Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KORONAWIRUS - przydatne informacje, walka z mitami i plotkami


d7d

Recommended Posts

...

WHO publikuje dane z krajowych raportów obejmujących zakażonych i zgonów w tej grupie. Koleś wziął ilość zgonów z tych raportów i podzielił przez 10% z populacji globalnej, po czym ogłosił, że taka jest śmiertelność, ...

 

Twoja odporność na wiedzę jest jednak zabójczego formatu. :bash:Tłumaczę ci jak komu dobremu, że to rzecznik WHO oznajmiła, iż mają oni swoje szeroko zakrojone badania immunologiczne i z nich wynika, że już 10% ludzkiej populacji zostało zarażone wirusem. Nie żaden koleś, nie żadne krajowe raporty.

Wbij to sobie może gwoździkami do głowy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 17,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • kulibob

    2233

  • d7d

    1885

  • fotohobby

    1552

  • Kaizen

    980

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

... że to rzecznik WHO oznajmiła, iż mają oni swoje szeroko zakrojone badania immunologiczne i z nich wynika, że już 10% ludzkiej populacji zostało zarażone wirusem. Nie żaden koleś, nie żadne krajowe raporty.

Wbij to sobie może gwoździkami do głowy!

 

To nawet najwybitniejszy z wybitych epidemiologów medialnych dr Grzesiowski w 23min dzisiejszego wywiadu potwierdza że zakażonych jest znacznie więcej.

Pewne przypadki są po prostu nieuleczalne, to tak jakbyś mówił do ameby, to nie mam sensu - musisz to zaakceptować.

 

Polecam ten wywiad do końca - gość jest lepszy niż co poniektórzy tutaj jeśli chodzi o wyliczenie śmiertelności, albo ma problemy z materiałem z 3 kl. podstawówki którą sam przywołał :D

 

https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/poranna-rozmowa/news-dr-pawel-grzesiowski-o-zamknieciu-szkol-to-tam-obywa-sie-tra,nId,4790778

Edytowane przez _Grisza_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak to określić - fałszowaniem danych o śmiertelności grypy?!?

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,173952,26395362,dlaczego-koronawirusa-nie-mozna-porownywac-do-grypy-lekarze.html#s=BoxMMt2

cały czas podają, że smiertelność grypy to 62 osoby.. (lub coś koło tego)

Dla mnie wiarygodność danych podawanych przez te osoby jest bliska zeru...jak się to zestawi ze statystykami np. z CDC, to od razu widać, że coś tu nie gra....

 

Może wynika to z tego faktu, że metodologia zliczaniach tych przypadków jest taka a nie inna....

ale co ciekawe - w przypadku covid, metodologia już jest zupełnie inna, rózna o 180 stopni...

ale jakoś do tego, to mało kto ma zastrzeżenia....

 

dodałem

kolejna ciekawostka...

https://www.rki.de/EN/Content/infections/epidemiology/inf_dis_Germany/influenza/summary_2018-19.html

For the 2018/19 season, no estimate of excess-mortality could be made, as the necessary data of the Federal Statistical Office are published with a time delay. However, the estimate for the 2017/18 season (still lacking in the last annual report) has been supplemented: approximately 25,000 influenza-related deaths exemplify

Więc albo Niemcy to takie cherlaki (25000 ofiar grypy) albo u nas sami herosi, odporni na jakieś tam grypy....

Edytowane przez JTKirk
dodałem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja odporność na wiedzę jest jednak zabójczego formatu. :bash:Tłumaczę ci jak komu dobremu, że to rzecznik WHO oznajmiła, iż mają oni swoje szeroko zakrojone badania immunologiczne i z nich wynika, że już 10% ludzkiej populacji zostało zarażone wirusem. Nie żaden koleś, nie żadne krajowe raporty.

Wbij to sobie może gwoździkami do głowy!

 

Nie mają szeroko zakrojonych badań. Ryan did not elaborate on the estimate. Dr. Margaret Harris, a WHO spokeswoman, said it was based on an average of antibody studies conducted around the world.

