Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KORONAWIRUS - przydatne informacje, walka z mitami i plotkami


d7d

Recommended Posts

Są też dowody że za wszystkim stoi między innymi Bill Gates

i prawdopodobnie między innymi w jego kieszeni siedzi nasz minister zdrowia choć na niego dowodów narazie nie ma jeszcze ale

na Billa już są on stoi za wszystkimi największymi laboratoriami i wszystkie finansuje ,finansował również procedury na wypadek pandemi ,

kasuje też wszelkie info na temat tańszych leków które pokazują na jutubach

niezależne media a co do mediów to w większości teżsobie już kupił ich względy ,w Stanach jest na niego pozew zbiorowy do sądu złożony wraz z dowodami tylko w naszych szczekaczkach o tym cichosza .

ty się śmiej ze mnie to twoje zadanie i czekaj na swoją kolej.

 

Piękny wywód i kolejny raz podziwiam długość zdania.

Podaj te dowody na Billa Gates.

Po co są tanie leki na jutubie skoro to jest niby słabsza odmiana grypy?

 

Cały twój wywód jest bez sensu i nie masz dowodów. No chyba że dowodem i wyrocznią jest dla Ciebie TV Gadowski. :)

 

PS Bill Gates to prawie jak "Bóg". Wszystko może.

Edytowane przez d7d
PS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 17,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • kulibob

    2233

  • d7d

    1885

  • fotohobby

    1552

  • Kaizen

    980

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Piękny wywód i kolejny raz podziwiam długość zdania.

Podaj te dowody na Billa Gates.

Po co są tanie leki na jutubie skoro to jest niby słabsza odmiana grypy?

 

Cały twój wywód jest bez sensu i nie masz dowodów. No chyba że dowodem i wyrocznią jest dla Ciebie TV Gadowski. :)

 

PS Bill Gates to prawie jak "Bóg". Wszystko może.

 

No przecież napisałem że w USA jest pozew do sądu złożony , pytek poszukaj sobie leniu jeden , wszystko jest tylko jak ogląda się tv dla lemingów to tam nie ma niestety .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bercik, jakie to są niby te "tańsze leki na słabszą odmianę grypy" ?

Bo wiesz, na zwykłą grypkę, to nawet paracetamol pomoże. Znasz coś tańszsgo ?

 

 

 

A bo to pierwszy ?

 

Ty to już całkiem zjechany jesteś , wiesz tyle co GW i tvn ci podpowie to twoja cała wiedza zresztą godna ciebie .pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty to już całkiem zjechany jesteś , wiesz tyle co GW i tvn ci podpowie to twoja cała wiedza zresztą godna ciebie .pzdr

 

A Ty potrafisz odpowiedzieć za konkretnie zadanie pytanie ?

Uważasz, że COVID to słabsza odmiana grypy, a jednocześnie, że Gates usuwa informacje o tanich lekach.

Tanie leki na "słabszą odmianę grypy" ?

 

Pytam, żebyś podał - dla dobra ogółu, a ty w buraczany sposób wyjeżdżasz hasłem "zjechany jesteś" i tą swoją mantrą o TVN i GW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co podajesz to śmiertelność wśród zbadanych, a zdecydowana większość nie była badana.

 

Nie wszędzie statystyki obejmują śmierć tylko zdiagnozowanych. Wielu zaskakuje wysoka śmiertelność w Belgii. Wyjaśnienie tutaj

 

To, dlaczego w Belgii umiera z powodu pandemii tak dużo osób w przeliczeniu na liczbę mieszkańców, od dawna budzi ciekawość. Ale, jak tłumaczą sami Belgowie, nie wynika to z tego, że SARS-CoV-2 jest szczególnie groźnym wirusem akurat w ich kraju, ale z przyjęcia najszerszych na świecie kryteriów klasyfikacji zgonów jako powiązanych z infekcją SARS-CoV-2.

 

Belgowie bowiem zliczają nie tylko osoby, które zmarły w szpitalu w wyniku problemów oddechowych po laboratoryjnym potwierdzeniu zakażenia nowym typem koronawirusa, ale dodają także osoby, które zmarły w domu opieki lub w domu prywatny.

 

W przypadku śmierci pensjonariuszy domów opieki (zwykle osób w bardzo podeszłym wieku) zaliczają nawet tzw. podejrzenia choroby COVID-19, a więc przypadki, w których chora osoba miała objawy infekcji SARS-CoV-2, ale nie potwierdzono tego zakażenia żadnym testem.

