VCG 15.04.2023 17:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2023 (edytowane) Pytanie bardzo ogólne jak to wygląda z waszego doświadczenia odnośnie budynków wykonywanych już powiedzmy mniej więcej współczesnymi metodami. Jak plomba światłoutwardzalna - wiadomo, że są takie co wytrzymają jako tako przez 16 lat, często ponad 10lat ale przyjmuje się, że po 6 latach trzeba się liczyć z tym, że jej okres żywotności się "technologicznie" kończy i już wkrótce może być potrzebna wymiana (wcale nie musi ale "już może"). Chodzi mi o to jak jest z budynkami mieszkalnymi? Co zaczyna się/może się generalnie zacząć psuć po ilu latach? W sensie standardowo instalacje ile lat, dach ile lat itd. Oczywiście daleko idące uogólnienia i uproszczenia dozwolone Chcę sobie wyrobić ogólne pojęcie w tym zakresie, którego nie mam! Edytowane 15 Kwietnia 2023 przez VCG 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 15.04.2023 18:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2023 To zależy. Troch wychodzi szybko - czy to błędów wykonawczych, czy wad materiałowychMi szybko:- strzelił jeden wężyk elastyczny czego by nie było, jakbym dał z nierdzewki karbowanej- przeciekał dach - niedoróbka obróbki wyłazu i/lub komina + niesprzątnięcie śmieci z krycia wstępnego - ekipa od krycia naprawiła w ramach gwarancji- załamała się rura kanalizacji - wykonawca przyoszczędził i dał bodaj SN4 zamiast SN8 i była zgnieciona przez ciężarówki z materiałami ale dopiero po pewnym czasie całkiem się załamała- padł czujnik temperatury w rekuperatorze- padła znaczna część żarówek LED E27 (jakoś te z wbudowanymi się trzymają - pewnie kwestia jakości zasilaczy).- mocno mi już niedomaga zawias w drzwiach balkonowych. Muszę zgłosić na gwarancji (mam na nie niby 7 lat) - ale nie wiem czy to nie będzie uznane za normalne zużycie W domu pewnie zawsze coś się zadzieje. To nie do uniknięcia. Część wynika z doboru materiałów mniej trwałych, część z błędów wykonawczych czy użytkowych, część z braku/niewłaściwej konserwacji (patrz np. wymagania dla blachy dachowej) a część z przypadku. Wszystko czasami się psuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 15.04.2023 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2023 U mnie po 19 latach nie zepsuło się nic, ale gruntowania i malowania wymagała elewacja bo zaczęła się obsypywać, wymieniałem 2 kabiny prysznicowe w 2003 miałem za 1670 zł 5 lat później za 1200 i za kolejne 6 lat za 640 zł i ta wytrzymała najdłużej. malowania ścian wewnątrz nie liczę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
VCG 16.04.2023 18:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2023 Wiadomo że malowania ścian wewnątrz nie liczymy - to trochę jest kwesta indywidualna, estetyczna. Mury czy fundamenty są robione na dekady. standard zakładam, że pewnie z 80 lat (?). Więc najbardziej mnie interesują instalacje wodna, kanalizacyjna,elektryczna oraz elewacje, dach, okna i inne rzeczy, które rzeczywiście już po 15 latach (?) mogą zacząć szwankować i wymagać naprawy mimo poprawnego założenia i standardowego użytkowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KotNaDachu 18.04.2023 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2023 Mieszkam w 15-letnim bloku. Z instalacjami nic się nie dzieje. Sterownik kotla gazowego poszedl do wymiany jakieś 5-6 lat temu. Wiem, że część sąsiadów ma już nowe kotły. Drzwi pokojowe w mieszkaniu mam do wymiany, przydało by się też wymienić fronty i blat w meblach kuchennych. Z zewnętrznych rzeczy to odlatuje cokół z płytek na balkonie. Gdzieniegdzie jest elewacja do poprawy, bo odpada. Kostka na parkingu pofalowana, co jakis czas poprawiana. Niektóre rynny zaczynają cieknąć. Były naprawy domofonów. Oczywiście fuszerki jak niedokładne ocieplenie wychodziły na początku i byly poprawiane w ramach