Wpływ koronawirusa COVID-19 na budownictwo

[d7d]

... 90% z was tu pewnie jest korpo szczurem i co tu zabezpieczać ...

Ciekawe kim Ty jesteś i jakie masz zadania do wykonania na FM

Czyje interesy reprezentujesz szerząc swoje wizje ?

 

PS A może Ty jesteś "medium" ?

Edytowane 21 Marca 2020 przez d7d
PS

[casual]

A może da się wrócić do tematu? Wpływ korony na budownictwo.

 

Wzrosty cen nieruchomości utrzymywały się głównie dzięki wzrostowi PKB, niskiemu bezrobociu, szybkiemu wzrostowi zarobków.

Wszystko wskazuje na to, że właśnie żegnamy wszystkie 3 czynniki. Dodatkowo spadek nastrojów konsumenckich, załamanie rynku najmu krótkoterminowego. Następne 2-3 lata mogą przynieść korektę cen i kosztów wykonawstwa jeśli popyt się zmniejszy.

 

Edit: No i niestety ale wydaje mi się, że budowany z mozołem przez kilka ostatnich lat rynek pracownika również będzie w odwrocie.

Edytowane 21 Marca 2020 przez casual

[Kaizen]

Następne 2-3 lata mogą przynieść korektę cen i kosztów wykonawstwa jeśli popyt się zmniejszy.

 

Wątpię. Dalej budownictwo jednorodzinne to ceny dla inwestora które nie pozwalałyby zatrudnić legalnie pracownika (z ZUSami itd.) nawet na minimalną płacę przez legalnie działającą (odprowadzającą podatki od całości dochodu) firmę. Z materiałami też nie raz i nie dwa okazywało się, że cena jest bez faktury - jak chcesz to dopłać VAT.

A ponieważ państwo teraz szaleje z wydatkami, firmy stoją więc wpływy podatków leżą, ZUS wypłaci zasiłki opiekuńcze, chorobowe i gdy już firmy wypłacą swoją część (i splajtują) to będzie szukało kasy gdzie się da uszczelniając między innymi system podatkowy. Trudne pytanie, czy będzie się komuś opłacało ryzykować zatrudnianie na czarno. I czy po doświadczeniach utraty dochodu bez żadnego zasiłku w tej chwili znajdą się chętni do pracy na czarno.

 

Do tego wyjeżdżają tani Ukraińcy a wracają drodzy Polacy.

[woan]

Żenujące jest to jak daliście się wciągnąć w tą ustawkę zwaną pandemią. Próba za próbą ale tym razem udana. Wiecie dlaczego ten wirus zabija tylko osoby z chorobami i bez odporności? Bo i tak by umarły choć niektórzy po zarażeniu trochę szybciej. Ale to samo robi grypa, dobija skrajnie słabych. Covid19 się wykrywa bo chce się go wykrywać. Testy potwierdzające nie zostały jeszcze przebadane, nie wiadomo czy mają 90% skuteczności, czy może 30% czy też nie 300% (fałszywie pozytywne). We Włoszech jak ktoś umrze na cokolwiek to mu się teraz test robi czy był zarażony i jak tak to doliczamy, statystyka rośnie.

Osoby zdiagnozowane to osoby które zgłosiły się do lekarza, to zaledwie ułamek rzeczywiście chorych. Dziewczynka wypadła z okna i przy okazji okazało się że cała rodzina jest zakażona. Czy oni poszli by z tym do lekarza?

Powiedzcie jaki wirus, w lutym czy może jeszcze w styczniu tak się rozpanoszył że dosłownie całe klasy były puste, mało dzieci było w przedszkolach. Moje dzieci przechorowały i żona. krotko suchy kaszel i temp, później tygodniami mokry kaszel. Lekarz stwierdził że czysto, to tylko jakiś wirus trzeba przeczekać. Przeczekaliśmy. To powiedzcie mi jaki wirus tak masowo opróżnił szkoły i przedszkola wówczas?

Teraz jest wykrywalność bo ma być, przy użyciu testów o niezbadanej skuteczności. Myślicie że przed testami tego wirusa nie było? Nikt jeszcze w Polsce na to nie umarł ale mamy pandemię która kładzie gospodarkę. Jak piszą że ktoś umarł na Covid19 i miał choroby współtowarzyszące to krew mnie zalewa. Niech napiszą miał IV stadium raka czy co tam naprawdę jest, ale nie, tylko celowo straszą.

