Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Przewód YKY 4x10 - czym połączyć dwa odcinki?


Recommended Posts

Dzięki. Znalazłem też coś takiego jak mufa żelowa, ale dość droga...

 

W peszlu i tak będzie stała woda więc nie oszczędzał bym. Sama mufa to nie wszystko, połączenie musi być pewne, tuleje plus zaciskarka. Przecinanie kabla to ostateczność zwłaszcza jak masz małe doświadczenie z ich łączeniem. Jaki jest powód przecinania kabla oprócz umieszczenia go w peszlu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Peszel zabezpieczony i suchy :) Próbuję przepchać przez niego kabel od zewnątrz do domu i w części podziemnej mi utyka - może peszel się załamał albo przedziurawił. Chcę więc spróbować wepchać go od wewnątrz.

 

Niestety, kabel w większości jest już zakopany, oprócz krótkich odcinków przy domu i skrzynce. Nie widzę innego wyjścia, jak odciąć ten kawałek, który miał przejść przez peszel od zewnątrz, i spróbować go wcisnąć od środka.

 

Chyba że Wy macie jakiś pomysł :)

Edytowane przez Marcowy70
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Peszel zabezpieczony i suchy :) Próbuję przepchać przez niego kabel od zewnątrz do domu i w części podziemnej mi utyka - może peszel się załamał albo przedziurawił. Chcę więc spróbować wepchać go od wewnątrz.

 

Niestety, kabel w większości jest już zakopany, oprócz krótkich odcinków przy domu i skrzynce. Nie widzę innego wyjścia, jak odciąć ten kawałek, który miał przejść przez peszel od zewnątrz, i spróbować go wcisnąć od środka.

 

Chyba że Wy macie jakiś pomysł :)

 

Nie widzę powodów by przecinać kabel z tego powodu. Kabel ziemny nie przecinany bez peszla będzie dużo lepszym rozwiązaniam niż ten sam mufowany w peszlu. Jeśli chcesz przepchać od drugiej strony to przepchaj czymś innym i przeciągnij właściwy kabel, sprawdż jak daleko jest drożny peszel od strony domu bo może być tak że to załamanie albo zaciśnięcie jest przy przejściu przez ścianę fundamentową. W Twoim przypadku przecinanie kabla jest najgorszym rozwiązaniem z możliwych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Peszel zabezpieczony i suchy :) Próbuję przepchać przez niego kabel od zewnątrz do domu i w części podziemnej mi utyka - może peszel się załamał albo przedziurawił. Chcę więc spróbować wepchać go od wewnątrz.

 

Niestety, kabel w większości jest już zakopany, oprócz krótkich odcinków przy domu i skrzynce. Nie widzę innego wyjścia, jak odciąć ten kawałek, który miał przejść przez peszel od zewnątrz, i spróbować go wcisnąć od środka.

 

Chyba że Wy macie jakiś pomysł :)

 

Jak przetniesz kabel i dasz mufę to już go nie wciśniesz w ten sam peszel (zakładając że peszel masz pod wymiar kabla), chyba tego nie wiesz bo średnica mufy jest o wiele większa niż kabla.

I jeszcze jedna sprawa, peszel zakopany w ziemi samoistnie zbierze wilgoć i będzie w nim stała woda.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak przetniesz kabel i dasz mufę to już go nie wciśniesz w ten sam peszel (zakładając że peszel masz pod wymiar kabla), chyba tego nie wiesz bo średnica mufy jest o wiele większa niż kabla.

 

Takie było założenie - mufa zostaje w ziemi. Te żywiczne czy żelowe mają odpowiednie parametry.

 

Jeśli chcesz przepchać od drugiej strony to przepchaj czymś innym i przeciągnij właściwy kabel, sprawdż jak daleko jest drożny peszel od strony domu bo może być tak że to załamanie albo zaciśnięcie jest przy przejściu przez ścianę fundamentową.

 

Przez ścianę fundamentową przewód przechodzi bez problemu, utyka kawałek dalej - wydaje mi się, że załamanie jest w miejscu, gdzie peszel zakręca ku górze - kabel 4x10 jest bardzo sztywny i może nie łapać tego zaokrąglenia. No i podczas wielu prób przepchnięcia mógł już zrobić na tym zagięciu dziurę w peszlu i zatrzymuje się na jej krawędziach. Peszel ma średnicę tylko trochę większą niż przewód, a wewnątrz domu jego wyjście jest zatopione w posadzce (też jest drożne - sprawdzałem), więc - jakby co - trzeba by kuć. Ale skoro tak mówicie - przecinać będę w ostateczności, a jeśli już, to z pomocą elektryka. W każdym razie jeszcze pokombinuję, żeby tego uniknąć.