gwarancji. Niektórym lało się kolo kominów- źle zrobiona obróbka.Okna w mieszkaniu działają, ale przydałoby się je uszczelnić, bo czuć, ze gdzieniegdzie pianka już nie spełnia swojej roli. Ale to dewelopera, więc i jakość nie najwyższych lotów. Tesciowa mieszka blisko 20 lat w swoim domu i oprócz naprawy po kunach i poprawy płytek na tarasie nic się nie dzieje wielkiego. Też pasowałoby okna uszczelnić na nowo. Drzwi zewnetrzne jej kiedyś opadły i naprawiała i to tyle. Instalacje, piec, zasobnik cwu, nawet chyba całe duze agd ma od czasu, gdy się wprowadziła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 18.04.2023 15:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2023 Wiadomo że malowania ścian wewnątrz nie liczymy - to trochę jest kwesta indywidualna, estetyczna. Mury czy fundamenty są robione na dekady. standard zakładam, że pewnie z 80 lat (?). Więc najbardziej mnie interesują instalacje wodna, kanalizacyjna,elektryczna oraz elewacje, dach, okna i inne rzeczy, które rzeczywiście już po 15 latach (?) mogą zacząć szwankować i wymagać naprawy mimo poprawnego założenia i standardowego użytkowania. standars bardzo dobry z 2003 roku, skąd taki durny pomysł z latami 80? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Toty 18.04.2023 16:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2023 Mieszkam prawie 7 lat w nowym domu, przez ten czas nie popsuło się prawie nic... był malutki przeciek na dachu ale to papa więc naprawa trwała 15 minut palnikiem. No i spalilo sie 8 z 10 oczek ledowych (oswietlenie nad stopnicami schodow), a poza tym nie spaliła się nawet jedna ze zwyklych zarówek ledowych tradycyjnych typu bulb a mam ich chyba z 30. Z instalacji wod/kan, CO, pompa ciepla, rekuperacja nic sie nie popsuło, chociaż w rekuperatorze wymienialem łozyska w wentylatorach po 5 latach bo było głosno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fotohobby 18.04.2023 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2023 standars bardzo dobry z 2003 roku, skąd taki durny pomysł z latami 80? Próbuj czytać uważnie. Mury czy fundamenty są robione na dekady. standard zakładam, że pewnie z 80 lat (?). to nie oznacza, że jest jest to standard z "'lat '80", tylko "wytrzyma 80 lat" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fotohobby 18.04.2023 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2023 Po 8 latach najpoważniejsze awarie to - rozszczelniony wał pompy od deszczówki (naprawa włąsnoręczna, koszt części 45zł) - uszkodzony mechanizm wolnego opadania w desce klozetowej Roca (jakoś nie chce mi się zabrac za to ) - spalonych 10 reflektorków LED w podbitce (jest ich pięć, więc leci trzeci komplet) - uszkodzone 3 wyłączniki krzyżowe Simon 54 (jakaś wadliwa partia ? Inne wyłączniki tej serii działają ok) - padnięta i to póki co już dwa razy głowica termostatyczna baterii prysznicowej Deante Begonia (2 x 80zł) - trzy zerwane rolety zewnętrzne (mróz chwycił po deszczu i zerwały się wieszaki. Jedną naprawiłęm sam, pozostałę 2x150zł|) Jak dla mnie - ilość usterek akceptowalna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
VCG 20.04.2023 20:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2023 Czat GPT wypisał mi trochę przykładów co się kiedy "generalnie może zepsuć" no i na podstawie tego wygląda, że w 30 letnim standardowo użytkowanym i przyzwoicie zrobionym budynku "może" się już zepsuć praktycznie wszystko. Od wymiany dachu po potrzebę wzmacniania fundamentów. Czyli co - pierwsze 15 "bezproblemowych" lat a potem co rok czy dwa zaczynają się wymiany różnych elementów i poważne naprawy? A może to jest raczej bezproblemowe 25 lat i bum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 21.04.2023 03:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2023 Czat GPT wypisał mi trochę przykładów co się kiedy "generalnie może zepsuć" no i na podstawie tego wygląda, że w 30 letnim standardowo użytkowanym i przyzwoicie zrobionym budynku "może" się już zepsuć praktycznie wszystko. Od wymiany dachu po potrzebę wzmacniania fundamentów. Czyli co - pierwsze 15 "bezproblemowych" lat a potem co rok czy dwa zaczynają się wymiany różnych elementów i poważne naprawy? A może to jest raczej bezproblemowe 25 lat i bum? gowniane źródło danych takie i wnioski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
