Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KORONAWIRUS - przydatne informacje, walka z mitami i plotkami


d7d

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 17k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • kulibob

    2233

  • d7d

    1885

  • fotohobby

    1552

  • Kaizen

    980

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gościowi wpadła ulotka szczepionki w łapki i aż filmik na tubę zrobiłhttps://www.youtube.com/watch?v=TVN8H2qcVp0&feature=emb_logo

 

Nie wiem, czym się podnieca.

1. Najpierw czyta skład. I twierdzi, że go nie rozumie. A jest ciekawy jest - jak ktoś nie zrozumiał, to nie pochodzi od faktycznego wirusa, tylko człowiek wykonał matrycę DNA i na niej duplikował RNA wirusa. Czyli do produkcji szczepionki nie został użyty wirus w żadnej postaci. To tak, jakby ktoś zeskanował dokument tekstowy, zrobił matryce jak w drukarni i na niej produkował RNA wirusa (nie całego wirusa).

2. Potem twierdzi, że nie wiadomo co wstrzykuje.

3. Za sensację uznaje, że dopiero jakiś czas po drugiej dawce szczepionka daje odporność. Widać żadnej ulotki do szczepionki nie przeczytał wcześniej. To standard w przypadku szczepionek kilku dawkowych. W ogóle podnieca się typowymi zapisami i robi z nich sensację.

Dla przykładu inna szczepionka Pfizera

. Jest przeznaczona do szczepienia osób w wieku 16 lat i starszych.

[...]

Jest mało prawdopodobne, aby jedna dawka szczepionki zapewniła ochronę przed zakażeniem. Należy przyjąć 3 dawki szczepionki (szczegółowe informacje – patrz punkt 3), aby uzyskać optymalną ochronę.

4. Szczepionki mają potencjał zmiany genów człowieka. WTF? Jakim cudem?

5. Szczepionki są bez sensu ze względu na łagodność tego wirusa. Tia. Łagodność. Łagodne "śródmiąższowe wirusowe zapaleni płuc". To oksymoron.

6. Dziwi się, że pierwsza dostępna szczepionka nie została przebadana na interakcję z innymi szczepionkami. No bez jaj. Jak miałaby zostać zbadana? To oczywiste, że nie mogła zostać zbadana.

7. Jakby szczepionki (co do zasady) można było sobie wymieszać w strzykawce, to dzieci nie byłyby tyle razy kłute. To normalne. Owszem, są produkowane szczepionki skojarzone (np. 5 w 1 czy 6 w 1). Ale to nie znaczy, że można sobie w strzykawce wymieszać 5 czy 6 szczepionek i podać jednym wstrzyknięciem.

8. "Ta szczepionka szkodzi płodowi" - delikatnie ujmując nadinterpretacja (ale bliżej do kłamstwa). Brak zbadania tego nie oznacza a po aferze z Talidomidem wszyscy producenci jak nie zbadają, to odradzają. Jedna wtopa ich tego nauczyła. I to żadna "bombowa informacja" a standardowa formułka.

 

Kilka cytatów STRASZNYCH, SENSACYJNYCH, BOMBOWYCH zapisów w ulotkach:

nie określono bezpieczeństwa stosowania w ciąży i w okresie karmienia piersią - Rutinoscorbin

 

Lek ACC optima można stosować w okresie ciąży i karmienia piersią tylko wtedy, gdy lekarz uzna to za konieczne

 

Nie jest znany wpływ leku ACC optima na zdolność prowadzenia pojazdów lub obsługiwania maszyn

 

Leku Cirrus Duo nie należy stosować w okresie ciąży

 

Leku Cirrus Duo nie należy stosować w okresie karmienia piersią.

[...]

Brak danych dotyczących wpływu na płodność leku Cirrus Duo u ludzi

 

Kiedy nie stosować leku Polopiryna Max:

[...]

- u dzieci w wieku poniżej 16 lat

-jeśli pacjentka jest w trzecim trymestrze ciąży lub karmi piersią

I dalej z tej samej ultoki:

Podczas leczenia kwasem acetylosalicylowym nie należy pić alkoholu

 

Lek nie powinien być stosowany u kobiet w pierwszym i drugim trymestrze ciąży, chyba, że jest to bezwzględnie konieczne.

