Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Cewki Miszyna, szukam użytkowników


pkorol

Recommended Posts

Witam, ponieważ temat został strolowany przez reptiloidy którym zależ żeby wy korzystali ze szpitali i aptek i w żadnym wypadku nie leczyli się własnoręcznie zrobionymi biorezonansami, przeniosłem wszystkie najważniejsze informacje na: http://www.cheops4.org.pl/cheos/view...hp?f=53&t=2635

Na tym forum reptiloidy mają szlaban, co mnie niezmiernie cieszy

 

Terapia biorezonansem magnetycznym

 

Ma tyle samo gorących zwolenników, ilu nieugiętych wrogów. Ale gdy zawodzą inne metody leczenia, wówczas terapia biorezonansem dla wielu pacjentów staje się przysłowiową ostatnią deską ratunku. Na przestrzeni kilku ostatnich lat alternatywne sposoby leczenia zaczęły się cieszyć coraz większym zainteresowaniem. Wśród nich jest także biorezonans magnetyczny, wykorzystujący oddziaływanie pól elektrycznych i magnetycznych na organizmy żywe, w celu ukierunkowania ich stymulacji.

 

Czym jest biorezonans?

Biorezonans magnetyczny stanowi skuteczną i bezpieczną formę leczenia oraz profilaktyki wielu różnego rodzaju schorzeń. Jest to także potoczna nazwa urządzenia emitującego impulsowe pole magnetyczne, które poprzez wysyłanie sygnałów o ekstremalnie niskiej częstotliwości, może wywierać wpływ (na poziomie tkanek) na procesy elektromagnetyczne, które sterują całym organizmem. Terapia biorezonansowa wykazuje skuteczne działanie na patogenne pasożyty, wirusy, bakterie oraz grzyby, które są częstą przyczyną wielu chorób przewlekłych oraz ogólnoustrojowych.

 

Odpowiedni sprzęt do biorezonansu pozwala dokładnie wykrywać i analizować wszystkie niepokojące zmiany mogące świadczyć o chorobach, co umożliwia precyzyjne diagnozowanie wielu różnego rodzaju schorzeń. Oprócz tego, przy pomocy terapii biorezonansem można neutralizować, osłabiać lub odwracać niewłaściwe wibracje, a co za tym idzie, stymulować organizm do przywrócenia prawidłowej, zdrowej równowagi energetycznej.

 

Kilka słów o historii terapii biorezonansem

Szukając początków terapii biorezonansowej, należy cofnąć się aż do początku XX wieku. Wówczas to na rynku zadebiutowało urządzenie opisane i zaprojektowane przez amerykańskiego lekarza, Alberta Abramsa. Innowacyjny sprzęt wykorzystywał wibracje i za ich pomocą miał diagnozować i leczyć występujące w ludzkim organizmie schorzenia i choroby.

 

Kontynuatorzy innowacyjnej myśli Abramsa pojawili się w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. W 1977 roku Franz Morell i inżynier Erich Rasche opracowali metodę terapii biorezonansowej, którą – od swoich nazwisk – nazwali terapią MORA i w której wykorzystali założenia przedstawione kilkadziesiąt lat wcześniej przez Amerykanina. Mimo, że metoda ta nadal zaliczana jest do medycyny niekonwencjonalnej, na całym świecie znalazła już szerokie grono zwolenników.

 

Zasada działania biorezonansu magnetycznego

Mimo że pojęcie biorezonansu może brzmieć niejasno, wykorzystuje ono zjawisko rezonansu elektromagnetycznego, którego występowanie jest bardzo powszechne we współczesnym świecie, choć większość z nas nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Zjawisko to ma bowiem miejsce między innymi przy odbieraniu fal radiowych czy telewizyjnych.

