Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

10 niezmiennych praw budowania domu


Recommended Posts

Witaj.

 

Na początku proponuję abyś poszukała grupy budującej w swojej okolicy :D Tam możesz zdobyć bardzo dużo wiedzy dotyczącej swojego otoczenia. Osoby na takim forum wymieniają się doświadczeniami, dają rady, pomagają.

 

Ja razem z mężem też jesteśmy od niedawna na forum Muratora i już okazano nam pomoc.

Jak czegoś nie wiesz to pytaj :lol: Kto pyta - nie błądzi.

Sprawy papierkowe to zawsze problem, ale jak przez nie przebrniesz, to już dużo będziesz wiedziała i będzie to Twój sukces. Ja z mężem troszkę na spółkę walczymy z papierologią i prawdopodobnie będziemy razem "walczyli" podczas budowy. Już teraz dużo czytamy, zadajemy pytania i sporo się nauczyliśmy.

 

Pamiętaj o jednym - dasz radę - będziesz z siebie dumna jak Ci się uda :lol:

 

Pozdrawiam serdecznie Agnieszka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za miłe słowa, Agnieszko.

jeśli chodzi o papierki, to już zdążyłam tego odrobinę posmakować i muszę przyznać, że to znakomity trening mocnych nerwów i cierpliwości (przyda się;) mimo zerowej znajomości tematyki budowlanej jestem pełna entuzjazmu i wierzę, że zdążymy skończyć budowę przed zimą. być może ta wiara właśnie okaże się dowodem na to jak jestem zielona, ale czasem lepiej być nieświadomym czekających nas trudności i iść do przodu.

życzę samych sukcesów i trafnych decyzji ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Buduj dla siebie, nie dla gości, to Ty będziesz tam mieszkać.

 

(pokój gościnny, łazienka dla gości, kuchnia ukryta bo goście widzą, kuchnia otwarta bo można w tym czasie z gośćmi rozmawiać, wiata dla gości i w końcu komplet papci dla gości) :D

 

to bardzo dobre :D

 

porada nr 1 dobry projekt,

porada nr 2 dobry projekt,

porada nr 3 jak się niema dobrego projektu to trzeba będzie słuchać innych porad patrz wyżej.

porada nr 4 jak się niema projektu domu taniego w budowie to się go nie wybuduje tanio.

porada nr 5 jak się kupi projekt ładnego domku i podniesie się ściankę kolankową o 2-3 pustaki to się wybuduje brzydki domek itp. itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

porada nr 1 dobry projekt,

porada nr 2 dobry projekt,

porada nr 3 jak się niema dobrego projektu to trzeba będzie słuchać innych porad patrz wyżej.

porada nr 4 jak się niema projektu domu taniego w budowie to się go nie wybuduje tanio.

porada nr 5 jak się kupi projekt ładnego domku i podniesie się ściankę kolankową o 2-3 pustaki to się wybuduje brzydki domek itp. itd.

"święte słowa"

pozdrawiam

TINEK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Wybrać dobrą działkę, najlepiej prostokątna o krótszym boku min 30m, droga dojazdowa od północy lub wschodu. Przeanalizować koszt doprowadzenia mediów, sprawdzić rodzaj gruntu, poziom wód gruntowych, odległość do sąsiednich budynków, usytuwanie ich względem Twojej działki, odległość do najbliższego rowu odwadniającego, poziom hałasu ...pewnie można wymyśli jeszcze sporo innych czynników.

