Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 14,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

powiedzicie mi jeszcze jedno czy jest sens rezerwowac okna teraz w cenach zimowych, kazdy sprzedawca namawia do tego, twierdzi ze w lecie to beda duzo drozsze,

 

pozdrawiam

DAFIT

 

Tego chyba najstarsi górale nie wiedzą :-?

 

Myśle, że okna mogą byc droższe na jesieni. Zamykanie budów.

 

I to jest chyba najtrafniejsze stwierdzenie na dzień dzisiejszy.

 

Jeszcze 2 - 3 lata temu, kiedy osobiście pracowalem na salonie sprzedazy okien wystepowal taki trend, że okna w miesiącach styczeń - luty byly zawsze najtańsze. Potem po 15 marca praktycznie nastepowal powolny wzrost cen.

Ciekawostką byl fakt, że fabryki miały ustalone cenniki i obowiązywaly one praktycznie non stop a poszczególni dealerzy operowali tylko rabatami, i tak np. to samo okno w styczniu było sprzedawane z rabatem 40% a juz w czerwcy czy sierpniu z 20% i stąd wynikała różnica cenowa.

 

 

Na dzien dzisiejszy wydaje mi sie trudno przewidzieć wysokość cen w nastepnych miesiącach - głównie ze względu na wahania kursu Euro. Pewnie i wielkośc popytu w kluczowych miesiącach sprzedazy odegra jakąś role a jak wysoka ona będzie to któż to dziś wie :-?

 

Jako byly sprzedawca zdecydowanie nie polecam jednoramowych okien 150x150.

Ale decyzja zawsze należy do inwestora 8)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280427-grupa-podkarpacka/page/577/#findComment-8398558
Udostępnij na innych stronach

listek przepraszam - pochrzaniłem coś z cytowaniem :)

co do rezerwowania - nie wypowiem sie

jednak gazety podają, ze energetyka polska ma zostac sprzedana, a jesli miałby to kupic spekulat typu Golden Sachs/z Kaziem Marcinkiewiczem jako ich "doradcą"/ - to poszlibyśmy z torbami nie tylko w oknach ...

Witam wszystkich :) Dobrze że skończyło się o psach 8) Już myślałam że pomyliłam forum :lol: A ja dalej czekam na te nowe warunki zabudowy. Właściciel od którego kupiłam działkę w listopadzie miał warunki zabudowy na działkę ale pan w gminie powiedział że muszą być nowe bo to inny właściciel itd więc zmiana tego nazwiska na tym papierze(4 strony) trwa już dwa miesiące :evil: Ludzie gdzie ja żyję!!!!!!!!!!!Architekta mam wybranego warunki techniczne mam ani kroku dalej bo WZ niet. Pozdrówka

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280427-grupa-podkarpacka/page/577/#findComment-8398557
Udostępnij na innych stronach

Ja w "psiej" sprawie...

Zaznaczam z góry, że ja pokręcona jestem w tej dziedzinie :oops:

Grzesiek!

Twoje wymagania w stosunku do psa trochę się mi rozjeżdżają...

- przebywa na zewnątrz (buda - wypas, wygodny kojec),

- duży ogród do biegania,

- cierpliwy - by wytrzymał zabawy z dziećmi - przyjaciel rodziny,

- nieagresywny - bym się nie stresował gdy koledzy moich dzieci będą u nas przebywały,

- no i by też trochę pilnował - niech czasem szczeknie gdy ktoś się kręci w pobliżu

Pies, który z założenia ma przebywać na zewnątrz nie może mieć krótkiego włosa - czyli pomijając wszystko inne - lablador się nie kwalifikuje. Czyli włos dłuższy, albo futrzak totalny - np nowofunland, berneńczyk. Ale pomyśl sobie, że takie futro to też pielęgnacja - czyli czesanie i kąpiel. Ja nie mówię raz w m-cu - tak jak moja jest kąpana (czarny terier), ale nie mniej jednak... W zimniejsze dni - ok - futerko ogrzeje, ale co zrobisz w lecie? Kojec i kawałek ciena nie wystarczą psu, żeby się ochłodzić. Wtedy trzeba by pomyśleć o wpuszczeniu psa np do piwnicy, gdzie jest chłodno, o zapewnieniu mu dostępu do wody - dużej wody, tak, żeby mógł wejść i się ochłodzić (pamiętaj proszę o wymianie wody, bo wiesz... gorąco, piach... woda moment zzielenieje i się zaśmierdnie).