Przy Waszym podejściu do tego wirusa nie da się wyjaśnić dlaczego on w Chinach zanika, powinni chorować wszyscy.

Ja wiem że są miejsca gdzie szpitale są przepełnione, ale też wielu z tych ludzi nie musi być w szpitalu. Ale obraz ma taki być i jest.

Bardzo sobie cenię użytkownika Kaizen i nie mogę uwierzyć że tak się wkręcił.

Na świńską grypę miało zachorować, i to według CDC 100 mln osób w samym USA. Zachorowało 256. Wtedy się nie udało. Mieliśmy też SARS, ptasia grypa ale w końcu mamy Was. Zauważcie że wystarczy początkowo znikoma ilość zachorowań na danego wirusa a już wszystkie media trąbią że nadchodzi pandemia. Normalnie jest to niemożliwe.

 

To niesamowite jak wiele celów osiągną reżyserzy tego spektaklu. Aż niewiarygodne, prawie wszystko za jednym razem. Tylko dlatego że udało się Was przestraszyć.

 

Pandemii będzie coraz więcej bo nic nie działa na ludzi tak jak one.

Czekacie na szczepionkę? Głupcy. Proszę, przykład jak nas chroni. Doktor z ponad 20 letnim doświadczeniem, w tym kilka lat poświęcone na badania odnoście skuteczności szczepionek, poświęćcie cenne 15 minut swojego życia na ten jeden przykład: https://www.youtube.com/watch?v=IZ4Efk2IUBg

 

Na pocieszenie, Covid19 jest zupełnie niegroźny dla osób z wysoką odpornością. Wysoką odporność można mieć w każdym wieku. Covid 19 pokonała nawet 103 latka. Ale większość nie wie co to jest wysoka odporność naturalna organizmu czy też jak ją osiągnąć. Tu polecam "Mit chorób nieuleczalnych" jest drugie wydanie poprawione, rozszerzone.

 

Stawiam Ci browara póki co wirtualnego Jak słucham i widzę co wyprawiają inni to szkoda mi tych ludzi. W mediach jakby podali ,że kał sąsiada działa na to i na tamto to by się wymieniali i jedli po-kątach

[lipo]

Wątpię. Dalej budownictwo jednorodzinne to ceny dla inwestora które nie pozwalałyby zatrudnić legalnie pracownika (z ZUSami itd.) nawet na minimalną płacę przez legalnie działającą (odprowadzającą podatki od całości dochodu) firmę. Z materiałami też nie raz i nie dwa okazywało się, że cena jest bez faktury - jak chcesz to dopłać VAT.

A ponieważ państwo teraz szaleje z wydatkami, firmy stoją więc wpływy podatków leżą, ZUS wypłaci zasiłki opiekuńcze, chorobowe i gdy już firmy wypłacą swoją część (i splajtują) to będzie szukało kasy gdzie się da uszczelniając między innymi system podatkowy. Trudne pytanie, czy będzie się komuś opłacało ryzykować zatrudnianie na czarno. I czy po doświadczeniach utraty dochodu bez żadnego zasiłku w tej chwili znajdą się chętni do pracy na czarno.

 

Do tego wyjeżdżają tani Ukraińcy a wracają drodzy Polacy.

 

Zwróć uwagę, że to Ukraińcy napędzali ceny mieszkań poprzez wynajem 50 metrowego mieszkania dla 6 osób.

Wraz z wyjazdem Ukraińców skończy się inwestowanie w mieszania na wynajem.

Z takiego 53 metrowego mieszkania można było wyciągnąć 3000zl.

[woan]

Jedna złota zasada w biznesie nie robić tego co inni, tyczy się to między innymi mieszkań i...... W biznesie liczy się pierwszy lub najlepszy

[lipo]

Jedna złota zasada w biznesie nie robić tego co inni, tyczy się to między innymi mieszkań i...... W biznesie liczy się pierwszy lub najlepszy

 

Na giełdzie chcesz iść pod prąd?

[woan]

Na giełdzie chcesz iść pod prąd?

 

NIE Giełda itp mnie nie interesuje .Po latach zawirowań ,upadków i wzlotów trzeba zacząć myśleć. Biznesu trzeba się nauczyć. Mi to zajęło 20 lat

[Kaizen]

Zwróć uwagę, że to Ukraińcy napędzali ceny mieszkań poprzez wynajem 50 metrowego mieszkania dla 6 osób.

