Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KORONAWIRUS - przydatne informacje, walka z mitami i plotkami


d7d

Recommended Posts

A są puste ? Pozamykane na głucho ?

 

na głucho nie, ale normalnie dostępne też nie są...popytaj wśród znajomych lekarzy, albo pracowników szpitala...

a był taki moment - pewnie wiesz, że były wręcz puste...

 

dużo ludzi, mimo że ma jakiś poważny problem i normalnie udałoby się na izbę przyjęć i potem pewnie na oddział w ogóle rezygnuje, bo czasami sprowadza się to do kilku/kilkunastu godzinnego oczekiwania i finalnie i tak powrót do domu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 17,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • kulibob

    2233

  • d7d

    1885

  • fotohobby

    1552

  • Kaizen

    980

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Specjalnie dla d7d będzie odpowiedź dla każdego oddzielnie. Żeby potem można mi było, z braku logicznych argumentów, zarzucać, że celowo mnożę ilość postów:)

 

 

Moim zdaniem większość obostrzeń jest niepotrzebna, zbędna, a nawet szkodliwa.

 

Jeżeli Ciebie nie obchodzi, czego ja chcę, to czemu mnie ma obchodzić, czego ty chcesz bądź się obawiasz?

 

W odpowiedzi manipulujesz.

Nikt Tobie nie zarzucał tego o czym powyżej napisałaś.

 

Twoim zdaniem "większość obostrzeń jest niepotrzebna, zbędna, a nawet szkodliwa".

Ok, masz prawo takie zadnie mieć i je prezentować.

Jednak nie masz żadnej wiedzy, wykształcenia ani doświadczenia na poparcie takiego twierdzenia o nadmiarze obostrzeń.

 

Często cytowany przez antycovidowców wirusolog prof. Włodzimierz Gut

ostatnio stwierdził:

Zdaniem gościa PR24, aby zapobiec szybkiemu rozprzestrzenianiu się wirusa, należy powrócić do przestrzegania kilku podstawowych zasad bezpieczeństwa.

- Musi wrócić zdrowy rozsądek, podstawowe rzeczy. Wszystko jest właściwie wypracowane, tylko trzeba to stosować: dystans, higiena i bariery fizyczne.

Nic innego nikt nie wymyśli.

Tego problemu nie rozwiąże lek, bo lek służy do leczenia chorych - powiedział prof. Włodzimierz Gut.

 

Jak zaznaczył, "nie rozwiąże tego też szczepionka, ponieważ nie ma szczepionek skutecznych w 100 procentach". - Trzeba będzie więc łączyć wszystkie elementy razem. Dopóki nie ma szczepionki, nie mamy o czym rozmawiać. Rozmawiamy za to o dystansie, czyli o racjonalnym zachowaniu - podkreślił profesor.

 

Należy konsekwentnie przestrzegać reguł.

Jeśli reguły nie są przestrzegane, nie wolno ich ośmieszać.

 

W momencie, kiedy karze się ekspedientkę za prawidłowe zachowanie, to robi się rzecz co najmniej dziwną, nie mówiąc o całym efekcie psychologicznym. To tak, jakby się potwierdzało, że rację mają ci, którzy mówią, że nie muszą niczego przestrzegać - skomentował ekspert.

https://www.polskieradio24.pl/130/5925/Artykul/2589462,Musi-wrocic-zdrowy-rozsadek-Prof-Wlodzimierz-Gut-o-wzrastajacej-liczbie-zakazen-w-Polsce

Czy antycovidowcy nadal uważają prof. W. Guta z eksperta i będą stosować się do jego opinii?

 

To powiedział ten prof. Włodzimierz Gut od stwierdzenia

Pani profesorze, to czym się różni wirus, koronawirus od zwykłego przeziębienia lub grypy?

Nazwą.

Ale objawy są podobne?

