Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Net-billinng opłacalność


Patatay

Recommended Posts

I

A tu przychodzi Ustawa i zmusza Cię, do kupowania po tej samej cenie detalicznie. I jeszcze nie czekasz na fakturę od takiego prosumenta, tylko sam musisz mu to policzyć i zapisać na koncie w dosyć skomplikowany sposób i do tego dla różnych prosumentów na różnych zasadach. Ci prosumenci jeszcze destabilizują Ci napięcie w sieci. Cena ta sama - komplikacji wiele. Jakby były zasady rynkowe, to byś w życiu nie kupił od prosumenta żadnego prądu. I Ty jeszcze to nazywasz złodziejstwem? To ZE są okradane z zysku.

 

Sprzedawca (ZE) kupuje drogą energię z kopalni oraz tanią od prosumentów. Faktycznie to mu się nie opłaca. Energią ta skupywana jest na papierze bo przesyłana jest bezpośrednio do konsumenta. Zarabia na tym dystrybutor, a ZE ma kasę z róznicy ceny energii. Energie nie jest luksusem ale jest niezbędna do funkcjionowania i zabawa w nadmierny zysk jest złodziejstwem.

Skomplikowany system rozliczania jest wprowadzony przez ZE, a nie przez prosumentów czy konsumentów. W dobie dzisiejszych możliwości programowania ta skomplikowalność jest chba jakimś żartem.

Wiadomo, że ZE przerzuca na prosumentów koszty nadmiaru energii więc nie musi się przejmować umowami z kopalniami czy nadmiarem energii. Gdzie tu traci ZE?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie ma co zbytnio liczyć bo i tak się to nie zepnie ,teraz trzeba się z tego wypisać ,chyba zgłoszę koniec oze nie chcę być prosumentem i dalej co miesiąc się rozliczę bo te kilka złotych robi taki burdel że ja ani nikt inny nie będzie w stanie tego policzyć a tak po prawdzie niewarte to zachodu , trzeba robić jakiś ofgrid wyspowy i puki co na falowniku samym da się jechać a z czasem jakies akusie dołozyć ,pełno ich jakieś LG chem w miarę tanio wychodzą ,byle daleko od taurona.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo policzyłeś średnią zamiast średniej ważonej, której nie jesteś w stanie policzyć ze względu na brak danych.

Tylko czemu u mnie w taryfie G12W w tanich godzinach płacę 0,3278zl/kWh netto bo akurat w tyvch godzinach energia jest najtańsza i powinna być poniżej tych 0,255zl/kWh.

 

Bo ZE musi mieć jakiś zysk na handlu energią, a widocznie uważa, że te wszystkie opłaty zmienne, stałe, akcyzy itd to za mało. A za dystrybucje bierze kasę teoretycznie inna firma, z którą dostawca się musi rozliczyć, o ile klient nie ma dwóch umów. To rodzi pytanie, czy jak przejdziesz na taryfy dynamiczne (jeśli chodzi o zakup a nie odsprzedaż) to będziesz płacił stawkę godzinową (czy nawet piętnastominutową) rynkową, czy powiększoną o jakąś tam marżę dla ZE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ciekawy jestem cen dynamicznych sprzedaży energii.

 

Staram się zrozumieć te ceny tak jak i tłumaczenia Kaizena. Może i ma to sens ale z drugiej to bezsens bo jesteśmy przecież uzależnieni od ZE i państwa, łupią nas gdzie tylko mogą (niższa cena sprzedaży przez Prosumenta, netto/brutto, odliczanie tylko od sprzedaży energii). Państwo, to przecież My, a ZE nie jest w 100% prywantą firmą skoncentrowana na zysk więc coś tu jest nie tak. Przecież gdyby chodziło o zysk to mogli by przywalić cenę 5zł/kWh i po sprawie. Po to właśnie Państwo trzyma pieczę nad sirmami strategicznymi i ma w nich swoje udziały aby tak nie było. A Państwo to teoretycznie MY.

ZE nie jest poszkodowany tak jak pisze to Kaizen, bo taka jego rola. A dodatkow ZE nigdy nie będzie poszkodowany bo wszelkie koszta przerzuca na konsumentów. W dzisiejszych czasach musisz mieć energię, musisz mieć wodę itd. To nie są dobra luksusowe ale niezbędne do funkcjonowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo policzyłeś średnią zamiast średniej ważonej, której nie jesteś w stanie policzyć ze względu na brak danych.