 

Wielkie dzięki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Peszel ma średnicę tylko trochę większą niż przewód,

 

No to co się dziwisz jak położyłeś rurę o tak małej średnicy? logiczne , że na załamaniu nie przejdzie. Na taki kabel rura karbowana 50mm to jest MINIMUM a najlepiej 75. Spróbuj kabel ludwikiem posmarować może coś da. Z drugiej strony włókno wprowadź , dobrze przymocuj do kabla , jedna osoba niech pcha kabel.druga ciągnie włókno i może pójdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez ścianę fundamentową przewód przechodzi bez problemu, utyka kawałek dalej - wydaje mi się, że załamanie jest w miejscu, gdzie peszel zakręca ku górze - kabel 4x10 jest bardzo sztywny i może nie łapać tego zaokrąglenia. N

 

Próbowałeś przepchać równie gruby kabel z drugiej strony? Możesz przeciąć i nic nie osiągnąć - więc czemu od razu nie odkopać w miejscu, gdzie spodziewasz się zatoru i puścić kabel poza peszlem przynajmniej na tym odcinku bez jego cięcia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Przez ścianę fundamentową przewód przechodzi bez problemu, utyka kawałek dalej - wydaje mi się, że załamanie jest w miejscu, gdzie peszel zakręca ku górze - kabel 4x10 jest bardzo sztywny i może nie łapać tego zaokrąglenia. No i podczas wielu prób przepchnięcia mógł już zrobić na tym zagięciu dziurę w peszlu i zatrzymuje się na jej krawędziach. Peszel ma średnicę tylko trochę większą niż przewód, a wewnątrz domu jego wyjście jest zatopione w posadzce (też jest drożne - sprawdzałem), więc - jakby co - trzeba by kuć. Ale skoro tak mówicie - przecinać będę w ostateczności, a jeśli już, to z pomocą elektryka. W każdym razie jeszcze pokombinuję, żeby tego uniknąć.

 

Wielkie dzięki :)

 

A nie prościej odkopać i wyprostować peszel tak aby kabel przeszedł bez problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie prościej odkopać i wyprostować peszel tak aby kabel przeszedł bez problemu.

 

Raczej nie, z opisu pytającego wynika że zagięcie jest za ścianą fundamentową od strony domu, wszystko zasypane zagęszczone i na to chudziak albo i coś więcej. Promień gięcia peszla bez kabla jest o wiele mniejszy od promienia gięcia samego kabla tej grubości. Jeśli przez miejsce zgięcia kabel nie przechodzi w jedną stronę to marna szansa na to że przejdzie z drugiej. Można spróbować przeciągnąć z płynem do naczyń ale w tym przypadku optymistą bym nie był.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie, z opisu pytającego wynika że zagięcie jest za ścianą fundamentową od strony domu, wszystko zasypane zagęszczone i na to chudziak albo i coś więcej. Promień gięcia peszla bez kabla jest o wiele mniejszy od promienia gięcia samego kabla tej grubości. Jeśli przez miejsce zgięcia kabel nie przechodzi w jedną stronę to marna szansa na to że przejdzie z drugiej. Można spróbować przeciągnąć z płynem do naczyń ale w tym przypadku optymistą bym nie był.

 

Nie doczytałem że to od strony domu.

Z płynem do naczyń to się nie uda bo peszel nie ma gładkiej ścianki.

Jest jeszcze sposób aby przepchnąć cienki, stalowy drut przez peszel. gdyby to sie udało to on posłużył by jako pilot do przeciągnięcia docelowego kabla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Przez ścianę fundamentową przewód przechodzi bez problemu, utyka kawałek dalej - wydaje mi się, że załamanie jest w miejscu, gdzie peszel zakręca ku górze - kabel 4x10 jest bardzo sztywny i może nie łapać tego zaokrąglenia. No i podczas wielu prób przepchnięcia mógł już zrobić na tym zagięciu dziurę w peszlu i zatrzymuje się na jej krawędziach. Peszel ma średnicę tylko trochę większą niż przewód, a wewnątrz domu jego wyjście jest zatopione w posadzce (też jest drożne - sprawdzałem), więc - jakby co - trzeba by kuć. Ale skoro tak mówicie - przecinać będę w ostateczności, a jeśli już, to z pomocą elektryka. W każdym razie jeszcze pokombinuję, żeby tego uniknąć. ...

Zacznij od przeciągnięcia pilota. Drut, stalowa linka, i.t.p. Jeżeli peszel jest drożny, to zaciągnij nim mocną linkę, która posłuży do przeciągnięcia kabla.

 

Kabel na długości 40cm odizoluj. Na izolacji zrób skośną fazę, żeby nic nie zaczepiało o wręby peszla. Na jednej z żył zrób pętlę do której zaczepisz pętlę linki.

