Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nieuczciwy tynkarz. Uwaga


Jakub135790

Recommended Posts

Dzień dobry,

 

Chciałbym się podzielić opinią i przestrzec innych przed nieprzyjemnościami.

 

Niestety Pan XXX okazał się osobą wielce nieuczciwą, którą trzeba omijać szerokim łukiem.

 

W sierpniu zostały przeprowadzone oględziny oraz przygotowany kosztorys. Następnie zostały zakupione wszystkie materiały, wg wytycznych p. XXX. Termin mieliśmy umówiony na połowę września. Niestety termin został przesunięty ze względu na brak zakończenia prac na innej budowie (Józefów lub Raszyn).

 

Na początku października otrzymałem zapewnienie, że prace ruszą z początkiem miesiąca. Po kilkukrotnym przesuwaniu terminów zdecydowałem się zrezygnować z usług p. XXX.

 

W konsekwencji prace budowlane zostaną opóźnione o kilka miesięcy. Z tego powodu pojawiły się różne inne koszty.

 

Mimo kliku dobrych opinii uczulam, żeby nie korzystać z usług tego Pana.

 

 

 

Z poważaniem

Edytowane przez Jakub135790
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co napisałeś jest oczernianiem i możesz zostać za to wezwanie do sądu.

Masz umowę podpisana z Panem Jarosławem? W końcu to Ty zerwałeś i podziękowałeś wykonawcy a nie on.

Przeciąganie ustalonych terminów jest na porządku dziennym w budowlance, więc opisywany przypadek nie jest czymś nadzwyczajnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli brak jakiegokolwiek kontaktu, zwodzenie, w konsekwencji przesunięcie wykonania tynków o cały sezon, jest dla Pana oczernianiem to bardzo proszę. Może nie zbyt precyzyjnie się wyraziłem....wykonawca nie ma zamiaru niczego wykonać ani odnieść się do jakichkolwiek uwag.

 

Każda ze stron ma swoje zobowiązania.

 

Natomiast tych, którzy chcieliby uniknąć problemów zwyczajnie przestrzegam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda ze stron ma swoje zobowiązania.

Jakoś mało wiarygodnie wygląda rejestracja na FM na etapie tynków i robienie wielkich wideł z miesięcznej obsuwy. To nic niezwykłego, o czym na tym etapie każdy inwestor już wie. I dziwne, ze wcześniej nie było po co się rejestrować i o co pytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli brak jakiegokolwiek kontaktu, zwodzenie, w konsekwencji przesunięcie wykonania tynków o cały sezon, jest dla Pana oczernianiem to bardzo proszę. Może nie zbyt precyzyjnie się wyraziłem....wykonawca nie ma zamiaru niczego wykonać ani odnieść się do jakichkolwiek uwag.

 

Każda ze stron ma swoje zobowiązania.

 

Natomiast tych, którzy chcieliby uniknąć problemów zwyczajnie przestrzegam.

 

Kolego, masz jakąś umowę na papierku z wykonawcą? zapewne nie masz więc oczernianie go bez jakichkolwiek podstaw i wyroku sądu jest karalne i to chce ci uzmysłowić abyś wiedział co robisz.

Natomiast Redakcja powinna ten post/temat skasować bo może okazać się że za chwile oczerniany wykonawca poda FM do sądu o zniesławienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym że dużo szmaciarstwa i partaczy zajmuje się budowlanka. Uważają że jest to najłatwiejsze. Nie dziwię się autorowi postu że się wkurzył. Nie są zrozumiałe miesięczne opóźnienia. Wykonawca w ten sposób nie szanuje inwestora i nic sobie nie robi z jego problemów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym że dużo szmaciarstwa i partaczy zajmuje się budowlanka. Uważają że jest to najłatwiejsze. Nie dziwię się autorowi postu że się wkurzył. Nie są zrozumiałe miesięczne opóźnienia. Wykonawca w ten sposób nie szanuje inwestora i nic sobie nie robi z jego problemów.

 

W ogólnie pojętnym tego znaczenia słowu to masz rację ale nie znasz praktyki. Gdy budowałem dom praktycznie każda ekipa przecholowywała umówione terminy pomimo zaklepania przeze mnie z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem.

Też uważasz że i szanuje czyiś czas i chciałbym aby ktoś szanował mój.

Tylko w tym przypadku wnioski są zbyt pochopnie wyciągnięte a po drugie autor nie ma żadnej umowy więc na co liczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, masz jakąś umowę na papierku z wykonawcą? zapewne nie masz więc oczernianie go bez jakichkolwiek podstaw i wyroku sądu jest karalne i to chce ci uzmysłowić abyś wiedział co robisz.

Natomiast Redakcja powinna ten post/temat skasować bo może okazać się że za chwile oczerniany wykonawca poda FM do sądu o zniesławienie.