 

 

Wreszcie jakaś sensowna odpowiedź. Dzięki . Jakby kto jeszcze wiedział jaki jest los obniżki ceny za zmniejszone zużycie ? Obiecywały tałrony zmniejszać cenę ale nigdzie nie widzę nie słysze aby się to komuś przytrafiło.

Edytowane przez Chris Zielonka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedawca (ZE) kupuje drogą energię z kopalni oraz tanią od prosumentów. Faktycznie to mu się nie opłaca.

 

Sprzedawca to inny podmiot, niż ZE. Poczytaj też co znaczy "umowa kompleksowa".

 

Handel odbywa się po tej samej RCE (albo i taniej, jak z większym wyprzedzeniem).

 

Energią ta skupywana jest na papierze bo przesyłana jest bezpośrednio do konsumenta.

 

Do którego konsumenta, jak w szczycie produkcji, przez przytłaczającą większość czasu, osiedla mieszkalne z PV na dachu wieją pustką, bo wszyscy w pracy? Transformatory mamy jednokierunkowe i nie są w stanie z takiego osiedla przez sieć średniego czy wysokiego napięcia posłać do biurowca czy zakładu przemysłowego. I stąd problemy z napięciem w sieci NN.

 

Skomplikowany system rozliczania jest wprowadzony przez ZE

 

System rozliczania masz zapisany w Ustawie o OZE. ZE nie są jego autorem - są jego ofiarą.

 

W dobie dzisiejszych możliwości programowania ta skomplikowalność jest chba jakimś żartem.

 

Zostali zmuszeni do gromadzenia ogromnych ilości danych (szczegółowe dane dla każdej godziny zegarowej każdego licznika) i ich obróbki. To wymaga znacznych nakładów na serwerownię, systemy informatyczne i ich obsługę. Do tego zasady zmieniają się jak w kalejdoskopie - trzeba ciągle zmieniać oprogramowanie, testować, naprawiać błędy, zatrudnić do tego tabun informatyków i testerów. Trzeba też obsługiwać pytania i reklamacje. Naprawdę sporą kasę by zaoszczędziły ZE jakby kupowały tylko z elektrowni czy dużych farm.

 

Wiadomo, że ZE przerzuca na prosumentów koszty nadmiaru energii więc nie musi się przejmować umowami z kopalniami czy nadmiarem energii. Gdzie tu traci ZE?

 

Zakłady energetyczne nie mają nadmiaru energii. Kupują tyle, ile potrzebują. Bilansowanie sieci to rola PSE. To PSE dba o stabilność systemu, żeby zawsze były odpowiednie rezerwy (i płaci za ich utrzymywanie).

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby kto jeszcze wiedział jaki jest los obniżki ceny za zmniejszone zużycie ? Obiecywały tałrony zmniejszać cenę ale nigdzie nie widzę nie słysze aby się to komuś przytrafiło.

 

Masz na myśli to (kawałek faktury):

attachment.php?attachmentid=469153

?

 

 

Spełniłeś warunki?

https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-rachunek-za-prad-moze-byc-nizszy-o-125-34-zl-sa-warunki-konc,nId,7209205

Obniżka.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego trzeba ulżyć tym zakładom-tauronom odłączając się od sieci co ja zrobię osobiście, pierwsze 4kwp pójdzie na sterowniku do grzania 2 bojlerów tak że jak jeden się zagrzeje do 70 stopni przełączy na drugi , kolejne 4,4kwp pójdzie na ofgrid z jakimś magazynem energi niedużym max 5kwh zostawię w domu tylko piekarnik oraz indukcję pod siecią a cała reszta z paneli lub magazynu , przynajmniej będę wiedział za co płacę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego trzeba ulżyć tym zakładom-tauronom odłączając się od sieci co ja zrobię osobiście, pierwsze 4kwp pójdzie na sterowniku do grzania 2 bojlerów tak że jak jeden się zagrzeje do 70 stopni przełączy na drugi , kolejne 4,4kwp pójdzie na ofgrid z jakimś magazynem energi niedużym max 5kwh zostawię w domu tylko piekarnik oraz indukcję pod siecią a cała reszta z paneli lub magazynu , przynajmniej będę wiedział za co płacę.

 

Jeden prosument więcej czy mniej różnicy ZE nie robi. Odłączenie wszystkich - owszem. Może symbolicznie poprawi się napięcia w Twojej sieci NN - ale to znowu bardziej problem prosumentów i wyłączających się falowników, niż ZE.