VCG 21.04.2023 05:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2023 (edytowane) gowniane źródło danych takie i wnioski. Sam pisałeś, że masz dom dopiero 19 lat, czyli załóżmy w 2004 był całkiem nowy. 19 lat to od biedy nawet bez malowania ścian wewnątrz się da obyć. Więc jeszcze tego nie doczekałeś - okresu, w którym domniemanie wszystko może zacząć się psuć a ponadto mogą się pojawić potrzebne adaptacje budynku (bo wchodzą jakieś nowe technologie, które stają się niejako wymagane). Dla mnie to też brzmiało pesymistycznie, że w 30 letnim budynku, na którym Nie było oszczędzane na budowie i został wykonany poprawnie może być do wymiany i remontu już praktycznie wszystko. Dom postawiony w 92 roku - wydawałoby się, że to stosunkowo niedawno a to może być już wrak. A jak czytam to już sporo osób ma potrzebę generalnego remontu po 20 latach. To najlepiej mogłaby odpowiedzieć osoba, która brała udział/kupowała już gotowe nieco starsze budynki. Przecież obraca się powszechnie budynkami z lat 60tych czy 70tych - jak wtedy było ciężko z zakupem materiałów to możliwe, że niektóre z tych budynków wręcz zbliżają się do końca swojego życia... W sensie, ze juz moze nie byc zbytnio opłacalne ich remontować. A z tymi budynkami budowanymi po 2000 roku może być nieco inny problem, bo co z tego, że materiały były dostępne jak deweloper oszczędzał i się spieszył z budową żeby zarobić i wtedy w 20 letnim domku kaskada remontów. Edytowane 21 Kwietnia 2023 przez VCG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 21.04.2023 06:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2023 Sam pisałeś, że masz dom dopiero 19 lat, czyli załóżmy w 2004 był całkiem nowy. 19 lat to od biedy nawet bez malowania ścian wewnątrz się da obyć. Więc jeszcze tego nie doczekałeś - okresu, w którym domniemanie wszystko może zacząć się psuć a ponadto mogą się pojawić potrzebne adaptacje budynku (bo wchodzą jakieś nowe technologie, które stają się niejako wymagane). Dla mnie to też brzmiało pesymistycznie, że w 30 letnim budynku, na którym Nie było oszczędzane na budowie i został wykonany poprawnie może być do wymiany i remontu już praktycznie wszystko. Dom postawiony w 92 roku - wydawałoby się, że to stosunkowo niedawno a to może być już wrak. A jak czytam to już sporo osób ma potrzebę generalnego remontu po 20 latach. To najlepiej mogłaby odpowiedzieć osoba, która brała udział/kupowała już gotowe nieco starsze budynki. Przecież obraca się powszechnie budynkami z lat 60tych czy 70tych - jak wtedy było ciężko z zakupem materiałów to możliwe, że niektóre z tych budynków wręcz zbliżają się do końca swojego życia... W sensie, ze juz moze nie byc zbytnio opłacalne ich remontować. A z tymi budynkami budowanymi po 2000 roku może być nieco inny problem, bo co z tego, że materiały były dostępne jak deweloper oszczędzał i się spieszył z budową żeby zarobić i wtedy w 20 letnim domku kaskada remontów. Odpowiadając na twoje panie postawione na wstępie, trzeba rozróżnić naturalne zużycie fizyczne domu w trakcie jego eksploatacji i zachowanie jego pierwotnych funkcji użytkowych. W tym kontekście awarie też nie powinny być zaliczane do naturalnego zużycia a jedynie jako konsekwencja złego wyboru na etapie inwestycji. Do resursu domu trzeba zaliczyć wytrzymałość jego zasadniczych elementów konstrukcyjnych takich jak