Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sthil czy chińczyk


asaledr

Recommended Posts

Kup sobie Chińskiego NAC-a a nie będziesz żałował ,dostałem na gwiazdkę kiedyś takiego i super działa ,zapalanie to bajka leciutko pociągniesz raz i pyka ,mam też dwie husqwarny co prawda ciutkę starsze ale odpalanie tego to katorka i aby to odpalić trzeba nogą na tym stać bo kompresja nie pozwala a w NAC jest jakiś odprężnik no i za jednego stila masz 4 inne a mając na uwadze że te stile prawdopodobnie też są robione w Chinach to w takim razie po co przepłacać ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu się z Frofo007 zgadzam.

 

Choć to też nie reguła. Jednak firmowe produkty są lepszej jakości. Niby to samo... często obudowa na pierwszy rzut oka podoba. Jednak waży nieco więcej, może mieć inny plastik. Lepszy jakościowo. Który kosztuje więcej, generuje więcej odpadów Co przekłada się na wyższe koszty produkcji.

Ogólnie co do częsci... są też różne sorty.

Z porządną kontrolą jakości a są też tańsze... które zwyczajnie były jako "odpad" Ale na potrzeby innej firmy są "wystarczające"

Temat rzeka, praktyk w fabrykach u producentów jest na prawdę dużo.

Jest pendrive za 2zł i za 20zł.... Niby to samo. Po co przepłacać. A sprobuj przekopiować kilkaset zdjęc.

 

Ze wszystkim tak jest. Ale to nie reguła. Często ta cena zawiera nieproporcjonalnie dużo marketingu dlatego kosztuje aż 4x więcej.

Trudno ocenić :)

 

Ja mam partnera... był tymczasowy- używany (nie wiem ile). Na potrzeby wyrównania trawnika po budowie... kamienie, gruz... śmieci.

No i mimo braku troski o niego. Przeżył to wszystko. Filtry powietrza tylko wymieniane, bo już nawet nie odpalał. Leci dalej z robotą. 5 lat ponad.

Edytowane przez Gik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kilka lat temu kupiłem Makite z silnikiem 4-suvowym Subaru i do dzisiaj działa bez zarzutu. Po zimie odpada za pierwszym pociągnięciem. Wczoraj miałem wątpliwą przyjemność zabawy z z kosą NAC. Dramat. Larmo takie, że głowa chce odpaść. Z resztą ja wszystko wole markowe tak jak inni wolą wszystko chińskie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam taniego Victusa od 2007 roku. Do koszenia ponad 20 arów, teren mocno nierówny. Nie co 2 tygodnie, raczej co 5-6. Nie mam uwag. Kupiłem 2 czy 3 nowe głowice, zmieniłem raz kabel do świecy, czasem wcisnę smar grafitowy i tyle obsługi przez 16 lat. W serwisie nie bywała, żadnych regulacji, wymian itd, bo tania. Jakoś nie chce się zajechać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wyleczyłem się z tanich chińskich narzędzi. Jeżeli Cię stać to warto dopłacić. Ja też posiadam Makitę 4suw.Malutko pali i po 4 sezonach na 25 arów bez naprawy.

Edit:

Hehe, moja spalinowa pilarka nac NAC-CST52-45-06AC, pali trzy baki na jeden mojej Shindaiwy 501sx. Na dodatek co kilka przepalonych baków trzeba wiecznie coś regulować czyścić itd. Następna rzecz to np łańcuch. Oryginał Oregon koszt trzech chinczyków, ale tnie bez ostrzenia owiele dłużej.Do podkaszarki używam oryginalny trójkąt makity który był w zestawie. Żyłkę też kupuję zbrojną, nie najtańszą.

Nie oceniam, powtórzę tylko, że jeżeli mnie stać to kupuję markowe. Inna klasa urzytkowania, komfortu i pracy. Przyjemność za którą trzeba zapłacić.

To nie ma się zwrócić, to ma służyć.

To są tylko moje prywatne spostrzeżenia, nie oceniam.

Na marginesie mówiąc w kilka dni Shindaiwa pocięła tyle co nać za swój cały żywot u mnie :) Ta piła to szatan.