Pozostałe żyły skróć żeby uzyskać stopniowe pogrubianie . Całość okręcasz izolacją i smarujesz np. wazeliną techniczną, płynem do naczyń. W ten sposób uzyskasz stosunkowo elastyczny początek kabla, który masz szansę przeciągnąć przez załamanie. Jeden człowiek ciągnie, drugi wpycha i jesteś w domu.

Oby :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem podobny problem, tylko arot 50mm i kabel yky5x10 oraz yky3x2,5, oba dwa nijak nie chciały wejść od strony zewnetrznej pod rozdzielnie, Elektrycy poddali się po 2h walki, ledwo udało im sie wprowadzić sam 5x10.

 

Jak zwykle człowiek sam wszystko musi zrobić. Wciągnąłem ten 5x10, od strony rozdzielni wprowadziłem ydyp3x2,5 na zewnątrz przez tego arota, odpowiednio połączyłem z tymi yky tak aby nie było guli a stożek i......... poooszło. Było załamanie za ściana fundamentową. oczywiście syn musiał mi pomóc wpychając te dwa kable od zewnątrz.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszłoooooo!!! :D

 

Przepuściłem najpierw cienki drut (przeszedł bez problemu), za nim mocny sznurek (też błyskawicznie), do sznurka podczepiłem jedną zagiętą żyłę, a resztę przyciąłem i tak wyprofilowałem cały pęk, żeby nie haczył. Potem wlałem do peszla trochę mydła w płynie i zawołałem sąsiada, żeby pociągnął sznur od góry, a ja wpychałem kabel od dołu. Ale jakoś słabo nam szło. Znów przewód dochodził do pewnego miejsca i dalej ani rusz. Męczyliśmy się z pół godziny i nic.

 

Jak sąsiad sobie poszedł, to się załamałem, a zaraz potem wkur...łem. Do tej wyciągniętej, zagiętej żyły podwiązałem podwójny sznurek, wlałem od góry do peszla pół pojemnika mydła, założyłem podwójne rękawice, wetknąłem kabla od dołu, ile się dało, a potem zaparłem się od góry. I powolutku, centymetr po centymetrze, przy pomocy wyrazów uznanych powszechnie za wulgarne, wyciągnąłem gnoja :lol2: Cały czas, aż do końca szedł z dużym oporem, więc raczej nigdzie nie haczył, po prostu był za sztywny, żeby się wygiąć przy zaokrągleniu peszla. Czy szerszy peszel by coś zmienił? Wydaje mi się, że nie, chyba że miałby 5 razy większą średnicę...

 

A jak już kabel wylazł z podłogi, okazało się, że jest go dziwnie mało i jak przyjechał elektryk, to mógł zamontować RBT-kę najwyżej na wysokości kolan. Za to skrzynka ładnie pachnie konwaliami :D

 

IMG_1121.jpg

 

Dzięki wielkie za wszystkie rady! :wave:

Edytowane przez Marcowy70
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej nic nie tnij. Weź cieńszy kabel i wepchnij go od środka na zewnątrz. Jeżeli ci przejdzie to przymocuj do niego ten 5x10 i wciągnij tym cienkim kablem ten gruby do środka. Miejsce połączenia kabli zaizoluj taśmą tak by druty nie haczyły o peszel przy wciąganiu. To może być też przyczyna czemu ci kabel się blokuje w peszlu. Może na początek zaizoluj końcówkę taśmą tak by końcówka była gładka i opływowa i spróbuj wcisnąć.Jak ci sie zablokuje to lekko wycofaj i takimi krótkimi ruchami przód tył spróbuj wciskać Jak przejdzie przez załamanie to powinien już dalej pójść gładko.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszłoooooo!!! :D...

Cały czas, aż do końca szedł z dużym oporem, więc raczej nigdzie nie haczył, po prostu był za sztywny, żeby się wygiąć przy zaokrągleniu peszla. Czy szerszy peszel by coś zmienił? Wydaje mi się, że nie, chyba że miałby 5 razy większą średnicę......

 

Chodzi o łuk, łatwiej przeciągać przez łagodny. Przepusty wykonuje się raczej z arota niż z peszla.

 

No i jeszcze jedna sprawa. Można robić to technicznie, a nie siłowo. Wyobraź sobie formowanie kabla w łuk, na krawędzi.

 

Najpierw trzeba wepchnąć kabel o przykładowy centymetr, żeby był naprężony, a zaginać i wciągać można używając dźwigni prostej. np. kantówki na którą nawijasz linkę.

Nic na siłę. Zrozumie i doceni to jednak tylko ten, kto wcześniej się naszarpał ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...