Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Referencje inaczej


Recommended Posts

niezły - takie referencje to są cokolwiek warte tylko wtedy kiedy znasz tego poprzedniego wykonawcę i możesz zaufać, że mówi prawdę. Bo rodziny i znajomych to każdy inwestor ma dużo - potwierdzą wszystko o co poprosi...

wyglada to tak , jakbys zakladal , ze kazdy kombinuje :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyglada to tak , jakbys zakladal , ze kazdy kombinuje :lol: :lol:

Ściśle - zakładam, że Ci, którzy kombinują z płaceniem to i wykombinują referencje... a pozostałych przecież o referencje pytać nie trzeba. Szkoda psuć atmosferę współpracy.

zasluzyles na oklaski :lol:

jest tak jak mowisz

przykre

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety na podstawie własnych L doświadczeń musze przedsięwziąć pewne kroki jeśli chodzi o odzyskanie ciężko zarobionych pieniędzy od inwestorów

W związku z tym moje pytanie jak byście zareagowali jeśli Wasz przyszły wykonawca poprosił by o namiary wcześniejszych ekip by upewnić się czy jesteście solidni jeśli chodzi o płacenie za prace wykonane

Ja tez spokojnie sie poddam weryfikacji.Sama ganiamz kasa za moimi murarzami, bo martwie sie ze moze nie maja, a tak ciezko pracuja. :p Płace co do dnia, wrecz co do godziny :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak szczerze mowiac Gosiu , to ja tez tak placilam .

Nawet lepiej , np. po zalanu schodow , ale jeszcze przed rozszalowaniem .

Co sie okazalo po zdjeciu szalunku i jakie poprawki trzeba bylo robic to juz przemilcze .

Tak wiec wnioski sama sobie wyciagnij . Kierownikowi tez zaplacilas przed robota i masz teraz biede , co jeszcze wywinie .

Oczywiscie nie namawiam do nieplacenia , ale wszystko bez emocji .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak szczerze mowiac Gosiu , to ja tez tak placilam .

Nawet lepiej , np. po zalanu schodow , ale jeszcze przed rozszalowaniem .

Co sie okazalo po zdjeciu szalunku i jakie poprawki trzeba bylo robic to juz przemilcze .

Tak wiec wnioski sama sobie wyciagnij . Kierownikowi tez zaplacilas przed robota i masz teraz biede , co jeszcze wywinie .

Oczywiscie nie namawiam do nieplacenia , ale wszystko bez emocji .

wiem, ale na głupote nie ma rady :( ja juz tak mam.A z kierownikiem, no cóz wiedziałam ze zle robie, ale forumowicz potwierdzil ze ucziwy facet.Grunt dziennik mam iw spisy tez oki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zycze Ci Gosiu , zeby Cie to nie kosztowalo wiecej niz powinno

Mnie kosztowalo pare groszy , wiec juz nie jestem ta sama naiwniaczka,

nie martw sie , tez z tego wyrosniesz.

wystarczy dokladnie sprawdzic przed zaplaceniem , problem nie wystapi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle że prawda jest po środku. Przeciez inwestorzy i wykonawcy to ludzie z tej samej "gliny". Moim zdaniem problemy o których napisał niezły wynikaja z niedostatecznego ustalania jakosci i zakresu roboty. Jak zakres, jakość, i termin z góry bedzie precyzyjnie ustalone to nie powinno być problemów z ustalaniem kto kogo chce oszukać. Niestety jak robota jest niedogadana to inwestor ma na mysli co innego a wykonawca co innego. Weźmy prosty przykład. Inwestor zleca do wykonania kotłownię od "A" do "Z" materiały robota uruchomienie gwarancja instrukcje dokumenty itp. i mówi ma byc wszystko wykonane zgodnie z przepisami w określonym terminie za taka to a taka kwotę. Wykonawca pobiera zadatek podpisuje zlecenie. Tak było u mnie. Pierwsze schody zaczeły sie z terminem. Zadzwonił wykonawca i poprosił o przesuniecie tygodniowe powiedziałem OK. Nastepnie przywiózł mi do domu kocioł i powiedział że poniewaz go dostarczył to chce za niego całośc kasy. Powiedziałem mu że niestety nie dostanie bo wziął juz zadatek teraz to może dostac kase dopiero jak skończy wszystko - po to wkońcu dostal zdatek. O mały włos a zerwałby umowę dopiero gdy wyjaśniłem mu na czym polega róznica pomiedzy zadatkiem a zaliczką załapał o co biega i zciagnął montera z innej budowy aby zrobił u mnie robotę. Złapał wtedy nastepny tydzień opóźnienia. Takie działanie oznacza to, że z góry chciał mnie wykołować na terminie wykonania. Jak skończył robote oczywiście dał mi gwarancje, instrukcje przeszkolił mnie w uzytkowaniu itp, ale niestety zaczeły sie znowu schody bo dla mnie robota jest skończona jak podpisany jest protokół odbioru. Dałem mu taki protokół do podpisu i powiedziałem że ma sie na nim podpisać z podaniem swoich uprawnień w końcu imiennie za to odpowiada. Nie bardzo chciał to zrobic nie wiem czemu bo miał uprawnienia (zaswiadczenie kwalifikacyjne) a na poczatku było ustalane że wszystko będzie zgodnie z przepisami. Dla mnie nie podpisanie się na protokole odbioru oznacza że robota nie jest skończona lub jest źle zrobiona i nie mogę rozpocząć eksploatacji kotłowni, czyli tak jakbym kotłowni nie miał wcale. Wykonawca jęczał kilka dni cos bredził że mu nie wolno itp. ja twardo stałem na swoim. Po kilku dniach złamał sie podpisał protokół i od ręki dostał kasę. Gdybym tak nie zrobił to kierownik mojej budowy nie zamknąłby dziennika budowy. Przed podpisaniem oświadczenia o zakończeniu budowy zażadał aby mu pokazać, protokoły odbioru kominiarskiego, odbioru kotłowni i instalacji gazowej, odbioru instalacji elektrycznej oraz kazal zlecić inwentaryzacje geodezyjną.