 

„Dlatego uważamy używanie belgijskich statystyk do wykazywania lepszego działania służby zdrowia w innym kraju za nieuprawnione. To porównanie oparte na fałszywych przesłankach i nadużywanie statystyki” – odpowiadał na prezentację Trumpa wirusolog i główny doradca belgijskiego rządu federalnego ds. pandemii prof. Steven van Gucht.

 

Wg ostatniego w tej chwili raportu WHO w Belgii zmarło 8016 osób przy 50 509 zdiagnozowanych. Więc wychodzi 15,87%.

Tylko tu mamy, jak wszędzie - może poza Diamond Princess, zaniżoną liczbę zakażonych, bo nie wszyscy zostali przetestowani, a prawdopodobnie właściwa liczbę przypadków śmiertelnych w związku z powyższym - czyli śmiertelność jest zawyżona. Więc bardziej wypadałoby patrzeć na śmiertelność z powodu covida na milion obywateli ale trzeba by zdobyć dane zaliczania śmierci na tych samych zasadach.

 

Ale to też pokazuje, jak trudno porównywać kraje. Belgia przyjęła metodykę jak wyżej, większość świata zalicza tych co mieli objawy i umarli nawet, jak nie byli przetestowani - a my wymagamy nie tylko żeby przed śmiercią ofiara miała test, to jeszcze musi mieć test RT-PCR (czyli znalezione w wymazie geny wirusa). Jak ktoś miał pozytywny test serologiczny (przeciwciała przeciw covid we krwi) i nawet wzorcowe objawy to nie wpada do statystyki covida w Polsce.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro zdecydowana większość przechodzi chorobę zupełnie bezobjawowo, albo z lekkimi objawami przeziębienia czy grypy, to siłą rzeczy śmiertelność jest o wiele, wiele niższa. To co podajesz to śmiertelność wśród zbadanych, a zdecydowana większość nie była badana. Nie była nawet świadoma choroby.

 

Nawet jeżeli śmiertelność jest zanizana, to i tak nie w aż tak wielkim stopniu.

Badany jest zaledwie ułamek osób chorych i to pewnie głównie tych, co przechodzą chorobę ciężko. Dlatego śmiertelność wychodzi wysoka - ale to śmiertelność wśród ludzi przechodzących chorobę w sposób ciężki.

Tak licząc to i grypa mialaby olbrzymia śmiertelność.

 

A konsekwencje są i będą przerażające- konsekwencje gospidarcze i finansowe. Calych państw ale i poszczególnych rodzin i ludzi.

 

Możesz doprecyzować "przerażające"

"przerażające konsekwencje gospodarcze i finansowe"

"Calych państw ale i poszczególnych rodzin i ludzi" ??

 

Podaję śmiertelność wśród tych którzy zostali zdiagnozowani na COVID-19 i ukończyli chorobę ze skutkiem pozytywnym lub śmiertelnym.

Nie muszą być w stanie ciężkim.

 

Problmem z COVID-19 jest m.in. duża zakażalność i brak lekarstw. Nie pomagają te z jutuba na słaba grypę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym pozwie wiadomo od tygodnia tylko GW nie podała bo na swoich nie piszą źle tylko milczą .

 

Podaj ten pozew. W TVN i w GP pewnie nie znajdę.

 

PS Pozew to nie dowód.

Ale to powyższe stwierdzenie nie dla każdego jest jasne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz doprecyzować "przerażające"

"przerażające konsekwencje gospodarcze i finansowe"

"Calych państw ale i poszczególnych rodzin i ludzi" ??

 

W samej mieleckiej strefie przemysłowej jedna firma chce zwolnić 350 pracowników. Jedna firma, kolejne podobno też to rozważają. Nawet jeżeli tarcza to powstrzyma, to przecież ci ludzie poczucia pewności, stabilności i bezpieczeństwa jeszcze długo nie odzyskają.

Mój pracodawca zaczął co miesiąc płacić o tydzień później. Tłumaczy to ciężką sytuacją na świecie spowodowaną pandemią i tym, że klienci firmy też opóźniają płatności. Za maj kasę dostaniemy w lipcu. Po dwóch miesiącach od ostatniej wypłaty.