 

A ci Polacy, co wracają to będą teraz mieszkać pod mostem? Przestaną wynajmować swoje mieszkanie, które zwolnili Ukraińcy czy wynajmą od kogoś (to samo mieszkanie co wcześniej wynajmowało 6 Ukraińców zechcą zasiedlić w jedną czy dwie osoby)?

 

 

Jedna złota zasada w biznesie nie robić tego co inni, tyczy się to między innymi mieszkań i...... W biznesie liczy się pierwszy lub najlepszy

 

To teraz kupujesz, sprzedajesz, burzysz czy budujesz?

Większość buduje - jak zarobić na burzeniu?

[lipo]

A ci Polacy, co wracają to będą teraz mieszkać pod mostem? Przestaną wynajmować swoje mieszkanie, które zwolnili Ukraińcy czy wynajmą od kogoś (to samo mieszkanie co wcześniej wynajmowało 6 Ukraińców zechcą zasiedlić w jedną czy dwie osoby)?

 

 

 

 

To teraz kupujesz, sprzedajesz, burzysz czy budujesz?

Większość buduje - jak zarobić na burzeniu?

 

Hmm... Wariant optymistyczny, będą mieli do czego wracać.

Chciałbym, żeby tak było.

Mam nadzieję, że będzi na tyle pracy za którą będzie można godnie żyć.

[zyhu]

https://finanse.wp.pl/sklepy-internetowe-robia-bokami-ludzie-nocuja-w-pracy-bo-szkoda-im-czasu-na-powrot-do-domu-6490956662052481a

 

proszę. wczoraj pisałem, że będą branże które wystrzelą, będą które upadną

 

mało tego, mogę firmy z nazwy wymienić, które już wczoraj powinny mieć złożony wniosek o upadłość. czym później to zrobią, tym większe baty przyjmą w przyszłości.

 

kto się dostosuje do nowej polski zrobi hajs jak koledzy w latach 90.

 

w przeciągu roku przy tych stopach kredytobiorcy się będą śmiać z lokatowych staruszków. bo inflacja będzie im pomagać spłacać kredyt. później rpp przekręci guzik i zmiecie stopami kredytobiorców.

 

kto na czas się dostosuje, będzie wygrany

Edytowane 22 Marca 2020 przez zyhu

[lipo]

https://finanse.wp.pl/sklepy-internetowe-robia-bokami-ludzie-nocuja-w-pracy-bo-szkoda-im-czasu-na-powrot-do-domu-6490956662052481a

 

proszę. wczoraj pisałem, że będą branże które wystrzelą, będą które upadną

 

mało tego, mogę firmy z nazwy wymienić, które już wczoraj powinny mieć złożony wniosek o upadłość. czym później to zrobią, tym większe baty przyjmą w przyszłości.

 

kto się dostosuje do nowej polski zrobi hajs jak koledzy w latach 90.

 

w przeciągu roku przy tych stopach kredytobiorcy się będą śmiać z lokatowych staruszków. bo inflacja będzie im pomagać spłacać kredyt. później rpp przekręci guzik i zmiecie stopami kredytobiorców.

 

kto na czas się dostosuje, będzie wygrany

 

Żeby inflacja miałaby pomagać w spłacaniu kredytów, musiałyby wzrosnąć wynagrodzenia. Żeby tak się stało kroplówka z rządu musiałby trafić do banków i firm a nie w ręce ludzi (wzrost inflacji). Tak żeby firmy dalej inwestowały w Polsce.

Jeżeli wzrośnie tylko inflacja a wynagrodzenia pozostaną na tym samym poziomie to będzie trudniej spłacić kredyty.

W zasadzie patrząc po gospodarce branża automotiv stoi, turystyka, transport, gastronomia też. Ludzie nie wiedzą ile dostaną za postoje oraz kiedy się skończą. Trudno z optymizmem patrzeć na wzrost wynagrodzeń.

Może być tak, że teraz tylko inflacja wystrzeli a wzrostu nie będzie. Chwila promocji na niskich stopach i podwyżki WIBOR.

Najgorsze jest to, że teraz aby zarobić na kredyt nie da się nawet wyjechać za granicę

[zyhu]

Żeby inflacja miałaby pomagać w spłacaniu kredytów, musiałyby wzrosnąć wynagrodzenia. Żeby tak się stało kroplówka z rządu musiałby trafić do banków i firm a nie w ręce ludzi (wzrost inflacji). Tak żeby firmy dalej inwestowały w Polsce.