Tak.

https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/poranna-rozmowa/news-wlodzimierz-gut-jeden-przypadek-koronawirusa-w-miescie-milio,nId,4373749

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej, że dyskusja z ludźmi ogarniętymi paniką nie ma za bardzo sensu. Co dalej skutecznie udowadniasz w zasadzie każdym swoim wpisem..

Manipulujesz a dokładniej pisząc to zmyślasz. Może świadomie a może nieświadomie (pat ostatnie zdanie).

Nie jestem ogarnięty paniką.

To Ty tak uważasz i to jest twój problem szerzenia informacji o panice wśród ludzi którzy zachowują się normalnie i zgodnie z wytycznymi.

Daj przykład że jestem "ogarnięty paniką". :D

Mało wiesz a dużo piszesz na tematy na których zupełnie się nie znasz.

 

Nadpisywanie to w komputerze a nie w zakresie wolności.

Obostrzenia naruszają twoją wolność? To wyprowadź się tam gdzie nikt nie będzie kontrolował twojego zachowania.

Siejesz panikę z ograniczeniem wolności.

Nikt nie narzeka tylko Ty.

PANIKUJESZ !! :D

 

Powołujesz się na sędziego - masz rację. Prawnicy mają rację ale władza ma władzę.

Ale niektórzy uważają, że sędziowie i prawnicy nie mają racji.

(wiadomo kto tak uważa)

 

 

Nakazy nie są narzucane przez takich jak ja.

Znowu zmyślasz.

Wróć na ziemię i nie siej PANIKI !!.

 

To co piszesz to jest PROJEKCJA.

Edytowane przez d7d
literówka (tam)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli w kraju A i w kraju B “pandemia” istnieje, to jaki sens ma zabijanie turystyki i branży lotniczej?

I dalej - jaki sens i potrzebę ma blokowanie lotów normalnych do danego kraju, z jednoczesnym dopuszczeniem czarterów?

 

Lockdown zrobił więcej złego niż dobrego (ale owszem, łatwo oceniać po fakcie, a podejmujący decyzje bazowali zapewne na bardzo przestrzelonych modelach). Ale brak przyznania oficjalnego, że te modele były przestrzelone, jest już świadomym działaniem, ukierunkowanym na podtrzymanie paniki.

 

Nauczanie zdalne, bo “16 nauczycieli ma stwierdzone zakażenie bezobjawowe”, robi więcej złego niż dobrego (głównie podtrzymuje panikę - nie tylko tych, co się boją “pandemii”, ale także tych rodziców, co się boją, że zamkną szkołę i znowu będą musieli łączyć normalną pracę z uczeniem własnych dzieci - porozmawiaj z rodzicami dzieci w wieku np. 9 lat, na które opieka już im nie przysługiwała podczas lockdownu).

 

Nakaz noszenia maseczek przez wszystkich, niezależnie od stanu zdrowia, jest szkodliwy dla wielu osób.

 

Nakaz noszenia maseczek dla małych (już 4 letnich) dzieci jest po prostu chory.

Ostatnio czytałam o kobiecie z dwuletnim dzieckiem, której kazano wysiąść z samoloty, bo jej dwuletnie dziecko nie chciało założyć maseczki. Ona z płaczem mu ją na siłę zakładała, dziecko z płaczem ją ściągało. Czy to jest normalne?

 

Tu masz więcej o tych “potrzebnych, niezbędnych, a nawet nieszkodliwych” obostrzeniach w stosunku do tego, co ludzkość ma najcenniejsze i najdelikatniejsze - najmłodszych:

https://pomorska.pl/zakaz-wnoszenia-zabawek-do-zlobka-i-przedszkola-przytulac-dziecka-tez-sie-raczej-nie-powinno-26092020-r/ar/c1-15196638

 

Pandemia zrobiła wiele dobrego bo urealniła koszty i dochody, i firm i pracowników, przed pandemią co niektórym w dupach się przewróciło. Ponadto wyeliminowała branże zachcianko we nie związane z potrzebami czyli fanaberie i jednocześnie przyczyniła się do zmniejszenia zanieczyszczenia środowiska. Ludzie zaczęli myć ręce po podtarciu tyłka to bardzo budujące. Maseczki nosi wiele ludzi z konieczności bez związku z pandemią np lekarze i kosmetyczki itp i nikt nie umarł z tego powodu. Ludzie po przeszczepach i Japończycy również .