 

2. Wybrać odpowiedni projekt lub zrobić na zamówienie kierując się

a) czynnikami z punktu 1. np darować sobie piwnicę gdy wysoki poz.wód gruntowych, darować sobie beton kmórkowy gdy hałas itp, itd.

b) wybrać projekt który nam się podoba ale nie dać się zwieść bajerami, polecam postawienie na prostotę i funkcjonalność niż piękno.

c) dopracować projekt a potem nic nie zmieniać w trakcie budwowy, zaplanować wszystko w najdrobnieszych szczegółach - umeblowanie, gniazdka, itp (można zrobić sobie samemu wizualizację 3D wnętrz - koszt softu około 100zł)

 

3. Etap budowy - hmmm...już na tym forum napisano tyle że nic nie wymyśle mądrzejszego.

 

Generalna uwaga - pogodzić się z tym, że prawie wszystkie nasze wybory nie będą idelane - zawsze to będzie jakiś kompromis i nie stresować się tym.

Przy wyborach kierować się zdrowym rozsądkiem i nie przejmować się każdą krytyką znalezioną na forum.

Uważać na chwyty markrtingowe, wybierać możliwie jak najprostrze rozwiązania nawet gdy czasem wydają nam się przestarzałe i prymitywne, uwaga na wszelkie bajery.

 

Wymieniłem wszystkie sprawy, które nasunęły mi się od razu ale oczywiście można byłoby napisać o wiele więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...
Moje doswiadczenie mowi, ze najwazniejszy u nas byl Kierownik Budowy. Wymusil zmiane projektu budunku na projektancie (mial super pomysly i dopatrzyl sie kilkunastu bledow), przypilnowal elektrykow i hydraulika, nauczyl wykonwce jak zrobic drewniany dach na garazu 6 x 9 m bez podparcia w centralnym jego punkcie ( 8 rok i dach wbrew oczekiwaniom wykonacy sie nie zapadl).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Nie rozumiem tych którzy nie zauwrzają błędów jakie popełniają np.murarze czy czy firmy montujące okna czy drzwi od wszystkiego są normy wykonawcze a jeżeli się na tym nie znacie zatrudnijcie kier.bud.ja jestem budowlańcem wykonuję tynki i posadzki masz. jeżdżę na montarze okien do swoich klientów,żeby póżniej nie było że coś jest nie tak że na przykład nie idzi obrobić okna albo kiedy przyjdzie odp.warstwa tynku w ościeże okno się nie otwiera(szczególnie przy łukach).najlepszym wyjściem moim zdaniem jest kiedy jeden fachowiec odbiera robotę od drugiego,wtedy odpowiada za efekt końcowy swojej pracy.Nie dziwcie się że w około jest tyle fuszery przy takim bumie budowlanym natworzyło się firm jak grzybów po deszczu a jakieś 50% "inwestorów" nie patrzy na referencje firmy tyko i wyłącznie na cenę no i najlepiej było by gdyby wykonawca jeszcze w cenie usługi wykonał jeszcze jalieś porawki po poprzedniku za frytki oczywiście Moje motto jest takie JEŻELI ZAOSZCZĘDZISZ NA JEDNYM FACOWCU STRACISZ NA DRUGIM.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Moja rada jest raczej brutalna:

 

Nigdy nikomu budując dom nie wierz (dot. wykonawców) - przekręty naiwnych klientów to ich specjalność.

 

Przeproaszam od razu tych uczciwych, ale w Polsce każdy pan zdzisiu zna się na remontowaniu i budowaniu i tych ostatnich jest niestety dużo więcej. Brutalne, ale prawdziwe.

I tu masz rację z piekarza fryzjera teraz jest budowlaniec .Jestem góralem właścicielem firmy mam 12 ludzi różnych specjalności bardzo wysokiej klasy nieraz wchodząc na budowy niechcąc sprawiać inwestorom przykrości nie wskazujemy że coś nietak sami poprawiamy i wszystko gra ale fachowości bez poprawek nieda sie wycenić w standarcie płatności minimum i to jeszcze cen internetowych (ostatnio czyałem o dociepleniu z materiałem styropian15 itd.tynk silikatowy w cenie 50 zł )ludzie nie piszcie głupot.Przeprasza za długie marudzenie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli jeszcze nie włożyłaś/eś szpadla w ziemię