 

umowa wcale nie musi być "papierkowa" ... jeżeli były ustalenia przy świadkach, może jakieś maile to też wystarczy, opóźnienia to są konkretne pieniądze. Zapytam z drugiej strony (inwestora) - dlaczego wykonawca w ustaleniach nie uwzględnił opóźnień... przecież ma o wiele większe doświadczenie niż "inwestor", mógł zaproponować termin z odpowiednim buforem. Wykonawca ma oczywiście prawo podać inwestora do sądu... - niezawisły sąd rozstrzygnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja chyba żyłem w innym świecie. Żadna z ekip wykonujących zlecenie nie przeciągała terminu dłużej niż kilka dni, a nawet przychodzili wcześniej. Każde opóźnienie było poprzedzone telefonem, że coś wypadło i będą jutro lub za tydzień. Zzażała się sytuacja, że nagle zadzwonili, że jutro ich nie będzie ale będą kolejnego dnia.

Więc uważam, że podstawą wykonywania usług itp jest słowność i odpowiedzialność za zleconą pracę i uważam, że olewanie klienta jest niedopuszczalne.

 

Tak jak ja pracowałem w jednej z branż u siebie w mieście i każdy problem przy wykonywaniu zlecenia/zamówienia klient wiedział. Czy to przesunięcie godziny odbioru czy zmiana terminu wykonania.

 

Szanujmy się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Art. 648. § 1. Umowa o roboty budowlane powinna być stwierdzona pismem

 

a masz rację, nie mniej przy ewentualnej sprawie o "oszczerstwo"... są brane pod uwagę wszelkie dowody. Podtrzymuję zdanie, że to wykonawcy powinni założyć właściwy bufor i uprzedzić o tym inwestora. Niestety często dochodzi do podkupywania wykonawców, często wykonawcy radośnie zobowiązują się do wykonania zbyt szerokiego frontu robót nie mając do tego odpowiedniego zaplecza sprzętowego ani odpowiedniej ilości pracowników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a masz rację, nie mniej przy ewentualnej sprawie o "oszczerstwo"... są brane pod uwagę wszelkie dowody.

Art. 74. § 1. Zastrzeżenie formy pisemnej, dokumentowej albo elektronicznej bez rygoru nieważności ma ten skutek, że w razie niezachowania zastrzeżonej formy nie jest w sporze dopuszczalny dowód z zeznań świadków lub z przesłuchania stron na fakt dokonania czynności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Art. 74. § 1. Zastrzeżenie formy pisemnej, dokumentowej albo elektronicznej bez rygoru nieważności ma ten skutek, że w razie niezachowania zastrzeżonej formy nie jest w sporze dopuszczalny dowód z zeznań świadków lub z przesłuchania stron na fakt dokonania czynności.

 

a teraz się nie zgodzę... roboty budowlane to jedno a posądzenie o oszczerstwo to inna sprawa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się nie podoba nazywanie przeciągania terminu, wielokrotne go przekładanie za coś normalnego. Nie, to nie jest normalne bo generuje u inwestora stres, koszty i wiele problemów.

 

Prawda jest taka, że obecnie wykonawcy w ogóle nie szanują swoich klientów bo mają pełno zleceń, ale mam nadzieję, że takie osoby zostaną obsmarowane w internecie i gdy rynek się zmieni pozostaną bez pracy.

 

Wykonawca w praktyce wie, że zlecenia nie wykona na czas, ale nabierze pełno zleceń i robi te, w których dogadał się na wyższą stawkę. A z tymi, z którymi umówił się na niższą to ich zwodzi aż sami zrezygnują.

 

Podam mój przykład - umówiłem się z architektem na adaptacje projektu w 2-3tygodnie, w umowie były 2mc, praca została wykonana po 6mc. Przez te 6 mc straciłem ekipę, z którą byłem umówiony, znalazłem inną - droższą. Ceny materiałów poszły do góry. Oczywiście sam okres budowy przedłużył się o pół roku (a po to się budowałem bo chciałem mieszkać a nie czekać). Potem miał wejść inny "fachowiec" nie wszedł, zwodził, musiałem przełożyć terminy u innych lub szukać nowych. Tylko przez tego architekta na wzroście cen materiałów i robocizny byłem stratny minimum kilkadziesiąt tyś zł.

 

Ja rozumiem, że zdarzają się losowe rzeczy - wypadki, problemy ze zdrowiem, zepsuty sprzęt itd. Ale w znakomitej większości to jest po prostu chęć zarobienia paru złotych więcej przez wykonawcę kosztem straty finansowej, czasowej, psychicznej inwestora. Dlatego mam nadzieje, że tacy "wykonawcy" będą mieli renomę w internecie, na którą zasługują.

 

dobrze napisane :))), nazywanie braku profesjonalizmu w działaniu normalnością to pomyłka - piszę to ze swojego doświadczenia nabytego w trakcie budowy swojego domu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się nie podoba nazywanie przeciągania terminu, wielokrotne go przekładanie za coś normalnego. Nie, to nie jest normalne bo generuje u inwestora stres, koszty i wiele problemów.

.