 

Co do bezobjawowych chorób to zastanawiam się nad bezobjawową biegunką czy jest możliwa??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Manipulujesz a dokładniej pisząc to zmyślasz. Może świadomie a może nieświadomie (pat ostatnie zdanie).

Nie jestem ogarnięty paniką.

To Ty tak uważasz i to jest twój problem szerzenia informacji o panice wśród ludzi którzy zachowują się normalnie i zgodnie z wytycznymi.

Daj przykład że jestem "ogarnięty paniką". :D

Mało wiesz a dużo piszesz na tematy na których zupełnie się nie znasz.

 

Nadpisywanie to w komputerze a nie w zakresie wolności.

Obostrzenia naruszają twoją wolność? To wyprowadź się tak gdzie nikt nie będzie kontrolował twojego zachowania.

Siejesz panikę z ograniczeniem wolności.

Nikt nie narzeka tylko Ty.

PANIKUJESZ !! :D

 

Powołujesz się na sędziego - masz rację. Prawnicy mają rację ale władza ma władzę.

Ale niektórzy uważają że sędziowie i prawnicy nie mają racji.

(wiadomo kto tak uważa)

 

 

Nakazy nie są narzucane przez takich jak ja.

Znowu zmyślasz.

Wróć na ziemię i nie siej PANIKI !!.

 

To co piszesz to jest PROJEKCJA.

 

dokładnie w punkt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na głucho nie, ale normalnie dostępne też nie są...popytaj wśród znajomych lekarzy, albo pracowników szpitala...

a był taki moment - pewnie wiesz, że były wręcz puste...

 

dużo ludzi, mimo że ma jakiś poważny problem i normalnie udałoby się na izbę przyjęć i potem pewnie na oddział w ogóle rezygnuje, bo czasami sprowadza się to do kilku/kilkunastu godzinnego oczekiwania i finalnie i tak powrót do domu....

 

Wiesz co, w zeszłą środę miałem robotę w WSS w Bielsku-Białej - byłem na gastroenterologii i (krócej) na kardiologii.

Zapytałem przełożoną, jak obłożenie na gastro- odpowiedziała, że full. TO samo widziałem na kardiologii.

Mój kuzyn jest ortopedą w WSS w Rybniku - tam też zabiegi idą normalnie.

 

Logicznie - gdyby "dużo ludzi" rezygnowało z wizyty na izbie, to byłyby tam pustki, a nie kilkugodzinne kolejki prawda ?

 

I na koniec - jednak mały procent odwiedzających izbę trafia na oddział. Może na kardiologię, albo zabiegowe (ortopedia, chirurgia). W olbrzymiej większości pacjenci na oddział trafiają przywiezieniu przez pogotowie ratunkowe (stany nagłe), albo na planowane leczenie/zabiegi

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było tak od razu, nikogo by nie dziwiło jak to z ulicy dostałeś się do ortopedy :rotfl:

 

Widzisz, ale ja byłem w poradni ortopedycznej, a nie w WSS. I nie dostałem się z "ulicy" a poprzez lekarza POZ.

Żenujące, że musze takie podstawy tłumaczyć...

Chyba, że ta zataczająca się ikonka symbolizuje stan zamroczenia, w jakim tkwisz.

To sorry...

 

z Fotohobbystą jesteście braćmi syjamskimi ? też byłeś u tego ortopedy ?

I teraz popatrz na lewo, tam nad awatarem jest wyboldowany wyraz.

Wiem, że masz dys-cośtam, ala jak się skupisz, to przeczytasz, zapamiętasz i przestaniesz przeinaczać.