a przebrnęłaś/ąłeś przez większość tematów, postów na tym forum, traktujacych o tym jak wybudować dom

a nadal masz watpliwości czy wszystko wiesz

albo nadal boisz się rozpocząć budowę

bądź nie wiesz jaki projekt wybrać

odpuść sobie budowanie...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

albo to forum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Flawia

1. nie popadajmy w skrajność z twierdzeniem, że dom ma być dla nas a nie dla gości. Brat wybudował się 300 km od rodzinnych stron i zdziwiony, że ciągle go nie odwiedziłam, a jak ja mam z dwojgiem swoich dzieci spać w pokoiku jego dzieci?! I właśnie przez niego w swoim domu projektuję wielofunkcyjny pokój z łazienką w którym nie będzie spał żaden domownik...

2. Ktoś tu zalecił pralkę w pomieszczeniu gospodarczym, tam gdzie garnki, słoje... i tam ma się walać odzież do prania? Proszę szukając miejsca dla pralki zastanowić się gdzie chcę rzucać brudy do prania i ile czasu chcę poświęcić na schowanie tych brudów do zakupionego kosza. U mnie w mieszkaniu bardzo dobrze sprawdza się mój patent: pomieszczenie 65x65 cm dostępne z korytarza zawierające pralkę na podeście, brudy wpychamy nogą pod podest, zamykamy drzwiczki Classen i już. Minusem pomysłu jest słaby dostęp do przyłączy pralki no i goście nie widzą jaką szałową pralkę posiadamy... ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Fajne są tu wypowiedzi tych co się budują, narzekania na budowlańców, wysnuwane wnioski o nieuczciwości tych ostatnich, propozycje nie wiary a także ich sprawdzania i wszystko się zgadza, że w wielu sprawach macie rację i tak jest wszędzie. Ale i jest druga strona tego medalu wy budujący się inwestorzy, zobaczcie w większości jakie jest wasze zachowanie...można by było powiedzieć tak murzyn zrobił swoje murzyn może odejść..tak tak wygląda w wielu wypadkach relacja między inwestorem a budowlańcem. Początki są piękne kawka, herbatka wspólne uzgadnianie, ale kiedy kończy się budowa a zaczyna doskwierać brak zasobów finansowych na dokończenie budowy inaczej robi się cieniutki portfelik to dopiero dostrzegamy prawdziwe oblicze inwestora, dopiero dowiadujemy się jakie to ma pretensje do nas o to czy tamto a czemu?, bo trzeba nam zapłacić za wykonaną pracę i co dziwnego taki inwestor ma w tym momencie na zakup osprzętu, mebli na zamówienie Ful wypas nie ma tylko na zapłatę dla tego budowlańca bo on mu już nie jest potrzebny dom stoi jest gdzie mieszkać, a ty biedulku co włożyłeś własne siły i własne pieniążki w czyjąś budowę czy naprawę, czy remont jak chcesz dostać jałmużnę to walcz o swoje po sądach proś się ponoś dodatkowe opłaty bo sprawa sądowa kosztuje i może wielce szanowny pan inwestor ulituje się i jakieś ochłapy co miesiąc Ci rzuci na odczepne, bo co możesz mu zrobić, domu nie rozbierzesz bo zaraz by Cię Pan Prokurator zamknął za zniszczenie mienia... nasuwa się więc pytanie...dlaczego zatem Pan Prokurator nie wszczyna postępowania z urzędu w stosunku do takich właśnie inwestorów. Piszę o tym bo na własnej skórze doświadczyłem tej uczciwości paru inwestorów dziś oni mają się dobrze ja natomiast żyję z problemami to przez takich pseudo inwestorów straciłem mieszkanie bo ważniejszym było dla mnie zapłacić ludziom pracownikom niż opłacić mieszkanie albowiem na więcej przez cwaniactwo inwestorów nie było mnie stać i gdzie nasze prawo do godziwej zapłaty za wykonaną pracę czy usługę? Czy teraz ktoś tu może powiedzieć, że to tylko budowlańcy są winni?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Fajne są tu wypowiedzi tych co się budują, narzekania na budowlańców, wysnuwane wnioski o nieuczciwości tych ostatnich, propozycje nie wiary a także ich sprawdzania i wszystko się zgadza, że w wielu sprawach macie rację i tak jest wszędzie. Ale i jest druga strona tego medalu wy budujący się inwestorzy, zobaczcie w większości jakie jest wasze zachowanie...można by było powiedzieć tak murzyn zrobił swoje murzyn może odejść..tak tak wygląda w wielu wypadkach relacja między inwestorem a budowlańcem. Początki są piękne kawka, herbatka wspólne uzgadnianie, ale kiedy kończy się budowa a zaczyna doskwierać brak zasobów finansowych na dokończenie budowy inaczej robi się cieniutki portfelik to dopiero dostrzegamy prawdziwe oblicze inwestora, dopiero dowiadujemy się jakie to ma pretensje do nas o to czy tamto a czemu?, bo trzeba nam zapłacić za wykonaną pracę i co dziwnego taki inwestor ma w tym momencie na zakup osprzętu, mebli na zamówienie Ful wypas nie ma tylko na zapłatę dla tego budowlańca bo on mu już nie jest potrzebny dom stoi jest gdzie mieszkać, a ty biedulku co włożyłeś własne siły i własne pieniążki w czyjąś budowę czy naprawę, czy remont jak chcesz dostać jałmużnę to walcz o swoje po sądach proś się ponoś dodatkowe opłaty bo sprawa sądowa kosztuje i może wielce szanowny pan inwestor ulituje się i jakieś ochłapy co miesiąc Ci rzuci na odczepne, bo co możesz mu zrobić, domu nie rozbierzesz bo zaraz by Cię Pan Prokurator zamknął za zniszczenie mienia... nasuwa się więc pytanie...dlaczego zatem Pan Prokurator nie wszczyna postępowania z urzędu w stosunku do takich właśnie inwestorów. Piszę o tym bo na własnej skórze doświadczyłem tej uczciwości paru inwestorów dziś oni mają się dobrze ja natomiast żyję z problemami to przez takich pseudo inwestorów straciłem mieszkanie bo ważniejszym było dla mnie zapłacić ludziom pracownikom niż opłacić mieszkanie albowiem na więcej przez cwaniactwo inwestorów nie było mnie stać i gdzie nasze prawo do godziwej zapłaty za wykonaną pracę czy usługę? Czy teraz ktoś tu może powiedzieć, że to tylko budowlańcy są winni?

