Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sąsiedzi- truciciele


donvitobandito

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 259
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ponawiam prośbę kolegi z poprzedniej strony: trzymajcie się tematu. Każdy następny wpis polityczny usunę, ale razem z banem dla ochłonięcia.

 

Aniby dlaczego? Polityka ma dużo do puszczania śmierduchy z komina.Ponieważ Czyste powietrze jest do d.. a to co płacimy z podatków jest marnowane.

 

A co do założyciela tematu co można pomóc: WG i stare klocki wokół. Rozklejać ulotki o paleniu od góry i kupić oczyszczacz powietrza. czekać jak ustawa anty smogowa zadziała.

 

Zresztą so ciekawsze tematy jak koronawirus i przygotowania na armagedon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego, że jest przyjęte że na forum nie dyskutujemy o polityce (poczytaj temat "Uwagi o naszym forum" gdzie jest wyjaśnione dlaczego zostały zamknięte tematy stricte polityczne).

Jasne że temat "czyste powietrze" jest oparte na polityce, ale usunięte w tym temacie ostatnie 20-30 postów nie dotyczyło polityki ekologicznej.

A ja nie mam tyle cierpliwości co pozostali moderatorzy by przychodzić tu i sprzątać posty zaśmiecające forum, które pochodzą od max 10 osób.

Ale już - przepraszam za offtop.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Oczywiście, że wpływa. Bo nawet nie ścięte drzewa zrzucają liście, które gniją i uwalniają CO2. I, generalnie, niewiele zmienia się zasobność hektara lasu w biomasę. Co się wywróci - zgnije.

Co więcej - z drzewami jest jak z ludźmi. Nie przyrastają stale o X% własnej masy co roku. Im starsze, tym wolniej rosną. Więc z punktu widzenia pochłaniania CO2 lepiej ściąć stare drzewo i niech w jego miejsce ściga się kilku młodzików o szybkim przyroście i większej absorbcji CO2.

...

Nie odpowiadam na pytania retoryczne.

Ale odpowiadałem, że nie powstaje nic, czego rosnąca biomasa by nie pochłaniała. A nawet, jak bilans nie jest dokładnie zerowy czy dodatni dla biomasy, to z tym (w przeciwieństwie do CO2) natura sobie radzi. Za to to, co mogłoby zostać pochłonięte przez organizmy, z których powstały paliwa kopalne zostało pochłonięte dawno, dawno temu - i jedyne, co ich spalanie teraz daje, to uwalnia te substancje. Żadnego działania "w drugą stronę" gaz ani węgiel w dzisiejszych czasach nie są w stanie osiągnąć.

 

1. W całej "logice" wypowiedzi brakuje czynnika zwanego czasem.

Spalasz szybko, rośnie wolne. Więcej powstaje zanieczyszczeń niż drzewa młode i stare są w stanie pochłonąć te zanieczyszczenia.

Po co ścinać drzewa? aby posadzić nowe młode? Nie ma miejsca na Ziemi aby sadzić drzewa?

Może drzewa psują klimat, może wchłaniają naszą wodę a może przeszkadzają w budowaniu nowych domów i dlatego trzeba jest wycinać?

Nie mogą jednocześnie żyć młode i stare drzewa?

Stare należy spalić?

Ile czasu rozkłada się padnięte drzewo a ile czasu spala się?

 

2. "kilku młodzików o szybkim przyroście i większej absorpcji CO2."

Masz jakieś tabelki które potwierdzają powyższą teorią?

 

3. "Ale odpowiadałem, że nie powstaje nic, czego rosnąca biomasa by nie pochłaniała. "

 

Drzewa a "zwłaszcza młodziaki" wchłaniają te wszystkie trujące substancje które powstają przy spalaniu drewna?

Te NOx, SOx, PM-y, B(a)P , WWA i inne?

Jesteś tego pewien?

 

4. Kolejny raz: gaz ziemny emituje mniejsze ilości i mniejszy asortyment trujących substancji.

Te trujące substancje są wchłaniane przez drzewa które nie zostają ścięte i spalone (i dokładają wtedy swoje toksyczne emisje).

To po co spalać te drzewa ? Spalać je tylko po to aby inne drzewa wchłaniały spaliny z drewna a nie z gazu??? :)

 

5. Czy węgiel drzewny jest EKO i jest OZE?

 

6. Natura sobie radzi z CO2 czy jednak nie radzi sobie ?

Bo "wszystko pochłania" ale też "w przeciwieństwie do CO2" ?

Wszystko co powstaje przy spalaniu drewna to też CO2.

Może źle zrozumiałem wypowiedź na temat CO2?

 

PS Co rozumiesz pod pojęciem "pytanie retoryczne" na które nie odpowiadasz?

Pytanie retoryczne – figura stylistyczna i retoryczna;

1. pytanie zadane nie dla uzyskania odpowiedzi, lecz w celu skłonienia odbiorcy do przemyśleń na określony temat, podkreślenia wagi problemu;

2. ewentualnie pytanie, na które odpowiedź jest oczywista.