fundamenty, ściany, dach, stolarka okienna i drzwiowa, kanalizacja , instalacja wodna i elektryczna. Natomiast elementy wykończeniowe w tym wspomniane przez ciebie malowanie to zużywa się i fizycznie i moralnie (staje się niemodne i po prostu brzydkie) i to zarówno w domu jak i bloku. Oddzieliłbym od powyższego remonty modernizacyjne polegające na instalowaniu nowoczesnych rozwiązań źródeł cielą , PV czy docieplenia budynku. Te rozwiązania podwyższają wartość domu i ekonomię oraz komfort mieszkania. W cenach nieruchomości elementem który zyskuje na wartości jest działka pomimo że dom się wyżywa i to działka jest głównym składnikiem nieruchomości zabudowanej tylko domem. Poza tym do zburzenia domu potrzebne jest pozwolenie i jest to bardzo duży koszt, dlatego z reguły tylko zupełne rudery do zburzenia, raczej nie domy 30 letnie. Nie mieszaj do rozważań tego co oferują deweloperzy bo tego faktycznie nie warto kupować, ich celem jest zysk a nie trwały dom więc nie ma o czym dyskutować Co do mojego domu to jak wspomniałem musiałem pomalować elewację i podbitkę to wymagało już remontu i 19 lat to dobry wynik jak na pierwsze malowanie na zewnątrz. Mój dom jest najstarszy na osiedlu i mam skalę porównawczą z młodszymi domami że wyglądają bardzo źle i tam remont elewacji powinien odbyć się już co najmniej 10 lat temu to wynik źle dobranej struktury tynku , który jest brudny i porośnięty glonami. Inną obserwacją jest gont bitumiczny który ma trwałość ok 15 lat i faktycznie sąsiedzi zmieniali pokrycie bo przeciekało. W przypadku blachy jest to ok 50 lat więc chyba nie dożyję Na zakończenie powiem jeszcze że obecnie budowane domy chyba nie maja sensu bo zanim ktoś spłaci kredyt, zwarzywszy że obecnie w najbliższych latach w racie sa same odsetki (praktycznie) to po 20-25 latach trzeba nadal spłacać kredyt i jednocześnie remontować dom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fotohobby 21.04.2023 06:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2023 Mój rodzinny dom był budowany w latach 70, w sumie wymiana okien i instalacji CO z żeliwnej na miedź (plus wymiana kotła i grzejników) to były najpoważniejsze prace.Oczywiście po drodze była też termomodernizacja, no ale to modernizacj, nie remont Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 21.04.2023 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2023 Ja z prac modernizacyjnych to założyłem PV, pompę ciepłą do cwu, oraz Klimę do ogrzewania, docieplenie 2 ścian i komina Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 21.04.2023 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2023 (edytowane) Dla mnie to też brzmiało pesymistycznie, że w 30 letnim budynku, na którym Nie było oszczędzane na budowie i został wykonany poprawnie może być do wymiany i remontu już praktycznie wszystko. Rzeczy się zużywają i starzeją nie tylko fizycznie, ale też technologicznie. Trzydziestoletnia instalacja teletechniczna to całkowity szrot nawet, jak trzydzieści lat temu była wykonana super hiper naj i działa jak nowa. Elektryczna jak była zrobiona super to kable może i ujdą i funkcjonalnie da się tylko zupgrajdować rozdzielnicę - ale to nie będzie równie dobra co porządnie zrobiona dzisiaj. Trzydziestoletnia stolarka, wentylacja, AGD, RTV - do wymiany jak jeszcze jakimś cudem się trzymają. Dach zazwyczaj też, chyba, że ktoś zrobił naprawdę porządnie i monitorował, czy nic się nie dzieje (a jak się dzieje to szybko reagował). Elewacja i termoizolacja (o ile była) - do kapitalnego remontu. Podłogi i taras drewniane jak solidne wykonane i pielęgnowane to do cyklinowania i odnowienia, panele do wymiany. Próbę czasu pewnie są w stanie przejść dobre płytki dobrze położone wewnątrz (na zewnątrz to cud, jak klejone trzydzieści lat wytrzymały) i kanalizacja. Bo i hydraulika pewnie do wymiany. Nie oszukujmy się - jak kupisz