Inna firma każdemu pracownikowi, który miał bodajże więcej niż 5k brutto, obcina wypłatę o 20% - niezależnie od tego czy jego projekt się zwinął, czy nie. Dzięki temu wszyscy mają pracę i wypłatę, ale konsekwencje są.

 

To, że ciebie sytuacja gospodarcza nie rusza, nie znaczy, że ten problem nie powstaje. Kryzys, który się zaczął według ciebie nie jest przerażającą konsekwencją?

 

Podaję śmiertelność wśród tych którzy zostali zdiagnozowani na COVID-19 i ukończyli chorobę ze skutkiem pozytywnym lub śmiertelnym.

Nie muszą być w stanie ciężkim.

 

Problmem z COVID-19 jest m.in. duża zakażalność i brak lekarstw. Nie pomagają te z jutuba na słaba grypę.

 

Pogrubienie moje. I właśnie o to mi chodzi. Nie wiesz ile dziesiątek, setek, setek tysięcy albo i milionów ludzi w samej Polsce już przeszło tą infekcję. Nie wiesz, bo przeszli ją na tyle lekko, że nikt nigdy ich nie zbadał. Więc żadne statystyki ich nie uwzględniają.

Badani są ci, którzy mają do tego wskazania. Najczęściej ciężko chorzy. Dlatego wynik jest, jaki jest.

 

Współczynnik śmiertelności wśród wszystkich osób chorych na raka będzie inny, niż gdy uwzględnisz tylko tych, którzy są w stanie ciężkim i mają chociażby powyżej 60 lat (więc jeszcze dodatkowo schorowany i osłabiony organizm).

 

Bazowanie na statystykach, które wklejasz, jako "śmiertelność na koronawirusa" to bardzo kreatywna statystyka:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konsekwencje? Tuż przed majówką dziecko zaczął ząb boleć. Na cito do dentysty - okazało się, że "nasz" w takich sytuacjach przyjmie. Dwie wizyty po 250 zeta - przed pandemią w sumie u drugiego dziecka taka operacja kosztowała mnie 250 zeta, przy czym wizyty były nawet cztery, bo bez pośpiechu leczony drobnymi kroczkami. Na wizytę z drugim zębem, który nadaje się do leczenia, ale jeszcze nie boli nie chcieli umówić.

 

Rośnie śmiertelność na choroby kardiologiczne i inne, bo pacjenci boją się iść do szpitala czy wezwać pogotowie w obawie przed koronawirusem.

https://fakty.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-koronawirus-w-cieniu-pandemii-umieraja-osoby-cierpiace-na-ch,nId,4465553#iwa_source=special

 

Terapie i rehabilitacje wstrzymane. Straty rozwojowe wśród niepełnosprawnych zwłaszcza dzieci - nie do nadrobienia.

 

To, że ludzie tracą pracę, obcinane są pensje i/lub zmniejszany wymiar czasu pracy to chyba każdy widzi w swoim otoczeniu.

 

To, że pieniądze znikają z budżetu państwa, gmin i prywatnych kieszeni to chyba oczywiste.

Firmy tak łatwo nie wstaną, jak będą miały długi i komornika na karku. Ludzie nie będą chcieli pracować na czarno, bo ci, co tak teraz pracowali od razu lądują na bruku - bez odprawy, bez okresu wypowiedzenia, bez prawa do zasiłku itd. A w takiej budowlance czy pracach sezonowych to pewnie nie są pojedyncze przypadki.

 

Wiele produktów ląduje w koszy albo i drogiej utylizacji, bo się przeterminowały - np. piwa w KEGach których browary, hurtownicy i knajpy nie mogły sprzedać.

 

Nie można godnie pochować najbliższych - niezależnie od tego, na co zmarli. Tatuś nowo narodzone dziecko może powitać na świecie przez okno - mamusi rodzącej bez jego wsparcia też nie jest łatwo.

 

Śluby, chrzciny i inne imprezy przekładane.

 

Pewnie lada moment pojawią się doniesienia o epidemii depresji i samobójstw.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie tam przerażajace końsekwencje?

Najważniejsze że koterie się bawią, umawiają, wydają wyroki za sądy a kręgosłupy gną tak że twarz chowa się miedzy pośladki. Ale bez uśmiechu.

A 10. maja będzie coś czego nie będzie. Oto logika waadzy.

Zaś Naród? A pies go trącał.

Jak to pisał Julian T.?

Próżnoś repliki się spodziewał

Nie dam ci prztyczka ani klapsa.