 

 

Nie podają też szacunkowj liczby ofiar śmiertelnych nie ujętych w statystykach - a dla przykładu Polska długo nie raportowała jako ofiar Covida ofiar pełnoobjawowych jak nie były potwierdzone testem PCR.

 

To tak, jakbyś miał skrzynkę z jabłkami, w której jest na 100 jabłek 10 zgniłych. OSZACOWAŁBYŚ na podstawie 1% drzewek, że w sadzie masz 200 000 jabłek i doszedł do wniosku, ze masz 10 zgniłych na 200 000.

Wbij to sobie, że zgniłych masz znacznie więcej i dzielenie 10/200 000 daje wynik tak daleki od rzeczywistości jak to tylko możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak to określić - fałszowaniem danych o śmiertelności grypy?!?

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,173952,26395362,dlaczego-koronawirusa-nie-mozna-porownywac-do-grypy-lekarze.html#s=BoxMMt2

cały czas podają, że smiertelność grypy to 62 osoby.. (lub coś koło tego)

Dla mnie wiarygodność danych podawanych przez te osoby jest bliska zeru...jak się to zestawi ze statystykami np. z CDC, to od razu widać, że coś tu nie gra....

 

Może wynika to z tego faktu, że metodologia zliczaniach tych przypadków jest taka a nie inna....

ale co ciekawe - w przypadku covid, metodologia już jest zupełnie inna, rózna o 180 stopni...

ale jakoś do tego, to mało kto ma zastrzeżenia....

 

Było parę stron wcześniej - w Polsce źle klasyfikuje się zgony wywołane grypą, stąd też nie biorą nas do ogólnych statystyk.

Bardziej ciekawi mnie to co poniżej - najmniej zachorowań na grypy od lat, przy jednoczesnym skoku na początku października zakażonych Sarsem2

 

Rok 2020

A5lvDQB.png

 

Rok 2019

V594csp.png

 

Rok 2018

cRHhoI0.png

 

Rok 2017

Mk7wQZj.png

Edytowane przez _Grisza_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja odporność na wiedzę jest jednak zabójczego formatu. :bash:Tłumaczę ci jak komu dobremu, że to rzecznik WHO oznajmiła, iż mają oni swoje szeroko zakrojone badania immunologiczne i z nich wynika, że już 10% ludzkiej populacji zostało zarażone wirusem. Nie żaden koleś, nie żadne krajowe raporty.

Wbij to sobie może gwoździkami do głowy!

Skutecznie wypierasz w swojej argumentacji pochodzenie danych o zgonach i nie mam pojęcia skąd sobie założyłeś, że gdzieś polemizowałem z szacowaną ilością zakażonych. Przejrzyj jeszcze raz artykuł, moje posty i wróć do rzeczywistości z odmentów urojeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było parę stron wcześniej - w Polsce źle klasyfikuje się zgony wywołane grypą, stąd też nie biorą nas do ogólnych statystyk.

Tak "nas" nie biorą do ogólnych statystyk, że aż w raportach WHO https://apps.who.int/flumart/Default?ReportNo=1 można bez trudu znaleźć Polskę, a dane są źle klasyfikowane również w pozostałych krajach regionu (i całego świata), bo nijak nie wpisują się bajania Griszy.

cze.jpggerm.jpgpol.jpgukr.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol2: To jest samozaoranie level master!

 

Wracaj pan do swojego sadu liczyć jabłka a monitorowanie wystepowania wirusa zostaw specjalistom.

 

Gdzie tu widzisz "szeroko zakrojone"? Wystarczy kilka malutkich badań na trzech kontynentach jak "nasze" z kwietnia w Krakowie (próbka 1000, lokalna, w dużym mieście) - i można napisać "around the world". Tłumaczenie tego "szeroko zakrojone" dowodzi braku znajomości języka angielskiego i/lub polskiego.

 

Pani rzecznik, nie mówi, ze te to wyniki badań - to szacunki.

