Jerzysio 07.01.2005 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 Problem. Jestem w trakcie budowy, mam już częściowo zrobione frontowe ogrodzenie, okolica ładna, sporo spacerowiczów z pieskami ( lubię psy nie mam do nich uprzedzeń ) ..... no i problem.... W naturze psiej jest po drodze znaczyć teren, jak jeden zacznie, reszta jak opętana zaczyna laaaaaaaaaaać. Wiem że to nie wina psów, a włascicieli ( ciekawe czy sami są zadowoleni że obce psy im podlewają np. furtkę wejściową ) którzy powinni je pilnować ! Do rzeczy : - wiem że są substancje/środki zapachowe odstraszające/zniechęcajace psy, czy ktoś przetestował jakieś środki z pozytywnym skutkiem !? Pozdro J Do bardziej drastycznych metod przejdę jeśli nikt mi nie pomoże Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katerhasser 07.01.2005 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 Może powieś może tabliczkę na płocie ze znaczkiem siusiającego na płot pieska, i to przekreślone na czerwono - taki znak zakazu olewania przez psy. Ludzie może się zastanowią.W mojej okolicy chyba też będzie problem, nawet "grubszy". Po sąsiedzku jest ogrodzone osiedle domków. I mieszkańcy wyprowadzają pieski na toaletę poza osiedle, czyli na kilka działek "niezrzeszonych" (m.in. moją). Ja dopiero zacznę budowę, ale sąsiad, który już mieszka jest wściekły na tę "sralnię" (pardon za ten kolokwializm, ale oddaje on obraz sytuacji). To samo zresztą jest w mieście, zrówno w centrum, jak i na osiedlach. Nie dalej jak wczoraj wieczorem byłem świadkiem scenki: pani wychodzi 2 metry od klatki, piesek oddala się 3-4 m.,ledwie zstąpił z chodnika i "stawia klocka", po czym w tył zwrot i szybciutko do ciepełka...I ten nienormalny stan jest u nas normalny, bo jak ktoś śmie tylko zwrócić uwagę, to: 1. każą mu się w czoło pukać, 2. każą mu sp... na drzewo3. straszą, że psem poszczują4. każą mu zbierać samemu psie skarby5. zaśmieją się ironicznie, mówiąc "phi..."6. przylepiają etykietę wroga zwierząt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cypek 07.01.2005 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 Stosowalem ten sposób - srodek (nazwy nie pamietam) ale szybko zaniechałem bo skutkowałe na 2-3 dni. Bardziej skuteczny okazał sie lizol czy jakos tak to sie pisze. Tańszy i skuteczniejszy od tego dedykowanego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
plp 07.01.2005 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 Nie wiem czy to coś da, ale wydaje mi się, że pieski zanim poleją muszą stwierdzić, że jest polane, czyli powąchać. Zrób mieszankę pieprzu z chili i posyp.. Może to coś da. Może pastuch elektryczny ? PL Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 07.01.2005 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 Może pastuch elektryczny ? Dość skuteczny. W moim rodzinnym mieście człek postawił sobie murowany garaż, na który sikały żuliki. Więc oparł o ścianę siatkę i podłączył pastucha. Jeden żulik nasikał. Wyglądał potem blado i chyba resztę zębów skruszył od zaciskania jak kicał. Ale sikać przestali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 07.01.2005 10:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 ... fajne, ale może na początek jakieś tańsze rozwiązania Co do tabliczki, to mam watpliwości czy uda mi się wychować dorosłych właścicieli psów na samych znaczkach Pozdro J .. może są jakieś gotowe substancje zapachowe co to nie trzeba co 24 h powtarzać 1,2,3,4, ... spokojnie, spokojnie nie będę siegał po drastyczne środki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cinek21 07.01.2005 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 Mój teść za młodu strzelał do psów plasteliną z wiatrówki. Ponoć pomagało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 07.01.2005 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 Mój teść za młodu strzelał do psów plasteliną z wiatrówki. Ponoć pomagało. Z psami chodzącymi luzem to by przeszło. Ale strzel do psa przy właścicielu. Zaraz będzie policja i telewizja z programem o dręczeniu zwierząt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 07.01.2005 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 A propos tego "sikowo-kupowego" problemu opowiem Wam pewna historyjkę. Otórz mój niedaleki sąsiad ktory prowadził kiedys Klub Seściu Kontynetów, teraz juz mocno wiekowa osoba zwykł wychodzic przed dom jak zobaczył własciciela psa z pupilkiem który włąsnie wyprozniał sie przed jego domem na chodnik zagajał rozmowe w ten sposób: -On:Dzień dobry pani/panu -Oni:Dzień dobry -On: O! Jaki ładny ładny piesek -Oni:Prawda! -On: A przepraszam gdzie pan/pani mieszka? -Oni: Tu i tu. A własciwie to po co to panu -On: A wie pani/pan jak kiedyś bedzie mi sie chciało srać albo mojemu psu a bedziemu w poblizu pani/pana domu to przyjdę z rewizytą ze śmierdzącym upominkiem. Zaproszę też kolegów żeby trasę spacerów z psami mieli koło waszego domu. Nie była może to zbyt skuteczna metoda ale troche uświadamiała "gościom" że i ich te nieprzyjemnosci też moga spotkać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Carrrlos 07.01.2005 13:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 przypomnial mi się "Dzień Świra" - nie masz mi gdzie tu srać tym psem !?!!!pies to tylko pies, winny nie jest, wyszedł na dwór aby sobie pobrykać i załatwić swoje potrzeby, problem tkwi w mentalności ludzi ... i tu żaden środek polewany, chili z pieprzem, czy też inne