stukpuk 17.09.2008 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 A moją żonkę (nigdy nie zrozumiem ) doprowadza do szału jak po kąpieli nie wycieram się dokładnie do sucha, tylko mokry próbuje założyć gaciorki i koszulkę Oczywiście ciężej założyć, ale mi to nie przeszkadza Wyschnie potem! Wiem że tego nie lubi więc często jeszcze na zlóść próbuję się do niej przytulić Odpowiednia wiązanka murowana!! Ale potem się przepraszamy................ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania klepka 17.09.2008 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 A mnie denerwuje jak żonce skonczą się jej maszynki do golenia i zaczyna dobierać się do moich I jak rano wstaje, sięgam do szafki i zoonk!!! I musze dymać z samego rana specjalnie po maszynkę I często jeszcze odłozy spowrotem do moich mojego męża tez to denerwuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 17.09.2008 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 podoba mi się że denerwują skarpetki z boku, piwny oddech i nie umyta wanna. Jak zacznie denerwować brak kasy - się bójcie. To juz żarty nie będą - Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 18.09.2008 07:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2008 Mojego męża denerwuje moje nieodkładanie rzeczy (różnych) na miejsce - czyli jak on to mówi bałaganiarstwo A mnie denerwuje jego ciągłe gadanie o tym Ostatnio wymyśliłam sobie fajną pufę do przedpokoju, żeby można było wygodnie usiąść i założyć buty - no i oczywiście, żeby przedpokój nabrał wyrazu - na co mój mąż, że nie kupimy zadnej pufy bo w przedpokoju i tak ładnie nie będzie jak stoi w nich na widoku min 5 par moich butów no to ja na to, ze mu pokażę, i od dziś żadnej pary nie zobaczy (czyli, że będę na bieżąco chować do szafy) - no i tak się pilnuję, że od tamtej rozmowy (jakiś 2 tyg) wszystkie buty grzecznie stoją w szafie a mąż w szoku nawet rodzicom się "poskarżył", że ta jego "zaraza" tak się dla pufy poswięca a jego to słuchac nie chciała A wczoraj mnie zaskoczył bo nigdy wcześniej nie kupował mi biżuterii (oprócz zaręczynowego i obrączek oczywiście) i romantyzmu w sobie ani krzty a tu na 3-cią rocznicę piękne, delikatne serduszko na łańcuszku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 18.09.2008 08:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2008 Mojego męża denerwuje moje nieodkładanie rzeczy (różnych) na miejsce - czyli jak on to mówi bałaganiarstwo A mnie denerwuje jego ciągłe gadanie o tym Ostatnio wymyśliłam sobie fajną pufę do przedpokoju, żeby można było wygodnie usiąść i założyć buty - no i oczywiście, żeby przedpokój nabrał wyrazu - na co mój mąż, że nie kupimy zadnej pufy bo w przedpokoju i tak ładnie nie będzie jak stoi w nich na widoku min 5 par moich butów no to ja na to, ze mu pokażę, i od dziś żadnej pary nie zobaczy (czyli, że będę na bieżąco chować do szafy) - no i tak się pilnuję, że od tamtej rozmowy (jakiś 2 tyg) wszystkie buty grzecznie stoją w szafie a mąż w szoku nawet rodzicom się "poskarżył", że ta jego "zaraza" tak się dla pufy poswięca a jego to słuchac nie chciała A wczoraj mnie zaskoczył bo nigdy wcześniej nie kupował mi biżuterii (oprócz zaręczynowego i obrączek oczywiście) i romantyzmu w sobie ani krzty a tu na 3-cią rocznicę piękne, delikatne serduszko na łańcuszku Tylko żebyś czasem nie mówiła o tym sreduszku pani stukowej bo mnie zabije, odratuje i zabije jeszcze raz My Też mieliśmy niedawno 3 lub 4 rocznicę (nie pamiętam ) i gderała o jakieś biżuteri Ale ucichło i mam spokój i niech tak zostanie........................... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 18.09.2008 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2008 bo mnie zabije, odratuje i zabije jeszcze raz Taka zaraza z niej?? stukuś...słówka nie pisnę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 18.09.2008 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2008 bo mnie zabije, odratuje i zabije jeszcze raz Taka zaraza z niej?? stukuś...słówka nie pisnę Bo rachunek za "bizuterię " wyślę tobie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 18.09.2008 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2008 Odpowiednia wiązanka murowana!! Ale potem się przepraszamy................ Iii tam, jesteś pewien, że naprawdę ją to denerwuje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 18.09.2008 17:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2008 Odpowiednia wiązanka murowana!! Ale potem się przepraszamy................ Iii tam, jesteś pewien, że naprawdę ją to denerwuje? Bo to jest taka rzecz na którą jest zła, ale bardzo szybko jej przechodzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monika.KIELCE 18.09.2008 19:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2008 Idealny wątek dla mnie. Właśnie jesteśmy po delikatenej sprzeczce, choć to sprzeczką nie można nazwać, bo mąż nie umie się kłócić. Strzela focha jak nastolatka i czeka aż go łaskawie przeproszę. Ale do rzeczy: konkretny brak pamięci do wielu rzeczy (jego zdaniem banalnych). Ale jak nie można pamiętać swoich zakupów, ile razy byliśmy na wakacjach i z kim (zwłaszcza jak się było zaledwie 3 czy 4!), czy na tym filmie byliśmy w kinie czy może go oglądał z rodzicami w domu... A na dodatek jak mu powiem, że mu już to kilka razy przypominałam to oczywiście gadam gupoty, bo jak bym mu przypomniała to by pamiętał!!! Szlag idzie człowieka trafić. .....nieodparta ochota posiadania kamery albo jakiegoś magnetofonu do nagrywania i ciągłego udowadniania..... Jeszcze jak by się przyznał, że dobra, nie pamięta.... ale nie. To jest moja wina, bo ja mu tak kazałam zrobić, ja mu o tym tak opowiedziałam, przecież to ja go prosiłam żeby tak zrobił itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 18.09.2008 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2008 nam się teraz rzadko takie porządne kłótnie zdarzają , ale jak sie zdarzają to mój małż też strzela focha .... powie co ma powiedzieć i sie obraża ...może to i dobrze , bo jakbyśmy się oboje darli to kuźwa policja na karku jak nic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 19.09.2008 02:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2008 dlaczego w mojej połówce, jeśli się za nią biorę, to tak szybko widać dno? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 19.09.2008 05:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2008 Ale do rzeczy: konkretny brak pamięci do wielu rzeczy (jego zdaniem banalnych). Ale jak nie można pamiętać swoich zakupów, ile razy byliśmy na wakacjach i z kim (zwłaszcza jak się było zaledwie 3 czy 4!), czy na tym filmie byliśmy w kinie czy może go oglądał z rodzicami w domu... Moniś...nie obraź się ale...dla mnie to są jak najbardziej rzeczy banalne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 19.09.2008 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2008 Idealny wątek dla mnie. Właśnie jesteśmy po delikatenej sprzeczce, choć to sprzeczką nie można nazwać, bo mąż nie umie się kłócić. Strzela focha jak nastolatka i czeka aż go łaskawie przeproszę. Ale do rzeczy: konkretny brak pamięci do wielu rzeczy (jego zdaniem banalnych). Ale jak nie można pamiętać swoich zakupów, ile razy byliśmy na wakacjach i z kim (zwłaszcza jak się było zaledwie 3 czy 4!), czy na tym filmie byliśmy w kinie czy może go oglądał z rodzicami w domu... A na dodatek jak mu powiem, że mu już to kilka razy przypominałam to oczywiście gadam gupoty, bo jak bym mu przypomniała to by pamiętał!!! Szlag idzie człowieka trafić. .....nieodparta ochota posiadania kamery albo jakiegoś magnetofonu do nagrywania i ciągłego udowadniania..... Jeszcze jak by się przyznał, że dobra, nie pamięta.... ale nie. To jest moja wina, bo ja mu tak kazałam zrobić, ja mu o tym tak opowiedziałam, przecież to ja go prosiłam żeby tak zrobił itp. Po pierwsze primo, to dlatego, że mąż jest z Kielc. Po drugie primo, ilość zapamietanych informacji jest stała. Jesliby mąż pamietał takie głupoty, to na przykład nie wiedziałby ile wynosi liczba "pi" albo podstawa logarytmu naturalnego, albo np. zapomniałby zabrać kanapek, albo skręcić na lewo na skrzyżowaniu, albo który numer butów nosi. Ja np. nie wiem kto to jest Mroczek i jak się nazywa lekarz w "Na dobre i na złe" i żyję!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 19.09.2008 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2008 albo który numer butów nosi. Tak naprawdę, to to też jest informacja nieistotna - przecież się nie kupuje bez mierzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 19.09.2008 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2008 Mnie jeszcze denerwuje, że skąpy jest Wczoraj sobie kupiłam buty i musiałam zapłacić własną kartą kredytową I jeszcze mi powiedział, ze już się przyzwyczaił, ze co miesiąc kupuję buty Rzeczywiście, 1 sierpnia kupiłam tenisówki Tańsze niz ta jego łyski którą już dawno wypił a moje tenisówki jeszcze są. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 19.09.2008 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2008 Dzwoni wczoraj mój szanowny małżonek do mnie i prawi: słuchaj, jest okazja żeby w końcu kupić telewizor (jęczy mi o tym już ze dwa lata). Taaa?? A ile kosztuje? Nooo ... (tu pada kwota), ale normalnie to kosztuje (kolejna kwota). Ale pamiętasz, że musimy jeszcze kupić Adze meble do pokoju, spłacić kartę kredytową, zapłacić resztę gościom za taras itd... itd... No jasne, pamiętam... Wieczorem usiadłam przy nim, wypisałam wszystkie kwoty. Na nowe TV nie wystarczy. Jaki peszek Dlaczego do jasnej cholery posiadanie nowego odbiornika TV jest dla facetów najważniejsze pod słońcem?! Bo musi być nowy? Płaski? Czy cholera jeszcze wie jaki?? Wrrrr... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monika.KIELCE 19.09.2008 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2008 Dlaczego do jasnej cholery posiadanie nowego odbiornika TV jest dla facetów najważniejsze pod słońcem?! Oj najważniejsze! Nawet bardziej od żony w ciąży... Tak jestem zła, że postanowiłam jeszcze mu dokopać, a co! Wczoraj mieliśmy wolne od pracy,... , piękna pogoda. Będąc na zakupach uradziliśmy sobie, że wracamy szybko do domku, ja biorę leżaczek na dwór, kawkę (inke, bo innej nie mogę) i rozpalamy grilka co by skorzystać z tego słoneczka. I jeszcze specjalnie staneliśmy w sklepie co by ciasto na tą okazję kupić... Dodam jeszcze, że mieszkamy z 2 współlokatorami. I gril był rozpalony, kawka, leżaczek... i sama moniczka, bo mężuś włączył sobie z kolegami film w salonie I tak sobie siedze sama na tym dworze i popijam tą inke i tak czekam. No w końcu się ktoś pojawił. Nie na długo, bo tylko kiełbase poruszał i chodu na film... Przyszedł i mężuś po 40 min. No to mówię mu, że czekam jak ta głupia sama, może by mi dotrzymał towarzystwa, szczególnie że słońca w anglii nie uraczysz. Na co mój mąż odpowiada mi: " no to chodz tam do nas do pokoju" Na co ja wziełam i się zabrałam do swojego pokoju i się nie odzywam!!!!! Skoro film i koledzy są ważniejsi ode mnie. Może jeszcze miałam im kiełbaski przewracać, by się nie przypaliły. Potem jeszcze podać pod gębe!!! O nie Dziś w ramach rekompensaty mąż stał nade mną 60 min i chyba próbował mnie przeprosić. Ale żadne słowa nie wychodziły z jego ust tylko ślęczał jak ten pies u nogi (pooooowoli mu przechodzi przez gardło słowo PRZEPRASZAM) W końcu jak już byłam przy wyjściu i widział, że kończy mu się czas jęknął: przepraszam rybko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 19.09.2008 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2008 W końcu jak już byłam przy wyjściu i widział, że kończy mu się czas jęknął: przepraszam rybko Oj twarda z Ciebie rybka Ja czasem mówię, jak uważam, że powinnam zostać przeproszona, a małż jakoś nie może wydusić z siebie tego słówka: Bardzo mnie przepraszasz, że byłeś taki niemiły, prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 19.09.2008 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2008 Dzwoni wczoraj mój szanowny małżonek do mnie i prawi: słuchaj, jest okazja żeby w końcu kupić telewizor (jęczy mi o tym już ze dwa lata). Taaa?? A ile kosztuje? Nooo ... (tu pada kwota), ale normalnie to kosztuje (kolejna kwota). Ale pamiętasz, że musimy jeszcze kupić Adze meble do pokoju, spłacić kartę kredytową, zapłacić resztę gościom za taras itd... itd... No jasne, pamiętam... Wieczorem usiadłam przy nim, wypisałam wszystkie kwoty. Na nowe TV nie wystarczy. Jaki peszek Dlaczego do jasnej cholery posiadanie nowego odbiornika TV jest dla facetów najważniejsze pod słońcem?! Bo musi być nowy? Płaski? Czy cholera jeszcze wie jaki?? Wrrrr... Basia, u mnie było identycznie. Tyle że mnie to nie wkurzyło bo zgodziłam się..ale pod warunkiem, że obecny telewizor się popsuje a on na swój koszt naprawi go i odda tym, którzy telewizora nie mają. Mina mu zrzedła, no ale ja fajna jestem bo się zgodziłam, nie? znajdź jakiś sposób Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.