Jeżeli wzrośnie tylko inflacja a wynagrodzenia pozostaną na tym samym poziomie to będzie trudniej spłacić kredyty.

W zasadzie patrząc po gospodarce branża automotiv stoi, turystyka, transport, gastronomia też. Ludzie nie wiedzą ile dostaną za postoje oraz kiedy się skończą. Trudno z optymizmem patrzeć na wzrost wynagrodzeń.

Może być tak, że teraz tylko inflacja wystrzeli a wzrostu nie będzie. Chwila promocji na niskich stopach i podwyżki WIBOR.

Najgorsze jest to, że teraz aby zarobić na kredyt nie da się nawet wyjechać za granicę

 

spokojnie,

obserwuj co rząd będzie robił. choć co by nie zrobił to na świeci i tak firmy dostaną 100x więcej. taki los Polaka

[lipo]

Da się.

 

Da się. Ok

Pewnie będzie trudniej znaleźć godną pracę w Europie

[gnago]

Ekonomicznie będzie jak po ostatniej wojnie. Praca za zupkę i obietnice że jak się polepszy to się wypłaci. To opcja gdy ta "epidemia" potrwa ten kwartał najmniej,

Na razie wiadomo że, koronawirus u 80% przebiega bezobjawowo. Ciekawe jak wypadłyby wyniki testów jakiejś losowej próbki obywateli na posiadanie tego jednego koronawirusa z kolekcji tej już posiadanych. Drogie ofiary propagandy wirusy te to 20% przeziębień Ludzkości od tysiącleci. A przypominacie mi Irańczyków co świadomi tego że wirusy alkohol niszczy wirusa , niszczyli go tymże sposobem ze skutkiem śmiertelnym również dla siebie.

I pytanko na koniec jak różni się leczenie ofiar koronawirusa od tych z powikłaniami grypowymi?

A tu dla zwolenników spisku: https://jobs.cdc.gov/job/dallas/public-health-advisor-quarantine-program/250/14136286

trochę paranoicznie : https://marucha.wordpress.com/2020/03/21/koronawirus-upiorny-fortel-fobokracji/

[Kaizen]

W kryzysie są bankructwa firm i zwolnienia pracowników, więc niby skąd ludzie wezmą kasę na budowę?

 

Jak będą firmy działające na czarno i zatrudniające pracowników na czarno - owszem. Jak państwo przyłoży się a pracownicy będą się bali zostać bez zasiłku (jak teraz) to płaca minimalna spowoduje, że ceny robocizny nie spadną - raczej wzrosną. Do tego to nie wódka, że zmiana ceny od razu zmienia popyt. Budowy trwają długo i kto zaczął będzie starał się dokończyć. Przynajmniej wśród inwestorów indywidualnych. Do tego robią się zaległości, jeżeli prace są wstrzymane. Na mojej ulicy trwa jedna budowa - bez przerwy. Druga działka była przygotowana na rozpoczęcie (wyczyszczona) - tu budowa nie ruszyła, ale nie wiem, jakie były plany (mogą czekać na wykonawcę albo formalności). Pytanie, co zrobią deweloperzy - czy im siądzie sprzedaż mieszkań na tyle, że zdecydują się wstrzymać rozpoczęte a nie wyprzedane jeszcze inwestycje?

 

Tylko ja piszę, że ceny robocizny "realnie" spadną a więc z uwzględnieniem ewentualnego wzrostu inflacji. Może być tak, że teraz np. tynkarz bierze 30zł za m2 a za 4 lata weźmie 60zł. Tylko teraz chleb jest po 3zł a za 4 lata może być po 7, więc realnie cena robocizny spadnie bo fachowiec będzie mógł za swoje wynagrodzenie mniej kupić niż teraz.

 

Aktualnie płaca minimalna to jakieś 3000zł kosztu dla pracodawcy. Jak ekipie 4 osób SSO zajmie trzy miesiące pracy, to wychodzi 36K zł netto. Do tego trzeba doliczyć minimum dwa tygodnie na każdego na te trzy miesiące przestoju przez pogodę, chorobowego i urlopu i mamy ponad 45K brutto. Do tego trzeba doliczyć koszty działania firmy (narzędzia, obsługa biurowa, paliwo itd. itp.) i jakiś zysk dla właściciela firmy - a i szef ekipy co ma pojęcie o budowlance nie będzie pracował za minimalną krajową. Z tego wniosek jest taki, że albo wykonawcy teraz dokonywali cudów, albo nie działali w pełni legalnie.