Jak chcesz mieć ładny ogród i psa biegającego po nim - to zapomnij o psie - będzie podlewał wszystkie krzaczki, więc suńka, ale tutaj czeka Cię sterylka, bo jak ona ma być na polu to co roku będziesz miał przychówek. Albo i dwa razy do roku.

Zapomnij o psie nieagresywnym - w stosunku do kogokolwiek - jeżeli nie będzie przebywał z człowiekiem, tylko w kojcu albo w budzie. Pies pozbawiony kontaktu z człowiekiem z czasem "wariuje". Pies jest przyjacielem człowieka a nie kojca! Jeżeli wsadzisz do kojca kilkumiesięcznego szczeniaka to z niego wariat wyrośnie. Pół biedy jak go przyniesiesz wiosną/latem - wtedy więcej przebywa się na zewnątrz, może będzie więcej okazji na zabawę z psem. Ale przyjdzie jesień - błoto na łapach, piach - do domu nie wpuścisz, bo nabrudzi :evil:, w zimie jak jest śnieg - trochę lepiej, bo tylko mokry będzie.

A jak chcesz, żeby Ci szczekało - wez se coś małego - temu to się gęba na okrągło nie zamyka - jazgocze tak, że Ci bokiem jeszcze wyjdzie.

Aaaaa.... i jeszcze karmienie... Niestety bardzo dużo psów ma uczulenia wszelakie, tak samo jak ludzi z resztą. Rzadko się zdarzają dzieci, które na nic nie są uczulone (tfu, tfu, tfuuuu - moja cała czwórka tak ma). I akurat na to nie możemy nic poradzić.

Czyli podsumowując:

albo bierzesz psa/sukę, na krótego wychowanie/szkolenie poświęcasz kilka godzin tygodniowo przez jego pierwszy - mniej więcej - rok życia i wtedy masz zwierzę, co do którego masz pewność, że nie zrobi krzywdy nikomu. I będzie Twoim prawdziwym przyjacielem, a nie zabawką czy dopełnieniem mitu o szczęśliwej rodzince (rodzice, dzieci i pieseczek).

Albo bierzesz "coś" do kojca/budy, dajesz mu jeść, ale szczelnie zamykasz, jak ktoś przyjdzie. Ja już nawet nie mówię o gryzieniu, ale niewychowany pies skacze z radości po wszystkich brudząc i drąc ciuchy przybywających.

 

I uważam, że szczęśliwszy jest pies mieszkający w bloku, ale mający myślącego pana, który zapewni mu odpowiednią porcję ruchu, niż pies mający bardzo dużo swobody, ale nie mający kontaktu z człowiekem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280427-grupa-podkarpacka/page/577/#findComment-8398556
Udostępnij na innych stronach

Ja w "psiej" sprawie...

Zaznaczam z góry, że ja pokręcona jestem w tej dziedzinie :oops:

Grzesiek!

Twoje wymagania w stosunku do psa trochę się mi rozjeżdżają...

- przebywa na zewnątrz (buda - wypas, wygodny kojec),

- duży ogród do biegania,

- cierpliwy - by wytrzymał zabawy z dziećmi - przyjaciel rodziny,

- nieagresywny - bym się nie stresował gdy koledzy moich dzieci będą u nas przebywały,

- no i by też trochę pilnował - niech czasem szczeknie gdy ktoś się kręci w pobliżu

Pies, który z założenia ma przebywać na zewnątrz nie może mieć krótkiego włosa - czyli pomijając wszystko inne - lablador się nie kwalifikuje. Czyli włos dłuższy, albo futrzak totalny - np nowofunland, berneńczyk. Ale pomyśl sobie, że takie futro to też pielęgnacja - czyli czesanie i kąpiel. Ja nie mówię raz w m-cu - tak jak moja jest kąpana (czarny terier), ale nie mniej jednak... W zimniejsze dni - ok - futerko ogrzeje, ale co zrobisz w lecie? Kojec i kawałek ciena nie wystarczą psu, żeby się ochłodzić. Wtedy trzeba by pomyśleć o wpuszczeniu psa np do piwnicy, gdzie jest chłodno, o zapewnieniu mu dostępu do wody - dużej wody, tak, żeby mógł wejść i się ochłodzić (pamiętaj proszę o wymianie wody, bo wiesz... gorąco, piach... woda moment zzielenieje i się zaśmierdnie).