Leku nie można stosować w trzecim trymestrze ciąży.

 

Leku nie można stosować podczas karmienia piersią

[...]

 

Lek ten należy do grupy leków, które mogą niekorzystnie wpływać na płodność kobiet

- tak, to ostatnie też z polopiryny.

 

 

 

Jest szereg przeciwskazań dla każdego leku. Od listy możliwych działań niepożądanych nawet zwykłej polopiryny włos się jeży.

Lekarz musi przed każdym szczepieniem zbadać pacjenta i nawet doustnej Broncho-Vaxom nie dostaniesz bez recepty.

 

 

"Przetłumaczyliśmy" - znaczy "ja i Google translator"? I nie ulotkę, tylko informację dla zawodowców.

 

 

To, co naprawdę jest niepokojące, to:

1. czy uda się zapewnić konsultację lekarską przed każdym szczepieniem. Tu mam obawy, że mogą z tego zrezygnować albo zrobić w szczątkowej formie.

2. czy uda się zapewnić warunki transportu i przechowywania tej szczepionki. W USA od razu po upublicznieniu informacji o temperaturze przechowywania producenci takiego sprzętu zostali zasypani zamówieniami.

6.3 Shelf life

6 months at -80 °C to -60 °C.

6.4 Special precautions for storage

Store in a freezer at -80 °C to -60 °C.

Store in the thermal container at -90 ºC to -60 ºC.

Store in the original package in order to protect from light.

After thawing, the vaccine should be diluted and used immediately. However, in-use stability data have demonstrated that once thawed, the undiluted vaccine can be stored for up to 5 days at 2 °C to 8 °C, or up to 2 hours at temperatures up to 25 °C, prior to use.

 

Ile szczepionek jesteśmy w stanie przechować w takich warunkach i gdzie są sprzęty zdolne do utrzymania takiej temperatury?

Niech nawet znajdzie się kilka takich zamrażarek w kraju - musiałby ze dwie dostawy (w warunkach chłodniczych - ile znajdzie się takich już zwykłych lodówkowozów, żeby to rozwozić) w tygodniu jechać do poszczególnych punktów szczepień. Szczepionki nie wykorzystane w 5 dni od dostawy - do kosza.

 

Rząd "zakłada", że będzie ponad 8 000 punktów szczepień. Ciekawe, skąd wezmą lekarzy i pielęgniarki do obsługi tego systemu.

 

Tego trzeba się obawiać, że przy zdolnościach organizacyjnych naszych władz szczepionki ulegną zniszczeniu a żeby kryć rzyć będą kazali ludziom to wstrzykiwać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były w wielkich miastach o bardzo zanieczyszczonym powietrzu i nie wszyscy nosili. Teraz noszą wszyscy. Nie wiem, czy dalej aresztują za brak maseczki - ale jak epidemia była w rozkwicie to owszem.

 

Areszt za brak maseczki - nie dziwota, że noszą wszyscy. Chociaż duża część społeczeństwa nosiła i wcześniej - znowu, z wielu różnorodnych powodów, w tym kulturowych.

 

 

 

Ważna jednak nie ilość, tylko czy są zdolne zarażać. A są.

 

Z linku, który podałeś, drugie zdanie:

Nie wiadomo, jednak czy osoby bezobjawowe w takim samym stopniu zakażają innych.

 

Skończyłeś czytać na pierwszym? A dalej:

Nie ma jednak pewności, czy osoby bezobjawowe mogą w takim samym stopniu zarażać, jak te z objawami choroby. Teoretycznie, występowanie takiej samej ilości wirusa w górnych drogach oddechowych stwarza dla innych podobne zagrożenie. Jednak ludzie z objawami COVID-19 mogą silnej i na większą odległość wydalać drobnoustroje podczas kaszlu - tłumaczy dr Simon Clarke z University od Reading.

