Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa Podkarpacka


Robinson74

Recommended Posts

Do zlikwidowania pleśni jest taki płyn w sprayu, tylko strasznie śmierdzi i duszący jest okropnie. O ile pamiętam to jakiś niemieckiej produkcji. ALe teraz nie podam nazwy bo takiego płynu używa moja mama w łazience a nie ja. Ale jak dowiem się nazwy to powiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 14,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

... czy wstawienie wiatraczka w kratkę załatwi sprawę??

Baru

myślę, ze w jakiś sposób pomoze /o ile będzie systematycznie włączany/

ale generalnie zasada jest taka :

trzeba miec nawiew - aby działał wywiew ...

 

p.s.

jesli są zbyt szczelne okna /na ten bajer sprzedawców okien daje sie nabrac wielu inwestorów/ to pleśn /lub grzyb/ zagosci w wielu domach - na stałe ... :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciek - co do paroprzepuszczlaności tynku zacieranego piaskiem kwarcowym to jest identyczna jak cała reszta tego tyngu- ostatnia warstwa (standardowo 4-ta) to mieszanika piasku kwarcowego wapna i malutkiej ilości cementu. Ostatnia warstwa ma grubośc gładzi i nakładana jest filcem.

Tak jak powedziałem nie jest to szkło ale drobniuteńka gładka powierzchnia o uziarnieni bardzoo drobnego paieru sciernego - dla mnie bomba :)

A co do drugiego domu - jest w planie - kiedy nie wiem - może uda mi się wrócic na śląsk :) - mam jakies takie przeczucie....

 

Baru - a dziury w drzwiach masz???

Czym usunąc pleść - podaruj sobie te specyfiki na plaeśń - użyj najnormalniej w świecie środka zawierającego chlor np. Cilit-Bang.

 

Jak dobrze wiesz trzeba usynąć skutek a nie przyczynę - tak wic musisz obniżyć wilgotność w łazience- jak??? po kapieli zostaw otwarte drzwi by para mogła swobodnie ujśc - bo ta kratka to zdecydowanie za mało.

oczywiścei wiatraczek możesz założyc- uzyskasz przepływ powietrza w łazience - ale musisz mieć dziury(nawiewki) w drzwiach by to powitrze mogło być skądś zasysane - ustaw ten wiatrak na dwa sposoby

- czujnuk ruchu - albo zdalnie ze światłem

ja bym ustawił to na czujnik ruchu - wchodzisz do łazienki i wiatraczek fruuuu- czas możesz ustawić dowolnie

Co do fugi - jeżeli użyjesz fugi epoksydowej - zapomnisz o nalotach czegokolwiek

 

Co do silikonu - chmmm - pomimo że sanitarny złapie syf - weź użyj silikonu firmy Sopro - nabędziesz w Danexie - zawierają środki antygrzybiczne.

 

Tyle mogę pomóc- życzę cierpliwości i wygranej z grzybami

 

Sebastian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzeba miec nawiew - aby działał wywiew ...

 

Dokładnie tak jest.

 

W moim mieszkaniu po wymianie okien na szczelne zrobiło się wprawdzie ciepło,

ale przy niskich temperaturach na szybach skraplała się para wodna w takich ilościach,

że podłoga była mokra w promieniu pół metra od okna (nie wspomnę o parapetach).

Po paru tygodniach za radą sprzedawcy okien wyciąłem kilku centymetrowe przerwy w uszczelkach.

To poprawiło wentylację, ale w dalszym ciągu przy 10 stopniach poniżej zera

na parapetach pojawia się woda, a najzimniejsza ściana w domu jest w dolnej

części wyraźnie wilgotna.

Zastanawiam się teraz jak uniknąć takich problemów w chałupce którą chcę zbudować.

Będzie wprawdzie trochę więcej przestrzeni bo około 130 m2 (teraz mam 50 m2) ale i tak mam dylemat:

wentylacja grawitacyjna czy też mechaniczna.