trzydziestoletni dom w którym nie było robione nic, poza naprawą usterek to jest do kapitalnego remontu. Można się upierać, że modernizacja to nie remont. Ale jak nie dołożenie styropianu, to i tak odpadający tynk trzeba było skuć i położyć nowy. Więc jak zwał, tak zwał - trzeba naprawić a że przy okazji jest lepiej, to nie znaczy, że nie trzeba było remontu/naprawy. Edytowane 21 Kwietnia 2023 przez Kaizen 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gawel 21.04.2023 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2023 Rzeczy się zużywają i starzeją nie tylko fizycznie, ale też technologicznie. Trzydziestoletnia instalacja teletechniczna to całkowity szrot nawet, jak trzydzieści lat temu była wykonana super hiper naj i działa jak nowa. Elektryczna jak była zrobiona super to kable może i ujdą i funkcjonalnie da się tylko zupgrajdować rozdzielnicę - ale to nie będzie równie dobra co porządnie zrobiona dzisiaj. Trzydziestoletnia stolarka, wentylacja, AGD, RTV - do wymiany jak jeszcze jakimś cudem się trzymają. Dach zazwyczaj też, chyba, że ktoś zrobił naprawdę porządnie i monitorował, czy nic się nie dzieje (a jak się dzieje to szybko reagował). Elewacja i termoizolacja (o ile była) - do kapitalnego remontu. Podłogi i taras drewniane jak solidne wykonane i pielęgnowane to do cyklinowania i odnowienia, panele do wymiany. Próbę czasu pewnie są w stanie przejść dobre płytki dobrze położone wewnątrz (na zewnątrz to cud, jak klejone trzydzieści lat wytrzymały) i kanalizacja. Bo i hydraulika pewnie do wymiany. Nie oszukujmy się - jak kupisz trzydziestoletni dom w którym nie było robione nic, poza naprawą usterek to jest do kapitalnego remontu. Można się upierać, że modernizacja to nie remont. Ale jak nie dołożenie styropianu, to i tak odpadający tynk trzeba było skuć i położyć nowy. Więc jak zwał, tak zwał - trzeba naprawić a że przy okazji jest lepiej, to nie znaczy, że nie trzeba było remontu/naprawy. dokładnie, nie ma rzeczy wiecznych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
VCG 21.04.2023 07:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2023 Oddzieliłbym od powyższego remonty modernizacyjne polegające na instalowaniu nowoczesnych rozwiązań źródeł cielą , PV czy docieplenia budynku. Te rozwiązania podwyższają wartość domu i ekonomię oraz komfort mieszkania. W cenach nieruchomości elementem który zyskuje na wartości jest działka pomimo że dom się wyżywa i to działka jest głównym składnikiem nieruchomości zabudowanej tylko domem. Poza tym do zburzenia domu potrzebne jest pozwolenie i jest to bardzo duży koszt, dlatego z reguły tylko zupełne rudery do zburzenia, raczej nie domy 30 letnie. Nie mieszaj do rozważań tego co oferują deweloperzy bo tego faktycznie nie warto kupować, ich celem jest zysk a nie trwały dom więc nie ma o czym dyskutować Na zakończenie powiem jeszcze że obecnie budowane domy chyba nie maja sensu bo zanim ktoś spłaci kredyt, zwarzywszy że obecnie w najbliższych latach w racie sa same odsetki (praktycznie) to po 20-25 latach trzeba nadal spłacać kredyt i jednocześnie remontować dom. Sporo mądrych rzeczy napisałeś. Możliwe, że czat GPT czerpie informacje głównie z jakiś publikacji odnośnie USA i tam rzeczywiście 30letni dom pewnie często wymaga wymiany elementów konstrukcyjnych - ale to niestety nie zmienia sytuacji, że w Polsce 30 letni dom też może mieć już do wymiany mnóstwo rzeczy, jesli pierwotny właściciel tego nie robił systematycznie. Budynki mieszkalne to kategoria S4 a więc projektowane by trwać ponad 50lat (a potencjalnie na 120 bo tyle często wytrzymują fundamenty i mury bez większych napraw z tego co czytam). Działka wyobrażam sobie, że też może stracić na wartości, może nie nominalnie bo mamy wysoką inflację ale realnie (np. w przeliczeniu na litry paliwa ). Słyszy się o miejscowościach w