Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Życiowy problem najmłodszego inwestora


Recommended Posts

Gość joanna.111
Dodatkowa zaleta takiej teściowej to potencjalny spadek po niej :)

(taki niestosowny żart)

 

Chyba, że inwestor ma jeszcze rodzeństwo a dom z działką są na niego i mamę. Wtedy to dopiero mogą dziać się cuda :p

 

Apropo tematu nigdy bym się na coś takiego nie zgodziła. Znajdziesz żonę, będziecie mieli dzieci, trzy pokolenia to za dużo jak na jeden dom :) Każdy będzie chciał po swojemu, a to za głośno, a to za późno... Jeżeli jest taka możliwość to przynajmniej podzielić działkę na pół i zrobić osobne wejścia (nie przez wspólną sień).

 

Druga sprawa - jak wyobrażasz sobie podział kosztów? Będzie do zapłacenia podatek, ogrzewanie, prąd, woda... Dopóki będziecie mieszkać Ty i Twoja mama jeszcze jakoś się dogadacie ale potem zaczną się problemy :o Kto ma odśnieżyć, kto napalić, dlaczego tak dużo za wodę, dlaczego liście nie zagrabione :p i to się tyczy dwóch stron, nie żeby teściowa była zawsze tą złą :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

To co opisałaś to proza życia rodzinnego w czystej postaci.

Ściególnie jeśli nie było poczynionych darowizn (zapisów) za życia i spadkobiercy swoimi swarami obarczają sąd. Praca dla pokoleń biegłych i sędziów jest zagwarantowana.

Niedawno powtórnie słyszałem o braciach sądzących się o kilkaset złotych od ....nastu lat, gdzie meritum sprawy już dawno zaginęło w fali wielu nowych wątków oskarżeń i pretensji. Żaden nie cierpi niedostatku, każdy ma co najmniej po pensjonacie albo i dwóch, lecz sąd sądem ale sprawiedliwość musi być po mojej stronie.

Bo moje jest mojsze a tobie wara!

 

A życie mija, dzieci i wnuki patrzą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja Teściowa to złota kobieta, naprawdę, ale pierwszą rzeczą jaką zrobiłem biorąc ślub z jej córką, był zakup mieszkania w bloku...dla Teściowej .Oczywiście były perturbacje, bo to ja się wprowadziłem do jej rodzinnego domu, ale szybko jej przeszło, bo do sklepów i koleżanek bliżej a z perspektywy lat,,,qrka niech pomyślę ile to...27 lat.. to Teściowa mnie za ten manewr chwali :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działka i dom jest tylko na mnie, mama będzie zameldowana.

 

Podział kosztów: obydwa mieszkania na osobnych licznikach.

 

Czy uważacie że nadal źle będzie mi się żyło...?

 

Byłem w banku i sprawa wygląda tak że wypowiedzieć umowę mogę zawsze lecz bank wtedy zabierze mi dom i działke i w ten sposób spłaci długi... Czy to dobre rozwiązanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo albo tak jak mówisz....

 

Wogóle muszę się pochwalić bo chata jest z bardzo dobrych materiałów:

 

Cegła porotherm EDER 24

Dachówka ceramiczna Erlus

Konstrukcja dachu ocieplona nakrokwiowo płytami Thermano

Ocieplony będzie 20cm grafit na fasadzie , 18cm grafit posadzka dół, 8cm piętro, wełna od środka 15cm międzykrokwiowo i 5 cm na zakład.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Podatek płace ja bo to mój dom i moja ziemia.

2) Ogrzewanie gazowe - osobne ciepłomierze

3) Prąd - osobne liczniki

4) Woda - osobne liczniki

 

Kto ma odśnierzyć? Ja, bo będę jedynym mężczyzną w tym domu dopóki nie urodzi mi się syn.

 

Kto napalić? Kominek będzie miała tylko mama.

 

Kto liście zgrabi? Tam nie ma i nie będzie żadnych dużych drzew w ciągu najbliższych kilkunastu lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie będzie tak się czuła w każdym domu, do którego przyjdzie "na gotowo"?

Żeby czuła, że dom jest naprawdę jej, musiałaby go z nim kupić czy wybudować.

Co do drzew i ogrodu, to mieszkaliśmy w moim domu rodzinnym. Ja miałam psa, a moja mama ogródek. Do tej pory słyszę jeszcze, że nie rośnie trawa, bo pies niszczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, czyli zona ma zrobić z teściowej służącą?

 

Słucham?

Nie wiem, jak doszłaś do takiego wniosku z mojej wypowiedzi, ale domyślam się, że miałaś nieciekawe doświadczenia w takiej konfiguracji? Bo chyba nie piszesz w oparciu o statystyki?

Różnie bywa...

Żona nie ma robić z teściowej służącej, ani vice versa. Wystarczy być normalnym człowiekiem i normalnie żyć z ludźmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teściowa nie będzie obiadów gotować bo będziemy mieli swoją kuchnie w mieszkaniu do góry, którą zresztą robie jako kawaler dla siebie "po łepkach", aby moja kobieta życia urządziła ją po swojemu na tym mi zależy :)

 

A odnośnie zajmowania się dzieckiem hmmm... może w takiej sytuacji z przedszkola bym zrezygnował sam nie wiem, wczoraj od mamy usłyszałem że takie decyzje ja mam podejmować a ona się dostosuje. :)

 

A tak pozatym w obecnej sytuacji... ani ja ani moja kobieta nie musiała by brać urlopu macieżyńskiego!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat urlop macierzyński w jakimś tam wymiarze (3 miesiace bodajże) to jedt obowiazkowy i sam "licznik" startuje w dniu poridu, jeżeli wcześniej go kobieta nie rozpocznie:)

 

Tobie chodzi o zasiłek opiekuńczy zapewne.

Co do przedszkola, to ja byłam zaciętym wrogiem żłobków i przedszkoli. Na szczęście zmadrzalam, bo dobra placówka jest świetna dla rozwoju dziecka.

 

Co do tego, jak się twoje życie przyszłe ułoży z mama i żoną, nikt ci nie odpowie.

 

Ja mogę tylko powiedzieć że u nas nssza wyprowadzka to była najlepsza decyzja w życiu. Dla każdego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje że to wszystko zależy od człowieka... zawsze w ostateczności można wynająć małą kawalerke w pobliżu na start, a do domu przyjezdżać np na weekendy, wtedy bym mógł skosić trawe, rynny przepchać itp

 

I też by było spoko :) 25 lat mam a kredyt w najgorszym przypadku zamkne w wieku 40... podejrzewam że mając 35-37 już będę miał baaaardzo mało do spłaty.

 

Chyba nie ma się czym przejmować co nie? Cała radość z budowy mi przeminie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem może być taki, że jeżeli autor za późno się zdecyduje na ewentualną sprzedaż i rozdzielenie, to związki rodzinne na tym mogą już mocno ucierpiec.

Nie zawsze tak jest, ale trzeba się liczyć z ewentualnościa, że wspólne mieszkanie będzie miało destrukcyjny wpływ na rodzinę. Autora i jego żonę, ale też i jego matkę. Nie musi tak być, ale wśród moich znajomych w większości tak właśnie się kończyło wspolne mieszkanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...