Nie powiem nawet "Pies cię jebał",

bo to mezalians byłby dla psa.

 

Na pewnego endeka - napisał Julian Tuwim

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W samej mieleckiej strefie przemysłowej jedna firma chce zwolnić 350 pracowników. Jedna firma, kolejne podobno też to rozważają.

...

To, że ciebie sytuacja gospodarcza nie rusza, nie znaczy, że ten problem nie powstaje. Kryzys, który się zaczął według ciebie nie jest przerażającą konsekwencją?

...

Pogrubienie moje. I właśnie o to mi chodzi. Nie wiesz ile dziesiątek, setek, setek tysięcy albo i milionów ludzi w samej Polsce już przeszło tą infekcję. Nie wiesz, bo przeszli ją na tyle lekko, że nikt nigdy ich nie zbadał. Więc żadne statystyki ich nie uwzględniają.

Badani są ci, którzy mają do tego wskazania. Najczęściej ciężko chorzy. Dlatego wynik jest, jaki jest.

...

Bazowanie na statystykach, które wklejasz, jako "śmiertelność na koronawirusa" to bardzo kreatywna statystyka:)

 

Co produkuje ta firma która chce zwolnić 350 pracowników?

Też mnie rusza obecna sytuacja gospodarcza ale sądzę, że należy wszystko robić z głową.

Dobrze że jest coś takiego jak tarcza (do dobrej dużo jej brakuje).

Mniejsze obroty, mniejsze przychody. Mniejsze niektóre wydatki.

Jest postojowe, są pożyczki (częściowo zwrotne i bezzwrotne).

Wszyscy muszą solidarnie przez to przejść.

 

Nie ruszają mnie stwierdzenia typu: "planowałem lecieć na wakacje do.... i co teraz mam zrobić?"

 

Wklejam "śmiertelność na koronawirusa" wśród tych zbadanych i wyleczonych a nie w całej populacji.

Jasno o tym piszę.

Nie jest to kreatywna statystyka.

Ciekawe dlaczego w Szwecji proporcje takiej statystyki " śmiertelności" są odwrotne ?

Inaczej niż w Polsce kwalifikują?

 

Chodzi o to, że jak już zachorujesz to nie jest to lekka i mało śmiertelna choroba.

Nikt nie wie ilu jest chorych więc gdybanie o tym, że setki tysięcy lub milionów ludzi już przeszło chorobę to jest dla uzyskania potwierdzenia postawionej tezy.

Dlatego należy badać nie wybranych a masowo. I wtedy będzie wiadomo ile jest chorych, ilu już przeszło chorobę.

Nie wiadomo czy ci którzy przeszli są już uodpornieni.

To jest życzeniowy scenariusz.

Nie wiadomo czy i jak mutuje wirus.

 

W Polsce zbadany jest co setny mieszkaniec. Z tych zbadanych 410 tysięcy (niektórzy wielokrotnie) ok. 3,6% jest zakażonych.(14.700).

Czy z tego może wynikać że w Polsce zakażonych może być ponad milion mieszkańców ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co produkuje ta firma która chce zwolnić 350 pracowników?

Też mnie rusza obecna sytuacja gospodarcza ale sądzę, że należy wszystko robić z głową.

Dobrze że jest coś takiego jak tarcza (do dobrej dużo jej brakuje).

Mniejsze obroty, mniejsze przychody. Mniejsze niektóre wydatki.

Jest postojowe, są pożyczki (częściowo zwrotne i bezzwrotne).

Wszyscy muszą solidarnie przez to przejść.

 

Nie ruszają mnie stwierdzenia typu: "planowałem lecieć na wakacje do.... i co teraz mam zrobić?"

 

O tych zwolnieniach mówił mi wykonawca ogrodzenia, gdy był u mnie - on jest z Mielca. Teraz popatrzyłam na necie i Lear zwolnił ponad 300 pracowników... pozostaje mieć nadzieję, że to o tą firmę chodziło, a nie jakąś następną.

W większości zwolnieni pracownicy produkcji. Więc... jakie wakacje? Ci ludzie nie zarabiali na tyle dużo, by mieć teraz na głowie żal, że wakacje przepadną. Oni muszą utrzymać rodziny i pewnie nie mają z czego...