 

Inny brytyjski specjalista dr Andrew Preston z University of Bath zwraca uwagę, że ryzyko zakażenia w znacznym stopniu zależy od dawki wirusa na jaką jesteśmy narażeni, a także od tego, jak długo i blisko byliśmy w towarzystwie osoby zainfekowanej.

 

 

Znowu wracamy do tego samego - dystans i czas ekspozycji, które na nie zatłoczonej przesadnie ulicy, są jak najbardziej osiągalne. A już na pewno w przypadku samotnego spaceru przez wieś.

 

 

Dr hab. Ernest Kuchar z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, wyjaśnia, że wciąż nie wiemy, jaka jest dawka zakażająca w przypadku koronawirusa. To, że wykryjemy wirusa gdzieś na powierzchni lub w powietrzu, to jeszcze nie dowodzi, że jest go na tyle dużo, żeby zakazić - dodaje.

 

https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/najnowsze-fakty/news-ile-koronawirusow-ma-osoba-przechodzaca-covid-19-bezobjawowo,nId,4656674

 

 

W drugim artykule też:

„Cieknący nos, kichanie czy kaszel pozwalają na większą transmisję wirusa.[...]”

 

https://www.medonet.pl/koronawirus,bezobjawowi-pacjenci-z-covid-19-zarazaja-rzadko--who-wycofuje-sie-z-tych-slow-nazywajac-je-nieporozumieniem,artykul,31370781.html

 

 

I z trzeciego:

Każda osoba zakażona może przekazywać wirusa dalej. Chodzi tylko o siłę transmisji kropelek - powiedział prof. Krzysztof Simon.

 

Osoby przechodzące zakażenie bezobjawowo mogą zarażać innych, tylko ]dzieje się to w zdecydowanie mniejszym stopniu, niż w przypadku pacjentów z objawami COVID-19 - powiedział prof. Simon w rozmowie z WP abcZdrowie.

 

- Osoby asymptomatyczne nie kaszlą i nie kichają, więc siła wydalania kropelek jest mniejsza, na mniejszą odległość. Ale nie zmienia to faktu, że nawet przy normalnym oddychaniu osoby zakażone emitują niewielkiej ilości kropel, przez kontakt z którymi można się zarazić - tłumaczył lekarz.

 

https://www.rp.pl/Covid-19/200619540-Prof-Simon-Osoby-przechodzace-zakazenie-bezobjawowo-moga-zarazac.html

 

 

I znowu - jeżeli byś stał blisko takiej osoby i z nią rozmawiał przez dłuższy czas, to może i byłbyś zagrożony. Ale na pustawej ulicy???

 

 

 

Skoro są w wymazie, to muszą się namnażać. I to że ktoś nie ma teraz objawów, nie znaczy, że nie będzie miał ich za chwilę. To właśnie jedna z przyczyn, dlaczego Covid jest groźniejszy od grypy - przez ładnych parę dni przed wystąpieniem objawów zarażasz (przy grypie zarażasz dopiero jak masz objawy). W filmach o pandemiach najbardziej baliśmy się wirusów szybko zabijających. Tylko, że taki wirus zabijając ofiarę zabija siebie - słabo będzie się rozprzestrzeniał. Okazuje się, że najgorszy jest taki, jak Covid - długo nie daje objawów jednocześnie zarażając. Jakby od razu kładł do łóżka, to by się tak szybko nie rozprzestrzeniał.

 

OK. Osoba bezobjawowa stoi bliżej niż 1,5 metra od Ciebie, mimo braku jakichkolwiek objawów kicha i kaszle na Ciebie, a Ty w tym czasie stoisz i nic nie robisz, tylko to wdychasz. Faktycznie - prawdziwa i standardowa sytuacja “z ulicy”...

 

 

 

Od chodnika? Ja nie potrafię lewitować.

 

Liżesz ten chodnik, że się tak go boisz? W takim wypadku faktycznie masz czego, ale rozwiązanie jest proste - przestań go lizać.