Bo to niezbyt dobrze świadczy o Twojej netykiecie

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jeśli diagnostyka onkologiczna spadła o 90% to sytuacja nie jest normalna. Wiadomość z wczoraj, chyba z radia gdy wracałem wczoraj z pracy, już nie pamiętam . Odbije się to czkawką z ludzkiego punktu widzenia i z punktu kosztów NFZ itp. To MNP mają głęboko w anusie (100 mld PLN dziury budżetowej w te, czy we w te, to jeden wuj), tak jak antycowidowcy elementarne zasady bezpieczeństwa. Może antycovidowcy podpiszą deklarację aby nie leczyć ich żadnym wypadku zachorowania , tak jak przeciwnicy WOŚP powinni podpisywać deklarację aby NIE LECZYĆ ich dzieci aparaturą sygnowaną serduszkiem WOŚP. Pytałem znajomych, głęboko ..... i przeciwnych Owsiakowi, czy w szpitalu podpisali taki sprzeciw dotyczący aparatury stosowanej przy leczeniu ich dzieciaków. Piłowałem ich wielokrotnie, za diabła nie uzyskałem odpowiedzi, a brak odpowiedzi to też odpowiedź. Podsumowując to słowami pewnej lek. med. i jednocześnie katechetki - wszystko zależy od interpretacji. Jeśli Nayri uważa że moja wolność nastąpiła czy nadpisuje się na jej wolność, to może raczy zauważyć że moje postępowanie (maski, dystans, dezynfekcja) nie przyniesie jej wirusa, natomiast postawa życiowa według jej filozofii jest dla strony przeciwnej o wiele groźniejsza. Gdy ja złapię wirusa od antycovidowców , to usłyszę: Sorry Vinnetou, my nie wiedzieliśmy. :lol2:Tylko, że to ja będę zdychał z rurą w gębie i w innych otworach ciała (naturalnych i sztucznych wykonanych na tę okoliczność) a oni gdy zachorzeją będą wrzeszczeć, że im się należy bo płacą ZUS oraz innsze zdrowotne 362,64.- Czy to jest wolność i równość według Nayri ??????????/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy Ty ze mnie robisz głupka. Pisze o tym co się stanie jak szpitale będą się zapełniać nie na drobnoustrój miłościwie nam się szerzący. Wróci Twoja grypa nie covid ,grypa powróci umieralność na nią większa jak to przedstawiasz. To kux.....wa szpitale się nie przepełnią ,a SOR znowu będzie przyjmować z 4 godz. opóźnieniem. Nie covid kobieto ,a dziecko Twoje mnie nie interesuję sama dbasz o jego zdrowie. Mam wnuczęta o które się martwię bo jak widzę takie podejście do co by nie było, zagrożenia drobnoustrojem zakaźnym takich matek jak Ty, to mnie to przeraża i właśnie się boję o ich zdrowie.

 

Jeżeli się martwisz o siebie i swoje wnuczęta - to pozamykaj się z nimi w domu. Ciężar dbania o Twoje i Twoich bliskich bezpieczeństwo powinieneś w głównej mierze ponieść Ty, a nie cała reszta.

Ludzie mają tracić pracę, kolejne sektory gospodarki mają mieć problemy, bo Ty się boisz wirusa, który w żadnym wypadku nie jest tak zjadliwy, jak Ci wmówiono?

 

Zdajesz sobie sprawę, że Ty się teraz boisz zdrowych dzieci i dorosłych? Już nawet nie osób chorych, kaszlących, kichających - Ty dałeś się przekonać, że straszliwym zagrożeniem są ludzie ZDROWI.

 

A Twojego wywodu odnośnie szpitali po prostu nie rozumiem - sam wcześniej twierdziłeś, że przed “pandemią” szpitale były przepełnione. I świat się jakoś kręcił. To czemu teraz ma być inaczej?

