Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pompa ciepła poniżej temperatury minimalnej


m13_94

Recommended Posts

Parę dni po -20 w nocy to nie jest średnia .Nie bądź szyba i nie pękaj :) Na CWU to sobie włączysz grzałkę w baniaku aby ten proces przyspieszyć.Ja niechcący zrobiłem jakiś czas temu eksperyment.Czyli wyłączyłem ogrzewanie na 5 dni i wyjechałem a mrozik trzymał wtedy w dzień -7/8 a w nocy -10/12 a fortecy jak co niektórzy na tym forum nie mam , i co się stało?Temperatura spadała o jeden stopień dziennie i dlatego po tym niechcącym eksperymencie dało mi to do myślenia i jak czytam te zapytania o "Czy kupić większą pompę bo ta będzie chyba za mała?"to mi się śmiać chce :D Wydajność pompy przy -20 znajdziesz w instrukcji serwisowej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojawiam się tu po przeczytaniu większości informacji dotyczących pomp ciepła z jednym pytaniem: Co się stanie z pompą ciepła przy -20oC? Wiem że takie temperatury to rzadkość, ale lepiej znać odpowiedź.

 

Koledzy bagatelizują temat, a niesłusznie.

 

Ja to samo pytanie zadałem jakiś rok temu, tu:

https://forum.muratordom.pl/showthread.php?365323-Pompy-ciep%C5%82a-PW-a-mro%C5%BAna-zima-25-30st-C&p=7960652#post7960652

 

W późniejszym czasie szukałem informacji już konkretnie o gazach.

O czynniku R410a brakuje takiej konkretnej informacji.

Natomiast czynnik R32 ma graniczną temp. w której może przechodzić w parę -30*C. Poniżej tej temp. elektronika powinna zatrzymać kompresor by nie doprowadzić do jego uszkodzenia.

Pewnie dlatego producenci P.C. podają tabelki do -20*C, a obiecują pracę do -25*C. Poniżej -25*C kompresor może choć nie mus przestać pracować.

W przypadku pomp jednowentylatorowych, bo w przypadku pomp dwuwentylatorowych obiecywana praca jest do -28*C.

 

Robiłem kiedyś wykres dla pompy Haier 16 kW monoblock i poniżej -15*C mocno traciła na mocy grzania, to są pompy budżetowe.

 

splity-30-Alth3 Haier16.jpg

 

To też takiego Haiera gdybym miał polecić to tylko tam gdzie zimy nie spadają poniżej -15*C.

Albo z drugim piecem w zapasie (gazowym lub węglowym).

Edytowane przez Marco36
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No łokey Marco 36 to może opiszesz co się stanie w domu kiedy na zewnątrz spadnie temp tak na -20 i się utrzyma przez 12godzin bo z pompą no to już napisałeś.

 

No np.u mojej teściowej w poniemieckiej chacie z 10cm styropianu i oknami plastik jak bedzie o 20.00 w domu 23st i -20 to bez ogrzewania na 8.00 bedzie jakies 15st ;)

U mnie z 23st zrobi sie 22st.

Np.w panasie zwykłe sdc na r410a gasną przy -22/-23st i załączają sie jak temperatura wzrośnie do -19st/-18st grzałki nie odpalą się same trzeba sobie ręcznie załączyć

Tcapy chodzą do -28

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwilunia Codix :) Chodziło o to ,że mamy taką powiedzmy "budżetową" pompę czyli mamy te źródło ciepła a nie że wcale.Mało tego przebywamy w domu coś tam zawsze ugotujemy itd.więc dodatkowo jakieś zyski bytowe są.Widzę ,że znowu straszenie się zaczyna i jest to bardzo zaraźliwe jak przy kotlarzach proponujących 20kW na 100metrów .To samo z "pompiarzami" jest teraz "Panie weź pan większą bo zamarzniesz jak przyjdą mrozy"Zanim co niektórzy zrozumieli ,że za duży kocioł więcej szkody przynosi jak korzyści to musiało parę lat upłynąć .Ciekawe ile zajmie zwolennikom pomp :D ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojawiam się tu po przeczytaniu większości informacji dotyczących pomp ciepła z jednym pytaniem: Co się stanie z pompą ciepła przy -20oC? Wiem że takie temperatury to rzadkość, ale lepiej znać odpowiedź.

Zależy od doboru mocy grzewczej pompy do potrzeb domu no i od producenta pompy.

Jeśli markowa pompa zostanie odpowiednio dobrana do potrzeb domu przy temp.-20st.C to będzie grzała dalej, przez 24h.

Jeśli moc grzewcza pompy będzie źle dobrana względem

potrzeb domu czyli powiedzmy do -10st.C to poniżej tej temperatury włączy się grzałka by wspomagać działanie pompy.

Hajer, nie znam.

