Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

am

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 631
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Obecnie, od 5 lat mam płytę ceramiczną,

Wcześniej kuchenka gazowa.

Następna będzie też płyta.

Płytę myje się łatwiej, na szafkach jest mniej brudu - moje wytłumaczenie zjawiska jest takie - strumień spalającego się gazu opływający patelnię, garnek porywa cząstki tłuszczu i muszą się one gdzieś osadzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nurni,

 

hyhyhyhyh

dobrze, ze nie zaczales z rownan kryterialnych udowadniac droga indukcji matematycznej predkosci stygniecia karkowki podgrzanej na gazie alibo na pradzie ;-)

dooobra ...sa swieta wiec sie nie bede napinal za bardzo ...

te 13 gr PRZEPISALEM to z innego posta ;-) ;-)

KTOS tak napisal ..a jak bezczelnie zerznalem ;-)

 

Co do strat wynikajacych z hajcowania gazem:

- w zimie sprawnosc kuchni gazowej wynosi ponad 100 % gdyz to leniwe cieplo, ktore ucieknie i nie ogrzeje mojej karkowki ogrzeje moja chalupe

Dodatkowo para wodna zawarta w gazie wykropli sie na meblach oddajac cieplo - stad ta ponad 100% sprawnosc kuchenki.

Niebagatelna sprawa bedzie tez nawilzenie powietrza ..tak przeciez suchego w zimie.

W zimie bede przypalal moja karkowke tylko na gazie.

A w lecie, kiedy nie bede mogl sobie pozwolic na straty na gazie - bede gotowal na prundzie ;-).

Dziekuje za podpowiedz:

Elastycznosc 6 - w zimie gotuje na gazie a w lecie na pradzie.

 

Zycze wszystkim uzytkownikom kuchni elektrycznych i gazowych zeby pod choinke nie dostali sciereczek do czyszczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yoriv

Chyba źle mnie zrozumiałeś. Ja właśnie jestem zainteresowany tym wyliczeniem 13 gr za 1 kWH. Nie znam się na tych obliczeniach tylko podałem podstawowe informacje i nie zamierzam używać ani równać krytycznych ani równań określających ilość wstęg czasowych.

Nie oto mi chodzi. Chciałbym poznać to wyliczenie ponieważ może przekona mnie ono do ewentualnej zmiany decyzji.

A mój opis może rzeczywiście był zbyt "łopatologiczny" :D :D :o

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nurni ;-)

 

Witaj po swietach ;-).

 

Wracajac do "naszych wyliczen" ;-)

Jesli ogrzanie domu gazem z rury jest tansze niz pradem ....to gotowanie na kuchni gazowej bedzie duzo tansze ...biorac pod uwage, ze gotujesz raczej za dnia ;-)

 

kWh uzyskana z grzania gazem to okolo 11 gr. Dodajac kilkanascie procent strat (no niech Ci bedzie ;-))wyjdzie okolo 13 gr efektywnie ;-)!

W moim zakl. energetycznym:

kWh nocna tansza - 41 gr.

kWh dzienna drozsza - 23 gr.

Gotowanie na gazichu na pewno bedzie tansze - kwestia skali, czy warto isc w gaz/prad kierujac sie tylko ekonomia.

Ja na pewno bede mial kuchenke gazowa (po co przeplacac) ...poza tym gaz jest jakis taki "pewniejszy" - ale furtke do pradu w postaci 2 plyt grzejnych sobie zostawiam.

Sterylnosc - moze i latwiej elektryczna utrzymac w czystosci ...ale nie jest moim celem w zyciu miec blyszczaca kuchenke taka czy owaka. Chyba za duzo sie naogladali coponiektorzy ilustrowanych pisemek z kuchniami jak laboratoria na zdjeciach. Albo po prostu lubia sprzatac ;-).

najlepszego!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już to chyba nie lubią sprzątać.

 

Żeby nie chcieć mieć tłustego syfu w domu,nie trzeba oglądać żadnych pisemek.Nie sądzę,żeby to było umiłowanie laboratorium.