 

Jakżeś, budowlańcu, taki naiwny, co na gębę ludziom wierzysz, to teraz masz. Trzeba było zawrzeć umowę, to byś miał z czym pójść do sądu. Wg kodeksu cywilnego wszystkie zobowiązania w kwocie przekraczającej 2000 zł muszą być dla celów dowodowych potwierdzone na piśmie. Jaki problem to zrobić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Naucz się czytać projekt.

Na bieżąco sprawdzaj, czy wykonano zgodnie z projektem

Bądź codziennie na budowie.

Nikomu nie ufaj do końca.

 

 

Jakbym sam napisał:

NAUCZ SIE CZYTAĆ PROJEKT - zanim za niego zapłacisz, tak żeby była i wentylacja jaką chcesz i miejsce na kominek jaki chcesz, i wysokości jakie chcesz,

NA BIEŻĄCO SPRAWDZAJ CZY WYKONANO ZGODNIE Z PROJEKTEM - kup sobie miarkę 10m i poziomicę lub pożyczaj od wykonawców (jeszcze lepiej), alternatywą jest super-kierbud-fachowiec,

BĄDŹ CODZIENNIE NA BUDOWIE - i rozmawiaj i zadawaj setki pytań i pytaj jak to i tamto i kiedy planują zrobić i czy mają jakieś wątpliwości i pytania, czy czegoś potrzebują i czy dziś późnym popołudniem nie braknie kleju, pustaka itp itd, niech czuja presję...

