Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

TRÓJMIASTO i POMORSKIE - Czarna lista wykonawców.


Gość

Recommended Posts

masz jakieś zdjęcia fuszerek na swojej budowie?

Bo tak bez podstaw firma może cię pozwać za zniesławienie.

jesteś jednopostowcem, bez żadnego dorobku na forum, twój wpis wygląda na walkę z konkurencją a nie realną oceną wykonawcy.

 

Elfir a Tobie się tak chce każdego kogo poniosło, ostrzegać przed prawnymi konsekwencjami jego wypowiedzi? Rozumiem, że chcesz dobić do 50 tys. postów :D

Czy nie lepiej by było po prostu w pierwszym poście tego wątku napisać jakich reguł należy przestrzegać publikując wpisy na czarnej liście? Jeśli post nie spełnia danych kryteriów to należałoby go po prostu usunąć. A Ty poświęcasz swój czas i energie na ostrzeganie ludzi i jednocześnie jakby nie było generujesz nic nie wnoszące posty :)

 

Dziękuję wszystkim, którzy poświecili swój czas na wyrażenie swoich opinii, jak skończę budowę, nie omieszkam się odwdzięczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 570
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Szukałem dostawcy okien i zwróciłem uwagę na firmę jak w temacie. Po bliższemu przyjrzeniu się zauważyłem, że ich opinie na google są wątpliwego pochodzenia. Firma ta posunęła się do tego, że usunęła moją opinię z google ponieważ napisałem, że tę opinie nie są moim zdaniem prawdziwe. Oto treść mojej opinii na googlu:

 

Opinie od "osób" takich jak Monika Katlewicz, Cecylia Koprowska, Krzysztof Malczewski, Szymon Wolański, Wiek Nowakowski, Arkadiusz Wrona, Paweł Lipiński WYDAJĄ SIĘ BYĆ NIEPRAWDZIWE.

 

Podam pierwszy z brzegu przykład co budzi tutaj moje wątpliwości:

Monika Katlewicz, Krzysztof Malczewski, Cecylia Koprowska JEDNOCZEŚNIE wystawiły Gdańskiej Fabryce Okien opinie oraz firmie "TransferBus - Transfery Lotniskowe Berlin Szczecin" - dość dziwny zbieg okoliczności nieprawdaż? Akurat te wszystkie trzy osoby jechały busem ze Szczecina do Gdańska po okna ;-).

 

Kolejny przykład: Karol Lewicki i Klaudia Rychter, wystawili te same opinie Gdańskiej Fabryce Okien oraz Auto Kupimy S.C ze Szczecina i IMPERIUM Telecom z Gliwic. Mamy tu do czynienia z kolejnym "przypadkiem" i obieżyświatami, którzy najpierw kupili auta w Szczecinie a później pojechali do Gliwic i zakończyli podróż w Gdańsku ;-)

 

Notabene "panią" Klaudię Rychter już widziałem gdy szukałem kiedyś domków do wynajęcia i tam też dzieliła się ona nieprawdziwymi opiniami.

 

Takich "perełek" jest więcej.

 

Kolejna sprawa, WSZYSTKIE osoby które wymieniłem, dały WSZYSTKIM firmom które oceniały maksymalną ocenę 5/5. To się przekłada na kilkaset opinii, gdzie każdy był idealnie zadowolony ;)

 

I jeszcze jedno, wszystkie te osoby wystawiły po jednej opinii w Gdańsku a tak, to mają opinie porozrzucane po całej Polsce. Jak pisałem, obieżyświaty ;-)

Ja osobiście nie zaufam firmie, która posiada takie wątpliwego pochodzenia opinie.

 

Zwracajcie proszę uwagę i weryfikujcie opinie. Można łatwo sprawdzić czy dana opinia jest prawdziwa czy też raczej nie ;-)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months później...

Instalatorstwo Wod-Kan i Centralnego Ogrzewania Roman Bujak w Rumia

 

 

Nie polecam tej firmy, kanalizacja wykonana niezgodnie z projektem studnia przesunięta o 2 metry względem projektu. Inspektorzy nie chcą podpisywać roboty wykonanej przez tę firmę.