Jak chcesz mieć ładny ogród i psa biegającego po nim - to zapomnij o psie - będzie podlewał wszystkie krzaczki, więc suńka, ale tutaj czeka Cię sterylka, bo jak ona ma być na polu to co roku będziesz miał przychówek. Albo i dwa razy do roku.

Zapomnij o psie nieagresywnym - w stosunku do kogokolwiek - jeżeli nie będzie przebywał z człowiekiem, tylko w kojcu albo w budzie. Pies pozbawiony kontaktu z człowiekiem z czasem "wariuje". Pies jest przyjacielem człowieka a nie kojca! Jeżeli wsadzisz do kojca kilkumiesięcznego szczeniaka to z niego wariat wyrośnie. Pół biedy jak go przyniesiesz wiosną/latem - wtedy więcej przebywa się na zewnątrz, może będzie więcej okazji na zabawę z psem. Ale przyjdzie jesień - błoto na łapach, piach - do domu nie wpuścisz, bo nabrudzi :evil:, w zimie jak jest śnieg - trochę lepiej, bo tylko mokry będzie.

A jak chcesz, żeby Ci szczekało - wez se coś małego - temu to się gęba na okrągło nie zamyka - jazgocze tak, że Ci bokiem jeszcze wyjdzie.

Aaaaa.... i jeszcze karmienie... Niestety bardzo dużo psów ma uczulenia wszelakie, tak samo jak ludzi z resztą. Rzadko się zdarzają dzieci, które na nic nie są uczulone (tfu, tfu, tfuuuu - moja cała czwórka tak ma). I akurat na to nie możemy nic poradzić.

Czyli podsumowując:

albo bierzesz psa/sukę, na krótego wychowanie/szkolenie poświęcasz kilka godzin tygodniowo przez jego pierwszy - mniej więcej - rok życia i wtedy masz zwierzę, co do którego masz pewność, że nie zrobi krzywdy nikomu. I będzie Twoim prawdziwym przyjacielem, a nie zabawką czy dopełnieniem mitu o szczęśliwej rodzince (rodzice, dzieci i pieseczek).

Albo bierzesz "coś" do kojca/budy, dajesz mu jeść, ale szczelnie zamykasz, jak ktoś przyjdzie. Ja już nawet nie mówię o gryzieniu, ale niewychowany pies skacze z radości po wszystkich brudząc i drąc ciuchy przybywających.

 

I uważam, że szczęśliwszy jest pies mieszkający w bloku, ale mający myślącego pana, który zapewni mu odpowiednią porcję ruchu, niż pies mający bardzo dużo swobody, ale nie mający kontaktu z człowiekem.

do Baru: Nic pokręconego w Twoim wywodzie nie widzę :) Spokojny konkretny "artykuł" o psach :D z którym się zgadzam.

Aha i jeszcze jedna uwaga ( ale nie do Ciebie) błagam pies to zwierzę a nie członek rodziny!!!!!!!! zgubiłam słowo "nie"

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280427-grupa-podkarpacka/page/577/#findComment-8398555
Udostępnij na innych stronach

Ja w "psiej" sprawie...

Zaznaczam z góry, że ja pokręcona jestem w tej dziedzinie :oops:

Grzesiek!

Twoje wymagania w stosunku do psa trochę się mi rozjeżdżają...