Jestem przekonany, że mój wykonawca nie zaliczyłby mnie do łatwych i spokojnych inwestorów i nie wystawiłby mi celujacych referencji mimo tego że dostał co do grosza wynagrodzenie a mogłem mu obciąć bo sie opóźnił prawie 2 tygodnie i taki przypadek przewidywało zlecenie (zresztą druk zlecenia był dostarczony przez wykonawce). Wykonawcy nie lubia wymagajacych inwestorów którzy egzekwują wszystko to na co sie umówili.

Pozdrawiam i poddaję pod waszą ocenę mój przykład.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tripper

z moim glazurnikiem bylismy na noze, on chcial kase w trakcie roboty, ja bylem wkurzony, bo robota sie przeciagala i nie chcialem mu zaplacic ani zlotowki przed skonczeniem roboty. on mi grozil, ze zerwie plytki, ja mowilem "bedzie skonczone = bedzie kasa".

 

robote zrobil dobrze, dostal kase, poszedl w c*****e, mimo to nie wierze, ze mialbym u niego dobre referencje, tak samo jak on u mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niezły

A ja nie mam nic przeciwko temu żeby podać namiary (oczywiście pod warunkiem że wyrażą na to zgodę) na moich poprzednich wykonawców. Sam też lubię oglądać poprzednie roboty wykonawców którymi jestem zainteresowany i nie mam nic przeciwko temu żeby np murarz czy dekarz czy elektryk przywiózł kogoś do mnie żeby pokazać jak u mnie zrobił. Samo podanie ceny to jest często za mało, a rozmowa teoretyczna nic nie wyjaśnia, bo można być dobrym w teorii a skopać praktycznie. Oglądałem budynki mojego murarza, także pod obecność właścicieli, nie tylko nieobecność, to samo z dekarzem. Fakt, że spokojnie wchodzą na posesję pod obecność właściciela świadczy dla mnie o tym, że wykonawca jest solidny i w porządku. Tam gdzie właściciela nie ma mogę sobie jeszcze raz podjechać i zapytać go o konkretnego wykonawcę - jakie miał doświadczenia i to też jest często cenna informacja. Oczywiście weryfikuje sobie jeszcze jego dokonania na podstawie tego co zobaczę ale nie mniej o czymś to świadczy. Do mnie też przyjechało już z 3 następnych klientów mojego murarza z mojej niedalekiej okolicy żeby zobaczyć jak robi zbrojenia czy jak muruje. Nie widzę w tym nic złego. W końcu wybór wykonawców to jedno z największych wyzwań.

Tak że Inwestor trochę Ci się dziwięże tak brałeś wykonawców lekko " w ciemno" - bo jak rozumiem tylko na podstawie ceny i rozmowy...

 

Pozdrawiam

Sebastian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak że Inwestor trochę Ci się dziwięże tak brałeś wykonawców lekko " w ciemno" - bo jak rozumiem tylko na podstawie ceny i rozmowy...

 

Pozdrawiam

Sebastian

Nie tak całkiem w ciemno :wink: bo ktos mi polecił tego goscia. A tak prawdę powiedziawszy to nie ma co sie oszukiwać :wink: jak człowiek zaczyna budowę to nie wie jak ma wygladać dobrze zrobiona robota. Jak wykonawca pokazuje co zrobił to człek patrzy i udaje że wie o co chodzi :D a tak naprawdę nic z tego nie kapuje :wink: :D . Sens byłby w pokazywaniu poprzedniej roboty ale kierownikowi lub inspektorowi.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...