Ale najważniejsza manipulacja, to zestawianie pomiarów na wielokrotnie mniejszej próbki (ofiary śmiertelne) jako licznika z szacowaniem na cała populację mianownika.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukasz Warzecha: Rząd jedzie prosto na ścianę

...

Na koniec system ochrony zdrowia: cztery zmarnowane miesiące, podczas których można się było przygotować na jesień. Nie ruszono palcem. Odpowiada za to w największym stopniu Łukasz Szumowski.

 

Rząd ma jeszcze szansę – małą, ale ma – dokonania nie korekty, lecz radykalnej zmiany kursu, który na razie prowadzi nas na ścianę. Trzeba by, po pierwsze, zmienić sposób podejścia do epidemii na ten, który proponuje deklaracja z Great Barrington (wsparta ostatnio nawet przez WHO): dobrowolna i wspierana aktywnie przez państwo izolacja dla najbardziej narażonych – normalne życie dla reszty. Powtarzanie, że w stanie miękkiego lockdownu czekamy na szczepionkę, brzmi skrajnie nieodpowiedzialnie.

 

Szczepionki może nie być w ogóle, a może też pojawić się za rok lub dekadę. Szczepionki na SARS nie ma do dziś. Czy państwo ma bez końca trwać w zawieszeniu, a ludzie w stanie wyniszczającego psychicznego suspensu?

...

By jednak dokonać takiej zmiany, potrzebna byłaby odwaga. Odwaga wymaga zaś determinacji, opanowania i spokoju. Na razie wygląda na to, że wśród rządzących zapanowała panika i są w stanie jedynie powtarzać pomysły, które raz się już nie sprawdziły.

 

To co już dawno było tutaj przedstawiane.

 

 

 

Jan Maciejewski: Foliarze za burtą

 

Statek, którym płyniemy, od dłuższego czasu nabiera wody. A spotkanie z górą lodową dopiero przed nami.

 

Tymczasem oficerowie pokładowi zapewniają: wystarczy, że będziecie siedzieć spokojnie w swoich kajutach, nie wyściubiać nosa i ust na górny pokład, a jakoś damy radę.

 

W ostatnich dniach ta taktyka została wzbogacona o dodatkowy punkt: nawołujących o zmianę kursu próbuje się wyrzucić za burtę. Wyzwać od foliarzy i społecznie szkodliwych wariatów. Pozbawić, jeśli nie od razu prawa do wykonywania zawodu, to chociaż prawa głosu.

...

 

Wirusolodzy i epidemiolodzy z uniwersytetów Stanforda, Harvarda i Oksfordu ogłosili niedawno deklarację z Great Barrington. Apelują w niej o radykalną zmianę strategii w walce z koronawirusem, odejście od polityki bardziej lub mniej miękkich lockdownów do modelu z ukierunkowaną ochroną. Skupienie się na najsłabszych i najbardziej zagrożonych, podejmowanie raczej celowych działań niż przeprowadzanie dywanowych nalotów. W chwili, kiedy piszę te słowa, podpisało ją kilkanaście tysięcy lekarzy i naukowców z całego świata. Całkiem sporo tych foliarzy. Jeszcze w kwietniu polski matematyk Krzysztof Szczawiński opracował model tarczy, będący dokładną realizacją (niezgłoszonych jeszcze wówczas) postulatów z Great Barrington, tyle że dopasowaną do specyfiki demograficznej i społecznej Polski.

...

Być może oni wszyscy się mylą. Może to większość polityków i mediów ma rację i strategia, którą mniej lub bardziej konsekwentnie stosujemy od marca, jest jedynym racjonalnym wyjściem. Ale jest tylko jeden sposób, żeby się o tym przekonać – trzeba rozpocząć dyskusję. Na ubitej ziemi stoczyć walkę na fakty i argumenty, a nie obelgi i anatemy. I jeżeli w jej wyniku okaże się, że zwolennicy modelu z ukierunkowaną ochroną nie mają racji, możemy za kilka tygodni lub miesięcy utonąć ze spokojnym sumieniem; przekonaniem, że nie dało się zrobić nic innego. Służba zdrowia po prostu musiała zaliczyć spektakularny kolaps, a potężny kryzys finansowy był nie do uniknięcia. Ale to wtedy. Teraz jest jeszcze czas na zadawanie pytań i zgłaszanie wątpliwości. Choćby i pod groźbą wyrzucenia za burtę.