- przebywa na zewnątrz (buda - wypas, wygodny kojec),

- duży ogród do biegania,

- cierpliwy - by wytrzymał zabawy z dziećmi - przyjaciel rodziny,

- nieagresywny - bym się nie stresował gdy koledzy moich dzieci będą u nas przebywały,

- no i by też trochę pilnował - niech czasem szczeknie gdy ktoś się kręci w pobliżu

Pies, który z założenia ma przebywać na zewnątrz nie może mieć krótkiego włosa - czyli pomijając wszystko inne - lablador się nie kwalifikuje. Czyli włos dłuższy, albo futrzak totalny - np nowofunland, berneńczyk. Ale pomyśl sobie, że takie futro to też pielęgnacja - czyli czesanie i kąpiel. Ja nie mówię raz w m-cu - tak jak moja jest kąpana (czarny terier), ale nie mniej jednak... W zimniejsze dni - ok - futerko ogrzeje, ale co zrobisz w lecie? Kojec i kawałek ciena nie wystarczą psu, żeby się ochłodzić. Wtedy trzeba by pomyśleć o wpuszczeniu psa np do piwnicy, gdzie jest chłodno, o zapewnieniu mu dostępu do wody - dużej wody, tak, żeby mógł wejść i się ochłodzić (pamiętaj proszę o wymianie wody, bo wiesz... gorąco, piach... woda moment zzielenieje i się zaśmierdnie).

Jak chcesz mieć ładny ogród i psa biegającego po nim - to zapomnij o psie - będzie podlewał wszystkie krzaczki, więc suńka, ale tutaj czeka Cię sterylka, bo jak ona ma być na polu to co roku będziesz miał przychówek. Albo i dwa razy do roku.

Zapomnij o psie nieagresywnym - w stosunku do kogokolwiek - jeżeli nie będzie przebywał z człowiekiem, tylko w kojcu albo w budzie. Pies pozbawiony kontaktu z człowiekiem z czasem "wariuje". Pies jest przyjacielem człowieka a nie kojca! Jeżeli wsadzisz do kojca kilkumiesięcznego szczeniaka to z niego wariat wyrośnie. Pół biedy jak go przyniesiesz wiosną/latem - wtedy więcej przebywa się na zewnątrz, może będzie więcej okazji na zabawę z psem. Ale przyjdzie jesień - błoto na łapach, piach - do domu nie wpuścisz, bo nabrudzi :evil:, w zimie jak jest śnieg - trochę lepiej, bo tylko mokry będzie.

A jak chcesz, żeby Ci szczekało - wez se coś małego - temu to się gęba na okrągło nie zamyka - jazgocze tak, że Ci bokiem jeszcze wyjdzie.

Aaaaa.... i jeszcze karmienie... Niestety bardzo dużo psów ma uczulenia wszelakie, tak samo jak ludzi z resztą. Rzadko się zdarzają dzieci, które na nic nie są uczulone (tfu, tfu, tfuuuu - moja cała czwórka tak ma). I akurat na to nie możemy nic poradzić.

Czyli podsumowując:

albo bierzesz psa/sukę, na krótego wychowanie/szkolenie poświęcasz kilka godzin tygodniowo przez jego pierwszy - mniej więcej - rok życia i wtedy masz zwierzę, co do którego masz pewność, że nie zrobi krzywdy nikomu. I będzie Twoim prawdziwym przyjacielem, a nie zabawką czy dopełnieniem mitu o szczęśliwej rodzince (rodzice, dzieci i pieseczek).

Albo bierzesz "coś" do kojca/budy, dajesz mu jeść, ale szczelnie zamykasz, jak ktoś przyjdzie. Ja już nawet nie mówię o gryzieniu, ale niewychowany pies skacze z radości po wszystkich brudząc i drąc ciuchy przybywających.

 

I uważam, że szczęśliwszy jest pies mieszkający w bloku, ale mający myślącego pana, który zapewni mu odpowiednią porcję ruchu, niż pies mający bardzo dużo swobody, ale nie mający kontaktu z człowiekem.

 

ale temat zacząłem...

 

wychodzi na to że będę musiał nauczyć się szczekać ...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280427-grupa-podkarpacka/page/577/#findComment-8398554
Udostępnij na innych stronach

ale temat zacząłem...

 

wychodzi na to że będę musiał nauczyć się szczekać ...

Wiesz... zaskoczę Cię może - ale nie będziez musiał... To pies rozumie ludzką mowę i jeżeli poświęcisz mu trochę czasu - zobaczysz jak to procentuje.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280427-grupa-podkarpacka/page/577/#findComment-8398553
Udostępnij na innych stronach

ale temat zacząłem...

 

wychodzi na to że będę musiał nauczyć się szczekać ...

Wiesz... zaskoczę Cię może - ale nie będziez musiał... To pies rozumie ludzką mowę i jeżeli poświęcisz mu trochę czasu - zobaczysz jak to procentuje.