 

Jaka solidarność? Dla ciebie to "mniejsze obroty, mniejsze przychody. Mniejsze niektóre wydatki". Ludzie, którzy tracą pracę, albo mają obcinane i tak już niskie pensje, nie myślą o mniejszych wydatkach. Myślą o tym, jak zapewnić podstawowy byt rodzinie...

 

Przecież w Polsce większość ludzi nie zarabia "średniej krajowej". Najczęściej wypłacana pensja to bodajże najniższa krajowa? Jak z tego można się utrzymać i jeszcze odłożyć "na czarną godzinę?"

 

Postojowe, pożyczki itd - to ci mogę na własnym przykładzie powiedzieć, ile to jest warte.

Prawie 11 lat pracowałam w jednej firmie, na umowie o pracę. W końcu miałam dość i postanowiłam zmienić pracę. Ale branża IT ma to do siebie, że w zdecydowanej większości nie ma umowy o pracę, tylko trzeba założyć jednoosobową działalność gospodarczą. Tak więc zrobiłam. Oczywiście wcześniej miałam pełny etat i 3 miesiące wypowiedzenia, więc to wszystko działo się jeszcze przed pandemią.

1 kwietnia moja firma zaczęła działalność, a ja zaczęłam świadczyć usługi informatyczne, czy jak to się poprawnie nazywa. 16 kwietnia dowiedziałam się, że zapłatę za kwiecień nie dostanę do 10 maja, a 24 maja.

I teraz nasza rzeczywistość: do 10 maja muszę zapłacić ponad 1431 zł do ZUSu. Do 20 maja muszę zapłacić podatek od kwoty, jaką zarobiłam w kwietniu, ale której mi jeszcze nie zapłacą. Potem dostanę te pieniądze na konto. I kolejne - za maj - już dopiero na początku lipca. Więc z kwietniowej wypłaty (otrzymanej pod koniec maja) muszę zapłacić do 10 czerwca kolejne 1431 zł z groszami do ZUSu. A do 20 czerwca kolejny podatek - tym razem od kwoty, którą otrzymam w lipcu. W lipcu dostanę wypłatę, ale muszę ją w dużej mierze przeznaczyć na kolejne 2 miesiące opłat.

 

No i tu wchodzi już do akcji tarcza antykryzysowa, prawda? W końcu ja faktycznie przez pandemię nie dostanę kasy, a jak dostanę to mniejszą (no bo przesunięta wypłata o dobre 3 tygodnie, kolejna o równy miesiąc). A firma dla której pracuję tłumaczy się pandemią i tym, że jej kontraktorzy też opóźniają przelewy. Obiecują, że po kryzysie zapłacą mi każdy zarobiony przeze mnie euro. Tylko... czy to zrobią i kiedy? :)

 

A więc zaczyna działać tarcza antykryzysowa. Mogę dostać 5000 zł bezzwrotnej nawet pożyczki. Tyle, że... nie mogę. Moja firma zaczęła działać 1 kwietnia 2020, więc się nie kwalifikuję.

Ale mogę za to nie płacić ZUSU za kwiecień i maj... tyle, że nie mogę. Żeby być zwolnionym, firma musi działać przed dniem 1 kwietnia 2020. Moja zaczęła działać 1 kwietnia 2020 roku...

To, że wypowiedzenie w poprzedniej pracy złożyłam wiele tygodni wcześniej, nie ma znaczenia. To że "Cooperation Offer" podpisałam wiele tygodni wcześniej, nie ma znaczenia. To, że firmę w CEIDG zarejestrowałam przed 1 kwietnia 2020 roku, nie ma znaczenia. To, że faktycznie nie dostanę zapłaty za swoją pracę w sensownym terminie, nie ma znaczenia.

Firma zaczęła działać 1 kwietnia 2020 roku, a więc o DOBĘ za późno, bym mogła uzyskać jakąkolwiek pomoc od państwa.

 

Tak działa "tarcza antykryzysowa".

Nie wątpię, że wielu osobom pomoże. I że skorzysta na niej wiele osób, które w zasadzie pomocy nie potrzebuje. Ale wiele osób, które miały pecha, pomocy nie dostanie.

 

Ja sobie poradzę, mam z czego opłacić co trzeba, mamy za co żyć. A jak już się ta pandemia skończy, to i tak wyjdę na swoje, w porównaniu z poprzednią pracą:) Plus nowe, ciekawe doświadczenie.

Ale przecież są też osoby, które się podobnie przejechały, a nie mają rezerwy finansowej...

