Pralniosuszarnia. Czy nie za małe pomieszczenie?

[persil91]

Witam wszystkich!

Urządzam właśnie mieszkanie deweloperskie w Poznaniu. W jednym z pomieszczeń deweloper zaplanował drugie WC. Po długim zastanowieniu się, chcielibyśmy z narzeczoną zrezygnować z drugiego WC i zrobić z tego pomieszczenia pralnię - pralka oraz porozwieszane sznurki na wywieszenie wypranych ubrań. Pomieszczenie ma wymiary 1,48 x 1,28 m (1,88 m2). Sąsiaduje z kanałami wentylacyjnymi oraz garderobą, umieszczono w nim wentylator, nie ma jednak kaloryfera.

Zastanawiamy się jednak, czy w tak małym urządzeniu (zwłaszcza z uwagi na brak kaloryfera) nie pojawi się grzyb, a ubrania będą schnęły. Macie jakieś doświadczenia?

[katka]

Jak miało to być WC to musi być wentylacja. A grzejnik można założyć elektryczny (drabinke). Najlepiej jednak zainwestować w suszarke bębnowa, albo chociaż w pralkosuszarke.

[persil91]

Jak miało to być WC to musi być wentylacja. A grzejnik można założyć elektryczny (drabinke). Najlepiej jednak zainwestować w suszarke bębnowa, albo chociaż w pralkosuszarke.

Myśleliśmy o tym, ale oboje nie lubimy prasować...

 

Boimy się tylko grzyba, albo problemów z schnięciem ubrań.

[Bertha]

Myśleliśmy o tym, ale oboje nie lubimy prasować...

Czy twoja odpowiedź po tym co napisała katka ma sens?

Jeśli nie lubicie prasować, to suszarka bębnowa jak najbardziej ma sens?

Potrzebne: wyprane, prąd i wentylacja w pomieszczeniu a wy LDGB.

 

Leżycie do góry brzuchem

Nie mylić z LGBT, też ludzie.

[persil91]

Myśleliśmy o tym, ale oboje nie lubimy prasować...

Czy twoja odpowiedź po tym co napisała katka ma sens?

Jeśli nie lubicie prasować, to suszarka bębnowa jak najbardziej ma sens?

Potrzebne: wyprane, prąd i wentylacja w pomieszczeniu a wy LDGB.

Miałem na myśli to, że podobno z suszarki bębnowej(a jeszcze bardziej pralkosuszarki) wychodzą mocno pogniecione ubrania, bardziej niż po samym praniu, a następnie rozwieszeniu ubrań na sznurkach. Jako że nie lubimy prasować, obecnie np. tshirtów czy większości swetrów nie prasujemy. Obawiamy się, że przy użyciu powyższych sprzętów -musielibyśmy.

[Krajzega]

Moim zdaniem wychodzą właśnie mniej pogniecione. Co do swetrów, to raczej nie nadają się do suszenia w suszarce, no chyba że bawełniane, to może, bo wełna na pewno nie. Suszarka ma swoje plusy, ale też minusy, jak chociażby dość wysoka cena. Pralko-suszarki nie polecam, miałam i moim zdaniem suszy gorzej niż sama suszarka. W domu mam pralnię podobnych wymiarów (troszkę dłuższą, łącznie 2,1 m kw.), która również w pierwotnym projekcie miała być wc. Zmieściłam tam pralkę i niewielką umywalkę, trzymam też deskę do prasowania i kosz na brudne ubrania. Suszarka zmieściła się już tylko sufitowa (ale uważam to za bardzo dobre rozwiązanie). Co do wilgoci w takiej pralni się nie wypowiem, bo ja mam w swojej niewielkie okno.

[Elfir]

może po prostu wstawić tam pochłaniacz wilgoci?

[domino55]

Tez mi się wydaje, że pochłaniacz wilgoci załatwiłby sprawę.

[E-Rzecznik Śnieżka]

Z suszarki bębnowej ubrania nie są pogniecione, wyglądają lepiej niż takie suszone na sznurku, pod warunkiem, że nie włoży się ich za dużo na raz i że się je szybko wyjmie (najlepiej od razu po zakończeniu programu). Wentylacja w takim pomieszczeniu to konieczność. Jeśli wcześniej była tam planowana toaleta to z pewnością jest pion wentylacyjny. Bez wentylacji, sam grzejnik nie sprawi, że ubrania będą schły, bo bez obiegu powietrza (i tym samym możliwości odprowadzenia wilgoci) w pomieszczeniu będzie się robiła „sauna”.