Sobie też dobrze nie zrobisz, bo do bojlera nie upchasz więcej energii, niż z niego wyciągniesz + straty. Więc zamiast korzystać z darmowego magazynu o sprawności 100% w postaci bilansowania godzinowego i prostej instalacji i jakichś pieniędzy za to, co oddasz do sieci będziesz zużywał swój magazyn o znacznie niższej sprawności a co się nie zmieści, to bezpowrotnie przepadnie.

 

Instalacja 4kWp w takim czerwcu powinna wyprodukować jakieś 20kWh dziennie. To bardzo bliskie mojemu dobowemu zużyciu. Przy czym CWU grzane głównie w nocy - bo to wieczorem mam największe zużycie (rano symboliczne, ale bez dogrzania w nocy w zasobniku, po całej nocy wyrównywania temperatury, woda jest za zimna). Więc jak w ciągu nocy nagrzeje się, to te kilkanaście litrów zużyte rano można tylko dopchać bezpośrednio z PV plus straty postojowe. Całe nic.

Jakby się starać i przenosić co się da do zużycia gdy słońce świeci, to pewnie i tak ponad 5kWh trzeba w nocy pociągnąć. A w dzień? Odpalasz zmywarkę - i ona przez kilka(naście) minut ciągnie ponad 2kW a potem sobie uzupełnia straty jak woda wystygnie pykając te 2kW po minucie czy dwie - a przez resztę czasu ciągnie te kilkanaście W pompa wody. Podobnie pralka (tylko że nie pompa, a silnik i trochę więcej ciągnie za to raczej krócej). I co się dzieje jak jakieś większe, a krótkotrwałe zużycia spotkają się w tym samym czasie? Przy on-grid ważny bilans w danej godzinie zegarowej. A przy off-grid? Będziesz się ratował magazynem zużywając go? A jak będzie pusty, to pociągniesz z sieci w drogiej strefie taryfy? A potem sobie trochę podładujesz akumulatorek, jak w danej godzinie coś z nieba skapnie? Czy będziesz miał sprytne oprogramowanie do optymalizacji?

 

Tylko sprawdź jeszcze sprawność inwertera, jak z magazynu będzie ciągnięte te 200-300W przez lodówkę, sieć i inne drobiazgi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraź sobie, że jesteś zakładem energetycznym. Podpisujesz kilka umów ramowych z elektrowniami i zamawiasz na dany dzień tyle GWh, ile potrzebujesz żeby sprzedać swoim klientom. Interes w miarę prosty - kupujesz hurtowo, sprzedajesz masowo, detalicznie.

A tu przychodzi Ustawa i zmusza Cię, do kupowania po tej samej cenie detalicznie. I jeszcze nie czekasz na fakturę od takiego prosumenta, tylko sam musisz mu to policzyć i zapisać na koncie w dosyć skomplikowany sposób i do tego dla różnych prosumentów na różnych zasadach. Ci prosumenci jeszcze destabilizują Ci napięcie w sieci. Cena ta sama - komplikacji wiele. ...

 

Zakłady energetyczne nie mają nadmiaru energii. Kupują tyle, ile potrzebują. Bilansowanie sieci to rola PSE. To PSE dba o stabilność systemu, żeby zawsze były odpowiednie rezerwy (i płaci za ich utrzymywanie).

 

Zdecyduj się czy chodzi ci o dyskusję czy o nazewnictwo. Dla zwykłego człowieka ZE to jest i produkcja, dystrybucja i regulacja. I czepianie się że coś należy do PSE a nie do ZE czy dystrybutora to jest takie głupio mądre. W wielu przypadkach ZE i Dystrybutor to to samo jak w Enerdze a podział jest tylko papierowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do którego konsumenta, jak w szczycie produkcji, przez przytłaczającą większość czasu, osiedla mieszkalne z PV na dachu wieją pustką, bo wszyscy w pracy? Transformatory mamy jednokierunkowe i nie są w stanie z takiego osiedla przez sieć średniego czy wysokiego napięcia posłać do biurowca czy zakładu przemysłowego. I stąd problemy z napięciem w sieci NN.

 

Transformatory są dwukierunkowe. Dopóki łączna moc pobierana czy oddawana w sieci NN nie przekracza możliwości transformatora, to spadki i wzrosty napięć nie są problemem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecyduj się czy chodzi ci o dyskusję czy o nazewnictwo. Dla zwykłego człowieka ZE to jest i produkcja, dystrybucja i regulacja. I czepianie się że coś należy do PSE a nie do ZE czy dystrybutora to jest takie głupio mądre. W wielu przypadkach ZE i Dystrybutor to to samo jak w Enerdze a podział jest tylko papierowy.