 

 

Wiesz co cieszę się ,że moja córka wychowuje dzieci w bardzo odmienny sposób jak Ty. Jak czytam co wypisujesz w tej wirusologii to ciarki mam na plecach ,że przytulenie w ankiecie ,która chyba wypełniałaś ma tak wielkie znaczenie w emocjonalnym wychowaniu. Z tym emocjonalny to pojechałaś i obraziłaś znaczną rzeszę nauczycieli przedszkolnych. Nie życzę Ci także aby w twojej grupie przedszkolnej do której uczęszcza Twoje dziecko znalazły się dzieci z poza Twojej wirtualnej listy. Porażasz tą miłością dotykową. Dobrałaś sobie grupę do wymogów które postawiłaś przed sobą ? Czy w rozmowie z Dyrektorem placówki zadałaś to kuriozalne pytanie ? "Szukam placówki dbającej o prawidłowy rozwój emocjonalny".

 

Kontakt fizyczny z dzieckiem, bliskość, ma olbrzymie znaczenie dla rozwoju kilkuletniego dziecka.

Czym obraziłam nauczycieli? Jaka wirtualna lista? Jaka ankieta? O czym Ty w ogóle piszesz???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dawna nie potrzebują. Ty śpisz?

Ja pamiętam z przedszkola niewiele - ale jakim cierpieniem było leżakowanie mi się utrwaliło.

 

No tak, zapomniałam, że liczy się jedynie dobro Twoje i Twoich bliskich…

Twoje dzieci nie mają już drzemki w przedszkolu, więc obostrzenia, z powodu których inne, mniejsze dzieci, śpią na plastikowych leżaczkach bez żadnego kocyka czy pościeli - są OK. Bo Ciebie i Twoich bliskich nie dotyczą...

 

 

Nie jestem nauczycielem przedszkolnym.

Wg Twojej logiki receptą na płacz jest przytulanie?

 

Tak. Jeżeli moje dziecko się przewróci na tyle pechowo, że zrobi sobie krzywdę, to jedną z pierwszych czynności, jakie podejmuję, jest jej przytulenie. Bo to dziecku pomaga ukoić ból i płacz.

Ty w takiej sytuacji stajesz nad płaczącym kilkulatkiem i mu tłumaczysz logicznie, dlaczego się przewrócił?

 

 

Mylisz przedszkole ze żłobkiem. Nie pisałem nic o zainteresowaniu, a o przytulaniu.

 

To samo, co powyżej. Plus:

 

W modelu hierarchii potrzeb człowieka, opisanej przez Abrahama Maslowa, potrzeby bezpieczeństwa i afiliacji (więzi i miłości) to podstawowe potrzeby każdego człowieka, sytuujące się zaraz po potrzebach fizjologicznych (takich jak pożywienie, ciepło, sen czy schronienie).

Wiele eksperymentów, przeprowadzonych przez psychiatrów w wieku XX, dowodzi, że koncentrując się wyłącznie na fizycznym aspekcie troski o dziecko, tj. dbając tylko o to, by było one syte i by było mu ciepło, nie jesteśmy w stanie zagwarantować jego prawidłowego rozwoju. Dopiero w połączeniu z troską o potrzeby dziecka w zakresie miłości i przynależności można mówić o wychowywaniu, a nie „odchowywaniu” niemowlęcia.

 

Wynika to z faktu, że dziecko stanowi istotę psychofizyczną, w rozwoju której nie można rozdzielać aspektu fizjologicznego od psychicznego. Już w latach 40. ubiegłego wieku psychiatra Rene Spitz dokonał porównania stanu dzieci mieszkających w przytułkach z przybywającymi w żłobkach przywięziennych. W przytułkach panowała nienaganna czystość, lecz opiekunowie nie okazywali mieszkającym w nich dzieciom żadnej formy czułości. Natomiast w żłobku więziennym, gdzie warunki lokalowe były dużo gorsze, dzieci miały zapewniony fizyczny kontakt z matkami.