 

...miałem na myśli to że przez to że chce trzymać psa na zewnątrz nie spełniam warunków do posiadania psa ... i zamiast niego będę musiał szczeknąć czasem na obcych :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280427-grupa-podkarpacka/page/577/#findComment-8398552
Udostępnij na innych stronach

... Witam wszystkich :) Dobrze że skończyło się o psach 8) Już myślałam że pomyliłam forum :lol: ...

o psach /niestety/ jeszcze będzie

nudzimy sie na tym forum jak mopsy - stąd te psy ...

 

ale jest nadzieja - moze nagrody obiecane te sprzed 6 lat np. dotrą do forumowiczów i forum wtedy sie ozywi /będzie o qubkach czy torbach ...- ze wreszcie dotarły .../ :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280427-grupa-podkarpacka/page/577/#findComment-8398550
Udostępnij na innych stronach

potwierdzam

ten obcujący z człowiekiem "na codzień" - rozumie

Właśnie... NA CODZIEŃ a nie od święta...

Grzesiek!

Sory, ale niestety ludzie chcą psa, ale nie mają pojęcia o niczym więcej, poza tym, że chcą.

Jeszcze jak się trafi zdrowy egzemplarz - to ok, ale jak zaczyna chorować - zaczynają się schody. Weterynarz i leki kosztują i to nie mało. Dobór odpowiedniej diety przy różnych schorzeniach też jest kosztochłonny. Mam znajomych, których pies ma problemy z trzustką. Ale zanim wyszło, że to trzustka pies dostał już wyrok od jednej pani tfuuu weterynarz - po badaniach i zdjęciach stwierdziła, że ma raka. Następny oczywiście temu zaprzeczył, kolejny potwierdził diagnozę tego drugiego, no, ale za wszystko po kolei trzeba było zapłacić niestety :cry: . Teraz jest ok - ma odpowiednio dobrana karmę i powoli dochodzi do siebie, chociaż problemy ze zwyrodnieniem kręgosłupa nigdy nie znikną.

Ehhhh... długo bym tak jeszcze mogła - ostrzegałam na samym początku, że ja nie-tego jestem w psich tematach :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280427-grupa-podkarpacka/page/577/#findComment-8398549
Udostępnij na innych stronach

Ja w "psiej" sprawie...

Zaznaczam z góry, że ja pokręcona jestem w tej dziedzinie :oops:

Grzesiek!

Twoje wymagania w stosunku do psa trochę się mi rozjeżdżają...

- przebywa na zewnątrz (buda - wypas, wygodny kojec),

- duży ogród do biegania,

- cierpliwy - by wytrzymał zabawy z dziećmi - przyjaciel rodziny,

- nieagresywny - bym się nie stresował gdy koledzy moich dzieci będą u nas przebywały,

- no i by też trochę pilnował - niech czasem szczeknie gdy ktoś się kręci w pobliżu

Pies, który z założenia ma przebywać na zewnątrz nie może mieć krótkiego włosa - czyli pomijając wszystko inne - lablador się nie kwalifikuje. Czyli włos dłuższy, albo futrzak totalny - np nowofunland, berneńczyk. Ale pomyśl sobie, że takie futro to też pielęgnacja - czyli czesanie i kąpiel. Ja nie mówię raz w m-cu - tak jak moja jest kąpana (czarny terier), ale nie mniej jednak... W zimniejsze dni - ok - futerko ogrzeje, ale co zrobisz w lecie? Kojec i kawałek ciena nie wystarczą psu, żeby się ochłodzić. Wtedy trzeba by pomyśleć o wpuszczeniu psa np do piwnicy, gdzie jest chłodno, o zapewnieniu mu dostępu do wody - dużej wody, tak, żeby mógł wejść i się ochłodzić (pamiętaj proszę o wymianie wody, bo wiesz... gorąco, piach... woda moment zzielenieje i się zaśmierdnie).

Jak chcesz mieć ładny ogród i psa biegającego po nim - to zapomnij o psie - będzie podlewał wszystkie krzaczki, więc suńka, ale tutaj czeka Cię sterylka, bo jak ona ma być na polu to co roku będziesz miał przychówek. Albo i dwa razy do roku.