Pozdrawiam Dawid

Edytowane przez Dawid_P_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wręcz odwrotnie , kosztują naprawdę grosze a gwarancja na 3 lata ,mam kilka w tym piła el której nijak nie da się zajechać a przechlastała chyba z 200 kubików drewna ,podkaszarka NAC działa jak nowa od dobrych kilku lat to samo piła spalinowa NAC ,mam tez dwie huswarny ale mało używam bo nieporęczne tzn startowanie ich to masakra więc wolę nac leciutko pociągnę za sznurek i pyka , ja wolę 3 sprzęty niż jeden w tej samej cenie ktoś uważa inaczej to też dobrze i tego się trzymajmy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie a jak z olejami do mieszanki jest? Wyróżniamy mineralny, syntetyczny i półsyntetyczny tak? I który jest jakby najlepszy a który najgorszy? Do takich nowych kos co się stosuje który z tych co wymieniłem?

 

Pewnie tyczy się to wszystkich markowych silników czy to w kosach czy piłach. Jak kupowałem swoją piłę Oleo-mac to sprzedawca powiedział mi, że tylko pełny syntetyk. W pile mieszkam 1:50.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wyleczyłem się z tanich chińskich narzędzi. Jeżeli Cię stać to warto dopłacić. Ja też posiadam Makitę 4suw.Malutko pali i po 4 sezonach na 25 arów bez naprawy.

Edit:

Hehe, moja spalinowa pilarka nac NAC-CST52-45-06AC, pali trzy baki na jeden mojej Shindaiwy 501sx. Na dodatek co kilka przepalonych baków trzeba wiecznie coś regulować czyścić itd. Następna rzecz to np łańcuch. Oryginał Oregon koszt trzech chinczyków, ale tnie bez ostrzenia owiele dłużej.Do podkaszarki używam oryginalny trójkąt makity który był w zestawie. Żyłkę też kupuję zbrojną, nie najtańszą.

Nie oceniam, powtórzę tylko, że jeżeli mnie stać to kupuję markowe. Inna klasa urzytkowania, komfortu i pracy. Przyjemność za którą trzeba zapłacić.

To nie ma się zwrócić, to ma służyć.

To są tylko moje prywatne spostrzeżenia, nie oceniam.

Na marginesie mówiąc w kilka dni Shindaiwa pocięła tyle co nać za swój cały żywot u mnie :) Ta piła to szatan.

Pozdrawiam Dawid

 

Widzę w co po niektórych salon szyldy Shindaiwa. Masz rozeznanie czy te nowe maszyny nadal są takie trwałe jak stare modele?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny dylemat , podobną powierzchnie do koszenia i kilku znajomych którzy koszą zawodowo. I za poleceniem ich wybrałem Stihla. Kiedy widzi się ekipy koszące pobocza to zazwyczaj używają Stihla bądź Husqwarnę z przewagą tego pierwszego. Po zbliżającym się z wolna do końca sezonie koszenia jestem z FS 240 bardzo zadowolony. Koszenie nią to bajka ,warunek dobra żyłka .Moc 2,3 konia jest w sam raz na moje potrzeby , ogród jeszcze nie urządzony , do koszenia to co przez 6 lat budowy wyrosło i się zazieleniło , koszenie raz w miesiącu. Zbiorniczek 0,75 l wystarcza na półtora godziny pracy . Plusem Stihla jest nasycenie kraju dealerami i serwisami , dostępność części przez wiele, wiele lat i jakość . Co do pochodzenia to kosy do FS 235 produkowane są w Chinach , od FS 240 produkowane są w Niemczech . Widać to po cenach bo FS 235 od 240 jest kilkaset zł tańsza mimo podobnej mocy. Bardzo dobrą opinię mają też FS 250 , FS 360 , FS 460, FS 560 które w EU zostały zastąpione przez bardziej ekologiczne modele z ..1 na końcu . Jednak te mniej ekologiczne nadal są produkowane w Niemczech na rynki poza UE a na Marketpleace Fb znajdziesz osoby które przywożą je z Ukrainy w dobrych cenach , aczkolwiek bez FV. Generalnie jest koniec sezonu na koszenie , dobry moment na zakup w mocno negocjowalnych cenach. Nawet kiedy ja kupowałem w początku maja, kiedy to sezon startował kupując na zaprzyjaźnioną firmę którą ów dealer obsługiwał szło urwać kilkaset zł z ceny . W sam raz aby dokupić Stihlowską przyłbicę pleksi z nausznikami Peltora i porządny pas/szelki Advance który daje duży komfort koszenia . I z owymi zakupami zmieścić się w cenie sugerowanej samej kosy :) Edytowane przez siinski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...