Uchylenie PB z urzędu

[atratus]

Witam,

sytuacja jest nastepująca : na wspólnej działce /posiadała MPZP/ inwestor uzyskał PB na rozbudowę istniejącego domu o drugi samodzielny lokal mieszkalny. W międzyczasie / w trakcie budowy/ wniósł do SR o podział fizyczny na 2 osobne zabudowane nieruchomości. Z uwagi na problemy podziałowe, żeby ułatwić w sądzie włąsną wersję podziału dokonał wyburzenia części budynku, który stał pierwotnie na działce...od 2015 r były sprawy w sądach, w tym w WSA, który stwierdził samowolę budowlaną i nakazał przywrócenie do stanu zgodnego z prawem /czyli z udzielonym PB/ - do czego inwestor nie chciał dopuścić i grał na zwłokę w urzędach...Sąd prowadzący podział -podzielił nieruchomosć w nieustalonym stanie prawnym...

PINB wydał decyzję wstrzymania robót budowlanych oraz nakazał opracować zastepczy projekt budowlany...czego też inwestor nie wykonał i grając na zwłokę skarżył je do wyższych instancji...w których przegrał... Teraz Starosta uchylił to PB z urzędu...

 

Co dalej ?

-działka podzielona, nie spełnia warunków MPZP, stoi na niej budynek nie odebrany, który inwestor ..zamieszkuje...

-dom na działce obok /z 1958 r, oddany do użytku/ , z nielegalną rozbiórką części użytkowej i zniszczoną przez inwestora ścianą w granicy /sąd tak podzielił/

 

Czy w takiej sytuacji inwestor dostanie nowe PB?

[Bertha]

Nie sądzę. Chyba jedyne co inwestor może, to palnąć sobie w łeb.

[donvitobandito]

Nie sądzę. Chyba jedyne co inwestor może, to palnąć sobie w łeb.

 

Hehe, dobre

[atratus]

Dziękuję za wypowiedzi - na szczęście nie ja jestem tym inwestorem:yes:, ale jestem włascicielem części, na której inwestor dokonał samowoli budowlanej w budynku z 1958 r...Jakie kroki można podjąć, by uzyskać odbudowę tej zniszczonej części ? czy PINB /na podstawie decyzji WSA który nakazał odbudowę/ -po uchyleniu decyzji PB współwłaściciela- ma podstawy prawne by to wyegzekwować ? Bo dopóki było PB, był punkt odniesienia...byłem w tygodniu wezwany na przegląd akt, więc jakąś decyzję PINB podejmie...

[Bertha]

Obawiam się, że należy przywrócić stan początkowy. Aby tak się stało należy uchylic decyzję podziałową, tu postanowienie sądu. W jakim trybie, to podpytaj w KW lub w organie prowadzącym EGiB (to się robi na wniosek właściciela ..... " na skutek zmian stanu prawnego stojącego w sprzecznosci z .... " . Jasno wykładasz co kolejno się stało i wnosisz o takie rozwiazanie aby nowe postępowanie otworzyło ci drogę na przyszłe działanie. Z wyrokami sądu się nie dyskutuje, trzeba je przyjąć na klatę po męsku. Po iluś tam rozprawach przypuszczalnie sąd wybrał jakąś wersję zaproponowaną przez biegłego, a biegły ogarniał tylko temat podziału a nie trwałych następstw postępowania pieniacza. Dostęp do sądu jest dla każdego i tak się kończy gdy pieniacz poczuje "że on ma prawo", nie ogarniając tematu wolności. Bo moje jest mojsze.

 

Wolność twoja kończy się tam gdzie zaczyna się wolność sąsiada.

 

Dla niektórych wytłumaczone jako: Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe

Edytowane 8 Września 2019 przez Bertha
ostatnie linijka

[atratus]

Dziękuję,

czy KW oznacza "księga wieczysta" ?Jesli decyzję podziałową wydał sąd, to czy organ administracyjny jest władny podjąć postepowanie? W sądzie biegły nie robił kilku wersji podziału /choć były mozliwe/ i mimo wiedzy o samowoli budowalnej /sąd również miał wyrok WSA/ przeprowadzono ten dziwny podział w linii prostej, przebiegającej przez część mojego domu..Nie można było wnieść apelacji, bo pismo w tej sprawie w sądzie...zaginęło, a termin upłynął

[Lew2]

Dziękuję,

Nie można było wnieść apelacji, bo pismo w tej sprawie w sądzie...zaginęło, a termin upłynął

Jak pismo "zaginęło", to kasacja wyroku. Kuzynce mojej sąd zgubił testament złożony przez jej śp. mamę. Przez kilka lat nie mogła uregulować statusu swojej działki. W końcu testament się gdzieś "odnalazł"...

Edytowane 8 Września 2019 przez Lew2

[atratus]

W jakim czasie mozna wnieść kasację ? wyrok uprawomocnił sie rok temu...

[Bertha]

Aaamen. Podpytaj się dobrego prawnika jak wygląda temat wznowienia postępowania, tam sa dłuższe terminy niż przy kasacji.

[atratus]

Dzięki