Może normalności po prostu? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
ciągle się waham, dużo gotujemy(więcej żona :D ),często używamy woka, większość znajomych chwali sobie płytę cer. , ale są też tacy którym lepiej gotowało się na gazowej, koszty pomijam, obecnie na 99% jestem przekonany do ceramicznej elekt.(bo są też ceramiczne gazowe), mam otwartą kuchnię i nie chcę mieć tłuszczu w salonie

 

dlaczego przy gazie jest wiecej tluszczu????

jak to sie dzieje?

przeciez jak sie gotuje na pradzie to tez paruje i moze pryskac .....

jak to jest wg was???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak i badz tu madry i wybierz ....

czytajac was juz sama nie wiem co wybrac .....\gotowalam na gazie i na pradzie .... przyznam ze ceramiczna plyta nie byla taka latwa do czyszczenia .... po niecalym roku byly plamki nie do zmycia :-(

moze to moje zaniedbanie ???

 

ale chyba wybiore jednak gaz .... wieksza kontrola :-)

pozdrooofka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie : Dlaczego niby na prądzie garnki się wygianją a na gazie nie? I czy to samo się tyczy patelni? Moją żona mi wówi żebym nie używał patelni na gazie bo się wygina tylko na prundzie więc jak to jest i dlaczego?

 

 

To chyba jest tak, ze na jednym i drugim sie wygina podczas gotowania (mowie o tych tanszych patelniach). Z tym, ze na plycie gazowej nie stanowi to problemu, natomiast na elektrycznej jak najbardziej. Po prostu zeby na pradzie efektywnie gotowac spod patelni czy garnka musi dotykac pola grzewczego. Jesli sie wygnie (najczesciej na srodku patelni) to wtedy do plyty dotyka tylko niewielka czesc i "cala para idzie w gwizdek".

A z tym czyszczeniem i tlustymi osadami to naprawde przesadzacie. Syf zostaje i po gazie i po plycie elektrycznej. Kuchnia nigdy nie bedzie sterylnym pomieszczeniem w ktorym wszystko lsni i blyszczy. No, chyba, ze sluzy tylko do "popatrzenia".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My robimy płytę gazową bo: bardziej nam się podoba, nie chcemy się uzależnić od jednego

nośnika energii a "syfu" się nie boimy - teraz mamy w bloku płyte gazową bez wyciągu i nic się

nie dzieje, malowanie po 5 latach było takie samo proste jak w pozostałych pomieszczeniach,

zero śladów tłuszczu. Po trosze pewnie to wynika z częstego uzywania czajnika elektrycznego,

kuchenki mikrofalowej i innych takich wynalazków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak i badz tu madry i wybierz ....

czytajac was juz sama nie wiem co wybrac .....\gotowalam na gazie i na pradzie .... przyznam ze ceramiczna plyta nie byla taka latwa do czyszczenia .... po niecalym roku byly plamki nie do zmycia :-(

moze to moje zaniedbanie ???

 

ale chyba wybiore jednak gaz .... wieksza kontrola :-)

pozdrooofka

Też wybrałem gazową bo jest praktyczniejsza, nie potrzeba specjalnych naczyń, o niebo większa kontrola, dużo tańsza eksploatacja. Elektryczne to raczej chyba są takie trochę do zabawy :wink: a nie do gotowania w dużych ilościach. Prawdziwi kucharze w profesjonalnych kuchniach gotuja glównie na gazie. Cos w tym chyba musi być. :wink:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i czytam i postanowiłem wtrącić swoje 3 grosze.

 

1. Czyszczenie. Mamy i mieliśmy gazówkę i z czyszczeniem jest kłopot. Bardziej skomplikowana powierzchnia, palniki itp. Płyta jak sama nazwa wskazuje to płyta czyli płaska powierzchnia. Przypalać się będzie podobnie.

Co do tłustych kropelek to pojawiają się tylko przy smarzeniu. Przy gotowaniu jakoś tego nie widać czyli ja uważam, że to raczej sprawa tego co gotujemy a nie na czym, ale my gaz mamy z butli, jak było przy gazie "z rurki" już nie pamiętam.