NIKOMU NIE UFAJ DO KOŃCA - nawet własnej żonie, o czym przekonałem się na własnej skórze... mam dowody :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Mam plan wybudować szybko dom :wink: :lol:

Muszę sie dobrze zorganizować. Pomóżcie mi proszę, dobrze rozplanować poszczególne etapy budowy, tak bym mogła umówić poszczególnych wykonawców.

1. Geodeta, roboty ziemne

2. Fundamenty

3. Hydraulik-wyprowadzenei kanalizacji

4. Ściany, kominy, schody, tarasy i stropy -murarka

5. Chudziak

6. Więźba i dach, rynny, odgromówka

7. Hydraulik kończy "rurki" :wink: łazienki, co, poś

8. Ogrzewanie podłogowe

9. Wylewki

10. Poś

11. Elektryk

12. Ocieplenie poddasza

13. Karton-gipsy, kominek

14.Tynki wewnętrzne

15. Okna, drzwi, brama garażowa

16. Glazura, łazienki

17. Podłogi drewniane i panele

18. Ocieplenie i tynki zewnętrzne,

19 Rolety zewnętrzne?

20. hmmmmm....... 8) może kostka jak zdążę przed zimą :lol:

 

Co zrobić w odwrotnej kolejności? O czym zapomniałam? Doradźcie mi proszę bo musze już uzgadniać terminy z wykonawcami :cry: Nie mam jeszcze nikogo do wykończeniówki (glazura, podłogi, k-g i do ocieplenia. Do tynków wewnętrznych też nie mam...

Acha, dodam tylko, że termin wykonania prac do grudnia 2007 8) :lol: Zobaczymy jak będzie :wink: :lol:

 

Przy budowie domu proponuję elektryka przesunąć przed fundamenty, tzn. zanim je zaleją betonem - trzeba przecież wykonać uziom fundamentowy -jest chyba nawet obowiązkiem w prawie budowlanym, nie mówiąc już o tym, że jest bardzo tani, wieczny i nie sprawia kłopotów przy jego budowie (dodatkowe wykopy itd).

 

Koniecznie wypusty do szyny wyrównawczej, rozdzielnicy i na rogach domu do odgromu - jak nie planuje się, to nie będą przeszkadzać, a zawsze można zmienić zdanie, tym bardziej że to bezpieczeństwo dla domowników a burze coraz ostrzejsze. Z resztą jeśli na dachu planujecie antenę, to MUSI ona być uziemiona. Dobrze zaprojektowana instalacja jest niewidoczna więc nie szpeci budynku.

Dla zilustrowania: sąsiadka wymienia dwa okna i drzwi balkonowe bo piorun uszkodził je przelatując przez środek salonu! Stach pomyśleć co by było, jakby oni tam już mieszkali.

 

Poza tym:

 

Cyrkulacja ciepłej wody do wszystkich baterii, chyba, że kotłownia jest przez ścianę z łazienką i kuchnią, a zasobnik/kocioł stoi właśnie przy tej ścianie. Czekanie na ciepłą wodę to masakra, może taki skrajny przypadek to mój przypadek aczkolwiek w starym domu - ciepła woda dochodzi do zlewu już pod koniec mycia naczyń...

 

Przyłącza wodne i elektryczne do zmywarki, pralki czy lodówki zawsze w szafce obok! Choćby ze względów praktycznych.

Inaczej wymiana takiego gniazdka oznacza demontaż zabudowy. Odłączenie na czas burzy (mimo pirounochronu i ograniczników przy bezpośrednim uderzeniu urządzenia w 80% przypadków wszystkie do wymiany) też jest wtedy możliwe).