 

Osobiście mam Panasa, który przy -26st.C grzeje bez grzałki, ale mam go mocowo sporo powyżej potrzeb domu.

...bo w przypadku pomp dwuwentylatorowych obiecywana praca jest do -28*C.

Sprawdzone w praktyce, działa :)

jw.

Edytowane przez Arturo1972
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy bagatelizują temat, a niesłusznie.

 

Twoja teoria kolejny raz zapomina o zyskach. Nie zgadza się też z praktyką.

 

Przedrukuję z podobnego tematu:

Zapotrzebowanie to czysto teoretyczny wskaźnik - mówi o tym, ile chwilowo budynek traci ciepła. Systemem grzewczym nie trzeba pokrywać całości - a tylko różnicę między stratami a zyskami. Do tego dochodzi bezwładność która u Anonima jest przeogromna, bo ma płytę grzewczą.

 

Weźmy taki empiryczny przykład Kaszpira - 2021-01-17. Największe mrozy. Zużycie dobowe - 35,09kWh z czego 2,38kWh na CWU. Załóżmy COP=2 co przy -20* i tak jest zbyt optymistyczne i wychodzi, że w ciągu doby jego dom potrzebował z systemu grzewczego 35,09kWh na ogrzewanie czyli potrzebna moc grzewcza to 2,73kW średnio co daje przy (średnia -17,46* wyliczone ze ściągniętego XLS i zakładam +22 wewnątrz) 69,18W/K

 

attachment.php?attachmentid=453262

 

 

attachment.php?attachmentid=453263

 

Jak widać niby to dobrze dobrana pompa mogłaby dostarczyć ponad 2x więcej ciepła niż potrzeba (albo jak kto woli wyrobiłaby w największe mrozy grzejąc tylko w taniej strefie).

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieprzycie o normalnej pracy P.C. dobranej dla temp. do -20*C.

 

A pytanie jest co zrobi P.C. przy temp. ekstremalnych granicznych dla pracy kompresora czy czynnika zastosowanego w pompie.

 

Odpowiedź - od temp. biwalentnej zacznie się wspomagać grzałką. A gdy temp. przekroczy zakres możliwości pracy danego czynnika zastosowanego w P.C., to elektronika zabezpieczająca powinna kompresor wyłączyć, a grzanie w całości powinna przejąć grzałka lub inny kocioł.

 

U mnie przy OZC 7,1 kW i pompie 6 kW, temp. biwalentna wypada w okolicy -13*C, przy uwzględnieniu zysków bytowych może ta granica przesunie się do -15*C.

Kompresor przy -20*C wygeneruje jeszcze 5 kW mocy grzewczej, 2,1 kW dołoży z grzałki.

Ale przy -28*C ten sam dom będzie potrzebował 8,8 kW mocy grzewczej, a od -25*C lub -27*C kompresor może przestać pracować.

Wtedy potrzebną moc grzewczą w całości dostarczy grzałka, którą mam o mocy 9 kW..

 

splity-30-Alth3_defrost.jpg

 

Przy -10*C mój dom traci 1*C w ciągu 1,5 godziny i to mimo zysków bytowych, które tak bardzo przeceniacie. A przy -15*C jakieś 1*C w ciągu 1 godziny. Wiem, bo o 21 godz. przechodziłem na temp. nocną i po 1,5 godz. temp. spadała o ten 1*C. Po spadku o kolejne 0,5*C (histereza termostatu pokojowego) P.C. uruchamiała ponownie grzanie.

 

Zyski są fajne przy ZERZE stopni na dworze, ale już przy mocno ujemnych temp. i starszych domach zyski bytowe mocno tracą na znaczeniu.

Przy -25*C mój dom może tracić nawet 2*C na godzinę, przy braku ogrzewania.

 

Jest to dom po termomodernizacji, nie jest to dom nowy z prawie pasywną izolacją.

 

P.S. Moje wykresy uwzględniają zyski bytowe, bo prosta mocy grzewczej jest zaczepiona na +16*C, a w domu utrzymywane +22*C. Przy całkowitym pominięciu zysków linia ta powinna być zaczepiona na +22*C by tyle utrzymać w pomieszczeniach.

Edytowane przez Marco36
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieprzycie o normalnej pracy P.C. dobranej dla temp. do -20*C.

 

A pytanie jest co zrobi P.C. przy temp. ekstremalnych granicznych dla pracy kompresora czy czynnika zastosowanego w pompie.

 

Odpowiedź - od temp. biwalentnej zacznie się wspomagać grzałką. A gdy temp. przekroczy zakres możliwości pracy danego czynnika zastosowanego w P.C., to elektronika zabezpieczająca powinna kompresor wyłączyć, a grzanie w całości powinna przejąć grzałka lub inny kocioł.