 

Zakład energetyczny to dystrybutor. Podział nie jest papierowy. Każdy ma osobowość prawną, jest odrębnym podmiotem, ma swój zarząd który ma obowiązek dbać o jego interes (nie grupy kapitałowej czy innego podmiotu, bo za działanie na niekorzyść przedsiębiorstwa, którym się zarządza grozi odpowiedzialność karna). Staram się używać języka tak precyzyjnie, jak tylko potrafię i przypisywać słowom właściwe znaczenie. Jak ktoś inaczej rozumie, to chętnie doprecyzowuję. Na co się dzieli dla przykładu e.On?

 

Faktycznie co do zadań PSE wyraziłem się nieprecyzyjnie. Napisałem, że PSE bilanasuje sieci (mając na myśli liczbę mnogą). Właściwe, precyzyjne stwierdzenie powinno brzmieć "PSE bilansują system". O co dokładnie chodzi masz wyjaśnione tutaj

 

Prosumenci są podłączenie do jednej, konkretnej sieci niskiego napięcia która nie potrafi przesłać energii elektrycznej poza siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Transformatory są dwukierunkowe. Dopóki łączna moc pobierana czy oddawana w sieci NN nie przekracza możliwości transformatora, to spadki i wzrosty napięć nie są problemem.

 

Instalacja PV nie może być "mocniejsza" niż moc przyłączeniowa, więc mocy transformatora dwukierunkowego nie można by przekroczyć nawet, gdyby przy każdym domu była instalacja PV o mocy równej mocy przyłączeniowej i gdyby w żadnym domu nie było żadnego odbioru. A to przecież kilkakrotny margines.

Więc skąd wzrost napięcia?

 

I nie, nie chodzi o to, że nawinięte uzwojenia tworzące transformator nie działają w dwie strony, bo oczywiście działają. I nie chodzi nawet o to, że takie transformatory SN/NN nie istnieją, bo istnieją. Tylko że ich ilość w sieciach jest homeopatyczna. I tak, to kolejna rzecz, dlaczego cierpiącym przez OZE są nie prosumenci, a ZE. Powinny wydać masę pieniędzy na modernizację sieci, żeby działała sprawnie. Ale opieszale to robią, bo dla nich na szczęście falownik dopuszczony do podłączenia do sieci ma obowiązek się wyłączyć przy przekroczeniu napięcia, więc nie mają presji.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Instalacja nie może być mocniejsza niż moc przyłączeniowa, ale moc transformatora nie jest równa sumie mocy przyłączeniowych. Zapomniałeś o "wspóczynniku jednoczesności", oraz o tym że często trafo było projektowane i instalowane w innych czasach, a później popodpinali następnych odbiorców.

 

Polecam https://www.cire.pl/pliki/2/2018/ograniczenie_wzrostu_napiecia____p__kacejko_p__pijarski_zm.pdf - ma już parę lat, ale aktualne. Masz tam przykład sieci NN z trafem 63kVA i sumą mocy instalacji PV 103kW.

 

Podaj przykład transformatorów które nie działają w obie strony. ZE potrafią ustawiać tak napięcie na sieci że o 3 w nocy w lecie przy szczątkowy odbiorze jest ~245V i nie wynika to z tego że trafo jest słabe i linie długie i jest to zabezpieczeniem przed spadkiem w szczycie obciążenia. Ustawiają tak bo tak i już. Co do modernizacji sieci to niestety kasa i z rachunków i tej UE w której jesteśmy była -ale została skonsumowana inaczej.

Edytowane przez damiaszek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podaj przykład transformatorów które nie działają w obie strony.

 

Wejdź na PVmonitor i popatrz na produkcję w słoneczny dzień. Trudno wylosować instalację, która nie ma wykresu w takim stylu:

attachment.php?attachmentid=453501

 

Tak działa sieć w praktyce.

I nie jest to wiedza tajemna. Jest też na to lekarstwo względnie budżetowe:

http://pe.org.pl/articles/2020/5/6.pdf

Ale jak pisałem, nie ma parcia - więc i tych względnie małych (ale w skali kraju ogromnych) pieniędzy ZE nie chcą za szybko wydawać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...