 

Żeby tego uniknąć łączyć wszystko ze wszystkim (oczywiście jeśli przewodzi prąd) - krzyżujące się rury, a obok sterczy zbrojenie budynku to też skorzystać, docelowo dom ma w "prześwietleniu" wyglądać jak wielka siatka połączonych ze sobą metalowych instalacji i zbrojenia. To się nazywa ekwipotencjalizacja.

 

Jak najwięcej gniazdek - w pokoju 12 m^2 mam 7 i jest akurat. W kuchni 15 m^2 koło 15-20. Zawsze się przyda a dobrze dobrane nie szpecą. Nie oszczędzać na obwodach - np. obwód zmywarki koniecznie zrobić, bo jeśli teraz nie ma, to kiedyś pewnie będzie, a jak podłączysz do obwodu kuchennych gniazd to włączenie jeszcze czajnika nie będzie możliwe. W pralni/pom. gosp też jeden dodatkowy dla ewentualnej suszarki (nawet jeśli jej nie planujemy!).

 

Myśleć przyszłościowo - niestety widzę, że Polacy nie należą do tych co tak myślą.

Dlatego warto wykonać np. instalację centralnego odkurzania (koszt samej instalacji zamyka się w 500 zł). Jeśli nie założy się jednostki centralnej od razu to zawsze będzie w razie takiej decyzji to zrobić.

 

Myślę, że podobnie wentylacja mechaniczna - może i nie każdemu się opłaca, ale ja przy najbliższym remoncie zalewam w wylewkach kanały wentylacyjne z PVC - koszt jak to z PVC - jest stosunkowo mały, a zawsze przez następne lata będzie można założyć centralę wentylacyjną, nad czym się zastanawiam, mimo, że opalam węglem.

 

Ogólnie dużo kanałów, kanałów i jeszcze raz kanałów.

 

NIE DOPUŚCIĆ do ułożenia przewodów teletechnicznych, antenowych i telefonicznych w tynku, a tym bardziej w podłodze! Takie rzeczy to tylko i wyłącznie w rurkach i to mocno przewymiarowanych a najlepiej w kanałach kablowych.

Przecież te przewody za góra 5 lat trzeba będzie wymieniać. Może okazać się, że obraz jest nie do oglądania z powodu taniego przewodu.

Obok jednego przewodu antenowego do każdego gniazda ułożyć równolegle drugą rurkę (nie muszę chyba mówić, że minimum 2 przewody do gniazda to norma).

To samo z siecią komputerową i telefoniczną.

Przy obecnym stanie telekomunikacji i informatyki, kiedy niedługo (2-3 lata albo i mniej) wszystkie nowe budynki będą mogły być przyłączane wyłącznie światłowodem, dojdzie do tego, że za kilka lat zwykłą skrętkę komputerową trzeba będzie wymienić na światłowód lub dołożyć drugą, wymienić na lepszą, a wtedy trzeba będzie kuć ścianę lub ciągnąć kable pod dywanem bo przewodu w podłodze nie da się przeważnie wymienić.

 

Jak coś jeszcze wymyślę, to napiszę

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • 2 weeks później...

Kilka uwag do w/w uwag:

 

 

"BĄDŹ CODZIENNIE NA BUDOWIE"

 

Ubawilem sie. Czysta teoria. Ja musialem ZARABIAC na te budowe a prace mam statyczną. Placilem ludziom czasem w ciemno, nie wiedzac czy praca zostala wykonana bo akurat nie moglem jechac na budowe.

Mialem troche szczescia - byla wykonana.

----------------------

 

"NIKOMU NIE UFAJ DO KOŃCA"

 

Prawda.

W tlumaczeniu na polski brzmi to: NIE DAWAJ FORSY Z GORY.

ALE I NIE ZALEGAJ jesli robota jest zrobiona. Zepsujesz sobie opinie a to potem boli.