 

2. Koszty. Obecnie mamy gaz z butli 11 kg. Takie miejsce, takie możliwości. Cena za butlę waha się od 30 do 38 zł (zimą drożej). Butla starcza na 2-2,5 miesiąca. Mamy 4 osobową rodzinę w tym rocznego synka któremu ciągle trzeba coś podgrzewać. Piekarnik też jest w częstym użyciu.

Czyli koszt gotowania na miesiąc oscyluje około 17 zł na miesiąc. Kto tyle płąci przy elektryce? Choć najlepszym rozwiązaniem byłoby 3 gazowe i jeden elektryczny - to na wypadek gdy skończy się gaz. Co prawda po gaz chodzę do sąsiada - około 100m, ale w nocy jakoś się i nie chce i nie wypada :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez X lat (oj długo) posiadałem różne modele kuchni gazowej, od 4 miesiecy jestem SZCZĘŚLIWYM posiadaczem kuchni ceramicznej. Ja i .. moja żona, a raczej przedewzytkim ona.

 

1. Fakt na gazówce jakoś troszkę prościej się gotowało, ale może to kwestia przyzwyczajenia. Zdaniem mojej żony (ona więcej gotuje) nie ma specjalnej różnicy, ale moim zdaniem raczej jest.

 

2. NIEPRAWDĄ jest twierdzenie, że gazowa jest łatwiejsza w utrzymaniu czystości od ceramicznej. Jest wręcz odwrotnie. Są środki (mleczka za 13,99) którą wytrzesz do połysku kuchnię ceramiczną w ciągu 20 sek. Następną bzdurą jest twierdzenie, że wszystko trzeba od razu wycierać. Nie raz zostawiamy przypalenia nawet na pół dnia i potem schodzi to po paru sekundach. A przynajmniej ręce się nie obijają o palniki gazowe. Nie trzeba też czyścić dysz od gazu po ich zalaniu wrzątkiem lub inna kipiąca potrawą.

 

3. OCZYWISTE jest, że te tłuste plamy powstają w znacznej mierze od SPALANIA GAZU do którego są dodawane różne substancje zapachowe (ciekłe) oraz, który sam w sobie zawiera wodę. Zjawisko to (wykraplania) występuje również m.in. przy ogrzewaniu pomieszczeń przez butle gazowe (i powiedzcie że coś przy ogrzewaniu tam gotują :D ).

 

4. Koszty – nie chcę się tu wymądrzać bo specjalnych kosztorysów nie wykonywałem :-), gotować dużo nie gotujemy, ale na zdrowy rozum, gotowanie na gazie będzie tańsze. Ile ??? ciężko powiedzieć, ale zrobię eksperyment i policzę ile wydaję w tygodniu na użytkowanie kuchni ceramicznej. Tylko zastrzeżenie: w starym domu (z kuchnią gazową) i w nowym (z ceramiczną): a) część potraw robimy w piekarniku b) wodę do herbaty/kawy gotowaliśmy w czajniku elektrycznym (tak zdecydowanie wygodniej).

 

5. Nie do pominięcia jest kwestia bezpieczeństwa – chyba każdy zdaje sobie sprawę, ze kuchnie ceramiczne SA DUŻO bezpieczniejsze od gazowych

 

6. Kwestia estetyki jest równie ważna (dla nas była bardzo ważna), tu chyba nie ma o czym dyskutować

 

7. Nie osłabiajcie mnie z tym barkiem prądu .. Gdzie Wy żyjecie?? Na Alasce ?? W ostatnich 5 latach może 3-4 razy nie mieliśmy prądu w bloku , z reguły po olbrzymich wichurach i tez na bardzo krótko (2-4 godziny). W tym czasie jakoś bez herbaty przeżyję, zarówno ja, jak i cała moja rodzina z 4 letnią córeczką. W obecnym domu nie mieliśmy na razie raz prądu .. po naszych monitach o podłączenia lamp oświetleniowych na naszej ulicy. Prądu może nie było 1 h.

 

8. Moim zdaniem (żony też), z kuchnią ceramiczną jest tak samo jak z odkurzaczem centralnym i zmywarką. Jak jej nie masz, obędziesz się bez niej, jak ja kupisz, na pewno będziesz bardzo zadowolony i już życia bez nie sobie nie będziesz wyobrażał/a.