 

Natomiast jeżeli Ty na poważnie uzasadniasz sens noszenia maseczek na zatłoczonym chodniku tym, że ktoś może nasmarkać na chodnik i Ty te zarazki doniesiesz do domu w zagrażającej ilości, to prostych rozwiązań jest kilka, chociażby:

1. Dezynfekuj buty tuż przed albo tuż po wejściu do domu.

2. Niech Twoja żona płaci za Twoją fobię i ściągajcie buty przed wejściem do salonu.

 

Naprawdę nie rozumiem dlaczego całe społeczeństwo ma ponosić konsekwencje Twojej fobii, jeżeli nawet Twoja żona ewidentnie ma ją w głębokim poważaniu?

 

 

 

 

Że niby te wszystkie dezynfekcje powierzchni nie mają sensu? To czemu w Chinach sobie poradzili?

 

Nie wiem czy sobie poradzili, nie mieszkam tam, nie znam nikogo, kto tam mieszka. Chińskiemu rządowi to wierze tak samo, jak naszemu czy takiemu Putinowi.

 

 

 

 

W przedszkolu jak i w domu chodzi o zachowanie ewentualnego zachorowania w jak najmniejszej grupie. Oczywiste jest, że nie da się uniknąć przekazywania wirusa między przedszkolakami. Ważne, żeby to był jak najmniejszy "cluster of cases". Nie da się jeść w masce, nie da się pracować logopedycznie w masce, nie da się zrobić zabaw z dmuchaniem i wielu innych rzeczy.

 

 

 

Podobnie między domownikami. A przynajmniej trudno w domu zorganizować izolatkę - i na dłuższą metę nie ma to sensu, ale warto to zrobić jak mamy domownika chorego albo np. przyjechał z miejsca, gdzie miał kontakt z wirusem. Znowu nawiązując do filmu The Good Doctor np. jeden z lekarzy leczących Covid mieszkał w garażu, żeby domowników nie zarazić.

 

No właśnie, w maseczce nie da się zrobić wielu rzeczy. Realnie - większość dzieci i młodzieży jest w zasadzie pozbawiona ruchu fizycznego, już od wielu miesięcy. Uzasadnienie: mogą nasmarkać na chodnik i w taki sposób zarazić kogoś idącego po tym chodniku w butach...

 

 

 

Jestem konsekwentny i logiczny. Tam, gdzie nie da się utrzymać DDM - trudno. Trzeba przecinać przekazywanie wirusa z takiej grupy (przypominam - minimum 4 dni po zakażeniu chory nie ma objawów, a już zaraża) do innych grup czy pojedynczych osób. Czyli DDM. Tam gdzie się da - DDM. Brak maseczki to rozprzestrzenianie wirusa na trzy sposoby. Szkodzenie sobie i innym. I to, że mamy z tym problemy - widać na wykresach. To, że Chiny, które to ostro egzekwowały mają dwie ofiary śmiertelne w ciągu pół roku dowodzi, które metody są słuszne.

 

Uzasadniasz sens noszenia przez 5-latka na pustej ulicy maseczki, bo napluje na chodnik. Jak swoje dzieci z auta do budynku przedszkola prowadzisz, to zakładasz im maseczki? Ich wiek nie powinien mieć dla Ciebie w tym wypadku znaczenia - przecież mogą napluć na ten chodnik...

 

 

 

 

Jak widać w większości odpowiadam cytatami, bo wszystko były przemaglowane kilkakrotnie. Więc do czasu jakichś nowych informacji nie ma sensu starych powtarzać. Jak ktoś jest zaimpregnowany na dowody, to nic do niego nie dotrze. Tylko jeszcze zbiorę w jednym miejscu filmiki, źródła danych i symulacje:

 

Jak ktoś się boi zarazków, które zostały “naplute” na chodnik, to nic do niego nie dotrze. Ale taki strach nie jest żadnym powodem do tego, by konsekwencje ponosiło całe społeczeństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest szereg przeciwskazań dla każdego leku. Od listy możliwych działań niepożądanych nawet zwykłej polopiryny włos się jeży.

 

Tylko jedna uwaga - nie lekceważyłabym polopiryny. Ona zawiera kwas acetylosalicylowy - który przy dłuższym stosowaniu ma działanie przeciwzakrzepowe.