 

Wyznaczanie spadku kanału poziomicą 50 cm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomasz Mrozke (albo Mroske) w Wejherowa, wykonuje elewacje na styropianie. Nie polecam, a właściwie ODRADZAM, bo:

* nie wykonują klejenia styropianu wg uzgodnień, np na narożnikach nie dali wcale kleju na obwodzie

* porobili mnóstwo mostków termicznych wokół okien

* kleją płyty między sobą (tak, da się tak kleić!)

* rozrobili tynk ogromną ilością wody "ze szlaucha" - całość do przetynkowania jeszcze raz

* docinają siatkę, która leży już na ścianie - tak wycięli mi narożniki z siatki wokół okien

* nie potrafią pianować szczelin - robią to wokół szczeliny "szlaczkiem" :)

* wbrew temu co mówią mają za mało rusztowań na dom jednorodzinny, co wydłuża roboty

* po 90-ciu dniach od dead linu dalej tylko 3 ściany były wytynkowane. Było to pod koniec listopada. Ostatnia ścianę chcieli tynkować w mrozach! Wszystko przez to, że siedzieli na kilku budowach jednocześnie.

* pracownicy (oraz właściciel) NIE ŻYCZĄ sobie obecności inwestora na budowie. Pod koniec prac jawnie mi grozili, że cyt. "spierdolą mnie z rusztowania" jak nie zejdę im z oczu. Następnego dnia wywaliłem wszystkich w placu budowy.

 

Oczywiście wszystkie błędy (oprócz rozwodnionego tynku) zostaly poprawione, wiele przeze mnie osobiście. A co jest najciekawsze, mój kierownik budowy powiedział, że nigdy nie widział tak równo zatartego styropianu ! Widocznie w tej jednej rzeczy doszli do perfekcji.

 

Dodam, że ten Mrozke jest kompletnym idiotą, bo podsunął mi umowę, w której sam wpisał kary umowne w wysokości 400 zł za dzień opóźnienia! Mam dokumentację zdjęciową, gdyby ktoś mi nie wierzył.

 

Aha, ekipa z polecenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
Nie polecam Bajał Błażej Lipiński Robił mi drewutnie, ściany nie trzymają poziomu, na 1m leci 4cm. Po próbie wstawienia prosto okien w końcu się poddał, bo ciężko to zrobić przy krzywej ścianie i uciekł z budowy, mówiąc, żebym nie dzwonił bo on pieniędzy ode mnie nie brał, gdzie byliśmy już rozliczeni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months później...
  • 5 months później...

Ostrzegam przed firmą Well Done z Tczewa reprezentowaną przez Karola Gołębiewskiego i niejakiego Marcina.

 

https://www.facebook.com/remonty.wykonczenia.wnetrz.tczew.i.okolice

 

Ciężko opisać wszystko co zostało zrobione niezgodnie ze sztuką, ile materiałów zmarnowano i jakie mają podejście do inwestora. Na wszystko mają wymówkę. To w jakim stanie zostawili nowiutkie mieszkanie ciężko opisać.

Syf, chamstwo i niekompetencja

 

Well Done

Karol Gołębiewski

 

Jeszcze raz - nie polecam usług Well Done z Tczewa (tel. 798798536). Omijajcie szerokim łukiem.

Edytowane przez Krzysztof_Gdynia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks później...
  • 4 months później...

01.jpg02.jpg

Pan Marcin bardzo ładnie tu opisuje sytuację, ale problem w tym, że to ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Zamieszczam ten post, bo po wielu miesiącach od podpisania umowy z tym wykonawcą udało nam się znaleźć kogoś, kto skończyl jedną łazienkę. Negocjujemy, by zgodził się skończyć drugą. Drodzy Państwo, Pan Marcin Kamka nie jest w stanie pracować, bo nie pozwala mu na to stan zdrowia. Gdybyśmy o tym wiedzieli wcześniej, nigdy nie zamówilibyśmy tej uslugi. Nie mamy pretensji o nierówne ściany. Niech już będzie, że wszystkiemu winny jest materiał. Jednak tam gdzie materiał był inny Pan Marcin też się nie popisał. Ciągłe przekładanie termimów. Owszem, Pan Marcin przyjeżdżał, ale prace nie postępowały. Czasami w trzy tygodnie przybywalo po kilka płytek. Rozgrzebane trzy pomieszczenia, żadne nie zostało skończone. My zamiast mieszkać w nowym domu, zatrzymywaliśmy się w hotelu. Koszty rosły, musieliśmy się z Panem M. rozstać. Przestrzegamy innych przed tym "mistrzem glazurnictwa". Mamy zdjęcia, jeśli ktoś jest zainteresowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Ostrzegam przed firmą Well Done z Tczewa reprezentowaną przez Karola Gołębiewskiego i niejakiego Marcina.