 

patrz p.3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. W całej "logice" wypowiedzi brakuje czynnika zwanego czasem.

Spalasz szybko, rośnie wolne. Więcej powstaje zanieczyszczeń niż drzewa młode i stare są w stanie pochłonąć te zanieczyszczenia.

 

Przy gospodarce zrównoważonej nie spalasz więcej ani szybciej niż przyrasta, bo nie zmniejsza się masa drewna w lesie.

 

Po co ścinać drzewa? aby posadzić nowe młode? Nie ma miejsca na Ziemi aby sadzić drzewa?

 

Żeby korzystać z surowca odnawialnego (drewna) zamiast kopalnych.

Drzewa to przecież maszynka do przerabiania energii słonecznej na chemiczną (i tu mają przewaga nad PV, bo są jednocześnie akumulatorem, doskonale ekologicznym i do tego ta energia jest jednocześnie ekologicznym surowcem do wielu zastosowań).

 

 

 

Nie mogą jednocześnie żyć młode i stare drzewa?

 

Nie miałeś nigdy lasu, prawda? Ogródkiem się zajmowałeś?

Drzewa same się sieją i rosną. Młode w cieniu nie mają szans - karłowacieją, schną i umierają. Stare są zagrożeniem - chorują, zarażają, przewracając się sieją zniszczenie i bezproduktywnie gniją. Tak w lesie, jak i w ogrodzie trzeba przerywać, pielić i zastępować stare rośliny młodymi, silnymi, zdrowymi.

 

 

2. "kilku młodzików o szybkim przyroście i większej absorpcji CO2."

Masz jakieś tabelki które potwierdzają powyższą teorią?

 

To oczywiste. Wszystkie organizmy tak mają.

 

Wiek drzewa – w poszczególnych fazach rozwoju drzewostanu drzewa wykazują zróżnicowane tempo przyrostu na grubość. W zbliżonych warunkach środowiska, przyrastające słoje są coraz szersze, aż do pewnego momentu, w którym zazwyczaj drzewo zaczyna obficiej owocować – wtedy przyrastające słoje są coraz cieńsze. Fazą w której słoje mają największą średnicę, jest faza drągowiny (ok. 35-50 lat), wtedy drzewo spowalnia swój wzrost wierzchołkowy na rzecz przyrostu na grubość.

źródło

 

3. "Ale odpowiadałem, że nie powstaje nic, czego rosnąca biomasa by nie pochłaniała. "

 

Drzewa a "zwłaszcza młodziaki" wchłaniają te wszystkie trujące substancje które powstają przy spalaniu drewna?

Te NOx, SOx, PM-y, B(a)P , WWA i inne?

Jesteś tego pewien?

Tak.

 

 

4. Kolejny raz: gaz ziemny emituje mniejsze ilości i mniejszy asortyment trujących substancji.

Te trujące substancje są wchłaniane przez drzewa które nie zostają ścięte i spalone (i dokładają wtedy swoje toksyczne emisje).

To po co spalać te drzewa ? Spalać je tylko po to aby inne drzewa wchłaniały spaliny z drewna a nie z gazu??? :)

 

Nie są w stanie pochłonąć więcej CO2 niż powstaje przy spalaniu lub rozkładowi. Drzewa uwolnią CO2 które pochłonęły za życia wcześniej czy później. Nie są w stanie pochłonąć tego, co ich poprzednicy miliony lat temu schowali pod ziemią. Musielibyśmy wycinać te drzewa i zatapiać czy zakopywać w taki sposób, bu nie zgniły.

 

 

5. Czy węgiel drzewny jest EKO i jest OZE?

 

Ze współczesnych drzew - tak.

 

 

6. Natura sobie radzi z CO2 czy jednak nie radzi sobie ?

 

Radzi sobie z utylizacją wszystkich Produktów spalania, za wyjątkiem CO2. Jedynie stężenie CO2 ma stały trend wzrostowy (a w konsekwencji tlenu spada - bo trzeba pamiętać, że spod ziemii wyciągamy tylko C i H - O2 zabieramy, przy paliwach kopalnych bezpowrotnie, z atmosfery). Inne produkty spalania znikają.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Weźcie jeszcze pod uwagę ile energii potrzeba zużyć aby drewno ściąć dostarczyć do miejsca spalania.

Gazociąg jest prawie że bezobslugowy w porównaniu do ścinki, zrywki i transportu drewna ciężkim sprzętem.

Mam sąsiada co pali drewnem, kurzy po całej ulicy 5 razy dziennie. Ekologia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź też pod uwagę ile "syfu" wydobywa się z komina przy spalaniu drewna.

Taka "ekologia".

Spalanie drzew które pochłaniają zanieczyszczenia .

Taka ekologia albo brak logicznego rozumowania.