Nadmiar polopiryny w ciąży może doprowadzić do poważnych komplikacji, w tym krwotoku i odklejenia się łożyska. Przenika też zdaje się do mleka matki i u dziecka jej nadmiar może doprowadzić do poważnego schorzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ba niektórzy naukowcy dowodzą że to ona była faktyczną przyczyną epidemii hiszpanki. Dopóki Bayer nie udoskonalił techniki produkcji. Przykładem dywizja Hallera grypa dopadła ich w marszu wysoka gorączka, bez leków . A śmiertelność była rażąco niska.

 

A ze względów na występowanie u chorych w covidzie 19 mikro skrzepów jest nawet zalecana do zażywania nawet bezobjawowcom w niskich dawkach jak w acardzie

Edytowane przez gnago
dopis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czym się podnieca.

1. Najpierw czyta skład. I twierdzi, że go nie rozumie. A jest ciekawy jest - jak ktoś nie zrozumiał, to nie pochodzi od faktycznego wirusa, tylko człowiek wykonał matrycę DNA i na niej duplikował RNA wirusa. Czyli do produkcji szczepionki nie został użyty wirus w żadnej postaci. To tak, jakby ktoś zeskanował dokument tekstowy, zrobił matryce jak w drukarni i na niej produkował RNA wirusa (nie całego wirusa).

 

No coś pan!!! Jakieś chińskie skróty DNA czy RNA i jeszcze trudne wyrazy - duplikacja. Szerokie rzesze akurat uważają że wyraz dotyczy czego innego ale to wszystko pryszcz.

 

Ile szczepionek jesteśmy w stanie przechować w takich warunkach i gdzie są sprzęty zdolne do utrzymania takiej temperatury?

Niech nawet znajdzie się kilka takich zamrażarek w kraju - musiałby ze dwie dostawy (w warunkach chłodniczych - ile znajdzie się takich już zwykłych lodówkowozów, żeby to rozwozić) w tygodniu jechać do poszczególnych punktów szczepień. Szczepionki nie wykorzystane w 5 dni od dostawy - do kosza.

 

Rząd "zakłada", że będzie ponad 8 000 punktów szczepień. Ciekawe, skąd wezmą lekarzy i pielęgniarki do obsługi tego systemu.

 

Tego trzeba się obawiać, że przy zdolnościach organizacyjnych naszych władz szczepionki ulegną zniszczeniu a żeby kryć rzyć będą kazali ludziom to wstrzykiwać.

 

Oczywiście, że pokładam nadzieję w szczepieniu, tu nie ma dyskusji.

Lecz obawy moje budzą - jakby to oględnie napisać - zdolności organizacyjne Miłościwie Nam Panujących.

Żeby nie było że się czepiam! Jestem tak stary, że byłem szczepiony podczas epidemii ospy we Wrocławiu. Pamiętam szczepienia gdzieś w okolicy dworca, nie było dyskusji. Bez szczepienia nigdzie nie wyjedziesz i kropka.

Wtedy wszelkie szczepienia traktowano jako osiągnięcie medycyny a głupcy znali swoje miejsce i siedzieli cicho.

 

Dziś rozum tonie w zalewie pustosłowia a głupota i pycha królują. Biada takiemu królestwu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównanie noszenia maseczek do stosowania prezerwatyw - to nie moje porównanie, tylko Kaizena. Wystarczyło przeczytać ze zrozumieniem jego i mój post...

 

W tym jednym wątku wykazałeś się już kilkukrotnie brakiem umiejętności czytania ze zrozumieniem, a ja Cię tej trudnej sztuki uczyć nie zamierzam.

 

Piszesz długo i bez sensu.

Na początku napisałeś kilkanaście postów na temat "po co płyn dezynfekujący skoro jest mydło".

Później o zabieraniu przez obostrzenia twojej wolności.

Następnie wiele postów o przerażających skutkach zamknięcia szkół.

Teraz znowu liczne posty o niesłusznych (Twoim zdaniem) nakazach noszenia maseczek.

