Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zakończenie remontu


Recommended Posts

Witam,

 

mam pytanie. Nie wiem, czy to właściwy dział, ale szukam pomocy gdzie się da.

 

Jestem właścicielem mieszkania w bloku. Z racji tego, że mieszkanie kupiłem w stanie tragicznym, rozpocząłem remont. Nie były to prace wymagające zgłoszenia komukolwiek, wszystko było ok. Doniesiono na mnie do nadzoru budowlanego - przyszli, sprawdzili. Znowu się potwierdziło - inspektor powiedział, że wszystko jest w porządku, jedynie miałem przedstawić protokół elektryka po ZAKOŃCZENIU remontu. I tu chodzi o to zakończenie.

 

Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej w moim bloku chciał, żebym przedstawił protokół elektryka, bo mieszkam w mieszkaniu i pomimo tego, że remont się nie skończył, to uznano, że skoro mieszkam, to remont jest skończony. Co jest dziwne, bo łazienki nie skończyłem, więc remont się nie skończył. Doniesiono na mnie znów (podejrzewam Zarząd Wspólnoty) do nadzoru i dostałem pismo, że remont się zakończył i mam przedstawić protokół elektryka, że wszystko jest sprawne i działa.

 

Pytanie - kto decyduje o zakończeniu remontu? Czy to, że mieszkam i jestem zameldowany w remontowanym mieszkaniu automatycznie oznacza, że remont się skończył, pomimo, że nadal trwa? Da się mieszkać w tym mieszkaniu, ale konieczne było położenie płytek, paneli, pomalowanie ścian itp.

 

Jest jakieś prawo, które to reguluje?

 

Proszę o pomoc i dziękuję za odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elektryk wymienił przewody na nowe miedziane oraz kabel główny i stary bezpiecznik na nowy. Nic więcej z instalacją elektryczną nie robiliśmy. Wszystko zostało tak samo jak wcześniej oprócz tych zmian co napisałem.

 

To niech ci da jakieś pismo co zrobił, może jakieś pomiary uziemień gniazd podpisze sie i finisz. Ale chyba nie trafiłeś najlepiej jak tak donoszą sąsiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję, tak zrobię.

 

Sąsiadów mam tragicznych. Nie będę się rozpisywał, bo to za długa historia, ale najgorszy jest Zarząd Wspólnoty, który uważa, że rządzi budynkiem, nie dają się kontrolować, zastraszają innych właścicieli. Z powodu braku dostępu do dokumentów pozwałem ich do Sądu, a w Sądzie mąż przewodniczącej stwierdził, że wyrzuci mnie z domu... Tragedia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspólnota ma wpływ na to , co się dzieje przed Twoim licznikiem . To co za licznikiem pozostaje w Twojej gestii .

 

O, też to gdzieś czytałem. Wiesz może, czy jest jakiś przepis, który o tym mówi? Zarząd w moim bloku uważa się za bogów i olewają przepisy. Ostatnio jak wezwany przeze mnie elektryk zmieniał przepalony kabel, to przyszedł Pan z Zarządu i zaczął się kłócić, że to jest "jego" licznik - ten, który jest mój. Wolałbym znać przepis, który mówi, że to co za licznikiem to moja sprawa, a nie ich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję. A odpowiedźcie mi jeszcze, jeśli wiecie coś na ten temat - od 11 lat we Wspólnocie przeglądów przewodów (wszystkich) dokonywały osoby bez uprawnień mistrza kominiarskiego. Tzn mistrz kominiarski ich wysyłał, a oni przyjeżdżali sami, robili pomiary, przeglądy, a mistrz tylko podpisywał, nigdy nie był obecny na miejscu. Według przepisów tylko mistrz kominiarski może robić przeglądy. Dodatkowo kiedy ja wezwałem kominiarza z innego miasta, to Zarząd wysłał do niego pismo, w którym grozili mu, że powiadomią "odpowiednie organy ścigania" jeśli jeszcze raz zrobi przegląd w moim mieszkaniu, ponieważ Wspólnota korzysta z usług tylko jednego kominiarza. Nie boję się tego i kominiarz też się nie bał (dostał to pismo od Zarządu), tym bardziej, że wiem, że mogę wezwać kominiarza jakiego chcę. Co mam teraz robić, skoro od 11 lat przeglądów dokonywały osoby nieuprawnione (dwa razy pytałem, za każdym razem mówili, że nie są mistrzami i nie mają odpowiedniego dyplomu)?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 lokali, czyli Ustawa o Własności Lokali.

 

Wiecie, bo tu chodzi o to, że Ci panowie co przyjeżdżają od Mistrza Kominiarskiego źle zmierzyli mój przewód dymowy i potem ich szef (Mistrz wynajęty przez Wspólnotę) napisał, że ma nieprawidłowe rozmiary (co jest bzdurą, bo wcześniej było wszystko w porządku). Ten ich mistrz zaczął kłamać w protokołach i opisywać, że u mnie wszystko jest źle po tym, jak zaczęła się moja, powiedzmy, "walka" z Zarządem.. Kiedy wezwałem innego mistrza kominiarskiego (który przyjechał osobiście razem ze swoim pracownikiem), to ten Mistrz zmierzył przewód osobiście i był prawidłowy. Dodatkowo powiem, że zgłaszałem wszystkie nieprawidłowości do Nadzoru Budowlanego, ale niestety Pani Inspektor zna przewodniczącą Zarządu... No i wiadomo - niczego to nie załatwiło. W Straży Pożarnej mają znajomości, w Policji, w prokuraturze nawet (powiadomiłem prokuraturę o tym, że Zarząd jedno z pism od Nadzoru sfałszował, [wyraźnie widać skserowane części (podpis i pieczątka) i dodrukowany tekst]. Prokuratura uznała, że nic nie jest dziwnego w tym, że Zarząd wysyła mi sfałszowane pismo od Nadzoru, które było adresowane do mnie (halooo, Ustawa o Ochronie Danych Osobowych i RODO?) i w dodatku Zarząd załączył do tego sfałszowanego pisma POTWIERDZENIE ODBIORU, które mogło być w posiadaniu tylko i wyłącznie Nadzoru Budowlanego.

 

Pani przewodnicząca Zarządu pracowała kiedyś na Policji, teraz jest na emeryturze. Nie dziwię się, że po takiej pracy praktycznie w większości miejsc ma znajomych, którzy robią jej przysługę...

 

Więc widzicie jak bardzo sprawa jest beznadziejna. A najgorsze jest to, że za bardzo nie mam się gdzie zgłosić. Dlatego piszę na forach w internecie, szukając porad co robić i jak sobie z tym radzić.

 

Mieszkania sprzedać na razie nie mogę, remont muszę dokończyć, a i kupca nie wiem ile będę szukać. A nie mogę pozwalać im ciągle nasyłać na mnie Straż Miejską jak to mają w zwyczaju i pozwalać im kłamać w pismach do Nadzoru. Bo potem mogę mieć ja problemy, jeśli nie sprostuję wszystkiego. Ostatnio do Nadzoru jeżdżę co miesiąc, tłumacząc o czym kłamie Zarząd w swoich pismach. Pani Inspektor pomaga Zarządowi, ale w granicach prawa, jednak nie powołuje się na przepisy, a jak już się powołuje, to sprawdzam i zazwyczaj przepisy dobiera na chybił-trafił, bo nie są z wiązane z tym, o czym pisze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...