 

https://www.facebook.com/remonty.wykonczenia.wnetrz.tczew.i.okolice

 

Ciężko opisać wszystko co zostało zrobione niezgodnie ze sztuką, ile materiałów zmarnowano i jakie mają podejście do inwestora. Na wszystko mają wymówkę. To w jakim stanie zostawili nowiutkie mieszkanie ciężko opisać.

Syf, chamstwo i niekompetencja

 

Well Done

Karol Gołębiewski

 

Jeszcze raz - nie polecam usług Well Done z Tczewa (tel. 798798536). Omijajcie szerokim łukiem.

 

Witam wszystkich, oprócz "pana inwestora", który tak "szczegółowo" opisał temat.

Może "zapomniał", a może nie miał czego opisywać... bo wszystko to tylko jego wyobrażenie. A dlaczego? Bo od samego początku współpracy były problemy z tym "klientem".

 

No to ja wtedy napiszę Krzysztofie Rozmysłowicz, nick Krzysztof_Gdynia i nie masz za co dziękować, na prawdę. Poświęce parę chwil na szczegółowe opisanie sytuacji, którą tak pobieżnie opisałeś tylko dlatego, bo myślałeś, że wszystko się Tobie należy i jesteś kimś lepszym niż zwykli budowlańcy, których można okraść na koniec, bo żona stomatolog.

 

Zacznijmy od tego, że "inwestor", chociaż to za dużo napisane nie wie nawet co to sztuka budowlana... No i racja, nie musi wiedzieć skoro płaci za usługę, ale pisząc, że coś nie zostało wykonane zgodnie ze sztuką, oczerniając powinien mieć chociaż minimum wiedzy na ten temat. Poza tym wszystkie prace były konsultowane z nim na bieżąco.

 

Od początku zaczęło się dokładanie do zakresu prac, którego nie było w umowie, co już wydłużało czas prac. Jak zaczęliśmy temat dopłaty za np. przeróbki elektryczne i łatanie bruzd (tylko tynkiem) to najlepiej gdyby były w cenie zapisanej na umowie i na dodatek wyszpachlowane, zagruntowane i pomalowane... Bo przecież nasz czas nie jest nic wart, a te prace to tylko chwila.

 

Kolejny problem to zakup płytek... Wyliczył sobie sam, bez uzgodnienia z nami i co się okazało... że jest co do jednej sztuki. Nie spotkałem się jeszcze, żeby kupić materiał "na styk"... Czy to płytki, czy panele... Nawet przewody elektryczne kupuje się z zapasem, a w tym przypadku włączył się "cwaniaczek chytrusek"... A może się uda. No i co? Się nie udało... Na całą łazienkę pękła jedna płytka... I to nie przy cięciu, a przy klejeniu, musiała być źle wypalona i słabsza.

No i zgadnijcie drodzy Państwo na jaki pomysł wpadł "inwestor"? Płytkę mieliśmy zakupić na własny koszt, brawo chytrusku.

Już pal licho, chcieliśmy odkupić dla świętego spokoju, ale finalnie udało się przyciąć i wypolerować z odpadu (godzina kombinacji, ale co tam, on nie płaci).

 

Nie rozumiem o jaki zmarnowany materiał tu chodzi... Nic nie zostało zmarnowane... Chyba, że liczy resztki płyt GK, kawałki profili, odpady płytek, pół worka nie rozmieszanego kleju itp., które zostały na budowie... Może dla niego to marnowanie, ale jakoś nie mamy w zwyczaju zabierania resztek materiałów, które kupił klient, a za utylizację nam nie zapłacił. No cóż, on może by tak postąpił, że w auto i do domu, dla siebie.

