Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czyja odpowiedzialność za kanalizację


Bory1719517587

Recommended Posts

Dzień dobry, zwracam się z prośbą o poradę do osób obeznanych z tematem. Problem z którym się spotkałem wygląda następująco. W 2007r kupiliśmy dom w surowym stanie. W chwili kiedy już mieliśmy budować szambo, doszła nas informacja, że właśnie gmina robi kanalizację na naszej ulicy i jeśli jesteśmy zainteresowani podłączeniem to trzeba uiścić opłatę w wysokości 1900zł i potwierdzenie przesłać do urzędu. I to cała korespondencja z urzędem. Więcej pism żadnych nie był. Minęły ze dwa-trzy tygodnie jak kiedyś przyjechaliśmy na budowę i zastaliśmy sytuację, w której kanalizacja była już zrobiona na wysokości naszej działki (około 1,5m od granicy), przyłącze zostało już zasypane a w kierunku naszego domu wystawała rura 160mm na głębokości jak dobrze pamiętam jakiś 2 metrów. W tą rurę miałem się wpiąć ze swoją. To miejsce było oddalone jakieś 35metrow od budynku. Nie mam pojęcia na jakiej zasadzie zostało zrobione przyłącze (czy trójnikiem, czy kolankiem). Teraz dowiedziałem się, że napewno nie zrobili tam żadnego wizjera ani studzienki. Jak ciągnąłem swoją rurę od budynku to dałem taki trójnik (wizjer) do którego mam dostęp awaryjny. Ale jest on zrobiony jakieś 1,5metra od domu. Do przyłącza jest w linii prostej 35-37metrow.

I do sedna, rura się zapchała. Wezwałem ZUK do przepchania, wystawili mi fakturę za usługę. Rozumiem, jest usługa wykonana trzeba płacić. Ale przy okazji dowiedziałem się, że za przyłącze odpowiada urząd, a przyłącze wg przepisów jest to odcinek od kanalizacji do pierwszej studzienki(wizjera) licząc od strony domu. A od domu do tego wizjera odpowiadam ja. Moje pytanie brzmi, czy koszty tego w takim razie powinienem ponosić ja, czy urząd? Rura oczywiście zapchała się gdzieś pomiędzy moim wizjerem a kanalizacją w ulicy. Nie wiem co robić, czy mam rację czy się mylę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Niestety ale to ze masz dom daleko od granicy działki to jest luksus jak sam tego doświadczasz, ZUK ma rację. Jeżeli studzienka jest np w głownej rurze na wysokości twojego domu to nie trzeba dodatkowych wizjerów bo mają lepszy dostęp od strony dużej studzienki rewizyjnej na głównej rurze.

Konserwuje i odpowiada ten czyjego własnością jest rura. Przyłącze jest własnością zakładu kanalizacji, więc oni ponoszą koszty konserwacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przy okazji dowiedziałem się, że za przyłącze odpowiada urząd, a przyłącze wg przepisów jest to odcinek od kanalizacji do pierwszej studzienki(wizjera) licząc od strony domu. A od domu do tego wizjera odpowiadam ja. Moje pytanie brzmi, czy koszty tego w takim razie powinienem ponosić ja, czy urząd? Rura oczywiście zapchała się gdzieś pomiędzy moim wizjerem a kanalizacją w ulicy. Nie wiem co robić, czy mam rację czy się mylę.

 

Od domu do przyłącza czyli studzienki jest Twoje a reszta w gestii zakładu wodnokanalizacyjnego. Nie wiem co masz na uwadze pisząc "? Rura oczywiście zapchała się gdzieś pomiędzy moim wizjerem a kanalizacją w ulicy" bo wcześniej pisałem o trójniku który jest wizjerem potem o że studzienka jest wizjerem, ja się już trochę pogubiłem w tym nazewnictwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...