 

Będzie taka sama sytuacja jak z "tanim pieniądzem", czyli kredytami. Jak wibor jest wysoki i banki udzielają mało kredytów na budowę to ceny robocizny są niskie. Podaż jest większa niż popyt. Sytuacja się zmienia gdy wibor jest niski, ludzi zaczyna być stać na "niską ratę kredytu" i tłumnie te kredyty biorą, wówczas popyt na usługi budowlane jest większy od podaży i mamy sytuację z 2017/2018 roku gdy ceny robocizny mocno wzrosły.

 

I tu mamy wtopę. Bo w normalnym świecie (przed 2008) polityka monetarna polegała na tym, że w czasie prosperity podnoszono stopy procentowe, żeby powstrzymać gospodarkę przed przeinwestowaniem, bo wiadomo, że przyjdą chude lata. I jak przychodziły to ludzie mieli oszczędności w bankach (bo wysokie oprocentowanie) a firmy brały kredyt tylko na najbardziej opłacalne przedsięwzięcia (bo wysokie oprocentowanie). A teraz obudziliśmy się z ręką w nocniku. Oprocentowania nie ma z czego obniżać a oszczędności brak - bo w czasach prosperity było niskie oprocentowanie. I masa inwestycji która traci sens ekonomiczny przez sam spadek koniunktury - a nie ma jej za bardzo jak pobudzić. Zostaje dodruk pieniądza.

 

 

To co piszę to nie moja przemyślenia tylko podstawowe prawo ekonomi, więc musi tak być jak piszę chyba, że jakimś cudem nie dojdzie do kryzysu lub banki będą dalej udzielać dużo kredytów nawet w kryzysie (kryształowej kuli nie mam).

 

Spodziewasz się podnoszenia stóp procentowych (realnych - po wyeliminowaniu wpływu inflacji) w czasach dekoniunktury? Obstawiam, że nominalne będą bliskie zera (czyli realnie na rosnącym przy rosnącej inflacji minusie). Tyle, że to niczego nie zmieni.

Zaciskanie pasa też w tej chwili nie pomoże, bo jeszcze pogorszy koniunkturę. Na to tez był czas, gdy nasi rozdawali plusy - teraz można by te nadwyżki w ten czy inny sposób pchnąć na rynek. Przy czym pobudzanie konsumpcji, to mniej skuteczne wyjście w dłuższym terminie, niż pobudzanie inwestycji (co było uskuteczniane w czasie Wielkiego Kryzysu).

 

Tak czy inaczej mamy zonk - ale IMO w budowlance z opóźnionym zapłonem.

[zyhu]

zyhu jest jak te lemingi, które komentowały w podnieceniu film "z Chin" pokazujący, jak z ciężarówek zrzucają ciała do wykopanych rowów, do momentu, aż ktoś ich nie uświadomił, że to kadry z "Epidemii Strachu" z 2011...

 

O tutaj "ekspertka" na poziomie zyha

https://www.wykop.pl/wpis/47256867/sytuacja-robi-sie-coraz-bardziej-powazna-wirus-chi/

 

Burmistrz Bergamo: „Prawdziwa liczba zgonów jest czterokrotnie większa od oficjalnej”.

https://twitter.com/corinevloet/status/1241390112853942276?s=19

 

burnistrza też oplujesz ?

[d7d]

Ciekawe to mówi że ta cała histeria z COVID-19 jest naciągana i jest to tylko kolejna odmiana grypy?

I że chodzi tylko o kasę i sianie paniki?

[zyhu]

Ciekawe to mówi że ta cała histeria z COVID-19 jest naciągana i jest to tylko kolejna odmiana grypy?

I że chodzi tylko o kasę i sianie paniki?

 

nie interesuje mnie co jest grane, interesuje mnie to, że statystyki są zatrważająco fałszowane. już widzę, jak fałszowane są przez komunistyczną, jedynie słuszną partię komunistyczną. a wy mnie wyśmialiście. plujecie zamiast się zastanowić.

 

więc proszę, abyście opluli też burmistrza.

czekam

[zyhu]

no i ciach,

głowa w piach

 

tyle potrafi lewacka ideologia

 

pluć a jak coś nie tak to fik mik lód znikł