Porównanie Kaizena noszenia maseczek do prezerwatyw było słuszne.

Przeczytaj jeszcze raz Jego wpis.

 

Poniższy Twój wpis jest jak najbardziej długi i bezsensowny.

I do tego w szczególności odnosił się mój wpis.

Ale tak samo przyrównywanie ochrony dawanej przez prezerwatywę (zbliżenie intymne to całkowita bliskość, wymiana płynów ustrojowych, możliwość bezpośredniego kontaktu z krwią drugiej osoby przez mikrootarcia - a to właśnie znacznie zwiększa ryzyko zarażenia wieloma chorobami wenerycznymi); a maseczką (zwykłym kawałkiem materiału) wymaganą w przestrzeni otwartej (mniejsze zagęszczenie ludzi na m2, możliwość utrzymania pewnego dystansu) - to są dwa całkowicie różne światy.

 

To jakby powiedzieć - zakładaj prezerwatywę, jak idziesz się kąpać w morzu, bo kto wie jakie zarazki tam pływają. Nie masz też wpływu na to, kto i z jakimi chorobami wejdzie do tej samej wody obok Ciebie. Przecież prezerwatywa w tym wypadku na pewno nie zaszkodzi, a może pomoże. Ale dla pewności to lepiej pełny kombinezon ochronny. Postępujesz tak? :)

Co więcej - prezerwatywa zakładana do kąpieli w morzu faktycznie Ci nie zaszkodzi. Maseczki stosowane nagminnie z odgórnego nakazu na świeżym powietrzu jak najbardziej mają negatywne skutki - chociażby ograniczenie czasu spędzanego na tym powietrzy przez wiele osób, w tym dzieci.

...

Jedyne uzasadnienie nakazu noszenia maseczek na świeżym powietrzu to to, że one mają ludziom “przypominać o pandemii”. Najnormalniej w świecie mają podtrzymywać panikę. I jak widać to akurat działa...

Masz problem z noszeniem maseczki to zgłoś ten swój problem do miejscowego posła.

Pewnie zgłosi ten problem dalej i może Ciebie posłuchają i zmienią obostrzenia.

Będziesz zadowolona.

 

To Ty podtrzymujesz i nakręcasz panikę.

To Ty piszesz o więzieniu dzieci w domach.

...

Osoba bezobjawowa nie kaszle.

...

I takie coś ma być uzasadnieniem tego, by ludziom zdrowym kazać nosić kawałki materiału na twarzy na ulicy?

To jest uzasadnieniem, by zdrowe dzieci więzić w domach?

.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz długo i bez sensu.

Na początku napisałeś kilkanaście postów na temat "po co płyn dezynfekujący skoro jest mydło".

Później o zabieraniu przez obostrzenia twojej wolności.

Następnie wiele postów o przerażających skutkach zamknięcia szkół.

Teraz znowu liczne posty o niesłusznych (Twoim zdaniem) nakazach noszenia maseczek.

Porównanie Kaizena noszenia maseczek do prezerwatyw było słuszne.

Przeczytaj jeszcze raz Jego wpis.

 

Powtórzę jeszcze raz: to, że Ty jakiegoś tekstu nie rozumiesz (co jak widać jest standardem), nie znaczy, że on jest bez sensu. Znaczy to jedynie, że Twoja umiejętność czytania ze zrozumieniem dalej mocno kuleje.

Co więcej - napisanie, że to co ja piszę “jest bez sensu” - koniec, kropka, zero uzasadnienia - nie sprawi, że tak się stanie i treść, której Ty nie rozumiesz, straci sens.

 

Jeżeli masz swoje zdanie ponad “ktoś uważa inaczej niż JA, więc się myli i nie mówi z sensem”, jakiekolwiek argumenty, uzasadnienie - to je dla odmiany przedstaw.

 

 

 

 

Poniższy Twój wpis jest jak najbardziej długi i bezsensowny.

I do tego w szczególności odnosił się mój wpis.