 

Terapia biorezonansowa opiera się na przekonaniu, że wszystko, niezależnie od rozmiaru, posiada swoją określoną częstotliwość elektromagnetyczną. Dotyczy to również wszystkich znajdujących się w ludzkim organizmie bakterii, wirusów, pasożytów czy alergenów. Wszystkie emitują niewielkie drgania elektromagnetyczne, które zdradzają ich obecność, zanim jeszcze niekorzystnie odbije się ona na funkcjonowaniu poszczególnych układów oraz narządów w organizmie. Każdy patogen emituje konkretne częstotliwości, zaawansowane urządzenia do terapii biorezonansowej umożliwiają wykrycie ich obecności i rozpoznanie ich.

 

Dzięki terapii biorezonansem można więc w prosty i skuteczny sposób dowiedzieć się, co oraz w jakim stopniu obciąża nasz organizm.

 

Przykładowe symptomy, choroby oraz stany, które może wykryć biorezonans magnetyczny:

 

niedobory witamin i składników odżywczych,

poziom energii,

wysycenie komórek tlenem,

stres,

zaburzenia hormonalne,

zdrowie psychiczne,

aktywność nadnercza,

stan układu immunologicznego.

Schorzenia i stany, do których można stosować leczenie biorezonansem:

 

zaburzenia snu,

reakcje alergiczne,

bóle chroniczne,

zespół chronicznego zmęczenia,

stres,

choroby przewodu pokarmowego,

choroby zwyrodnieniowe, reumatyzm,

choroby psychosomatyczne,

obniżona sprawność układu odpornościowego,

uzależnienia i nałogi.

Czy terapia biorezonansem jest szkodliwa dla człowieka?

Leczenie biorezonansem nie jest szkodliwe dla organizmu człowieka. Jako element medycyny naturalnej, stanowi w pełni bezpieczną oraz zupełnie bezbolesną formę terapii. W trakcie zabiegu nie jest emitowane żadne toksyczne promieniowanie, które mogłoby prowadzić do powstania jakichkolwiek uszkodzeń narządów w ludzkim ciele.

 

W organizmie człowieka wyróżnia się trzy podstawowe rodzaje sygnałów elektrycznych i elektromagnetycznych:

 

aktywność bioelektryczna układu nerwowego,

aktywność układu mięśniowego,

aktywność metaboliczna narządów wewnętrznych (związana z przemianą materii).

Terapia biorezonansem nadal budzi skrajne emocje. Choć zyskuje sobie ona coraz szersze grono zwolenników, w dalszym ciągu pojawiają się głosy mówiące o tym, że szkodliwie oddziałuje ona na organizm człowieka. Warto mieć jednak świadomość tego, że biorezonans magnetyczny nie wpływa na funkcje życiowe człowieka w jakikolwiek negatywny sposób. Z czego to wynika? Wykrywa i rozpoznaje on znajdujące się w organizmie ludzkim patogeny. Wytwarzane przez nie częstotliwości są znacznie mniejsze niż te emitowane przez komórki człowieka, nie ma zatem obawy, by metoda w jakikolwiek negatywny sposób mogła odbić się na ludzkim organizmie.

 

Leczenie biorezonansem jest ukierunkowane głównie na przyczyny choroby, determinując naturalne procesy autoregulacji oraz samoleczenia organizmu. Niekiedy stanowi jedyną formę leczenia danego schorzenia, jednak nie istnieją żadne przeciwwskazania co do równoległego stosowania innych terapii czy preparatów farmakologicznych.

 

http://imedis.pl/terapia-biorezonansem-magnetycznym/

Edytowane przez pkorol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Niby co reklamuję? Że każdy może to zrobić, bo jest to proste a autor udziela wszelkich informacji jak to zrobić i używać. No i gdzie tu zyski? Zabrakło @Bertha trochę refleksji. Oficjalna medycyna nigdy nie dopuści takich rozwiązań, bo nie zarobi na promieniowaniu, chemii i długotrwałej rehabilitacji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to odlew soli i kolumn monet z czerwonych krwinek oraz gigaklusterów cząsteczek wody i zapętlonego skróconego DNA komórki oraz niektórych rodzajów niższych grzybów, bakterii, wirusów i pierwotniaków. Widmo częstotliwości cewek Mishina (od 250 do 400 kHz) obejmuje główne częstotliwości tych struktur. Po wystawieniu na działanie pola elektrostatycznego następuje zniszczenie dodatkowych wiązań elektronów, a grupa rozpada się na oddzielne struktury (jak koraliki w połamanych koralikach).