strzelanie nie pomoże. tu trzeba bardziej drastycznie, ale to niestety niezgodne z prawem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 07.01.2005 14:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 przypomnial mi się "Dzień Świra" - nie masz mi gdzie tu srać tym psem !?!!! pies to tylko pies, winny nie jest, wyszedł na dwór aby sobie pobrykać i załatwić swoje potrzeby, problem tkwi w mentalności ludzi ... i tu żaden środek polewany, chili z pieprzem, czy też inne strzelanie nie pomoże. tu trzeba bardziej drastycznie, ale to niestety niezgodne z prawem. Jednakze nawyk zbierania kup przez włascicieli jak to jest w krajach o innej kulturze współzycia społecznego chyba byłby lepszy niz strzelanie do psów. Tylko to musiałaby być spora akcja uświadamiajaca. Jak sobie wyjdę na spacer i widze snieg obesrany co 2 metry to odechciewa mi się takiego spaceru-slalomu miedzy kupami. Ale teraz jak nie ma sniegu to "jade na krechę" i tylko potem doczyszczam podeszwy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katerhasser 07.01.2005 15:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 No właśnie, chodzi o kampanie uświadamiającą. Ona musi wyjść od dołu - może z tego forum? Trzeba poprostu o tym mówić a nie udawać, że problemu nie ma. To, że temat jest nieelegancki, nie znaczy by go omijać tak jak podmiotowe psie kupy.Taka społeczna dyskusja z pewnością bardziej bedzie dla nas wszystkich pożyteczna niż "czy zalegalizować związki homoseksualne czy nie".Wzywam Was kochani do pozytywistycznej orki u podstaw, zwracajmy uwagę ludziom, komentujmy, piszmy posty, poruszajmy, zawstydzajmy. Może jest tu jakiś reporter, co zrobi reportaż na tem temat. To g...o musi kiedyś wypłynąć i trzeba je uprzątnąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz M. 07.01.2005 15:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 Uświadamianie właścieli psów (do których się zaliczam) jest najważniejsze, ale dobrze byłoby gdyby nie musieli paradować przez pół osiedla niosąc drażliwą zawartość woreczka, w poszukiwaniu jakiegoś kosza - i najlepiej żeby kosz był specjalnie przeznaczony do tego celu. W pobliżu mego mieszkania jest kilka takich pojemników, ale jak się odejdzie trochę dalej, sprzątanie po psie robi się naprawdę uciążliwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mww 07.01.2005 16:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 Z tym spacerowaniem z szufelką to racja, ale od jakiegoś czasu zastanawia mnie jak sobie radzić ma właściciel jak pies ma rozwolnienie????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz M. 07.01.2005 16:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 Chyba tylko gaśnica śniegowa albo ciekły azot w termosiku: zamrożenie umożliwa sprzątnięcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katerhasser 07.01.2005 16:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 ja jeszcze w życiu nie widziałem w Polsce, by ktoś sprzątał z publicznego chodnika, trawnika itp. kupkę swego pieska. We własnym ogrodzie to taaak, każdy zaraz z rańca idzie "grzyby" zbierać i tresuje pupilka, by ten tylko w jeden kącik... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mww 07.01.2005 16:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 Chyba tylko gaśnica śniegowa albo ciekły azot w termosiku: zamrożenie umożliwa sprzątnięcie Ale taki sprzęt do torebki mi się nie zmieści Ja uważam, że powinni wymyślić taki specyfik (w proszku lub płynie), który by był ekologiczny, zdrowotny i w ogóle, a np. rozpuszczałby śmierdzący problem i całkowicie neutralizował jego szkodliwość dla środowiska. A jak wymyślą to niech pamiętają, że pomysł był mój i tantiemy jakieś mi się należą . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
plonskij 07.01.2005 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 w specjalistycznych sklepach zoologicznych są specjalne odstraszacze dla zwierząt. Mnie koty przychodziły do kotki sąsiadki i obszczywały w trakcie randki mój balkon. Smierdziało strasznie. Kupiłem taki odstraszacz do polewania na zewnątrz - trwały. Od tego czasu nie ma ani jednego kota. Gorzej bo kotka sąsiadki znikła - nie wiem dlaczego??????????????Są takie dla psów. Podobno zawierają feromony i wyciąg z moczu dzikich zwierząt - dziki, wilki, tygrysy. działa.Jak będę w sklepie a mam go obok to mogę się spytać o nazwę.jest produkcji niemieckiej. Cena ok. 25 zł za buteleczkę 250 gr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ariete 07.01.2005 17:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 Puramin Puramin, to takie tabletki dla psów paskudzących pod płotami, obsikującymi drzewka, itp. Jest w tabletkach i płynie. Daje się to z pokarmem. Już jednorazowa dawka czyni cuda. Pies znajdzie sto sposobów na to by dostać się do środka domu i wypróżnić na puszystym dywanie. Przedawkowanie skutkuje osikiwaniem nogawek właścicieli okolicznych posesji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katerhasser 07.01.2005 17:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2005 tzn. zapakować tę tabletkę z kawałek kiszki i zostawić pod płotem dla spacerujących sąsiadów? tj. ich psów chciałem powiedzieć..i obserwować jak piesek zaraz po wcięciu przynęty daje drapaka do własnego domku na sofę? przecież to nie wykształci w nas jako w społeczeństwie, kultury sprzątania po zwierzętach w miejscach publicznych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.