Brawo dla autora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skutecznie wypierasz w swojej argumentacji pochodzenie danych o zgonach i nie mam pojęcia skąd sobie założyłeś, że gdzieś polemizowałem z szacowaną ilością zakażonych. Przejrzyj jeszcze raz artykuł, moje posty i wróć do rzeczywistości z odmentów urojeń.

 

Łapiesz aburd? Zbiór danych szacunkowych do zbioru danych potwierdzonych i wniosek o śmiertelności?

 

I to jest ten twój wymyk logiczny. Próbuje ci od dłuższego czasu wytłumaczyc, że nie sa to żadne dane szacunkowe, a badania immunologiczne, normalne narzędzia badawcze standardowo wykorzystywane przy wielu zakażenianiach wirusowych, dane na których zwyczajowo pracują epidemiolodzy i wirusolodzy.

 

Teraz próbujesz sie ratować dyskusją nad danymi o zgonach, które sam nazywasz "potwierdzonymi".... I tak w koło Macieju...

 

No cóż... mam nadzieję, że jestes równie odporny na wirusy jak i na rzeczowe argumenty, bo wtedy to spoko żaden wirus cie nie ruszy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest ten twój wymyk logiczny. Próbuje ci od dłuższego czasu wytłumaczyc, że nie sa to żadne dane szacunkowe, a badania immunologiczne, normalne narzędzia badawcze standardowo wykorzystywane przy wielu zakażenianiach wirusowych, dane na których zwyczajowo pracują epidemiolodzy i wirusolodzy.

Według WHO są to dane szacunkowe, według statystyczki również. Bo chyba nie upierasz się, że przeprowadzono badanie immunologiczne całej populacji z wynikiem 10% potwierdzonych zakażeń, wtedy byłyby to dane rzeczywiste, a nie szacunkowe.

 

Teraz próbujesz sie ratować dyskusją nad danymi o zgonach, które sam nazywasz "potwierdzonymi".... I tak w koło Macieju...

Bo ilość zgonów pochodzi z raportów krajowych i są to dane rzeczywiste. Przeczytaj żesz wkońcu ten artykuł, tam masz to napisane, a nie wymyślaj co ci się wydaje, że by mogło być.

 

No cóż... mam nadzieję, że jestes równie odporny na wirusy jak i na rzeczowe argumenty, bo wtedy to spoko żaden wirus cie nie ruszy....

Rzeczowe argumenty do mnie przemawiają, ale niech będą rzeczowe, a nie oderwane od rzeczywistości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według WHO są to dane szacunkowe, według statystyczki również. Bo chyba nie upierasz się, że przeprowadzono badanie immunologiczne całej populacji z wynikiem 10% potwierdzonych zakażeń, wtedy byłyby to dane rzeczywiste, a nie szacunkowe.

.

 

.. mam pojęcia skąd sobie założyłeś, że gdzieś polemizowałem z szacowaną ilością zakażonych

 

Szach i mat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Polecam ten wywiad do końca -

 

 

I to zarządzanie strachem jako remedium na walkę z wirusem - nie wolno sprzedawać dobrych informacji! Mamy sie bać.

 

Miliardy które wyparowały z gospodarki w trakcie zamkniecia, poświęcono by był czas na przygotowanie szpitali, doposażenie ich, mozna było stworzyc nowe oddziały awaryjne. duzo mozna było, a zostało tylko straszenie i wymachiwanie policyjna pałką.

 

Pan profesor dużo tam ciekawych rzeczy mówi, no ale pewne sprawy trudno juz dłużej ukrywać...

 

Dzieki za linka. Nie tylko tego ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to zarządzanie strachem jako remedium na walkę z wirusem - nie wolno sprzedawać dobrych informacji! Mamy sie bać.