 

Uwielbiam taki pseudonaukowy bełkot. Czyli skutki ma takie, jak wewnątrz ustrojowe zastosowanie monotlenku diwodoru :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 kwietnia 2018 na trawniku przed kościołem dominikanów w Poznaniu pojawiła się tabliczka z napisem: Uwaga! Okresowo rozpylany monotlenek diwodoru. Prosimy nie wprowadzać psów! Substancje biologiczne. Odkąd umieszczono na trawniku tabliczkę z ostrzeżeniem, właściciele psów przestali je tam wyprowadzać na spacer, a wokół drzew na trawniku zaczęła rosnąć trawa

 

A więc to działa! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby co reklamuję? Że każdy może to zrobić, bo jest to proste a autor udziela wszelkich informacji jak to zrobić i używać. No i gdzie tu zyski? Zabrakło @Bertha trochę refleksji. Oficjalna medycyna nigdy nie dopuści takich rozwiązań, bo nie zarobi na promieniowaniu, chemii i długotrwałej rehabilitacji.

 

Tylko jak po "twojej terapii" (oczywiście zero profilaktyki i wcześniejszych badań okresowych) wylądujesz w szpitalu w zaawansowanym stanie choroby z rokowaniem ostrożnym, to w razie niepomyślnego finału rodzina obwini szpital i lekarzy.

Kojarzysz mi się z duchownym, który w razie czego NAJPIERW wzywa pogotowie i ląduje w szpitalu a dopiero po wszystkim jedzie świętować do Santaiago di Compostella.

Mam medyków w rodzinie a seniorka na karetce kilka razy świat objechała, więc takich "cudownych historyjek" znam na pęczki.

 

Ten Mishin to oczywiście wnuk Miczurina?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak po "twojej terapii" (oczywiście zero profilaktyki i wcześniejszych badań okresowych) wylądujesz w szpitalu w zaawansowanym stanie choroby z rokowaniem ostrożnym, to w razie niepomyślnego finału rodzina obwini szpital i lekarzy.

Kojarzysz mi się z duchownym, który w razie czego NAJPIERW wzywa pogotowie i ląduje w szpitalu a dopiero po wszystkim jedzie świętować do Santaiago di Compostella.

Mam medyków w rodzinie a seniorka na karetce kilka razy świat objechała, więc takich "cudownych historyjek" znam na pęczki.

 

Ten Mishin to oczywiście wnuk Miczurina?

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczę na to, że ktoś miał już do czynienie z tą metodą leczenia i może udzielić przydatnych informacji.

 

Witam od pary miesięcy chodzi mi po głowie taki oto temat. Przewaliłem prze swój komputer gigabajty informacji.

Powiem tak: 100 tys ludzi już wypróbowali tą metodykę i 70% odnotowuje poprawę zdrowia.

Niema w tym żadnych cudów, leczenie prądem znane od stuleci więc jest to kontynuacja.

Wynalazcą tej koncepcji był Tesla, z tym że jego cewki maja skutki uboczne. Natomiast Miszyn znalazł sposób jak odwrócić proces i jego cewki leczą. Autor tej metody nie produkuje tych urządzeń natomiast publikuje obszerne kilko godzinowe wykłady na których odpowiada na pytania, pokazuje i tłumaczy jak zrobić cewki, jak je wysterować.

 

To pośpiech prowadzi do tak zwanych „komplikacji”. Jeśli po zabiegu poczujesz się nieco gorzej - nie panikuj, zrób sobie przerwę, cofnij się o krok do poprzedniego przepisu procedury i pozostań na nim przez jakiś czas. Krok po kroku - osiągniesz pożądane zdrowie!

Piszesz że 100 tys. ludzi wypróbowało metodę i 70 tys. odnotowuję poprawę zdrowia.

To o co jeszcze pytasz na FM ??