Zapomnij o psie nieagresywnym - w stosunku do kogokolwiek - jeżeli nie będzie przebywał z człowiekiem, tylko w kojcu albo w budzie. Pies pozbawiony kontaktu z człowiekiem z czasem "wariuje". Pies jest przyjacielem człowieka a nie kojca! Jeżeli wsadzisz do kojca kilkumiesięcznego szczeniaka to z niego wariat wyrośnie. Pół biedy jak go przyniesiesz wiosną/latem - wtedy więcej przebywa się na zewnątrz, może będzie więcej okazji na zabawę z psem. Ale przyjdzie jesień - błoto na łapach, piach - do domu nie wpuścisz, bo nabrudzi :evil:, w zimie jak jest śnieg - trochę lepiej, bo tylko mokry będzie.

A jak chcesz, żeby Ci szczekało - wez se coś małego - temu to się gęba na okrągło nie zamyka - jazgocze tak, że Ci bokiem jeszcze wyjdzie.

Aaaaa.... i jeszcze karmienie... Niestety bardzo dużo psów ma uczulenia wszelakie, tak samo jak ludzi z resztą. Rzadko się zdarzają dzieci, które na nic nie są uczulone (tfu, tfu, tfuuuu - moja cała czwórka tak ma). I akurat na to nie możemy nic poradzić.

Czyli podsumowując:

albo bierzesz psa/sukę, na krótego wychowanie/szkolenie poświęcasz kilka godzin tygodniowo przez jego pierwszy - mniej więcej - rok życia i wtedy masz zwierzę, co do którego masz pewność, że nie zrobi krzywdy nikomu. I będzie Twoim prawdziwym przyjacielem, a nie zabawką czy dopełnieniem mitu o szczęśliwej rodzince (rodzice, dzieci i pieseczek).

Albo bierzesz "coś" do kojca/budy, dajesz mu jeść, ale szczelnie zamykasz, jak ktoś przyjdzie. Ja już nawet nie mówię o gryzieniu, ale niewychowany pies skacze z radości po wszystkich brudząc i drąc ciuchy przybywających.

 

I uważam, że szczęśliwszy jest pies mieszkający w bloku, ale mający myślącego pana, który zapewni mu odpowiednią porcję ruchu, niż pies mający bardzo dużo swobody, ale nie mający kontaktu z człowiekem.

do Baru: Nic pokręconego w Twoim wywodzie nie widzę :) Spokojny konkretny "artykuł" o psach :D z którym się zgadzam.

Aha i jeszcze jedna uwaga ( ale nie do Ciebie) błagam pies to zwierzę a nie członek rodziny!!!!!!!! zgubiłam słowo "nie"

 

Myślę, że niepotrzebne są tu wykrzykniki. Są ludzie, dla których pies to też członek rodziny. I to ważny członek rodziny. W innym przypadku nie poświecali by mu wolnego czasu, nie wydawaliby pieniędzy na smakołyki czy lekarza. Więc nie generalizuj.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280427-grupa-podkarpacka/page/577/#findComment-8398547
Udostępnij na innych stronach

Ja w "psiej" sprawie...

Zaznaczam z góry, że ja pokręcona jestem w tej dziedzinie :oops:

Grzesiek!

Twoje wymagania w stosunku do psa trochę się mi rozjeżdżają...

- przebywa na zewnątrz (buda - wypas, wygodny kojec),

- duży ogród do biegania,

- cierpliwy - by wytrzymał zabawy z dziećmi - przyjaciel rodziny,

- nieagresywny - bym się nie stresował gdy koledzy moich dzieci będą u nas przebywały,

- no i by też trochę pilnował - niech czasem szczeknie gdy ktoś się kręci w pobliżu

Pies, który z założenia ma przebywać na zewnątrz nie może mieć krótkiego włosa - czyli pomijając wszystko inne - lablador się nie kwalifikuje. Czyli włos dłuższy, albo futrzak totalny - np nowofunland, berneńczyk. Ale pomyśl sobie, że takie futro to też pielęgnacja - czyli czesanie i kąpiel. Ja nie mówię raz w m-cu - tak jak moja jest kąpana (czarny terier), ale nie mniej jednak... W zimniejsze dni - ok - futerko ogrzeje, ale co zrobisz w lecie? Kojec i kawałek ciena nie wystarczą psu, żeby się ochłodzić. Wtedy trzeba by pomyśleć o wpuszczeniu psa np do piwnicy, gdzie jest chłodno, o zapewnieniu mu dostępu do wody - dużej wody, tak, żeby mógł wejść i się ochłodzić (pamiętaj proszę o wymianie wody, bo wiesz... gorąco, piach... woda moment zzielenieje i się zaśmierdnie).