Psychiatra zaobserwował, że mimo trudniejszych warunków mieszkalnych, dzieci ze żłobka przywięziennego rozwijają się dużo lepiej zarówno pod względem fizycznym, jak i emocjonalnym, niż te ze sterylnego przytułku. Jest to jeden z koronnych dowodów, potwierdzających ogromną rolę, jaką odgrywa przytulanie i dotyk w rozwoju dziecka.

https://www.medicover.pl/o-zdrowiu/przytulanie-wazny-element-w-rozwoju-dziecka,3772,n,2666

Ile godzin dziennie Twoje dzieci spędzają w tym spełniającym obostrzenia, sterylnym przedszkolu?

 

W grupie przedszkolnej nie może być 26 dzieci.

A czy 18, czy 20 na jednego nauczyciela to różnica żadna.

To ciekawe, bo w większości państwowych w okolicy jest właśnie po 26 dzieci. Może przepisy omijane są w ten sposób, że jest jedna “pomoc” na 3-4 takie grupy?

 

U mojej córki dzieci jest 16, nie 18 czy 20. Nie płaczą wszystkie na raz (to nie jest grupa dzieci pierwszy raz zaczynających przedszkole - te dzieci lubią i chcą tam przebywać). Opiekunki spokojnie są w stanie poświęcić czas i uwagę (a także przytulić) dziecko, które akurat płacze, bo na przykład się uderzyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W odpowiedzi manipulujesz.

Nikt Tobie nie zarzucał tego o czym powyżej napisałaś.

 

Nie napisałam, że ktoś mi coś zarzucał. Napisałam, że spodziewam się, że ktoś mi to DOPIERO zarzuci.

Ale mam nadzieję, że się mylę, a Ty masz rację i nic takiego się nie wydarzy:)

 

 

Twoim zdaniem "większość obostrzeń jest niepotrzebna, zbędna, a nawet szkodliwa".

Ok, masz prawo takie zadnie mieć i je prezentować.

Jednak nie masz żadnej wiedzy, wykształcenia ani doświadczenia na poparcie takiego twierdzenia o nadmiarze obostrzeń.

 

Ty też z tych, co to uważają, że ludzie nie mają prawa myśleć samodzielnie?

Jeżeli tak - to czemu sam się do swoich przekonań nie stosujesz? Czemu się wypowiadasz w tak wielu tematach? Jakimś wyjątkiem jesteś, co ma “wiedzę, wykształcenie i doświadczenie” w każdej w zasadzie dziedzinie?

 

Kto ma decydować, jaki poziom “wiedzy, wykształcenia i doświadczenia” jest wystarczający? Ty? Jeżeli to co powiem Ci się spodoba, to uznasz, że moja wiedza, wykształcenie i doświadczenie jest wystarczające, by logiczne twierdzenie poprzeć? Jak Ci się nie spodoba - no to nie ma problemu, uznasz, że nie jest?

 

Poza tym - skąd wiesz, jaką ja mam wiedzę, wykształcenie i doświadczenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd ten przykład, ze słyszenia. Żenua. Byłem świadkiem jak Pan kierowca busa nie zabrał pasażera bo ten nie miał maseczki. Poprosił go tylko o maseczkę nie o 365 wysterylizowanych na każdy dzień. Prosił aby uszanował to bo panowie policjanci kontrolujący go wcześniej nałożyli mandat ,że wiezie osoby nie poddające się obostrzeniu. Oddasz mu te pieniądze jak taka jesteś sprawiedliwa i zamartwiasz się ,że w pandemii ludzi pozbawili pracy i funduszy do życia ? Sytuacja znowu się powtórzy to ma zabierać taka Panią jak Ty bez maseczki i płacić kolejne mandaty. Jak Cię czytam to zauważam ,że to Ty masz problem z dostosowaniem. Ja pierdziu.

 

To przegapiłam, więc tak na szybko - szukałam z powrotem tego artykułu, ale nie udało mi się go na szybko znaleźć. Za to przekonałam się, że takich sytuacji jest o wiele więcej.