 

Jeżeli chodzi o ten "syf", o którym wspomina to jestem ciekaw o co konkretnie mu chodzi... W umowie był zapis, że Big Bag / kontener lub miejsce do składowania śmieci / odpadów ma zapewnić / wskazać zleceniodawca, w pobliżu wykonywania prac.

Doprosić nie mogliśmy się przez dwa tygodnie. W końcu gdy łaskawie dostarczył Big Bag to samo wyniesienie odpadów, resztek i śmieci zajęło nam 4 godziny (wg umowy nie powinno interesować nas wyniesienie gruzu, odpadów itd., bo nie zapłaci i zrobi to sam). Po tych 4 godzinach Big Bag pełen, a na mieszkaniu zostały jeszcze dwa worki śmieci.

Było dzwonione, mówione, że jest potrzebny jeszcze jeden Big Bag, bo odpadów przybędzie (resztki płyt GK z sufitu, worki po klejach, wiadra po gładzi itp.).

I teraz najlepsze...

Usłyszeliśmy: "pakujcie wszystko do worków na gruz, wiader i zostawcie, ja to wywiozę na koniec". No i tak robiliśmy, do pewnego momentu, bo już potem nawet worków nie można było się doprosić. Co za tym idzie wszystko lądowało obok zapełnionych worów.

A teraz ma czelność napisać, że był "syf"? A może myślał, że śmieci same znikną, w naszych workach, na nasze auto i my zapłacimy za utylizację (przypomnę, że wywóz i utylizacja śmieci i odpadów nie była po naszej stronie) i jeszcze okna umyjemy, i zapachem psikniemy?

Oczywiście moglibyśmy to zrobić gdyby wspomniał, że mamy taką usługę wliczyć do kosztorysu... Ręce by nam przecież nie odpadły, a zawsze parę groszy zarobione by było. No ale lepiej nic nie wspomnieć przy wycenie, nie dopłacić, a potem pretensje, że nie wykonane.

 

Wisienką dla mnie jest "podejście do inwestora", o którym wspomniał. Na to już na prawdę jestem za głupi... Człowiek był miły, uprzejmy mimo dołożonych prac, za które "klient cwaniaczek" nie chciał dopłacić. Bliżej końca prac próbował zmienić sobie zapis w umowie, bez uzgodnienia z nami i rozłożyć płatności "jak mu pasuje". Oczywiście, żeby jak najwięcej zostało na koniec, żeby nie zapłacić.

Spotkało się to z naszym protestem i oburzeniem, ale po wyjaśnieniu tej "drobnej" niezgodności wszystko było ok, niby... Nikt do nikogo pretensji nie miał, ale w jego głowie i tak był plan jak tu coś uciąć z płatnosci...

 

Dodam tylko na sam koniec, że duża część zakupów robiliśmy my. W swoim czasie pracy lub wolnym od pracy, swoim autem, a paliwo było za nasze pieniądze. Gdy wspomnieliśmy, żeby dorzucił chociaż dwie stówki na paliwo oburzył się i finalnie zakupy były robione za darmo. Nawet nie usłyszeliśmy "dzięki".

I kto tu jest chamski, nie wychowany?

 

Ostatecznie i tak nie zapłacił około 3 000 zł i jeszcze zażądał zwrotu 4 500 zł na rzekome poprawki po nas (gdzie najpierw powinna być zapłata za całośc prac, wezwanie do "poprawek", a dopiero potem urywanie czegokolwiek), także ogólnie byśmy byli 7 500 zł do tyłu (połowa z całego wykończenia mieszkania)...

 

To już takie na koniec...

- wymyślił sobie, żebyśmy przygotowali posadzkę pod parkieciarzy (oczyszczenie, odkurzenie i najlepiej gruntowanie posadzki), a o zapłacie ani słowa, tak zupełnie gratis

- mieliśmy w umowie dwa sufity podwieszane (pozostawione koryto dookoła na karnisze, którego mieliśmy nie ruszać), całość bez malowania, bo zrobi sobie sam i płacić nie będzie. Czyli to co było po bruzdach kabli, po fugowaniu tak zostało, bo zapłacić za zrobienie tego nie chciał, a nowe sufity (wyspy) miały być przygotowane do malowania (wyszpachlowane, wyszlifowane, podkład i poprawki, na które mieliśmy wrócić)