 

 

Wklejam "śmiertelność na koronawirusa" wśród tych zbadanych i wyleczonych a nie w całej populacji.

Jasno o tym piszę.

Nie jest to kreatywna statystyka.

Ciekawe dlaczego w Szwecji proporcje takiej statystyki " śmiertelności" są odwrotne ?

Inaczej niż w Polsce kwalifikują?

 

Chodzi o to, że jak już zachorujesz to nie jest to lekka i mało śmiertelna choroba.

Nikt nie wie ilu jest chorych więc gdybanie o tym, że setki tysięcy lub milionów ludzi już przeszło chorobę to jest dla uzyskania potwierdzenia postawionej tezy.

Dlatego należy badać nie wybranych a masowo. I wtedy będzie wiadomo ile jest chorych, ilu już przeszło chorobę.

Nie wiadomo czy ci którzy przeszli są już uodpornieni.

To jest życzeniowy scenariusz.

Nie wiadomo czy i jak mutuje wirus.

 

W Polsce zbadany jest co setny mieszkaniec. Z tych zbadanych 410 tysięcy (niektórzy wielokrotnie) ok. 3,6% jest zakażonych.(14.700).

Czy z tego może wynikać że w Polsce zakażonych może być ponad milion mieszkańców ?

 

Pogrubienie moje.

Właśnie chodzi o to, że jak zachorujesz, to w zdecydowanej większości przypadków to JEST lekka i mało śmiertelna choroba. Dlatego takie nakręcanie nieuzasadnionej paniki, strachu, nie ma sensu.

Od początku też było przez wszystkich trąbione, że większość przechodzi bezobjawowo. Więc w zasadzie wiadomo, że dużo więcej osób jest chorych, niż tych co udaje się po pomoc i jest przebadanych.

 

Łatwo mówić, że należy badać masowo. Każde badanie kosztuje. Pieniądze i czas. Budżet nie jest z gumy. NFZ i ZUS już wcześniej słabo przędły, a teraz mają dodatkowe duże wydatki.

Tak samo te wszystkie "pomoce" typu postojowe, pożyczki, zwolnienia z ZUSu, opieki nad dziećmi. Nie można planować egzystencji państwa na takiej zasadzie. Przecież za te wszystkie pomoce zapłacą ludzie, którzy pracy nie stracą. Pewnie ci co stracą też, bo wszystko będzie drożeć, najbardziej podstawowe artykuły też.

 

To jest wirus. Myślę, że spokojnie można założyć, że mutuje. Istnieje w ogóle jakiś wirus, który nie mutuje?

W każdym bądź razie on tak samo jak chociażby grypa, zostanie z nami na długo. I metoda "walki", którą obrała większość świata nie jest rozwiązaniem. No bo jak długo lockdown ma trwać? Kto szybciej polegnie? Budżet państwa i ludzie tracący źródło utrzymania rodziny, czy wirus?

Ja mogę sobie siedzieć w domu, na ogrodzie i sadzić roślinki nawet całe lato. I jesień. Ale przecież zdecydowana większość społeczeństwa nie ma rezerw finansowych by tak egzystować miesiącami.

 

Prędzej czy później i tak będzie trzeba wracać do normalnego życia. A jak przeciągną lockdown jeszcze trochę, to "puszcza" gospodarkę na jesień - czyli wstrzelą się w sezon grypy. I z obecnym bezzasadnym poziomem strachu strach będzie kichnąć, bo cię zlinczują...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Zwolnienia Lear chyba nie są związane z pandemią /koronawirusem w Polsce.

Zaczęły się już w grudniu 2019 roku.

http://leliwa.pl/mielec-zwolnienia-pracownicze/

i

https://www.lear.pl/lear-aktualnosci/index/Oswiadczenie-Lear-Corporation-Poland-II-Sp.-z-o.o/idn:10

 

c.d.n.

Edytowane przez d7d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. "mniejsze obroty, mniejsze przychody. Mniejsze niektóre wydatki"

To dotyczy finansów dowolnej firmy która ponosi konsekwencje i pandemii i tarczy.

M.in. tarcza spowodowała drastyczny spadek przychodów poprzez rozporządzenia itp.

Ale pracownicy też nie chcieli pracować bo COVID-19 bo mogą się zarazić.

 

Tak mają firmy z zakazem działania w związku z CONVID-19.