Na koniec cytat z mojej żony: Pyt. Wymieniamy kuchnie na gazową ?? Odp. „Zwariowałeś ?”

 

9. Temat pichcenia w hotelach pozostawiam bez komentarza .. no może z małym. Wystarczy pomyśleć, co tam jest naprawdę istotne: koszty i szybkość. Ponadto chyba jednak nie byliście często na zapleczach hotelowych. Kuchnie często są w podpiwniczeniach, gdzie zgodnie z przepisami nie można mieć butli gazowych, ponadto w jednym pomieszczeniu tez nie można mieć więcej niż 2 butle gazowe – także, tak naprawdę w hotelach bardzo często (najczęściej) są używane kuchnie elektryczne lub, jeśli jest gaz ziemny, instalacje gazowe gazu ziemnego. Za dużo amerykańskich filmów oglądacie ;-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7. Nie osłabiajcie mnie z tym barkiem prądu .. Gdzie Wy żyjecie?? Na Alasce ?? W ostatnich 5 latach może 3-4 razy nie mieliśmy prądu w bloku , z reguły po olbrzymich wichurach i tez na bardzo krótko (2-4 godziny). W tym czasie jakoś bez herbaty przeżyję, zarówno ja, jak i cała moja rodzina z 4 letnią córeczką. W obecnym domu nie mieliśmy na razie raz prądu .. po naszych monitach o podłączenia lamp oświetleniowych na naszej ulicy. Prądu może nie było 1 h.

 

Gdzie żyjemy? W Polsce... W ciągu ostatniego roku przynajmniej kilka razy na kilka godzin brakowało prądu. Pomijam krótsze przerwy. Mieszkamy niedaleko (ok 3 km) od małego miasta (ok 11 tys mieszkańców). Problemy polegają z napowietrznymi liniami bięgnącymi często przez las. Problem nasila się w okresie jesienno-wiosennym w którym to ostatnio wiatry jakoś zbyt często się pojawiają. Prądy brakuje najczęściej w najważniejszych godzinach czyli popołudniowoporannych. Dzięki temu, że gotujemu na gazie jakoś nie odczuliśmy tego problemu. Śasiedzi za ścianą gotujący na prądzie i owszem. 1 godzina to nie problem, jednak od popołudnia do późnych godzin porannych to już kłopot. Jesteśmy na uboczu. Tu ZE jedzie na końcu na awarie. Wszystko trzeba oceniać indywidualnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Gdzie żyjemy? W Polsce... W ciągu ostatniego roku przynajmniej kilka razy na kilka godzin brakowało prądu. Pomijam krótsze przerwy. Mieszkamy niedaleko (ok 3 km) od małego miasta (ok 11 tys mieszkańców). Problemy polegają z napowietrznymi liniami bięgnącymi często przez las. Problem nasila się w okresie jesienno-wiosennym w którym to ostatnio wiatry jakoś zbyt często się pojawiają. Prądy brakuje najczęściej w najważniejszych godzinach czyli popołudniowoporannych. Dzięki temu, że gotujemu na gazie jakoś nie odczuliśmy tego problemu. Śasiedzi za ścianą gotujący na prądzie i owszem. 1 godzina to nie problem, jednak od popołudnia do późnych godzin porannych to już kłopot. Jesteśmy na uboczu. Tu ZE jedzie na końcu na awarie. Wszystko trzeba oceniać indywidualnie.

 

Świeta prawda a jak masz taką elektryczną to potem wieszają takie wielkie plakaty z napisami "Bo zupa była za zimna..." :wink:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt na gazówce jakoś troszkę prościej się gotowało, ale może to kwestia przyzwyczajenia. Zdaniem mojej żony (ona więcej gotuje) nie ma specjalnej różnicy, ale moim zdaniem raczej jest.

 

Racja - jest. Zdecydowanie na plus dla gazu.