Z jednej strony ryzyko wilgoci a z drugiej dodatkowy koszt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy naprawde nikt nie jest zadowolony ze swoich schodów i kominka i nie może mi polecić wykonawcy?

Nie należę do tych zadowolonych, bo ich jeszcze nie mam, ale widziałam piękne schody samonośne w różnych wersjach i tam zamierzam zamówić. Namiar poszedł na priv.

 

Witam wszystkich po przerwie na ... przeprowadzkę :wink:

A jako, że w nowym domku sieci niet - piszę dopiero z Leska od babci.

Też chcę Wam bardzo podziękować za pomoc w czasie tego roku, za rady, namiary i wszelkie wiadomości często w tempie ekspresowym. Budowanie w Grupie jest dużo łatwiejsze (wiem bo teraz przy wykończeniówce nie mam stałej sieci ... i człowiek jak bez ręki :lol:).

 

Jak już Bacha doniosła przeprowadzka miała miejsce 13. 10 - tyle, że u nas jeszcze nie wiele jest na gotowo, więc po dwu dniach babcia wywiozła synka ze sobą, a my z małżonkiem pojechaliśmy do teścia, bo dechy na podłogi opuściły suszarnię.

Stan na dziś jest taki, że podłogi położone i teraz mnie wygoniło - jako, że kleje i pyły drewniane nie służą takim jak ja 2w1. :D

I choć jeszcze dużo będziemy robić (najbliższe 15 lat pewnie) - to w naszym pierwszym domu.

 

Wrażenia - każdy dzień przynosi coś nowego (poza niezmiennym błotem). Dla mnie to niesamowita cudowna cisza, przepiękne niebo wieczorami i widoki za oknem o poranku. Acha i sąsiedzi też znośni :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziury w drzwiach oczywiście mam, wiatraczek ma być podłączony do światła.

Drzwi staram się zawsze zostawiać uchylone, choć nie powiem, żeby mnie to nie wkurzało :evil:

Okna są u mnie zawsze rozszczelnione - wyjątkiem jest mróz w okolicach 10-15 st i wiejący wiatr - wtedy są zamknięte "do końca".

Sebo!

Mówisz, że tym bangiem to wystarczy? I potem jak pomaluję - nie wylezie choleryna znowu - oczywiście wiatraczek będzie założony.

A teraz lecę czytać wewontek, do którego dostałam linka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam kochani podkarpacianie po dlugiej przerwie

to ja MonteChristo, zglaszam ze idzie to u mnie slamazarnie ale do przodu (mam na mysli oczywiscie budowe)

Zapraszam do odwiedzenia mojej skromnej-amatorskiej stronki i nowych aktualizacji

Pozdrawiam podkarpacie i wszystkich ktorzy jeszcze pamietaja MonteChrist-a:

 

http://siedlisko2005.republika.pl/tynki-inside.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widać rozmach na Twojej budowie MonteChristo - jest gdzie rozwinąć skrzydła :wink:

kolejna zasada - pod każdym oknem grzejnik ...

 

A jak sie ma na calosci podlogowke??? ...

jesli wentylacja jest sprawna i nie będzie dużej róznicy temperatur pomiędzy temp. wewnętrzną a temp. wewnętrzną - to nie powinno byc problemu ...

witam

 

a co z nawiewnikami instalowanymi w oknach .czy one pomogą zapewnić odpowiednią wilgotność w pomieszczeniu czy to kolejny bajer producentów i próba wyciągnięcia kasy od klienta?????????

moze zacytuje doswiadczenia dwojga "starych" forumowiczów ... moga byc pomocne w podejmowaniu decyzji ...

szczelne okna to tragedia kłopoty z wentylacją i wilgocją Nawiewniki aereko są super oczywiście te z czujnikiem wilgotnosci sam mam Niestety temp. spadła przy tych samych nastawach c.o. o ok. 2 st. C
http://forum.muratordom.pl/posting.php?mode=quote&p=71884
Z ŻYWOTA DOMOWNIKA – OKNA

 

Po przeprowadzce zaczął się jeden, wielki eksperyment z domem. Wydaje się, że jest to w pewnym sensie żyjąca istota – na nasze postępowanie odpowiada czasem niespodziewanymi reakcjami. A o co chodzi? Chodzi o wentylację, okna i temperaturę – wszystko ze sobą powiązane w tajemniczy sposób.