 

U mnie przy OZC 7,1 kW i pompie 6 kW, temp. biwalentna wypada w okolicy -13*C, przy uwzględnieniu zysków bytowych może ta granica przesunie się do -15*C.

Kompresor przy -20*C wygeneruje jeszcze 5 kW mocy grzewczej, 2,1 kW dołoży z grzałki.

Ale przy -28*C ten sam dom będzie potrzebował 8,8 kW mocy grzewczej, a od -25*C lub -27*C kompresor może przestać pracować.

Wtedy potrzebną moc grzewczą w całości dostarczy grzałka, którą mam o mocy 9 kW..

 

[ATTACH=CONFIG]457364[/ATTACH]

 

Przy -10*C mój dom traci 1*C w ciągu 1,5 godziny i to mimo zysków bytowych, które tak bardzo przeceniacie. A przy -15*C jakieś 1*C w ciągu 1 godziny. Wiem, bo o 21 godz. przechodziłem na temp. nocną i po 1,5 godz. temp. spadała o ten 1*C. Po spadku o kolejne 0,5*C (histereza termostatu pokojowego) P.C. uruchamiała ponownie grzanie.

 

Zyski są fajne przy ZERZE stopni na dworze, ale już przy mocno ujemnych temp. i starszych domach zyski bytowe mocno tracą na znaczeniu.

Przy -25*C mój dom może tracić nawet 2*C na godzinę, przy braku ogrzewania.

 

Jest to dom po termomodernizacji, nie jest to dom nowy z prawie pasywną izolacją.

 

P.S. Moje wykresy uwzględniają zyski bytowe, bo prosta mocy grzewczej jest zaczepiona na +16*C, a w domu utrzymywane +22*C. Przy całkowitym pominięciu zysków linia ta powinna być zaczepiona na +22*C by tyle utrzymać w pomieszczeniach.

 

Pieprzycie o jakiejś tam wymyślonej temperaturze biwalentnej.

Nie ma czegoś takiego,to wymysł marketingowy.

Źródło ciepła dobiera się do projektowego obciążenia cieplnego domu.

Obojętnie czy to będzie gaz czy prąd czy pompa ciepła.

Edytowane przez Arturo1972
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to za temperatura biwalentna ???

 

Jak dom ma WYLICZONE zapotrzebowanie na 6KW przy -20 stopniach to szukamy takiej pompy która dostarczy nam te 6KW przy -20 stopni.

 

Może sie okazać że będzie to pompa 7KW jednego producenta i nawet 9KW drugiej producenta.

 

Grzałki należy traktować jako wspomaganie "awaryjne" jak nastąpi np. awaria pompy , albo okaże się że wyliczenia były do kitu i nasz dom ma większe wymagania niż te z wyliczeń (bardzo często zapewne tak jest) i wtedy te grzałki nam pomagają.

 

Ale montowanie z premedytacją dużo słabszej pompy i później korzystanie już przy delikatnych mrozach z grzałki ?

 

Jak wybierzemy za dużą pompę to po prostu pompa szybciej się wyłączy i szybciej dostarczy wymaganą ilość energii.

 

Jakoś jak ktoś montuje kocioł na gaz , to nie martwi się że ten kocioł ma moc 25KW mimo że jego dom potrzebuje 6KW i jakoś nikt nie patrzy na jakieś "temp biwalentne" ..

 

Jak dla mnie to raczej wymysł producentów pomp ciepła , które kiedyś nie potrafiły pracować przy bardzo niskich temp a jak potrafiły to niesamowicie traciły moc i te grzałki "ratowały" tych producentów , ale w czasach gdzie producenci się chwalą że ich pompy działają do -30 stopni ...

Edytowane przez kaszpir007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A pytanie jest co zrobi P.C. przy temp. ekstremalnych granicznych dla pracy kompresora czy czynnika zastosowanego w pompie.

 

Odpowiedź - od temp. biwalentnej zacznie się wspomagać grzałką.

 

Jak widać na powyższym wykresie Kaszpira przy -20* pyrkała sobie na pół mocy (tylko na starcie, jak zazwyczaj, weszła na wyższe obroty).

 

A gdy temp. przekroczy zakres możliwości pracy danego czynnika zastosowanego w P.C., to elektronika zabezpieczająca powinna kompresor wyłączyć, a grzanie w całości powinna przejąć grzałka lub inny kocioł.

 

To praktyka? Czy zapis w jakiejś (jakiej konkretnie instrukcji czy dtrce)? Mi PC PP która wg danych technicznych miała gwarantowaną pracę do -15 chodziła przy -23*.

 

 

U mnie przy OZC 7,1 kW i pompie 6 kW, temp. biwalentna wypada w okolicy -13*C, przy uwzględnieniu zysków bytowych może ta granica przesunie się do -15*C.

Kompresor przy -20*C wygeneruje jeszcze 5 kW mocy grzewczej, 2,1 kW dołoży z grzałki.