 

NIEPRAWDĄ jest twierdzenie, że gazowa jest łatwiejsza w utrzymaniu czystości od ceramicznej. Jest wręcz odwrotnie. Są środki (mleczka za 13,99) którą wytrzesz do połysku kuchnię ceramiczną w ciągu 20 sek. Następną bzdurą jest twierdzenie, że wszystko trzeba od razu wycierać. Nie raz zostawiamy przypalenia nawet na pół dnia i potem schodzi to po paru sekundach. A przynajmniej ręce się nie obijają o palniki gazowe. Nie trzeba też czyścić dysz od gazu po ich zalaniu wrzątkiem lub inna kipiąca potrawą.

 

Racja. Tylko, ze nikt takiej tezy (o latwosci czyszczenia gazowki) nie wysnul. Nastomiast nie demonizujmy czyszczenia gazowki, bo az takie trudne to nie jest.

I jeszcze zdanie o czyszczeniu plyty w 20 sekund. Wolne zarty. No, chyba, ze naprawde malo gotujecie. Swoja droga to ciekawe dlaczego do zestawu z plyta ceramiczna dolaczona jest zawsze skrobaczka? :-) Pewnie dla ozdoby.

 

OCZYWISTE jest, że te tłuste plamy powstają w znacznej mierze od SPALANIA GAZU do którego są dodawane różne substancje zapachowe (ciekłe) oraz, który sam w sobie zawiera wodę. Zjawisko to (wykraplania) występuje również m.in. przy ogrzewaniu pomieszczeń przez butle gazowe (i powiedzcie że coś przy ogrzewaniu tam gotują :D ).

 

Znowu racja. Tylko, ze brud i tlusty osad powstaje rowniez przy gotowaniu na plycie. Opary z gotowania potraw, smazenie... Kuchnia wlasnie do tego sluzy.

 

Nie do pominięcia jest kwestia bezpieczeństwa – chyba każdy zdaje sobie sprawę, ze kuchnie ceramiczne SA DUŻO bezpieczniejsze od gazowych

 

Fakt. Tylko jak czesto te niebezpieczne gazowki powoduja wypadki?

Natomiast polecam pilnowanie rozgrzanych pol na elektrycznej plycie jak sie ma dzieciaczki w domu...

 

Kwestia estetyki jest równie ważna (dla nas była bardzo ważna), tu chyba nie ma o czym dyskutować

 

Racja. To jest zawsze kwestia gustu, a o tym sie nie dyskutuje (kazdy ma inny). Swoja droga to ciekawe czy przegladales modele nowych plyt gazowych?

 

Moim zdaniem (żony też), z kuchnią ceramiczną jest tak samo jak z odkurzaczem centralnym i zmywarką. Jak jej nie masz, obędziesz się bez niej, jak ja kupisz, na pewno będziesz bardzo zadowolony i już życia bez nie sobie nie będziesz wyobrażał/a.

Na koniec cytat z mojej żony: Pyt. Wymieniamy kuchnie na gazową ?? Odp. „Zwariowałeś ?”

 

Nieprawda. Ja mialem elektryczna i nigdy bym do niej nie wrocil.

 

Ja bym podsumowal ten temat w nastepujacy sposob. Kto malo gotuje i lubi pochwalic sie piekna kuchnia - polecam plyty ceramiczne.

Natomiast dla tych, ktorzy duzo gotuja i nie traktuja kuchni jak pomieszczenia rodem z sali operacyjnej - zdecydowanie gaz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nigdy nie wróciłabym do kuchenki elektrycznej. Jako jedyna spośród sąsiadów miałam taką przez wiele lat. Ileż razy musiałam do nich chodzić po prośbie, żeby dzieciakom np. mleko ugotować bo w małych miejscowościach /a w takich buduje sie większość forumowiczów/ wyłączanie prądu to naprawdę nie abstrakcja.

Od pewnego czasu mamy piec gazowy w którym palniki są umieszczone na płycie ceramicznej. Mycia jest trochę więcej niż w kuchni elektrycznej ale gotuje się szybciej, taniej i awarie prądu nie mają na to wpływu.

Pamiętacie atak zimy w jedną z ostatnich zim? Dwa dni u nas nie było prądu. W domu zimno, bez wody . Ale mieliśmy gaz więc troszkę się ogrzaliśmy i była gorąca herbata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...