 

Oczywiście potrafisz swoje zdanie, na temat mojej wypowiedzi, uzasadnić jakimkolwiek argumentem. Nie zrobiłeś tego, bo “wyjątkowo” (po raz kolejny) zapomniałeś?

No chyba, że w Twoim świecie jedyny słuszny, sensowny i logiczny argument to “Twoja opinia”?

 

 

 

Masz problem z noszeniem maseczki to zgłoś ten swój problem do miejscowego posła.

Pewnie zgłosi ten problem dalej i może Ciebie posłuchają i zmienią obostrzenia.

Będziesz zadowolona.

 

Czyli - dyskusja Ci nie pasuje (bo może nie potrafisz odpowiedzieć na żaden argument?) więc chcesz ją uciąć? Co więcej - dyskusja, która nie była prowadzona z Tobą i której treści najwyraźniej nie rozumiesz?

 

 

 

To Ty podtrzymujesz i nakręcasz panikę.

To Ty piszesz o więzieniu dzieci w domach.

.

 

Nie podtrzymuję i nie nakręcam paniki - chyba, że tym w Twoim przekonaniu jest pisanie o rzeczywistości bez jej zakłamywania.

 

Aha, to nie ja na wiosnę, podczas lockdownu, biegałam codziennie na stację Orlen w poszukiwaniu jakże niezbędnego do przetrwania płynu do dezynfekcji. I to nie ja codziennie pisałam tutaj rozpaczliwe informacje o tym, że tego płynu nie ma. To Twoja specjalność była:)

Ja w tym czasie się karnie dostosowywałam do zaleceń i siedziałam na 4 literach w domu, nie biegałam dzień w dzień bezsensownie do sklepu na stacji paliw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nayri popieram to co piszesz, jest to rozsądne i logiczne ! Nie poddawaj się , Kaizen w większości tematów pisze głupoty a d7d jest zgodny z tzw mainstreamem , a ten jak wiadomo wychwala szczepionki ponad wszystko .

Najgorsze jest to, że nawet naukowców, którzy odważą się choć troche skrytykować zasadność szczpień, ich skutecznosć wrzuca się ich do worka "płaskoziemców".... ale cóż lobbing istnieje a człowiek to chciwa bestia...

 

aaa jeszcze zapomniałem o fotohobbym o którym już pisano, ze pokłoci się z Tobą dla zasady .... tak więc trzymaj sie, podoba mi się to co piszesz, jest w miare wyważone po prostu rozsądne ,

pozdrowienia

Edytowane przez jacentyy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zejdź ze mnie, człowieku...

Czy ja tu się "kłócę dla zasady" ? Po prostu prostuję głupoty, jak te słynne już "wielomilionowe demonstracje" przeciwników obostrzeń w DE.

Co do szczepionki to m.in. ja cytowałem, że Astra-Zeneca ustaliła z UE zwolnienie z ewentualnych roszczeń po ew, NOP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurka a tu dalej starcie inteligencja vs ograniczeni.

Takim bez szczepienia zakaz łażenia bez maseczki zezwolić tylko na zakupy od 5-6 nad ranem i tyle złamanie zasad 100k i po problemie

Albo podnieść podatki o 50%

 

Jestem za tym tylko pytanie czy za rok lub dwa ktokolwiek będzie jeszcze chodził na zakupy poza tymi w maseczkach , Szwajcarzy swoje zdanie wyrazili dosyć dobitnie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż jesli ktoś stanowi zagrożenie i to realne to trzeba go...

 

widzisz po Twoich wypowiedziach w tym temacie widać, że przyganiał kocioł garnkowi ....

 

 

zejdź ze mnie, człowieku...

Czy ja tu się "kłócę dla zasady" ? Po prostu prostuję głupoty, jak te słynne już "wielomilionowe demonstracje" przeciwników obostrzeń w DE.

Co do szczepionki to m.in. ja cytowałem, że Astra-Zeneca ustaliła z UE zwolnienie z ewentualnych roszczeń po ew, NOP

 

To jest moje subiektywne odczucie, chyba 2 raz je wyraziłem , tak więc specjalnie na Ciebie nie czyham....

Edytowane przez jacentyy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...