieszkanie bardzo zwracała uwagę, by w bloku były windy, bo miała dość schodów (noszenie wózka).

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie każde mieszkanie w bloku nawet to na parterze to masz ileś schodów i ludzie jakoś mieszkają i są zadowoleni że nie jest to pierwsze piętro bo za wysoko.

 

Ja wybrałem bloki (dwa ostatnie takie mieszkania) bez konieczności korzystania z jakichkolwiek schodów - winda od poziomu gruntu do każdego piętra (a w jednym przypadku aż na dach na którym jest taras)..

 

W parterówce przy powierzchni PU 100 mkw trzeba wpakować kupę kasy w ocieplenie na gruncie więc to też jest ważne.

 

Z nawiązką rekompensuje to izolacja stropu zamiast połaci.

 

Jeśli masz wybrać dom parter/poddasze ze względu na to że może złamiesz nogę i 6 tygodni nie będziesz chodzić po schodach to uważam to za chwilowe niedomaganie.

 

Prawdopodobieństwo, że przed śmiercią dłużej będziesz niedomagał jest spore.

Wnoszenie i znoszenie gratów po schodach przyjemne nie jest. Więc i zdrowym dokucza. A dla zdrowia to lepiej pobiegać sobie po schodach na otwartym powietrzu jakbyś chciał podnieść argument zdrowotności biegania po schodach (a specjalnie zdrowe to, zwłaszcza dla stawów, nie jest).

 

 

Ze złamaną nogą trzeba by też zmienić auto na takie ze sterowaniem tylko w kierownicy żeby móc nadal jeździć po ulicach, to znacznie prostsze niż zmiana domu ... ale czy ktoś tak robi ? Nie.

 

Ja tam nie byłem w stanie sięgać do kierownicy jak wsiadałem do samochodu z nogą w gipsie. Więc musiał prowadzić ktoś inny (zazwyczaj taksówkarz). Ale jak ktoś ma tak długie ręce - to wystarczyłby automat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja pt. co jest lepsze parterówka czy dom z uż. poddaszem jest jak analiza wyższości jednych świąt nad drugimi. Wybór tak naprawdę zależy od trzech rzeczy: powierzchni działki, MPZP (ewe. warunki do WZ) i kwestii gustu. Oczywiście dla niektórych małe znaczenie ma jak ich dom wygląda z zewnątrz, ale patrząc wyłącznie racjonalnie czyt. finansowo to słabo wizualnie dobrany projekt jest nie tylko trudniej sprzedać, ale także zawsze osiąga niższą cenę. Nawet gdy taka sprzedaż nie jest brana pod uwagę to i tak na papierze jest to faktyczna strata. Co do samych kosztów to nieprawdą jest, że parterówka wychodzi taniej lub podobnie - widywałem masę projektów gdzie tylko zwiększone koszty stropu i rozłożystej więźby w parterówce w realizacji przewyższały koszty wykonania stropu, więźby i ocieplenia stropodachu 30 cm wełną przy analogicznej pow. użytkowej domu z poddaszem. A to tylko jeden z licznych punktów, który przy kalkulacji trzeba brać pod uwagę. Powiedzmy, że potrzebujemy 100 m2 pow. użytkowej, grubość ścian pomijamy i tylko takie domy porównujemy. Wtedy już na początku dla parterówki mamy większe koszty bo dla zachowania tej samej wartości pow. biolog. czynnej musimy kupić większą działkę. Jak grunt stoi 100 zł/m2 to mamy kilka tysięcy, ale jak jest np. pod Warszawą gdzie normą są ceny od 1000 zł/m2 to mamy kilkanaście % całej budowy. Tak samo funkcjonalne zaprojektowanie domu dla 4 os. rodziny, z uż. poddaszem z min. dwiema łazienkami tak aby jedna była nad drugą, a ta na parterze była niedaleko kotłowni i kuchni jest bardzo proste i często spotykane. W przypadku parterówki kumulowanie tych dwóch łazienek obok siebie każdy oceni jako niepraktyczne i właśnie dlatego nie za często się to stosuje. Jakie to ma znaczenie? W kosztach dosyć duże: dodatkowy komin wentylacyjny, zwiększona długość instalacji sanitarnych i późniejsze koszty cyrkulacji c.w. Ilość wylanego betonu na fundament, na chudziak, okładzina 2 razy większego dachu blachą czy ceramiką to wszystko są ogromne pieniądze. Jak do tego mają się koszty wykończenia schodów, które za stnd. w dębie wychodzą 15-25 tys. za usługę wraz z materiałem, a które przy samodzielnym wykonaniu nie przekraczają 5 tys. zł? Jeżeli chodzi o zadane pytania to podzielam opinie jajmara aczkolwiek według mnie rezygnacja z jednego balkonu to zysk od 10 tys. zł wzwyż bo oprócz samego szalowania, zbrojenia i betonu, na końcową cenę bardzo duży wpływ ma także izolacja, użyte balustrady i okładziny, a te im lepsze tym droższe. Co do 400 tys. to dużo będzie zależeć od regionu, ale taki dom powinien aktualnie kosztować min 500 tys. zł już z wykończeniem, ale bez szaleństw i z dużym wkładem własnym. Edytowane przez MieszkanieNaSwoim
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...