 

Miliardy które wyparowały z gospodarki w trakcie zamkniecia, poświęcono by był czas na przygotowanie szpitali, doposażenie ich, mozna było stworzyc nowe

Nie mamy się bać a mamy działać rozumnie.

Teza o powszechnym sianiu strachu, paniki i zabieraniu wolności jest fałszywa.

Działania rządu są chaotyczne i niekonsekwentne.

I tego można się bać.

 

Miliardy wyparowały.... Dokąd?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego koronawirusa nie można porównywać do grypy?

Nie nawiązują do przytoczonej liczby przypadków śmiertelnych w wyniku grypy to podaje się takie informacje

 

Lekarze epidemiolodzy w programie "Czarno na białym" w TVN 24 wyjaśniali główne różnice między koronawirusem a grypą, które - jak wskazali - są znaczące.

Wyższy jest m.in. współczynnik reprodukcji wirusa - jedna osoba z koronawirusem zakaża średnio 2,2 osoby, a osoba, która choruje na grypę, 1,3 osoby. - Koronawirus jest przede wszystkim dużo bardziej zakaźny - powiedział w rozmowie z TVN 24 immunolog z WUM, Wojciech Feleszko. I dodał, że ryzyko jest tym większe, że w przypadku COVID-19 zakażają też osoby bezobjawowe, a w przypadku grypy - głównie ci, którzy mają widoczne objawy.

Dodatkowo zakażenie grypą objawy daje szybciej - zwykle od dnia do czterech dni od zakażenia (koronawirus może dawać objawy nawet po dwóch tygodniach, choć zwykle mówi się o okresie od pięciu do siedmiu dni).

 

Przejście obu chorób może wiązać się z trwałymi powikłaniami, ale w przypadku koronawirusa te powikłania częściej mogą kończyć się śmiercią, a dodatkowo są mniej "przewidywalne".

Epidemiolożka i wiceprezeska Sekcji Kontroli Zakażeń Europejskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego w "Czarno na białym" wskazała, że

COVID-19 wywołuje m.in. "stan zapalny naczyń, tętnic i żył", co może być powodem nagłego pogorszenia się stanu zdrowia chorych.

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,173952,26395362,dlaczego-koronawirusa-nie-mozna-porownywac-do-grypy-lekarze.html#s=BoxMMt2

 

Ciekawy jest komentarz jednego z forumowiczów

ml2403 godzinę temu

Tylko jedno zdanie z tego artykułu jest względnie prawdziwe czyli nie wiemy jeszce wszystkiego o tej chorobie.

Wyciąganie daleko idących wniosków gdy nie ma się wiedzy na dany temat jest śmieszne.

Nie wiadomo jak długo żyjemy z wirusem grypy ale przed 100 laty była wielka pandemia i corocznie mamy sezony grypowe. Wirus grypy szybko mutuje ale można powiedzieć, że jest "zadomowiony" wśród ludzi.

SARS-COV2 jest wirusem nowym dla człowieka i większość ludzi się z nim nie zetknęła. Z drugiej strony liczba przypadków bezobjawowych lub skąpoobjawowych jest tak duża, że nie wiadomo jaka jest jego zjadliwość.

Dlatego dziś ani nie można mówić o śmiertelności choroby ani stawiać jakieś prognozy co do rozwoju epidemii.

Pewnie za 3-4 lata coś będzie można więcej powiedzieć gdy zrobi się badania populacyjne i zobaczy właściwe rozprzestrzenienie wirusa w populacji.

Nie zdziwiłbym się gdyby po uwzględnieniu wszystkich czynników okazało się, że i grypa i Covid-19 mają podobna śmiertelność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Miliardy wyparowały.... Dokąd?

 

 

 

Dokąd….? Dokąd…? To jest wielkie filozoficzne pytanie…

Jednak Świat byłby zbyt uporządkowany, gdyby to co nas zastanawia i intryguje, zostało w końcu wyjaśnione.

Potrzebujemy w życiu pytań, na które nie można znaleźć odpowiedzi…

 

:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...