Oczekujesz kolejnego potwierdzenia skuteczności ?

 

Ciekawe, że jednak piszesz metoda może doprowadzić do "komplikacji" mimo że cewki Miszina leczą a nie tak jak cewki Tesli "powodują skutki uboczne" . :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak po "twojej terapii" (oczywiście zero profilaktyki i wcześniejszych badań okresowych) wylądujesz w szpitalu

 

Ten Mishin to oczywiście wnuk Miczurina?

 

Powiem, tak, też chciałbym żeby tak było. Bo miałbym święty spokój i co nieco w kieszeni. Niestety dla kolegi tak nie jest, niema ani jednej negatywnej opinii. Rozumiem frustrację kolegi, ja nie mam w rodzinie lekarzy, dzięki temu nie jestem zatruty lekami, omijam lekarzy szerokim łukiem i dzięki temu jestem zdrowy jak cholera. Gdy coś mi dolega to sięgam albo po maliny własnoręcznie przygotowane lub ziółka stosowne albo naświetlam się lampą bioptron.

Warto podkreśli po raz któryś ja niczego nie rozpowiadam, wręcz przeciwnie szukam pęczek historyjek o tych cewkach. Więc jak kolega znajdzie negatywne opinie o tej metodzie, to bardzo proszę się podzielić chętnie poczytam i ucałuję rączki za istotne informacje. A dopóki tak się nie stało to wylewanie tu swojej frustracji uważam za co najmniej niestosowne. Z poważaniem

Niestety nie znam historii Miszyna mnie to nie interesowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem, tak, też chciałbym żeby tak było. Bo miałbym święty spokój i co nieco w kieszeni. Niestety dla kolegi tak nie jest, niema ani jednej negatywnej opinii.

Rozumiem frustrację kolegi, ja nie mam w rodzinie lekarzy, dzięki temu nie jestem zatruty lekami, omijam lekarzy szerokim łukiem i dzięki temu jestem zdrowy jak cholera. Gdy coś mi dolega to sięgam albo po maliny własnoręcznie przygotowane lub ziółka stosowne albo naświetlam się lampą bioptron.

To po co Tobie cewka Miszina ?

Większość ludzi nie ma w rodzinie lekarzy a mimo tego chorują.

Chorują także lekarze i znachorzy i bioenergoterapeuci.

Może nawet choruje sam Miszin. I pewnie kiedyś zejdzie z tego świata mimo stosowania swoich cewek.

No chyba że ich na sobie nie stosuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To o co jeszcze pytasz na FM ??

Oczekujesz kolejnego potwierdzenia skuteczności ?

 

Ciekawe, że jednak piszesz metoda może doprowadzić do "komplikacji" mimo że cewki Miszina leczą a nie tak jak cewki Tesli "powodują skutki uboczne" .

 

Jak w tytule szukam "żywych":) użytkowników tych cewek. Nie wolno? Gdzie mam je szukać skoro jestem na tym forum od 10 lat to chyba mogę zapytać o opinię w interesującym mnie temacie?

Co do reszty Miszyn twierdzi, że efekt leczniczy jest możliwy wyłącznie przy poprawnie wysterowanych cewkach. Cewki pracujące nie poprawnie "rozpuszczają" nie tylko złe ukształtowane komórki, no i wszystko co napotkają po drodze. Przecież leki działają dokładnie tak samo albo napromieniowanie, żle napromieniowany umrze, czy coś w tym dziwnego? Raczej nie, no czemu takie pytania przy cewkach. Cewki również promieniują, większa dawka zabija wszytko, mniejsza tylko uszkodzone komórki. Nikt przecież nie podważa faktu, że chore komórki są uszkodzone, rak to nie wiadomo co tylko nasze własne komórki. które zostały uszkodzone przez złe odżywianie, heminę, środowisko. Skoro leki wyłapują uszkodzone komórki i je blokują (nie leczą co nie wywołuje u nikogo wątpliwości) to dla czego promieniowanie takie czy siakie nie może takie komórki blokować? Wszytko już poznaliśmy i jesteśmy u kresu wszechwiedzy? A lekarze to strażnicy naszego zdrowia? Nie sądzę, żeby ktoś zdrowo-myślący tak uważał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nawet choruje sam Miszin. I pewnie kiedyś zejdzie z tego świata mimo stosowania swoich cewek.