 

Zdecyduj się - uwzględniasz zyski, czy nie?

 

Przy -10*C mój dom traci 1*C w ciągu 1,5 godziny i to mimo zysków bytowych, które tak bardzo przeceniacie.

 

Kondolencje.

 

Ja grzeję tylko w tanim okienku. Grzanie skończone o 14:45 a o 22:00 tak wyglądała temperatura:

 

attachment.php?attachmentid=457366

 

Linia niebieska to temperatura w sypialni, żółta na czerpni. O 14:44 było 21,6*, o 21:52 21,1.

temp.jpg

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dom ma WYLICZONE zapotrzebowanie na 6KW przy -20 stopniach to szukamy takiej pompy która dostarczy nam te 6KW przy -20 stopni.

 

To czemu przy średniej temperaturze dobowej -17,46* wystarczyło Ci średnio 2,73kW mocy grzewczej? Z tego by wynikało, że masz obciążenie 2,91kW przy -20 na zewnątrz i 22* wewnątrz. Masz takie? Założę się, że nie. Ale brakujące kWh dostarczyły tej doby zyski słoneczne i bytowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To czemu przy średniej temperaturze dobowej -17,46* wystarczyło Ci średnio 2,73kW mocy grzewczej? Z tego by wynikało, że masz obciążenie 2,91kW przy -20 na zewnątrz i 22* wewnątrz. Masz takie? Założę się, że nie. Ale brakujące kWh dostarczyły tej doby zyski słoneczne i bytowe.

Weź już skończ z tymi bzdurnymi"zyskami" bo jest to rzecz umowna a nie obliczeniowa.

Ja gotuje mniej i mam światło od wschodu i co mi zrobisz ?

 

Że Ty jebierz w nocy przy pracy jak mongol to nie znaczy, że każdy tutaj jest takim mongolem

Zdrowa rodzina pracuje w dzień.

Edytowane przez Arturo1972
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dom ma WYLICZONE zapotrzebowanie na 6KW przy -20 stopniach to szukamy takiej pompy która dostarczy nam te 6KW przy -20 stopni.

Może sie okazać że będzie to pompa 7KW jednego producenta i nawet 9KW drugiej producenta.

Grzałki należy traktować jako wspomaganie "awaryjne" jak nastąpi np. awaria pompy , albo okaże się że wyliczenia były do kitu i nasz dom ma większe wymagania niż te z wyliczeń (bardzo często zapewne tak jest) i wtedy te grzałki nam pomagają.

 

Nie prawda.

Zapominasz o tym, że moc pompy ciepła jest tym większa im wyższa temperatura zewnętrzna.

Dodatkowo to urządzenie nie potrafi modulować swojej mocy poniżej 30%.

 

Pompę ciepła dobiera się biorąc pod uwagę jej moc całkowitą razem z grzałkami.

Dzięki temu w zdecydowanej większości czasu kiedy jest potrzeba grzania (okres przejściowy) urządzenie pracuje w swoich optymalnych parametrach.

Dzięki temu też nie kupujemy niepotrzebnie przewymiarowanego urządzenia, co w niektórych przypadkach może oznaczać przeskok z jednostki jednowentylatorwej na dwuwentylatorwą.

 

Koledzy bagatelizują temat, a niesłusznie.

 

Natomiast czynnik R32 ma graniczną temp. w której może przechodzić w parę -30*C. Poniżej tej temp. elektronika powinna zatrzymać kompresor by nie doprowadzić do jego uszkodzenia.

Pewnie dlatego producenci P.C. podają tabelki do -20*C, a obiecują pracę do -25*C. Poniżej -25*C kompresor może choć nie mus przestać pracować.

W przypadku pomp jednowentylatorowych, bo w przypadku pomp dwuwentylatorowych obiecywana praca jest do -28*C.

O rany...

Aby coś dało się rozprężyć, najpierw trzeba to sprężyć.

A jaką temperaturę ma R32 przy ciśnieniu 27 bar?

Powietrze pompy ciepła wykorzystują do swojej pracy ciepło przemiany fazowej czynnika.

Układ freonowy ponieważ jest szczelny i odizolowany od otoczenia, może pracować w każdych warunkach.

Inna jest jedynie ilość pracy jaką musi wykonać element napędowy układu - sprężarka.

Im więcej pracy musi wykonać sprężarka, tym niższy COP

 

Każda pompa ciepła na rynku posiadająca elektroniczny zawór rozprężny i grzałkę karteru jest w stanie pracować do -30 st.C (o ile producent nie ogranicza takiej możliwości)

Ograniczenie to nie wynika z możliwości konstrukcyjnych, a zdrowego rozsądku.

Po co "grzać" układem freonowym z tak niską sprawnością?

Od tego są grzałki.

Edytowane przez _John
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...