Jak chcesz mieć ładny ogród i psa biegającego po nim - to zapomnij o psie - będzie podlewał wszystkie krzaczki, więc suńka, ale tutaj czeka Cię sterylka, bo jak ona ma być na polu to co roku będziesz miał przychówek. Albo i dwa razy do roku.

Zapomnij o psie nieagresywnym - w stosunku do kogokolwiek - jeżeli nie będzie przebywał z człowiekiem, tylko w kojcu albo w budzie. Pies pozbawiony kontaktu z człowiekiem z czasem "wariuje". Pies jest przyjacielem człowieka a nie kojca! Jeżeli wsadzisz do kojca kilkumiesięcznego szczeniaka to z niego wariat wyrośnie. Pół biedy jak go przyniesiesz wiosną/latem - wtedy więcej przebywa się na zewnątrz, może będzie więcej okazji na zabawę z psem. Ale przyjdzie jesień - błoto na łapach, piach - do domu nie wpuścisz, bo nabrudzi :evil:, w zimie jak jest śnieg - trochę lepiej, bo tylko mokry będzie.

A jak chcesz, żeby Ci szczekało - wez se coś małego - temu to się gęba na okrągło nie zamyka - jazgocze tak, że Ci bokiem jeszcze wyjdzie.

Aaaaa.... i jeszcze karmienie... Niestety bardzo dużo psów ma uczulenia wszelakie, tak samo jak ludzi z resztą. Rzadko się zdarzają dzieci, które na nic nie są uczulone (tfu, tfu, tfuuuu - moja cała czwórka tak ma). I akurat na to nie możemy nic poradzić.

Czyli podsumowując:

albo bierzesz psa/sukę, na krótego wychowanie/szkolenie poświęcasz kilka godzin tygodniowo przez jego pierwszy - mniej więcej - rok życia i wtedy masz zwierzę, co do którego masz pewność, że nie zrobi krzywdy nikomu. I będzie Twoim prawdziwym przyjacielem, a nie zabawką czy dopełnieniem mitu o szczęśliwej rodzince (rodzice, dzieci i pieseczek).

Albo bierzesz "coś" do kojca/budy, dajesz mu jeść, ale szczelnie zamykasz, jak ktoś przyjdzie. Ja już nawet nie mówię o gryzieniu, ale niewychowany pies skacze z radości po wszystkich brudząc i drąc ciuchy przybywających.

 

I uważam, że szczęśliwszy jest pies mieszkający w bloku, ale mający myślącego pana, który zapewni mu odpowiednią porcję ruchu, niż pies mający bardzo dużo swobody, ale nie mający kontaktu z człowiekem.

do Baru: Nic pokręconego w Twoim wywodzie nie widzę :) Spokojny konkretny "artykuł" o psach :D z którym się zgadzam.

Aha i jeszcze jedna uwaga ( ale nie do Ciebie) błagam pies to zwierzę a nie członek rodziny!!!!!!!! zgubiłam słowo "nie"

 

Myślę, że niepotrzebne są tu wykrzykniki. Są ludzie, dla których pies to też członek rodziny. I to ważny członek rodziny. W innym przypadku nie poświecali by mu wolnego czasu, nie wydawaliby pieniędzy na smakołyki czy lekarza. Więc nie generalizuj.

 

Woilasz pies nie jest członkiem rodziny bo to zwierzę a członkiem rodziny może być tylko człowiek i nie jest to kwestia traktowania tylko definicji :) :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280427-grupa-podkarpacka/page/577/#findComment-8398545
Udostępnij na innych stronach

To ja troszke z wiesci budowlanych, a właściwie wykonczeniowych. Termin przeprowadzki przesuwamy jeszcze o kilka dni. :cry: Totalna niewyróba. Prz najmniejszych rzeczach schodzi nam godzine i wiecej. Nie mówiac o kasie, której juz dawno nie mamy. :lol: A na poczatku budowy wydawalo nam sie ze na wszystko nam straczy. :roll:

Ale pocieszamy sie ze juz bliżej niż dalej. Tylko kiedy ja wreszcie skoncze sprzatc - ten kurz i brud jest wszedzie. :evil: nawet jak sie go czysci to za chwilke znow sie pojawia, nie mowiac juz o fugach za ktore jeszcze sie nie wzielam. :-?