 

jak dobrze wiesz to budowa domu od podstaw odbywa się "pod chmurką" i to w zasadzie pogoda przeciąga terminy. U mnie gdy po prawie miesięcznym opóźnieniu przyszli murarze to dwa dni mieli postoju bo padał deszcz i o dwa dni z zapalonych 14 przeciągnęła się u mnie budowa a weź pod uwagę że firmy mają po kilka budów w ciągu roku to nie ma co się dziwić.

Oczywiście mnie informowali o przeciągnięciu i ja ich rozumiem, co innego nic nie mówić a na końcu powiedzieć że nie robimy u ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymczasowo usunąłem dane Wykonawcy (mam nadzieję, że na zawsze). Możliwe, że presja publicznej opinii przyniosła pozytywny skutek.

 

Natomiast dobrze, że wywiązała się dyskusja na ten temat. Niektórzy piszą, że to normalne, wykonawca może używać kruczków prawnych itp., ale na koniec chodzi wyłącznie o to, że ktoś ma przyjść uczciwie wykonać pracę, a inwestor uczciwie zapłacić i tyle. A nie o to, żeby prowadzić jakieś gry, podchody i inne mijanki.

 

Budujące jest to, że są osoby, które rozumieją problem nieuczciwych wykonawców. Takie zachowanie nie powinno być traktowane jako normalne i należy je piętnować. Dziwię się, że nie ma całych portali poświęconych nieuczciwym wykonawcom.

 

W przypadku tej sytuacji, po prostu przelała się czara goryczy. Do tej pory miałem wielu, wręcz beznadziejnych/tragicznych, wykonawców. Przez ostanie dwa lata budowy, mogę naliczyć 2-3 uczciwych, których mogę polecić. Dlatego tym razem zdecydowałem się o tym napisać. Tego wymaga ludzka uczciwość. Nie chciałbym, żeby ktoś innych przechodził to samo.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez Jakub135790
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz rozmawiamy o tynkach a Ty o tym, że budowa odbywa się "pod chmurką".

 

.

 

Nie rozumiesz że skoro przesuwają terminy u innych np murarz przeciągnie budowę domu, potem cieśla zrobi przeciągnie trochę termin itp itd to łańcuszek się ciągnie.

Inwestor jest umówiony z wykonawcami na przybliżone terminy realizacji ale skoro dom nie zostanie zamknięty w ustalonym terminie to tynkarz nie wejdzie, a weź pod uwagę że tynkarz nie ma tylko jednej budowy na rok,tylko realizuje zamówienia chronologicznie wg kolejności przyjmowania zleceń i stąd wypływają takie przesunięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wybacz, ale mnie nie przekonałeś. Autor tematu napisał, że tynkarz się spóźnił i wiele razy przesuwał termin.

 

Nie, nie napisał że wiele. Napisał "Termin mieliśmy umówiony na połowę września." - ile razy można było przesuwać termin jak ten wątek pojawił się przed połową października?

I owszem, obsuwa o poprzednich inwestorów którym SSO czy instalacje się opóźniły przenosi się na kolejne ekipy. I miesiąc to jest nic. Można sobie wyobrażać idealną sytuację - ale taka w naturze nie występuje. A przyczyn przesunięć może być cała masa - od pogody, przez choroby, utratę pracowników, obsuwy poprzednich ekip na wcześniejszych etapach, niedoszacowanie pracochłonności, awarie sprzętu, kwarantannę i pewnie setki innych przyczyn.

 

Takoż pisałem rok temu:

Jak masz poumawiane ekipy, to jest szansa. Ale pamiętaj, że jeden poślizg (bo np. przez deszczową wiosnę nie da się wjechać z dostawą na działkę czy któraś ekipa się wysypie, bo wyjedzie do Niemiec lepiej zarabiać albo wyląduje na kwarantannie) i kolejna ekipa idzie do kogo innego, bo czekać nie będzie. I cały plan może się posypać jak domino. Więc nie przywiązuj się do niego specjalnie i przyjmij za pewnik, że poślizgi będą (najwyżej mile się zaskoczysz - ale wątpię).

 

A inspirowane to było moimi doświadczeniami sprzed trzech lat:

Miałem wstępnie dogadanego glazurnika. Jak już wiedziałem kiedy będzie mógł wejść, to mówi mi, że chyba nie da rady, bo pracownicy mu uciekli do Niemiec i nie wyrabia. Ale żebym zadzwonił za dwa tygodnie, to mu się sytuacja bardziej wyklaruje. Dzwonię - "ja też jadę do Niemiec, przepraszam". Ekipa od tynków mi robiła poprawki - ludek co u mnie tynkował też w Niemczech. Z ekipy od SSO też jeden odszedł. Hydraulik odmówił mi montażu bojlera - bo w tym roku nie ma czasu. I szefowie, jak z nimi rozmawiam i pytam czemu nie podnieśli cen, to mówią że podnieśli. Ale i tak nie wyrabiają i pracowników znaleźć nie mogą.

 

A teraz rynek, sądząc po wypowiedziach na FM i liczbie budów dookoła mnie, jeszcze bardziej szaleje.

 

Rzucanie oskarżeń, że to wynika z nieuczciwość jest grubą przesadą w tej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...