Chociażby:

 

https://www.o2.pl/informacje/matka-z-szostka-dzieci-wyrzucona-z-samolotu-bo-2-latka-nie-miala-maseczki-6545201705568896a

 

https://www.o2.pl/informacje/dwulatek-zdjal-maseczke-natychmiastowa-reakcja-stewardes-6554663325723136a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jeśli diagnostyka onkologiczna spadła o 90% to sytuacja nie jest normalna. Wiadomość z wczoraj, chyba z radia gdy wracałem wczoraj z pracy, już nie pamiętam . Odbije się to czkawką z ludzkiego punktu widzenia i z punktu kosztów NFZ itp. To MNP mają głęboko w anusie (100 mld PLN dziury budżetowej w te, czy we w te, to jeden wuj), tak jak antycowidowcy elementarne zasady bezpieczeństwa. Może antycovidowcy podpiszą deklarację aby nie leczyć ich żadnym wypadku zachorowania , tak jak przeciwnicy WOŚP powinni podpisywać deklarację aby NIE LECZYĆ ich dzieci aparaturą sygnowaną serduszkiem WOŚP. Pytałem znajomych, głęboko ..... i przeciwnych Owsiakowi, czy w szpitalu podpisali taki sprzeciw dotyczący aparatury stosowanej przy leczeniu ich dzieciaków. Piłowałem ich wielokrotnie, za diabła nie uzyskałem odpowiedzi, a brak odpowiedzi to też odpowiedź. Podsumowując to słowami pewnej lek. med. i jednocześnie katechetki - wszystko zależy od interpretacji. Jeśli Nayri uważa że moja wolność nastąpiła czy nadpisuje się na jej wolność, to może raczy zauważyć że moje postępowanie (maski, dystans, dezynfekcja) nie przyniesie jej wirusa, natomiast postawa życiowa według jej filozofii jest dla strony przeciwnej o wiele groźniejsza. Gdy ja złapię wirusa od antycovidowców , to usłyszę: Sorry Vinnetou, my nie wiedzieliśmy. :lol2:Tylko, że to ja będę zdychał z rurą w gębie i w innych otworach ciała (naturalnych i sztucznych wykonanych na tę okoliczność) a oni gdy zachorzeją będą wrzeszczeć, że im się należy bo płacą ZUS oraz innsze zdrowotne 362,64.- Czy to jest wolność i równość według Nayri ??????????/

 

Gdy Grisza wkleił linka do wypowiedzi onkologów o tym właśnie problemie - że ludzie tak bardzo dali się zastraszyć koronawirusem, że przychodzą na diagnostykę w kierunku nowotworów zbyt późno - to nie uwierzyłeś.

Jak “w jakimś radiu o tym powiedzieli” - to teraz już wierzysz?

 

Aczkolwiek z zapartym tchem czekam, by przeczytać w jaki sposób d7d będzie Ci udowadniał, że problemu nie ma. Ani w przypadku diagnostyki, ani zniszczonego budżetu (bo przecież nikt w żaden sposób nie wyniszcza gospodarki) :)

 

Co do mnie, to uważam, że główny ciężar dbania o Twoje zdrowie i bezpieczeństwo powinien spaść na Ciebie. Jeżeli naprawdę uważasz, że ten koronawirus jest tak zjadliwy, że boisz się ZDROWYCH ludzi, to nie oczekuj, że Ci ludzie dostosują się do Ciebie. Sam dbaj o swoje zdrowie, sam się zabezpieczaj.

A Ty sam jeździłeś do pracy, będąc na emeryturze, jednocześnie wyzywając tych, co nie stosowali się do zaleceń (które sam łamałeś wychodząc z domu, gdy nie musiałeś).

 

Zgodziłabym się z Twoim przekonaniem, że każdy powinien robić co w jego mocy, by chronić innych, gdyby wirus był faktycznie tak niebezpieczny, jak to przedstawiano na wiosnę.

 

Ale tu doszło do takiej paranoi, że robi się śmiertelne zagrożenie już nawet nie z kaszlących, kichających i gorączkujących - ale ze ZDROWYCH dzieci i dorosłych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Manipulujesz a dokładniej pisząc to zmyślasz. Może świadomie a może nieświadomie (pat ostatnie zdanie).