 

Kupując okna napasiona byłam teorią po uszy. Np. wiedziałam, że opcja „mikrowentylacji” oferowana przez producentów nie wystarcza do utrzymania prawidłowej wentylacji grawitacyjnej w domu. Dowodem na to twierdzenie był dom znajomych, który przez całe 2 lata zamieszkiwania z oknami jednej z najlepszych firm, z ‘mikrowentylacją” i innymi bajerami – płakał rzewnymi łzami – jak kobieta, czyli w środku. Po oknach bowiem płynęły (i płyną) strużki wody, które trzeba wycierać ściereczką, żeby nie stanowiły kałuż na parapetach. Oczywiście przez pierwszy rok nikt się tym nie martwił, bo „dom wysychał”. Niemniej minęły właśnie dwa lata od zamieszkania a dom nadal płacze.

 

Tak więc ambitnie zamówiłam nawiewniki znanej firmy Aereco (180zł za sztukę kosztowały swołocze!) – sztuk cztery, po dwie w każdym wykuszu w części otwartej domu. Jako, że zdecydowaliśmy się mieć wykusze nie otwierane, to przynajmniej powietrze będzie napływać tym sposobem bez przeszkód – myślałam sobie.

Mimo wszystko po wprowadzeniu się oczekiwałam objawów roszenia i zwiększonej wilgoci – dom przecież ma prawo wysychać, po wszystkich „mokrych” robotach – w zasadzie jeszcze nie zakończonych skoro kładą mi właśnie w tej chwili kafelki w kuchni.

 

Tym czasem cały Listopad nie pojawiła się nawet kropla na naszych oknach. Latałam nawet z zapałkami i sprawdzałam ciągi przy otworach wentylacyjnych. Wszystko działało prawidłowo – oprócz małej łazienki, w której otwór wentylacyjny nie był jeszcze zamontowany. Byłam więc z siebe bardzo dumna – jak wszystko przewidziałam.

Tymczasem zaczęło się robić coraz zimniej i zaczęliśmy odczuwać pracę nawiewników – jako całkiem wyraźny ciąg zimnego powietrza. Część dzienna domu, była zawsze o parę stopni zimniejsza od pożądanej i to w miejscach newralgicznych – bo w jadalni (bezpośrednio przylegającej do wykuszu) gdzie siedzi się przecież przy stole o poranku. Przy pomocy specjalnego termometru ustaliliśmy, że w wykuszu u góry temperatura nie przekracza 18 stopni, a z reguły wynosi 16-17. Natomiast tuż przy parapecie temperatura była 14sto stopniowa!

Ponieważ nawiewniki były moją ideą, logika jedynego w moim domu męskiego osobnika (oprócz myszy, której płeć jest nie przebadana) zadecydowała, że to moja wina i ja mam sobie teraz z tym problemem poradzić. Nie powiem ile było na ten temat gadania i wytykania ile to gazu na darmo w komin leci przez MOJE nawiewniki.

 

Nawiewniki hulały aż miło gdy temperatura sięgnęła na zewnątrz –15 stopni i w łazience zrobiono na suficie otwór wentylacyjny. I wraz z tą czynnością objawił się pierwszy i niepojęty objaw zaburzonej grawitacji, bo w łazience zimne powietrze nawiewało przez otwór do srodka w dramatyczny dla kąpiącego się sposób. A na szybach wykuszu pojawiła się w kątach rosa. Ale tylko w wykuszach i w kuchni, czyli w części otwartej domu, gdy tymczasem w zamkniętych pomieszczeniach sypialnych (gdzie nie ma nawiewników), nie ma śladu po wilgoci na oknach!

