Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Problem ze skroplinami w podbitce dachowej


S_Mike

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 43
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Rozumiem, że "Fachowydekarz" wypowiedział się konkretnie do tego przypadku?

 

Wypowiedział się konkretnie w temacie zdania, które zacytowałem. Nie czytałeś? Już dwa razy w tym wątku wrzucałem linka (raz pośrednio, raz bezpośrednio).

Jak do kogoś nie docierają argumenty fizyczne, to może zrozumie, na podstawie działania wysokoparoprzepuszczalnej pajęczyny?

 

rosa-na-paj%C4%99czynie-74424116.jpg

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaizen, ile dachów zbudowałeś w swoim życiu osobiście lub pod Twoim pełnym nadzorem?

Mimo, że oczywistym jest, że w życiu chodzi o jakość, a nie ilość, to czasmi lepiej zachować milczenie...

 

Nawiązujesz do artykułu na fachowymdekarzu? Autorzy podpisani pod artykułem chwalą się dwudziestoletnim stażem. Chcesz polemizować z nimi i z prawami fizyki?

 

Widać, że masz wprawę w atakach ad personam. A coś merytorycznego też powiesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ta pajęczyna ma udowodnić? Udowadnia tylko to co ja napisałem! Skoro po obu stronach pajęczyny jest taka sama temperatura i taka sama wilgotność a powietrze jest nasycone parą wodną to nadmiar pary wodnej wykropli się (skondensuje) na dowolnej powierzchni np. na takiej pajęczynie czy rosa na trawie a ww pomieszczeniu np. krople na lustrze w łazience. Zimą będzie to szadź osadzająca się np. na siatce ogrodzeniowej czy na gałęziach drzew. Takie samo zjawisko występuje w warstwie izolacji cieplnej np. na nitkach wełny mineralnej. Na podobnej zasadzie działają np. pierścienie Raschiga. Z prawami fizyki się nie dyskutuje, natomiast można dyskutować z ich interpretacją. Mam doświadczenie i wiedzę w temacie , w którym się wypowiadam. Nie do każdego trafiają moje argumenty i nie muszą. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nadmiar pary wodnej wykropli się (skondensuje) na dowolnej powierzchni

 

To już takie zjawisko ma prawo bytu przy membranie?

 

Skoro folia wysokoparoprzepuszczalna umożliwia przepływ pary wodnej to powstałe u Ciebie zjawisko nie powinno mieć miejsca.

 

A wiesz, że nie potrzebuje żadnej powierzchni? Wykropli się tak, czy inaczej po osiągnięciu punktu rosy. Bez tego nie byłoby deszczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam

Sam borykałem się z problem membrana czy pełne deskowanie i wybrałem membranę zaraz napiszę dlaczego , tu na forum są zwolennicy teorii szmata zło , oraz membrana jest ok , ja twierdzę że to zależy od wielu czynników i każdy musi dobrać rodzaj krycia wstępnego według swojego projektu domu , u mnie wygląda to tak :

dom kąt nachylenia dachu 35st poddasze nie użytkowe , strop lany ocieplony styro 25cm , podbitka z blachy skierowana w stronę rynny odejście od ściany domu + otwory wentylacyjne i zostawianie szpary miedzy membraną a styro ocieplającym ścianę kolankową , dachówka płaska c.domino (min kat krycia ok 10st ) jest wróblówka pod pierwszym rzędem dachówki i jest taśma wentylacyjna pod gąsiorami na kalenicy i na bocznych , więc według badań laboratoryjnych przeprowadzonych w instytucie w DE nie muszę mieć żadnej warstwy krycia wstępnego , prawdopodobieństwo dostania się tam wody jest praktycznie żadne , więc jaki sens jest wydawać kasę pełne deskowanie i papę ? żaden ! .Ciekawy i bardzo mądry artykuł , polecam wszystkim , którzy się zastanawiają nad tym jak to zrobić ,żeby było dobrze :

http://www.izolacje.com.pl/artykul/id1672,stopnie-szczelnosci-pokrycia

miałem podobne rozterki jeśli chodzi o reku sztywne czy peflex rury , jak wiadomo część starszych instalatorów nie uznaje nowinek technologicznych więc czasem trzeba samemu poczytać i zastanowić co lepsze i wybrać optymalne rozwiązanie dobre dla nas nie dla wykonawcy (tak ma być tak robię i tak jest dobrze ) , ale z drugiej strony doświadczenie też ważne i to tez trzeba brać pod uwagę

Edytowane przez bar72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... jest wróblówka pod pierwszym rzędem dachówki i jest taśma wentylacyjna pod gąsiorami na kalenicy i na bocznych , więc według badań laboratoryjnych przeprowadzonych w instytucie w DE nie muszę mieć żadnej warstwy krycia wstępnego , prawdopodobieństwo dostania się tam wody jest praktycznie żadne ...