 

Jak juz nie mialem kasy - mowilem:

"Nie mam forsy. Albo robicie i kasa za miesiac albo zadzwonie do was za miesiac."

Ale za miesiac spece te forse dostawali.

Po kilku takich wydarzeniach juz nie mialem klopotow z kredytowaniem mnie przez budowlancow.

 

--------------------------------------

"kup sobie miarkę 10m i poziomicę"

 

Teoria.

I ja i spece zgodzilismy sie do jednej rzeczy:

Ze nawet jak bede patrzyl caly czas im na rece - nie bede widzial ze oni cos spieprzyli, nawet nie bede wiedzial O CO PYTAC, bo jestem zielony.

Jedyna rada - w miare fachowa brygada.

 

-----------------------------------

"Nie spiesz sie przy budowaniu"

 

Spieszylem sie.

Przeplacalem niektore rzeczy zeby tylko szybciej byly gotowe.

Wygralem na tym.

Gdybym to samo robil 3 miesiace pozniej - zaplacilbym DWA razy tyle.

A tak - przeplacalem o np. 20-25%.

Dzieki temu UCIEKLEM przed hiperinflacją.

Mury staly w grudniu - w marcu juz bylo 50% drozej.

 

----------------------------------

"W budowaniu jak w miłości: nie ma nowoczesności.. ale nie bój sie nowych rozwiązań"

 

Chyba jestem tradycjonalista.

Moim mottem bylo:

ŻADNYCH "WYNALAZKÓW".

Tylko to co sprawdzone przez dziesieciolecia.

Ale to tylko moj poglad, nie wciskam go nikomu. Gdybym mial wiecej czasu - moze bym sie bawil w nowoczesnosc.

 

-------------------------------------

"Trzeba było zawrzeć umowę"

 

Owszem. Zawarlem ją na masce samochodu.

 

"...zobowiązania w kwocie przekraczającej 2000 zł muszą być dla celów dowodowych potwierdzone na piśmie"

 

No coz. Zalozylem lekko ryzykownie ze nic nie bede dowodzil. Na chodzenie po sądach tez nie mialem czasu.

Cytuje swojego kierownika budowy:

"Najlepszą umową jest to ze pan MASZ kase a "oni" (= spece) CHCĄ ją miec.

Jak to nie zadziala to nic nie zadziala."

 

Kto wie ile czasu odzyskuje sie kase poprzez sądy i na ile jest to realne ?

Zwlaszcza jesli bierze sie specow samemu a nie dewelopera.

No comments.

 

Moje doswiadczenie:

Na samodzielnym budowaniu w porownaniu z deweloperem oszczedza sie 25%., moze nawet wiecej.

U mnie wygladalo to tak ze caly tydzien dzwonilem dookola, do hurtowni i brygad, spece pracowali, natomiast w soboty rozwozilem po okolicy worki pieniedzy placąc za wykonane roboty.

 

"You play - you pay" - to podstawowa regula.

Inna do ktorej sie stosowalem to:

"Rob co chcesz bo to ty placisz.

Nie zastanawiaj sie wiecej niz minute, i tak to nic nie da. Pierwsza mysl jest najlepsza."

 

Koncze te dywagacje zanim ktos mnie ukamienuje...

 

Informacyjnie:

Dom stoi, mieszkam w nim od sierpnia. Czas budowy - 2 lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

(...)

"Trzeba było zawrzeć umowę"

 

Owszem. Zawarlem ją na masce samochodu.

(...)

 

:lol: :lol: :lol: :lol: :D

Można to zrozumieć cokolwiek dwuznacznie :lol:

 

Jeśli chodzi o codzienne bywanie na budowie , to można podjechać po pracy - ja tak robiłem.

Byłem codziennie , często było już ciemno ,ale wykonawcy mieli lampy oswietleniowe. W razie czego w samochodzie zawsze miałem też mocną latarkę reflektorową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...