 

Wreszcie zmęczyło mnie to gadanie i ten ciąg po krzyżu i znalazłam sposób na systemowe zamknięcie nawiewników. Niestety nie zmieniło to drastycznie sytuacji, ponieważ przez zamknięte nawiewniki wciąż nawiewa zimne jak diabli powietrze.

Zatem poszłam jeszcze o krok dalej i ZALEPIŁAM swołocz szarą plastikową taśmą.

Jednocześnie w sypialniach w ciągu nocy ustawiam okna na pozycję „mikrowentylacji”. A otwór w łazience został zatkany kłębem gąbki ochronnej pozostałej po montażu drzwi.

Tym sposobem ignorując racje rozumu osiągnęłam spokój dla ciała i uszu (:wink:). Z wykuszy już więcej nie wieje, choć rosa po kątach jest obecna. W łazience wreszcie ciepło, a w sypialniach przez „mikrowentylację” coś nawiewa i nie jest tak duszno, a jednocześnie nie wieje.

Po moich drastycznych poczynaniach nie widać negatywnych zmian w domu (np. w postaci zwiększonego roszenia). Wiedziona wyrzutami sumienia (zalepione 180złx4!) obiecuję sobie w duchu, że jak zrobi się cieplej, to nawiewniki odlepię, ale chyba nie wcześniej niż wiosną. Tymczasem znajomi, o których wyżej, zamierzają... wstawić nawiewniki nawet w sypialniach, bo dosyć mają wszechobecnej na oknach wody i pleśni w narożniku sufitu.

 

I jak tu kierować się jakąkolwiek logiką...?

http://forum.muratordom.pl/posting.php?mode=quote&p=57665

 

wytłuszczenie moje

 

Aldio - duuuużo zadowolenia z nowego domku życzę !:)

miłego mieszkania Tobie i rodzince !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pociągnę wątek :p Na poddaszu mam pokoje gdzie jest okno w ścianie i połaciowe. Czy kaloryfer wypada dać pod każdym (tj. dwa w pokoju)? Jeśli już jeden to lepiej pod połaciowym czy ściennym? :roll:

 

Iek - ścienny

 

Baru - nbag spokojnie sobie poradzi - kazdy grzyb nie trawi Cl (chloru) zamalujesz jak wyschnie bez niczego

 

Sebo8877

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do zlikwidowania pleśni jest taki płyn w sprayu, tylko strasznie śmierdzi i duszący jest okropnie.

 

Nie wiem, czy to to samo o czym napisała woilasz ale ja kiedyś używałam SAVO przeciw pleśni. W składzie ma podchloryn sodu. i rzeczywiście śmierdzi...

 

Pleśń jak do tej pory nie wróciła (przeszło 2 lata)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

To moje początki na forum.

Myślę zacząć budowę na wiosnę przyszłego roku i będzie to prawdopodobnie Helios z dobrych domów.

Jeżeli ktoś z Was ma jakieś uwagi na tak lub na nie odnośnie tego projektu btyłbym wdzięczny za informacje.

Najlepiej jeśli ktoś buduje lub wybudował ten domek byłbym wdzięczny za możliowość jego zobaczenia.

Chcemy z żoną upewnić się że dokonujemy dobrego wyboru.

 

Pozdrawiam

Benia i Kylu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj Korsarz

dyskusja na temat heliosa odbyła sie w tym wątku

http://forum.muratordom.pl/post274850.htm?highlight=helios#274850

 

podzielam zdanie biorących udział w tamtym wątku

streszczając - luksusowa willa zaprojektowana bez głowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...