Czy aby ze zrozumieniem przeczytałeś cytowany artykuł? Niestosowanie krycia wstępnego to oczywista bzdura! Za szczelność dachu odpowiada właśnie krycie wstępne więc jest ono warstwą obowiązkową! Śmiem twierdzić, że dostanie się tam woda deszczowa a nawiewany śnieg z całą pewnością. Oczywiście każdy może sobie budować jak chce o ile mu kierownik budowy na to pozwoli. Pozdrawiam.

Edytowane przez Andrzej Wilhelmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy aby ze zrozumieniem przeczytałeś cytowany artykuł? Niestosowanie krycia wstępnego to oczywista bzdura! Za szczelność dachu odpowiada właśnie krycie wstępne więc jest ono warstwą obowiązkową! Śmiem twierdzić, że dostanie się tam woda deszczowa a nawiewany śnieg z całą pewnością. Oczywiście każdy może sobie budować jak chce o ile mu kierownik budowy na to pozwoli. Pozdrawiam.

 

tak rozumiem co piszą :

Warto zauważyć, że NZP danej dachówki określone jest dla dachu budynku z poddaszem niewykorzystywanym do celów mieszkalnych, a jego konstrukcja nie musi spełniać żadnych dodatkowych wymagań. Dla takiego dachu, którego kąt nachylenia połaci jest nie mniejszy niż NZP, dachówka jest dostateczną osłoną, nawet bez żadnej warstwy uszczelniającej (warstwy wstępnego pokrycia).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać nadal nie zrozumiałeś do końca tej treści. Tak budowano kiedyś ale wówczas to strop pełnił funkcję krycia wstępnego bo był wyłożony gliną! Do tego doskonale wentylowany. Glina wchłaniała ewentualne przecieki, które w trakcie wietrzenia wysychały. Ta glina pełniła jeszcze dwie funkcje izolowała cieplnie wraz ze słomą lub liśćmi, które pod nią były a swoim ciężarem stabilizowała drewniany strop. Dodać jeszcze trzeba, że dachówka i gąsiory były montowane i uszczelniane zaprawą z dodatkiem włosia. I to by było na tyle. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważ że u niego poddasze też pełni podobną funkcję jak w starych chałupach - nikt tam nie mieszka i jest przewiew.

 

Na dachu o takiej konstrukcji jak bar72 podaje deskowanie i papa to co najmniej rozrzutność, ale 2 rolki membrany nie zrujnowałyby budżetu, a dały więcej pewności że nie podcieknie lub nie nawieje śniegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważ że u niego poddasze też pełni podobną funkcję jak w starych chałupach - nikt tam nie mieszka i jest przewiew.

 

Na dachu o takiej konstrukcji jak bar72 podaje deskowanie i papa to co najmniej rozrzutność, ale 2 rolki membrany nie zrujnowałyby budżetu, a dały więcej pewności że nie podcieknie lub nie nawieje śniegu.

 

ja napisałem ,że membranę dałem :) , wykosztowałem się na metrach dachu to zaoszczędziłem na pełnym sekowaniu ha ha :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years później...
  • 3 weeks później...

Dzień dobry!

Piszę w tym temacie, ponieważ mam podobny (chyba) problem. Oto opis sytuacji: dom z dachem skośnym, blachodachówka, na samym dole jest listwa startowa (perforowana), pomiędzy blachą a membraną wieje jak trzeba, czyli wygląda na to, że ten aspekt jest ok. W tym roku zostało wykonane ocieplenie (na razie elewacja do kleju z białym kolorem), teraz idzie adaptacja poddasza, czyli skosy zostały wypełnione wełną 2x15 cm, wełna dotyka membrany (ta między krokwiami), nad jętkami jest niewysoki stryszek (bez wentylacji) z podłogą z OSB, szczelina jakieś 5 cm między osb a górą wełny, na stryszku nie ma wełny pomiędzy krokwiami, kończy się na poziomie jętek.

