Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Problem z instalacją PV - pomóżcie pls...


Barti4

Recommended Posts

Cześć,

 

Instalacja podłączona już blisko półtora miesiąca temu, ale za diabła nie chodzi jak powinna. I sam już nie wiem gdzie leży błąd. Co sprawdzić? Co myśleć? I co zrobić?

 

Instalacja 9,54 kW, tj.

18 paneli Jinko 530W na gruncie

Falownik Solis 12kW 4G pod instalacją PV

przewód solarny 4mm 2 rzędy po 9 paneli

Przewód od tablicy w domu ok 90 mb. przewodem 4x6 podłączony do różnicówki 40A

Tablica połączona z licznikiem ok 20mb przewodem 4x10

 

Od 9 rano do 16 falownik co chwila się wyłącza. Po chwili się włącza, lub póki nie wykasuje mu błędu to jest wyłączony dłuższy czas - nawet gdy napięcie spada do 248V zasadzie częściej nie chodzi jak chodzi. Jak się wyłącza, to powoli wchodzi na obroty i znów zrzut. Wyrzuca błędy dotyczące zbyt wysokiego napięcia, lub częstotliwości i tak wskazania wyglądają kiedy nie działa:

 

Wskazania falownika dotycząca prądu stałego to:

Pv1 407.2V 0A 0W - górny rząd

Pv2 407.1V 0A 0W - dolny rząd

 

Wskazania falownika dotycząca prądu zmiennego to:

U 244.7V 0A 49.97Hz

V 249.4V 0A 49.97Hz

W 250.9V 0A 49.97Hz

 

Temperatura falownika z racji montażu na zewnątrz to max 45 stopni. Paneli także. Obecnie falownik 37 stopni, a panele 30.5 stopni.

 

W zasadzie napięcia jakie w tych godzinach pokazuje falownik to max 250V. W godzinach 16-9 rano napięcia są zdecydowanie niższe. W nocy jest to 236-242V. Wskazania licznika to napięcie faz w tym samym momencie co podawane powyżej. W zasadzie zauważyłem, ze dotyczy to słońca. Gdy nie ma pełnego słońca a zachmurzenie - to panele spokojnie sobie pracują do mocy 4KW. Jak tylko wychodzi słońce wyłączają się.Dodatkowo od kilku dni (podłączyła się kolejna instalacja na mojej ulicy -- wyrzuca mi różnicówkę w tablicy bez wyłączania żadnych innych korków.

 

Dzwoniłem do montażystów, którzy odesłali mnie do PGE. Tam po tygodniu pieklenia się odpowiedziano, że jest nieprawidłowy montaż falownika. Powinien się wyłączać nie przy chwilowym prądzie 253 a przy 10cio minutowym. Wg. PGE - po ich stronie wszystko hula zgodnie z normami, bo napięcie nie przekracza (nawet chwilowo) 253V. Częstotliwość też jest ok. Nie obniżą napięcia, bo jesienią spadnie poniżej 220V i póki nie przekracza to nic nie wyłączą. Z drugiej strony opcje przekroczeń na liczniku są zablokowane i podejrzeć się ich nie da....

 

Więc wezwałem montażystów na reklamację. Ci z kolei pomierzyli, pomyśleli i stwierdzili, że jest zbyt wysokie napięcie, a zmian na falowniku robić nie będą, bo podwyższenie pow. 253V jest zabronione, a przy ustawieniu 10cio minutowym są możliwe pojedyncze wahania powyżej 253V co popali mi delikatne urządzenia elektryczne w domu.

Zapytałem więc o przeniesienie falownika do domu, gdzie mam i tak kolejną instalację uziemiającą (przy panelach też jest). Stwierdzili, ze to nie rozwiąże problemu. Pytałem u sąsiadów ( 4 instalacje w odległości do 150mb) i im falowniki wyłączają się kilka razy dziennie, zamiast non stop. Sprawdzałem wykresy i kazało się że jest to u dwóch kilka razy i u dwóch kilkadziesiąt (u mnie kilkadziesiąt, gdzie podnieść się nie potrafi przez godzinę, czy dwie jak go nie zresetuję w apce).

 

I teraz kto z nich ma rację? Przenieść falownik do domu co może zmniejszy opory przewodu? Ciągać PGE, które ma normy w porządku, czy montażystów, za nieprawidłowy montaż, lub ustawienie falownika? Może to kwestia samego falownika, który ma jakąś awarię? Jakaś podstawa prawna dla rozwiązania?

 

W załączniku wykresy z dziś gdzie nawet pomimo napięcia na najwyższej fazie 250,1V nie chce się włączyć nawet po resecie w dniu słonecznym i dzień pochmurny, kiedy tylko kilka razy na kilka minut wychodziło słońce.

 

Pomożecie?

Dzień słoneczny - 3.08.2021.jpg

Dzień pochmurny  - 1.08.2021.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt. Kabelek troche za cienki. Ale u mnie napięcia spadały poniżej 240V od święta (nawet zimą w środku nocy). W ciągu dnia gdy sąsiedzi produkowali prąd (ja nie mam PV) regularnie przekraczły 253V. Do czasu... Raz na pół godziny zniknal prąd. Potem wrocił - standard to 230-235V. Nie czesto przekracza 240V w szczycie produkcji. I to pomimo tego, że przybyła co najmniej jedna instalacja podłączona do tego transformatora.

Więc jedna wina instalatora jest ta, że dobrał za cienki kabelek. Druga - że powinien sprawdzić napięcia. Bo ten kabelek teraz u mnie by przeszedł. Ale dwa miesiące temu nie. Tak czy inaczej opcje masz trzy:

1. Nic nie robić - sporo prądu przepadnie, ale może ktoś wywalczy obniżenie napiecia "spoczynkowego" na transformatorze.

2. Wymienić kabel na grubszy - pewnie troche pomoże. Ale czy na 100% to dowiesz się, jak porejestrujesz napięcie przy wyłączonej Twojej PV.

3. Szukać sposobu, zeby PGE obnizyło napiecie na transformatorze - to IMO najlepsza opcja. Ale chyba najtrudniejsza do zrealizowania bo ZE maja tendencję do zawyżania napięcia, żeby nawet Kowalski na końcu nitki nie dostał za niskiego napiecia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policz sobie spadek napięcia na tych 90m kabla 4x6.

Dla 3kW na fazę spadek napięcia jest prawie 4.5V.

ZE ma rację ich napięcie jest w normie kiedy Twój inwerter się wyłącza.

Na te 90m ja bym dał kabel 4x35 Alu (minimum 4x25 Alu)

https://lumier.pl/kalkulator/

 

Mi wychodzi spadek mniejszy.

0,017 x 90m / 6 mm2 = 0,255 ohm

3333 W / 250 V = 13,3 A

13,3 A x 0,255 ohm = 3,4 V

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...