- dodatkowo mieliśmy poszerzyć otwory drzwiowe, pytaliśmy czy musi być perfekt czy będą ościeżnice z opaskami. Miały być opaski (jego tekst: spokojnie, zostawcie to, opaska ma minimum 5cm, przykryje), ale przy rozliczeniu już nie i uszczerbione rogi przeszkadzały (max 2cm),

- przy rozliczeniu przyczepił się o kielenkę fugi, dosłownie kielenkę, która została. Wyłożyłem ja na kawałek styropianu, gdyby w jakimś miejscu fuga się wypłukała to była opcja dołożenia, bez ponownego rozrabiania garstki

- źle wykonał projekt sufitu w aneksie i jak się okazało, że wchodzi w kuchenny kanał wentylacyjny, którego jednak nie można przenieść niżej (a ogólnie chciał go przesunać później), to za darmo oczywiście musieliśmy to poprawić i ponownie montować profile i jeszcze na nas zrzucał winę, że nie widzieliśmy wentylacji

- o małym poprawkach szpachlarskich nie wspomnę, gdzie uzgodniliśmy z kłamczuszkiem, że jak przyjedziemy za tydzień to ma spisać co wg niego jest do poprawki i to poprawimy. Nie zdążyliśmy, nasze ustalenie już było nie ważne, wysłał takie wyliczenie, że jeszcze my jesteśmy mu winni i tyle. Chodziło ewidentnie, żeby urwać najwięcej jak się da, bo jeszcze dzień przed naszym wyjściem z budowy zapewniał nas, że wszystko jest ok, wszystko mu pasuje, przecież nie ma się o co czepiać i za tydzień jak wrócimy, zaprawki szpachlarskie zrobimy to się ze wszystkiego rozliczymy. Po czym dostaje maila ze zdjęciami robionymi nocą, pod halogen... Przypomnę tylko, że odbiory gładzi w ten sposób są niedopuszczalne... Chyba, że jest to zapisane w umowie i zapłacone za taki efekt pod halogen czego on nie uczynił. I taki ktoś będzie tu pisał o sztuce budowlanej?

 

Tak Krzysztofie Rozmysłowicz, niby z Gdyni, a jednak z Pruszcza Gd. (sprawdziłem, że jak dodawałes tą opinię to już byłeś z Pruszcza, także znowu kłamiesz), cwaniaczku... Jest coś takiego jak "warunki techniczne wykonania i odbioru robót budowlanych". Zastanawia mnie gdzie byłeś przy odbiorze tynków, posadzek itd., z kim uzgadniałeś wszystkie prace jak nie z nami???

Mniejsza o większość, mam nadzieję, że pieniążki się przydały.

 

Przepraszam wszystkich za tak długi opis, chciałem krótko naposać jakim to kłamcą, oszustem, złodziejem i manipulantem jest Krzysztof, ale mnie wena poniosła.

Pewnie i tak o wielu sprawach zapomniałem.

 

A jeżeli czytają to wykonawcy, to uważajcie na niego... Już nie jest z Gdyni, a z Pruszcza, ma białoruski akcent i ogólnie rozpoznawalny jest.

 

Wtedy miał taki numer: 884-137-598.

 

Po więcej informacji zapraszam w wiadomości prywatnej lub dzwońcie do mnie, chętnie pomogę.

 

Pozdrawiam

Well Done Tczew

798-798-536

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Odradzam jakąkolwiek współpracę z Robertem D. oraz jego matką Małgorzatą D.

Osoby te reprezentując firmę Artop Budownictwo Sp z o. o. otrzymały ode mnie zaliczkę i nie wykonały żadnych prac, oczywiście pieniędzy też nie zwróciły pomimo wyroków sądowych. Obecnie firma zmieniła nazwę na ARTICO IWP Sp. z o. o. poprzednie nazwy firmy to np: IQ4S Sp. z o. o., BAISO Sp. z o. o.

osoby poszkodowane przez te firmy lub ich właścicieli/reprezentantów proszę o kontakt

Dla zainteresowanych polecam prześledzić powiązania spółek i KRS oraz przeczytanie monitor sądowy i gospodarczy. MSiG 214/2022 (6613) Poz. 56733 - zakaz prowadzenia działalności przez powyższe osoby

Edytowane przez P.tem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...