No chyba że ich na sobie nie stosuje.

 

Oczywiście, że choruje jak każdy inny. niema cudów. Bioenergo terapeuci bardziej nawiedzeni na punkcie swojego zdrowia niż zwykły Kowalski. Dla czego rejki czy fengshui liczą sobie kilko tysięcy lat? Nie dla tego by osiągnąć nieśmiertelność, nie, tylko by żyć godnie i skutecznie walczyć z chorobami których nikt nie jest w stanie uniknąć.

Cewki nikogo nie wyleczyli, oni wyeliminowali chorobę, uszkodzone organy same się regenerują jak mają chęć do tego i możliwości. Jeżeli napromieniować tradycyjnie raka to chory dojdzie do siebie, jeżeli cewki napromieniują raka to chory też wyliże się. Coś w tym cudownego i nie stosownego, ja nie dostrzegam różnicy. Więc skąd te drwiny? Nikt nie drwi z chemioterapii, więc dla czego cewki nie mogą zastąpić tejże chemioterapii? Bo brak badań? Jakich badań, kto ma je przeprowadzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz na myśli cewki nie będę wprowadzał w błąd, nie wiem na co pomaga, nie zgłębiłem temat. Nie dotarłem do twierdzeń autora inni wykonawcy twierdzą, że wymiata z organizmu wszystko co obce oczywiście w kupie na przykład z sodą czy wodą utlenioną. Wodę utlenią piję odkąd siebie pamiętam, nie wiem czy pomaga:)

Sam pomyśl czym jest złamanie i co potrzeba by go wyeliminować? Potrzeba bandaży i spokoju, jakich jeszcze cudów się spodziewasz? Chcesz przyspieszyć regenerację polecam lampę bioptron działa, sprawdziłem osobiście. Lekarz dwa lata temu rzekł operację kolana bo łękotka coś tam, nie mogłem chodzić. Uparłem się że sobie poradzę i poradziłem jestem w pełni sprawny dzięki lampie i masaży które sam sobie robiłem. Co do reszty wymienionych chorób to ja na nich się nie znam, bo je nie miałem. Ogarniam choroby w miarę ich pojawiania się. Ja i moja rodzina zdrowi więc jestem skuteczny w zioło i malino lecznictwie:)

Cewki mnie potrzebne dla profilaktyki, bo są takie co nadają cały czas na cały dom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w tytule szukam "żywych":) użytkowników tych cewek. Nie wolno? Gdzie mam je szukać skoro jestem na tym forum od 10 lat to chyba mogę zapytać o opinię w interesującym mnie temacie?

Co do reszty Miszyn twierdzi, że efekt leczniczy jest możliwy wyłącznie przy poprawnie wysterowanych cewkach. Cewki pracujące nie poprawnie "rozpuszczają" nie tylko złe ukształtowane komórki, no i wszystko co napotkają po drodze. Przecież leki działają dokładnie tak samo albo napromieniowanie, żle napromieniowany umrze, czy coś w tym dziwnego? Raczej nie, no czemu takie pytania przy cewkach. Cewki również promieniują, większa dawka zabija wszytko, mniejsza tylko uszkodzone komórki. Nikt przecież nie podważa faktu, że chore komórki są uszkodzone, rak to nie wiadomo co tylko nasze własne komórki. które zostały uszkodzone przez złe odżywianie, heminę, środowisko. Skoro leki wyłapują uszkodzone komórki i je blokują (nie leczą co nie wywołuje u nikogo wątpliwości) to dla czego promieniowanie takie czy siakie nie może takie komórki blokować? Wszytko już poznaliśmy i jesteśmy u kresu wszechwiedzy? A lekarze to strażnicy naszego zdrowia? Nie sądzę, żeby ktoś zdrowo-myślący tak uważał.