Jakieś drobne zacieki pojawiały się już wcześniej, ale w sumie, to jakoś tak naiwnie ignorowałem, co wyciekło, to wyschło. Teraz jednak mam wrażenie, że zawilgaca się warstwa elewacyjna, czyli klej, który jest na styropianie, a więc coś z tym trzeba zrobić. Jest jedno miejsce - weranda, nad którą podbitka ma po prostu duży rozmiar (ok. 2,5x4m), z drugiej strony jest oczywiście mniejsza - około 50cm, na szczytach podobnie, podbitka jest z blachy, w okapie i nad werandą idzie poziomo (nie skosem po krokwiach).

Moim mało fachowym okiem oceniam, że przyczyną jest brak wentylacji w/w miejsc, czyli przestrzeni nad podbitką, a poniżej membrany. Obawiam się, że objawy się nasilą, ponieważ wełna włożona pomiędzy krokwie zablokowała ruch powietrza do wnętrza (pomiędzy murłatą a membraną - tam było przecież prawie 15 cm prześwitu) i teraz podbitki są całkiem odcięte - nie ma tam w ogóle ruchu powietrza.

Teraz pytanie, co można z tym zrobić?

Mam dwa pomysły, może oceńcie czy sensowne, albo zaproponujcie jakieś lepsze rozwiązanie, bardzo będę wdzięczny za wszelką pomoc.

1. W podbitkach "poziomych" zrobić w miarę estetyczne kratki wentylacyjne, a na obu końcach kalenicy rozciąć membranę (trzeba by się dostać od góry, odkręcić gąsior, zerwać kawałek taśmy kalenicowej i dostać się do membrany). Wtedy powstanie "kanał" dla ruchu powietrza - co wpadnie dołem, to będzie szło w górę i będzie wychodziło spod gąsiora, podobnie jak wentylacja nad membraną.

2. Obniżyć wełnę na skosach, żeby pod membraną powstał kanał dla powietrza, które będzie trafiać na opisany wyżej stryszek. Problem tylko w tym, że nie jest on obecnie wentylowany, więc będzie na nim się zbierać para wodna napływająca z powietrzem znad podbitki. Zatem trzeba by dorobić jakąś wentylację, mam w dachu wolne dwa kominki wentylacyjne i mogę je otworzyć do przestrzeni stryszku, ale czy to wystarczy? Kominki nie są w samej kalenicy, tylko na trzeciej dachówce od góry, a cały stryszek ma 6 dachówek (blachodachówek), więc one wypadają tak gdzieś w połowie wysokości.

Pozdrawiam i z góry dziękuję za porady, w razie potrzeby chętnie uściślę opis.

Andrzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opcja 1 była by OK ale e wełna dotyka membrany powietrze wchodzące do podbitki nie będzie wędrowało do kalenicy,

Wełnę należy definitywnie odsunąć od membrany ponieważ w zimę może pojawić się problem.

Po drugie to tak naprawdę gdzie pojawia się wilgoć. Jeżeli jest ona na warstwie zbrojącej kleju z zatopioną siatką i pojawiają się zacieki pod podbitką to pytanie podstawowe brzmi czy widziałeś jak przebiegał proces ocieplania. Jeżeli styropian nie był klejony obwodowo a tylko i wyłącznie poprzez placki kleju to wilgoć może pojawiać się pomiędzy styropianem a murem a murując w górę wychodzi właśnie koło murłaty nad podbitką i tam skraplając się ścieka.

Wentylacja stryszku to całkiem osobna sprawa. Oprucz otworów w kalenicy lub kominka potrzebny jest dopływ powietrza czyli przynajmniej 1 kominek w połaci na wysokości podłogi strychu czyli nad jętkami. Ocieplenie skosów powinno być połączone z ociepleniem pomiędzy jętkami. Najlepiej aby było także pod nimi tak aby drewno nie było przerywnikiem dla wełny.

Po tzrecie to całość pod wełną musi być pokryta folią paroszczelną.

Najlepiej abyś wraz z opisem zamieścił zdjęcia. Wtedy ewentualne rady dotyczące problemu mogą być trafniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...