 

dobrze

70 mln lat było dobrze aż do 2015 roku

wtedy ludzie zaczeli myśleć

 

po co wydobywacie ropę ? po co wam ropa jak zatruwa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months później...
Gość mtdeusz

 

Drzewa a "zwłaszcza młodziaki" wchłaniają te wszystkie trujące substancje które powstają przy spalaniu drewna?

Te NOx, SOx, PM-y, B(a)P , WWA i inne?

Jesteś tego pewien?[/b]

 

 

Tak http://www.pg.gda.pl/chem/CEEAM/Dokumenty/CEEAM_ksiazka_polska/Rozdzialy/rozdzial_033.pdf

 

W drewnie są pomijalne śladowe ilości siarki więc SO2 prawie nie ma. NOx tak samo masz, że spalania gazu.

B(a)p i WWA przy takim spalaniu nie występuję

płomień jak z kuchenki gazowej a jak wiemy płomień z kuchenki gazowej nie emituje żadnych sadzy b(a)p czy WWA .

PM w drewnie jest mało popiołu a przy poprawnym spalaniu jego emisja powinna być znikoma.

Edytowane przez mtdeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mtdeusz

 

Da się zrobić kocioł/piec na drewno który będzie spełniał normę ecodesing z 1000 krotnym zapasem .

 

Po za tym to na co się powołujesz to ,,artykuł,, ekoszołomów, ekoterorystów , pseudoekologów ekozje@ów, który nie ma żadnego naukowego potwierdzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Równie dobrze mógłbym udzielić temu portalowi wywiadu jako znany radomski astronauta.

- Prawidłowo spalane drewno o określonej wilgotności faktycznie powoduje o wiele mniej zanieczyszczeń, niż palenie węglem. Ale nie znaczy to, że jest czyste. To ciągle są groźne spaliny, pełne chemicznego koktajlu – mówi w rozmowie z money.pl Wojciech Misiński, warszawski ekolog.

 

Dodaje, że kominki niesłusznie stały się najgłośniejszym elementem kampanii mającej na celu poprawę jakości powietrza.

Nie mógłbyś. Nie jesteś ani znany ani warszawski ani astronauta. :)

Nie napisali "znany warszawski ekolog".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

jak wiemy płomień z kuchenki gazowej nie emituje żadnych sadzy b(a)p czy WWA .

 

Kpisz czy o drogę pytasz?

 

Sprzątnij dobrze na mokro podłogę w kuchni nad ranem. Ugotuj na gazie rano (jajecznica, woda na kawę), potem ugotuj obiad i coś wieczorem. Potem przeciągnij podłogę mokrą białą szmatą, cały czas ciągnąc ją w jedną stronę. Na przedzie szmaty zobaczysz czarny szlaczek. To jest sadza z płomienia gazowego w kuchence. Jesli nie wierzysz, to wykonaj takie sprzątanie po dniu gdy nic nie gotowałeś. Szlaczek będzie szary = kurz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mtdeusz

Jak masz zepsutą kuchenkę gazową z zapchanym palnikiem to oczywiście że będzie kopcić.

Emisja sadzy z kuchenki gazowej oznaczała by równocześnie emisję CO więc byś się udusił i nikt by kuchenki gazowej nie dopuścił do użytku.

I wtedy garnki były by fest okopcone.

 

Proponuję przeczytać jakieś opracowania o spalaniu a nie pisać głupoty.

 

Tylko kto imp płaci i z czyjej kieszeni?

 

Lewackie zielone ekooszołomy/ekoterrorsyty kas was srasz czy tam inne organizacje ekoterrorystyczne.

Edytowane przez mtdeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz zepsutą kuchenkę gazową z zapchanym palnikiem to oczywiście że będzie kopcić.

Emisja sadzy z kuchenki gazowej oznaczała by równocześnie emisję CO więc byś się udusił i nikt by kuchenki gazowej nie dopuścił do użytku.

I wtedy garnki były by fest okopcone.

Proponuję przeczytać jakieś opracowania o spalaniu a nie pisać głupoty.

.

 

1. Kuchenka nie jest zepsuta, spalanie błękitne, był przegląd pracowników gazowni po demontażu licznika do wymiany instalacji gazowej.

2. Nikt się nie udusił mimo intensywnego gotowania.

3. Garnki nie są okopcone ;gdyby garnki były okopcone, to również ściany kuchni miałyby kolory kurnej chaty, przypadkiem są prawie białe złamane na jasny beż. Wiem, że beż to okropny kolor. Kto tak powiedział?

Więc proponuję poczytać jak w praktyce wygląda proces spalania a nie pisać głupot.

 

Dla wyjasnienia dodam, że podobny eksperyment przeprowadzałem u posiadaczy kuchni wyposażonej w dwie opcje. Obok siebie stoją dwie płyty: gazowa oraz indukcyjna. Dzień gotowania na jednej i dzień gotowania na drugiej. Wynik oczywisty.

 

Uwaga na marginesie:

Po kilku latach zapytałem gospodarzy, ile procentowo używają poszczególnych rodzajów kuchni. Odpowiedź: praktycznie gaz do indukcji jak zero do stu procent.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...