Opolskim czy Podlaskim gdzie liczba ludności spadła do 50% tego co było jeszcze w 90 roku i domy stoją puste. Nie mówiąc o sytuacji, że zrobią fermę kurzą albo wysypisko śmieci w pobliżu. No ale chyba faktycznie prawie zawsze działka>dom. No ale o cenach nie ma co gadac - wystarczy, że wprowadzą podatek katastralny w jakiejkolwiek formie(na zachodzie to normalne!) i rynek nieruchomości w Polsce leci w dół OSTRO. Nie jestem przekonany, że remonty modernizacyjne nie są w kategorii wymaganych remontów Tzn. rozumiem, że nie licza się per se do utrzymania budynku przy życiu ale wymagania dotyczące funkcjonalności się zmieniają. W latach 60tych pewnie sporo domów było ciągle projektowanych bez toalety - kto teraz to kupi, będzie to traktowane jako dyskwalifikujące przez kupującego i albo trzeba będzie to zrobić albo o tyle opuścić z ceny. Brak okien plastikowych (tylko stare), brak ocieplenia itd. pełno tego jest. Za 15 lat dojdzie coś kolejnego co teraz jest nowością a potem wszyscy będą tego wymagać. Nie moge teraz znależć takiej tabelki ale większość remontów domów mają one między 20 a 45 rokiem po wybudowaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
VCG 21.04.2023 08:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2023 (edytowane) Rzeczy się zużywają i starzeją nie tylko fizycznie, ale też technologicznie. Trzydziestoletnia instalacja teletechniczna to całkowity szrot nawet, jak trzydzieści lat temu była wykonana super hiper naj i działa jak nowa. Elektryczna jak była zrobiona super to kable może i ujdą i funkcjonalnie da się tylko zupgrajdować rozdzielnicę - ale to nie będzie równie dobra co porządnie zrobiona dzisiaj. Trzydziestoletnia stolarka, wentylacja, AGD, RTV - do wymiany jak jeszcze jakimś cudem się trzymają. Dach zazwyczaj też, chyba, że ktoś zrobił naprawdę porządnie i monitorował, czy nic się nie dzieje (a jak się dzieje to szybko reagował). Elewacja i termoizolacja (o ile była) - do kapitalnego remontu. Podłogi i taras drewniane jak solidne wykonane i pielęgnowane to do cyklinowania i odnowienia, panele do wymiany. Próbę czasu pewnie są w stanie przejść dobre płytki dobrze położone wewnątrz (na zewnątrz to cud, jak klejone trzydzieści lat wytrzymały) i kanalizacja. Bo i hydraulika pewnie do wymiany. Nie oszukujmy się - jak kupisz trzydziestoletni dom w którym nie było robione nic, poza naprawą usterek to jest do kapitalnego remontu. Można się upierać, że modernizacja to nie remont. Ale jak nie dołożenie styropianu, to i tak odpadający tynk trzeba było skuć i położyć nowy. Więc jak zwał, tak zwał - trzeba naprawić a że przy okazji jest lepiej, to nie znaczy, że nie trzeba było remontu/naprawy. Też sporo mądrych uwag. Właśnie o to się martwię, że niekiedy już 30 letni budynek może potrzebować gigantycznych nakładów(dach!) a jego funkcjonalność też już nie będzie postrzegana jako "współczesna". Też właśnie mnie dziwi, że inni oddzielają tak adaptacje budynku od wymaganych remontów. Ale nieważne nie o to chodzi - tylko ile lat da się mieszkać "bez nakładów" i kiedy generalnie zaczyna się sypać. Wychodzi na to, że już 25letni nawet prawidłowo wykonany i użytkowany budynek powinien być jak traktowany jako starszy. Mimo, że się gada o tych domach przedwojennych co jako fundamenty miały polne kamienie a stoją do dziś. Edytowane 21 Kwietnia 2023 przez VCG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
siinski 21.04.2023 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2023 Mój ojciec prawie 20 at temu kupił 140 letni dom do remontu na wsi .Remont był dość radykalny bo dom rozebrano do fundamentów ( tych z polnych kamieni ) .Fundamenty okopano dookoła,ułożono zbrojenie ,wylano opaskę ,zaizolowano i pobudowano na tym nowy dom. Koszt wyszedł większy niż by budował się od nowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.