 

Przykładowa firma ma w marcu np. spadek do 50% przychodów z lutego a w kwietniu do 5-10% przychodów lutego (albo do zera).

Czyli łącznie spadek o ponad 90% przychodów luty / kwiecień (lub jeszcze większy spadek).

Zwolnienie z ZUS, postojowe, coś działa ale i tak w plecy czyli firma na stratach.

Firma się stara aby zadbać o wypłaty (z własnych i z pomocowych).

A niektórzy pracownicy np. nie chcą iść na płatna opiekę nad dzieckiem bo stracą chyba 20%.

Może "państwo" / ZUS powinien płacić 100% opieki nad dzieckiem ?

Solidarność polega na tym że i pracownik i pracodawca musi widzieć obie strony powstałej sytuacji gospodarczej.

 

Pomoc tarczowa dotyczy tych co zarabiają mniej niż 300% średniej krajowej (chyba dobrze piszę).

I JDG i pracownik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Zwolnienia Lear chyba nie są związane z pandemią /koronawirusem w Polsce.

Zaczęły się już w grudniu 2019 roku.

http://leliwa.pl/mielec-zwolnienia-pracownicze/

i

https://www.lear.pl/lear-aktualnosci/index/Oswiadczenie-Lear-Corporation-Poland-II-Sp.-z-o.o/idn:10

 

c.d.n.

 

W tych zwolnieniach jako powód podali kryzys spowodowany lockdownem. Więc czy on był powodem, czy nie - jako pretekst posłużył im idealnie. I się przyczynił do wywalenia ponad 300 osób.

 

W mojej branży część firm obcina wynagrodzenia ludziom- tłumaczy to kryzysem spowodowanym pandemią. W wielu przypadkach istnieje realne podejrzenie, że po prostu wykorzystują okazję, by "zresetować" płace. Trafił im się wspaniały pretekst, to korzystają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. "mniejsze obroty, mniejsze przychody. Mniejsze niektóre wydatki"

To dotyczy finansów dowolnej firmy która ponosi konsekwencje i pandemii i tarczy.

M.in. tarcza spowodowała drastyczny spadek przychodów poprzez rozporządzenia itp.

Ale pracownicy też nie chcieli pracować bo COVID-19 bo mogą się zarazić.

 

Tak mają firmy z zakazem działania w związku z CONVID-19.

 

Przykładowa firma ma w marcu np. spadek do 50% przychodów z lutego a w kwietniu do 5-10% przychodów lutego (albo do zera).

Czyli łącznie spadek o ponad 90% przychodów luty / kwiecień (lub jeszcze większy spadek).

Zwolnienie z ZUS, postojowe, coś działa ale i tak w plecy czyli firma na stratach.

Firma się stara aby zadbać o wypłaty (z własnych i z pomocowych).

A niektórzy pracownicy np. nie chcą iść na płatna opiekę nad dzieckiem bo stracą chyba 20%.

Może "państwo" / ZUS powinien płacić 100% opieki nad dzieckiem ?

Solidarność polega na tym że i pracownik i pracodawca musi widzieć obie strony powstałej sytuacji gospodarczej.

 

Pomoc tarczowa dotyczy tych co zarabiają mniej niż 300% średniej krajowej (chyba dobrze piszę).

I JDG i pracownik.

 

Ludzie nie chcieli pracować bo się bali - może właśnie dlatego, że rozsiewane były takie "podkręcone" informacje?

 

Może państwo/ ZUS w ogóle niech płaci wszystkim i za wszystko? Pieniądze mogą wyciągać ze złotego garnka czy coś w tym stylu:)

 

Inna sprawa, że jak ktoś zarabiał najniższą krajową, to 80% z tej kwoty to może być mało na przeżycie:( Ale nie wiem jak działa ta opieka w czasie pandemii - może to jakaś stała kwota jest.

 

W każdym bądź razie, konsekwencje gospodarcze są i one są poważne. Co więcej, wiele firm, które faktycznie mają teraz straty, nie odrobi ich przecież zaraz jak lockdown się skończy. Przecież ludzie, którym grozi teraz widmo utraty pracy, bezrobocia, braku środków na przeżycie, nie polecą 2 dni po końcu lockdownu kupować paneli czy farb na ściany... Ani wielu innych artykułów.

 

Nie ma co udawać, że problemu nie ma i nie będzie. Jest i będzie towarzyszył nam jeszcze przez długi czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...