 

Czy ty przypadkiem rozumiesz co napisałeś? Spytaj średnio rozgarniętego maturzystę z kierunku biol-chem czy to ma sens?

Wcześniej pisałeś że "leczyłeś się na nogi". Masz rację. To chyba jedyny właściwy kierunek w twoim przypadku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ty przypadkiem rozumiesz co napisałeś?

 

 

Proszę bardzo to tłumaczenie guru medycyny jak działa lek. CZY TO MA SENS?

np. działanie naltreksonu (lek na uzależnienie od opioidów i alkoholu) na receptory \mu. To jest akurat dosyć skomplikowane. Mówimy tutaj o tzw. odwrotnych agonistach. Lek przyłącza się do receptora w tym miejscu, gdzie podłączyłby się agonista, ale wywołuje odwrotne działanie. Czyli taki koń trojański – taka cząsteczka podlatuje do receptora ,,przebrana” za agonistę, a gdy przychodzi co do czego, to ma działanie odwrotne.

 

 

Ja tylko powtarzam za autorem, tłumaczę nie dosłownie tylko w zrozumiałym dla użytkowników muratora języku.

Ja jestem kucharką, więc nie wiem jak działa kuchenka indukcyjna i czy ma właściwości lecznicze, również nie rozumiem jak działają leki, niema sensownego wyjaśnienia. Nie wiem jak promenowanie zabija raka. Więc nie oczekujcie odemnie wyjaśnienia jak działa cewka Tesli i dla czego "leczy" ludzi. Ja tylko powtarzam za autorem tej metody leczenia nic poza tym.

Skoro napromieniowanie zabija raka i nikt nie domaga się wyjaśnienia jak dokładnie to przebiega to dla czego napromieniowanie cewkami (pole magnetyczne) nie może raka zabić?

To, że sieci komórkowe (telefoniczne) są szkodliwe to już chyba nikt w to nie wątpi. Ludzi na razie nie zabija ale pszczoły tak i było o tym głośno parę lat temu. Kuchenka mikrofalowa też zabija. Jest to również promieniowanie.

Cewki Tesli nie są wynalazkiem nie z tej ziemi. Jest to urządzenie elektryczne. Aparat promieniotwórczy od raka też jest urządzeniem elektrycznym . Więc przypisywanie urządzeniu elektrycznemu cudo wianków jest nie na miejscu.

Dla takiego laika jak ja liczy się tylko jedno czy to działa i czy mnie pomoże. To że leki działają wiem z autopsji, przy okazji leczenia niszczą żołądek i często rujnują cały organizm (chemia terapia). Skoro głupie przykładanie cewki Miszyna na pół godziny niszczy raka i niema skudów ubocznych to trzeba być ostatnim .... by co najmniej tym się nie zainteresować.

Oczywiście nie mam tu na myśli ani lekarzy ani polityków czy sędziów, bo żaden koryta nie ustąpi i będzie zwalczał wszystko co mogło by mu zaszkodzić w tkwieniu przy tym korycie. Żaden lekarz nie zamieni aparatu promieniotwórczego na 10 metrów drutu, bo na tym nie zarobi prosto jak budowa cepu. Gdybym był lekarzem to też bym się bronił przed takimi amatorskimi urządzeniami, bo na tym nie zarobię. Proste i logiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko powtarzam za autorem tej metody leczenia nic poza tym.

 

Bełkotu i ściemy producencie wszelakich rzeczy piszą sporo. Ważne, żeby nie powielać tego, co nie zostało udowodnione naukowo a w przypadku lekarstw nie zostało zweryfikowane przez GIF czy chociaż przez zagraniczny odpowiednik z cywilizowanego kraju.

Zanim w coś uwierzysz, warto obejrzeć:

 

 

Jest tu miedzy innymi jako przykład przytoczony przykład Wakefielda, którego artykuł o związku szczepionek z autyzmem ukazał się na łamach szanowanego i, wydawałoby się, wiarygodnego czasopisma medycznego Lancet.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...