Nie jestem ogarnięty paniką.

To Ty tak uważasz i to jest twój problem szerzenia informacji o panice wśród ludzi którzy zachowują się normalnie i zgodnie z wytycznymi.

Daj przykład że jestem "ogarnięty paniką". :D

Mało wiesz a dużo piszesz na tematy na których zupełnie się nie znasz.

 

Nadpisywanie to w komputerze a nie w zakresie wolności.

Obostrzenia naruszają twoją wolność? To wyprowadź się tam gdzie nikt nie będzie kontrolował twojego zachowania.

Siejesz panikę z ograniczeniem wolności.

Nikt nie narzeka tylko Ty.

PANIKUJESZ !! :D

 

Powołujesz się na sędziego - masz rację. Prawnicy mają rację ale władza ma władzę.

Ale niektórzy uważają, że sędziowie i prawnicy nie mają racji.

(wiadomo kto tak uważa)

 

 

Nakazy nie są narzucane przez takich jak ja.

Znowu zmyślasz.

Wróć na ziemię i nie siej PANIKI !!.

 

To co piszesz to jest PROJEKCJA.

 

Za dużo tego było, i to też przegapiłam:)

 

Przykład panikowania - pierwszy z brzegu - to zaprzeczanie faktom (“pandemia” nie powoduje problemów gospodarczych ani ekonomicznych itd).

 

Inny - atakowanie ludzi, którzy zamiast bać się na widok/ po usłyszeniu jednej liczby, bez żadnego punktu odniesienia, zaczynają zadawać pytania.

 

Wolność jest ograniczana (chociażby w swobodzie podróżowania po całym świecie) - jeżeli tego nie widzisz, to to kolejny dowód na wypieranie rzeczywistości:)

 

W jaki sposób ja sieję panikę? Bo zadaję pytania?

 

Co chwila twierdzicie, że takie straszne ruchy anytycovidowe, a teraz Twierdzisz, że "nikt nie narzeka, tylko ja"? To ja sama jedna te ruchy antycovidowe tworzę (już pomijając fakt, że do żadnego nie należę)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pandemia zrobiła wiele dobrego bo urealniła koszty i dochody, i firm i pracowników, przed pandemią co niektórym w dupach się przewróciło. Ponadto wyeliminowała branże zachcianko we nie związane z potrzebami czyli fanaberie i jednocześnie przyczyniła się do zmniejszenia zanieczyszczenia środowiska. Ludzie zaczęli myć ręce po podtarciu tyłka to bardzo budujące. Maseczki nosi wiele ludzi z konieczności bez związku z pandemią np lekarze i kosmetyczki itp i nikt nie umarł z tego powodu. Ludzie po przeszczepach i Japończycy również .

 

Co do bezobjawowych chorób to zastanawiam się nad bezobjawową biegunką czy jest możliwa??

 

A to jest właśnie mentalność wielu zadowolonych z “pandemii” - osoby, które się po prostu cieszą z tego, że innym nagle zaczęło się dziać gorzej.

Osoby, które mają satysfakcję z tego, że niewinni, niejednokrotnie ciężko i uczciwie pracujący ludzie, zaczęli tracić pracę, tracić źródło utrzymania siebie i swoich rodzin.

Sami popatrzcie ile z tutaj piszących osób właśnie takie podejście przedstawia...

 

I wy twierdzicie, że ludzie mówiący, że obostrzenia podejmowane w walce z koronawirusem są zbyt duże i zbyt kosztowne w porównaniu ze zjadliwością tego wirusa - to te osoby są egoistami?

 

W tym wszystkim naprawdę nie chodzi o zachowanie dwumetrowego dystansu i zakładanie maseczek (chociaż zakładanie maseczki 2- czy 4-letniemu zdrowemu dziecku jest po prostu chore). Chodzi o o wiele, wiele większe konsekwencje społeczne, ekonomiczne, gospodarcze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...