Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czarny, szary nalot na plastikach w domu


tkulinski

Recommended Posts

Hej,

 

Mamy kominek, którego zimową porą lubię codziennie odpalać. Ciepło nie jest rozprowadzane po domu tylko leci w komin, bądź do pokoju poprzez dwa wyloty. To, że nad kominkiem mam szary sufit jest trochę oczywiste. Ale tyle słowem wstępu.

 

Co jakiś czas zauważam w pewnych dziwnych miejscach czarny nalot. Nie jest to kurz, bo nie da się go ściągnąć palcem. Miejscach w których się pojawia (biały, błyszczący plastik):

- nocnik dziecka

- włącznik światła

- najbliższy łazience (w rzędzie mam 4)

- wewnątrz lodówki?!

- deski sedesowe (na poziomie kominka oraz na górze)

 

Nieco mnie to momentami martwi przyznam, więc postanowiłem się Was poradzić. Dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednoznacznie - sadza lub spalony kurz osadza się na materiałach o najbardziej odmiennym potencjale elektrycznym - naładowanych elektrostatycznie.

Czym jest spowodowany - przyczyn może być kilka - począwszy od nieszczelnego wkładu kominka po nieszczelny komin - jednak już się z tym kiedyś spotkałem i przyczyną był brak powietrza doprowadzonego pod lub w bezpośrednie miejsce montażu kominka - powietrze do spalania zasysane jest z zewnątrz przez kratkę wentylacyjną wraz z sadzą z dymu z Twojego lub innych kominków /pieców z zewnątrz. A osadza się z przyczyny jak podałem wyżej.

 

Zobaczymy co napiszą inni:confused: może "ktoś" sam osobiście doświadczył takiego zjawiska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie wychodzi, że już odpowiedziałeś mi na pytanie. Jeśli to zwykła sadza to winię tu siebie, bo nie potrafię dać się drewnie palić tylko cały czas grzebię by płomień bym lepszy (zwykle podczas, lub chwilę po rozpalaniu). Powietrze idzie od dołu, regularnie wynoszę popiół i zostawiam lekki prześwit by ciągnęło od spodu. Dziękuję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie wychodzi, że już odpowiedziałeś mi na pytanie. Jeśli to zwykła sadza to winię tu siebie, bo nie potrafię dać się drewnie palić tylko cały czas grzebię by płomień bym lepszy (zwykle podczas, lub chwilę po rozpalaniu). Powietrze idzie od dołu, regularnie wynoszę popiół i zostawiam lekki prześwit by ciągnęło od spodu. Dziękuję.
Wiesz już sam...Otwierasz wielkie drzwi w nieodpowiednim momencie. Dym i pył woli tędy uchodzić, zamiast małą dziurką do komina... :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie mam nawilżacza. A co do czarnego nalotu to zaczęliśmy zauważać to co dzieje się na suficie. Czarny nalot pokazuje jak gdzie łączyły się płyty na suficie, albo cokolwiek innego, bo widać coś na kształt kratki. Im bliżej kominka tym bardziej. Widać też sporo nalotu tam gdzie ciepłe powietrze wędruje do góry, czyli przy schodach na piętro. Palę sezonowanym dębem, więc nie w drewnie szukałbym problemu. Nie sądziłem jednak, że od paru sekund otwartych drzwi robią się aż takie szkody.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka sekund na jedno otwarcie, może dać minutę na dobę. 30 minut miesięcznie x 5 miesięcy, podziel to na pół, żeby nikt się nie czepiał = Ponad godzina dymienia. Możesz zrobić badanie... ;)

 

Często doradzam by walczyć w ten sposób z problemem... http://blog.kominki-batura.pl/czy-mozna-palic-do-gory-nogami/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Nie sądziłem jednak, że od paru sekund otwartych drzwi robią się aż takie szkody.

 

Robi, szczególnie gdy ciąg kominowy jest słaby. Rok temu miałem miernik PM u szwagra - po otworzeniu drzwiczek celem dołożenia opału, poziom PM 10 potrafił w ciągu kilkudziesięcu sekund wzrosnąć z 50 do 250 ppm.

 

Ale po każdym dołożeniu w pomieszczeniu czuć charakterystyczny zapach ogniska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robi, szczególnie gdy ciąg kominowy jest słaby. Rok temu miałem miernik PM u szwagra - po otworzeniu drzwiczek celem dołożenia opału, poziom PM 10 potrafił w ciągu kilkudziesięcu sekund wzrosnąć z 50 do 250 ppm.

 

Ale po każdym dołożeniu w pomieszczeniu czuć charakterystyczny zapach ogniska

U Ciebie też?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

według mnie to podstawą jest umiejętne palenie i dobrej jakości drewno. Ja rozpalam bardzo delikatnie od góry aby komin nabrał temp. dopiero przy drugim podłożeniu na sam żar daje coś grubszego. Przed dołożeniem uchylam delikatnie na kilkanaście sekund i drzwiczki i dopiero po chwili ciut szerzej aby dorzucić szybko do paleniska. Nigdy nie bawię się przy otwartych drzwiach i nie grzebie bez sensu w palenisku. Z drugiej strony ja mam bardzo dobrze wykonane doprowadzenie powietrza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szachownica i rogi wyglądają na spore mostki i skraplanie pary (nawet z suchego, gorącego powietrza może występować). Jak jest wilgotno, to wszelki kurz (nie koniecznie związany z kominkiem) przykleja się a może się też pojawić pleśń i grzyb.

Przydałaby się termowizja i pomiar wilgotności sufitu.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szachownica i rogi wyglądają na spore mostki i skraplanie pary (nawet z suchego, gorącego powietrza może występować). Jak jest wilgotno, to wszelki kurz (nie koniecznie związany z kominkiem) przykleja się a może się też pojawić pleśń i grzyb.

Przydałaby się termowizja i pomiar wilgotności sufitu.

 

Hm termowizja szczególnie nocnika i deski sedesowej, ale wilgotność w pomieszczeniu przydałoby się zmierzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zatem wyjaśnisz szachownicę na suficie?

O ile dobrze zrozumiałem kondygnacja powyźej jest zamieszkana. Więc jakie mostki ?

Szachownica jest pewnie wynikiem innego stopnia chropowatości powierzchni sufitu w miejscu łączenia płyt.

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile dobrze zrozumiałem kondygnacja powyźej jest zamieszkana. Więc jakie mostki ?

Szachownica jest pewnie wynikiem innego stopnia chropowatości powierzchni sufitu w miejscu łączenia płyt.

 

A może i "naelektryzowania", i stąd takie hece. A wilgoć może to utrwalać, no ale to takie moje wymysły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja zdaje się pogarszać. Dzisiaj na oparciu kanapy położyłem powerbank i etui do okularów. Wieczorem wokół tych przedmiotów pojawił się osąd. Próbowałem to zmyć, ale tylko to rozkazałem (farba zmywalna). Co się dzieje? To kwestia drewna dębowego? Paliłem nawet lekko wilgotną brzoza i było ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja zdaje się pogarszać. Dzisiaj na oparciu kanapy położyłem powerbank i etui do okularów. Wieczorem wokół tych przedmiotów pojawił się osąd. Próbowałem to zmyć, ale tylko to rozkazałem (farba zmywalna). Co się dzieje? To kwestia drewna dębowego? Paliłem nawet lekko wilgotną brzoza i było ok.

Sprawdź dokładnie obudowę wkładu i sam wkład, być może tak jak wcześniej pisałem doszło gdzieś do rozszczelnienia. Niekiedy tego nie czuć, a objawem jest właśnie pojawiająca się tłusta sadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...