Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Biokominek czy wkład kominkowy


plegius

Recommended Posts

Przejąłem ostatnio mieszkanie z kominkiem, wkład w zabudowie. Palić drewnem to pali, ale nie ma wlotu na zimne powietrze, wylot gorącego powietrza jest mały, a 20 letniej wełny wpakowali tam tyle, że nie ma miejsca na przepływ powietrza. Do tego wygląda na to że komin łapie zimno, bo jest zbudowany przy ścianie zewnętrznej (pewnie też słabo zaizolowanej) i czasami ciągnie z niego z zewnątrz zimnem do pokoju. Więc jak już robie remont, to myślałem żeby obudowę rozwalić i pozbyć się wkładu. Inaczej musiałbym kupić pewnie nowoczesny wkład i porządnie obudować żeby to działało.

 

Zamiast tego kupic jakiś 4 kW biokominek do powieszenia na ścianie. Mam ogrzewanie gazowe, więc ten czy ten kominek używałbym najbardziej do dogrzania pokoju dziennego 40 m2 w razie jakiejś katastrofy z gazem. Fakt jest że mam darmowe suche drewno od rodziców, ale przyszłościowo i zdrowotnie (mam 1 roczne dziecko) nie lepiej iść w tym wypadku w biokominek? Dzięki za opinie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy, co to dla Ciebie znaczy "katastrofa z gazem", bo jeżeli kominek ma być jako ekonomiczne źródło ciepła, to przy darmowym drewnie tylko taki na drewno. Biokominek wcale taki zdrowy nie jest, bo wytwarza sporo wilgoci i CO2, a palenie biopaliwem jest droższze, niż grzanie czystym prądem (przynajmniej na razie ;-) )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadajesz na forum pytanie, na które sam musisz sobie odpowiedzieć, bo nikt lepiej od ciebie nie wie co wolisz ;)

 

No, ale wrzucę swoje zdanie: Biokominek to takie coś, co ładnie wygląda na zdjęciach/w katalogach i nic ponadto. Na pewno nie nadaje się do ogrzewania, bo po pierwsze paliwo jest za drogie (w razie braku gazu lepiej i taniej się dogrzejesz farelką), po drugie zostawia wszystkie spaliny w pomieszczeniu, w którym jest używany (i to ma być zdrowsze?), po trzecie wreszcie jest dość niebezpieczne - poparzenia przy dolewaniu paliwa, nie da się go używać w sposób ciągły.

Jak masz dostęp do darmowego drewna, to szkoda nie wykorzystać. Nie musisz od razu inwestować w nowoczesny wkład i obudowę. Kup jakąś ładną kozę, nie musi być z dolotem zimnego powietrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O koza to jakiś pomysł, tylko jak załatać dziurę do komina żeby zminimalizować mostek termiczny i mieć możliwość podłączenie rury z kozą w razie W

 

Jeśli to nie jest jakieś ultranowoczesne budownictwo pasywne, to mostkiem termicznym bym się aż tak nie przejmował, to po prostu kolejny kanał wentylacji grawitacyjnej ;)

A sam komin można spokojnie docieplić, jak ktoś jest rzeczywiście maniakiem to można dorzucić szyber żeby mu nie wywiewało.

 

 

Co do biokominka o jakie spaliny chodzi? Przecież ze spalania etanolu wychodzi CO₂ i H₂O

 

CO2 i H2O to też spaliny :) Jedno i drugie nie jest obojętne dla atmosfery w pokoju i może być niepożądane przy słabiej wentylowanym pomieszczeniu. Stężenie dwutlenku węgla powyżej 1000 ppm uważa się za szkodliwe, może powodować m.in. bóle głowy (sam kiedyś doświadczyłem gdy próbowałem się dogrzewać spalanym otwarcie gazem), para wodna może powodować zawilgocenie pomieszczeń i pleśń (również jw.). Niekoniecznie musi do tego dojść u ciebie, ale nie można wykluczyć.

Ale spalanie paliwa do biokominka to nie tylko to - może jeszcze do tego dojść tlenek węgla (przy niepełnym spalaniu etanolu - a to nigdy nie będzie całkowite) oraz pozostałości ze spalania dodatków do paliwa, bo to nie czysty etanol (np. dodatki zapachowe, żelujące, zagęszczające, zanieczyszczenia). Wszystko to idzie bezpośrednio do pomieszczenia w którym przebywacie, podczas gdy przy kozie/kominku jest wyciągane na zewnątrz kominkiem. Przy okazjonalnym odpaleniu bio pewnie nie ma to dużego znaczenia, ale gdybym miał regularnie się nim dogrzewać, to nie wiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O koza to jakiś pomysł, tylko jak załatać dziurę do komina żeby zminimalizować mostek termiczny i mieć możliwość podłączenie rury z kozą w razie W

 

https://forum.muratordom.pl/showthread.php?342067-FLIRtuj%C4%99&p=8037851&viewfull=1#post8037851

 

 

Co do biokominka o jakie spaliny chodzi? Przecież ze spalania etanolu wychodzi CO₂ i H₂O

 

CO2 albo i CO jak zabraknie tlenu.

To też zaleta tradycyjnego kominka w nowoczesnym domu gdy zabraknie prądu. Jak nie działa rekuperacja to idzie się udusić albo marznąć w dwójnasób, jak trzeba ona otworzyć. Komin nad rozpalonym kominkiem napędza wentylację grawitacyjną kanałami wentylacji mechanicznej (jak ktoś ma obiekcje co do cofki to warto zaślepić na ten czas wywiew - najprościej przy/w reku).

 

Ale jak masz nieszczelne mieszkanie i (w miarę) działającą w mrozy WG, to z kolei 4kW może być w mrozy za malo.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...