Co do okien ja mam MS Tytanowe termo i jestem zadowolona, zobaczymy jak sie sprawdza pozniej. Na pewno polecam uchwyt-pochwyt w drzwiach balkonowych taki szczegol a tak ułatwia zycie. :lol:

Pozdrawiam i zycze powodzenia i cierpliwosci wszystkim 'nowym' Bobom Budowniczym. Warto - nawet z tym kredytem w banku, ktory w dzisiejszych czasach spedza sen z powiek. Tak sobie czasem stoje w nowym domku i sie zastanawiam i nie moge uwierzyc - 'ze to naprawde nasz dom."

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280427-grupa-podkarpacka/page/577/#findComment-8398544
Udostępnij na innych stronach

To ja troszke z wiesci budowlanych, a właściwie wykonczeniowych. Termin przeprowadzki przesuwamy jeszcze o kilka dni. :cry: Totalna niewyróba. Prz najmniejszych rzeczach schodzi nam godzine i wiecej. Nie mówiac o kasie, której juz dawno nie mamy. :lol: A na poczatku budowy wydawalo nam sie ze na wszystko nam straczy. :roll:

Ale pocieszamy sie ze juz bliżej niż dalej. Tylko kiedy ja wreszcie skoncze sprzatc - ten kurz i brud jest wszedzie. :evil: nawet jak sie go czysci to za chwilke znow sie pojawia, nie mowiac juz o fugach za ktore jeszcze sie nie wzielam. :-?

Co do okien ja mam MS Tytanowe termo i jestem zadowolona, zobaczymy jak sie sprawdza pozniej. Na pewno polecam uchwyt-pochwyt w drzwiach balkonowych taki szczegol a tak ułatwia zycie. :lol:

Pozdrawiam i zycze powodzenia i cierpliwosci wszystkim 'nowym' Bobom Budowniczym. Warto - nawet z tym kredytem w banku, ktory w dzisiejszych czasach spedza sen z powiek. Tak sobie czasem stoje w nowym domku i sie zastanawiam i nie moge uwierzyc - 'ze to naprawde nasz dom."

Hunk1 obejrzałam Twój domek super gratulacje najbardziej podoba mi się kuchnia :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280427-grupa-podkarpacka/page/577/#findComment-8398543
Udostępnij na innych stronach

A gdzie dzwonić za wyceną blachodachówki ?? Jakieś propozycje ? sugestie?

 

witam

 

ja polecam ferrbud na wetlińskiej, ja tam kupowalem blachodachowke okna dachowe folie i wszystko do dachu, jestem bardzo zadowolony, ceny wyszly najlepsze w rzeszowie, transport mialem za darmo a po zakonczeniu dachu wszystko co mi pozostało oczywiscie w calosci oddalem i przyjeli bez problemu, nawet wyslali na koniec auto na budowe aby zabralo pozostala blache i rynny, bylo to dla mnie milym zaskoczeniem,

 

pozdrawiam

DAFIT

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280427-grupa-podkarpacka/page/577/#findComment-8398542
Udostępnij na innych stronach

witam

 

ja polecam ferrbud na wetlińskiej, ja tam kupowalem blachodachowke okna dachowe folie i wszystko do dachu, jestem bardzo zadowolony, ceny wyszly najlepsze w rzeszowie, transport mialem za darmo a po zakonczeniu dachu wszystko co mi pozostało oczywiscie w calosci oddalem i przyjeli bez problemu, nawet wyslali na koniec auto na budowe aby zabralo pozostala blache i rynny, bylo to dla mnie milym zaskoczeniem,

 

pozdrawiam

DAFIT

 

Jaką położyłeś blachę jeśli można wiedzieć?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/280427-grupa-podkarpacka/page/577/#findComment-8398540
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...